Czym jest istota gnostycyzmu to ja wiem ile wiemBariel pisze:Chyba nie do końca rozumiesz, czym jest istota gnostycyzmu - to ni mniej, ni więcej, tylko droga do ucieczki z tego złego, materialnego świata. Życie na tym świecie miało jakiś sens tylko do momentu, w którym człowiek poznawał gnozę dającą mu zbawienie. Późniejsze trwanie było wręcz niepożądane, poneiważ mogło prowadzić do ponownego zatracenia w materii. Do pewnego stopnia podobne to jest do pierwotnej myśli buddyjskiej, która też szukała przede wszystkim drogi ucieczki z tego świata.
Nie jestem ekspertem od gnostycyzmu, ale jeżeli walentynianie wierzyli w wartość życia doczesnego, to znaczy, że sami byli heretykami względem ortodoksji gnostyckiej Zważ, że gnostycy nie stanowili nigdy zjednoczonego frontu, nie wypracowali więc wspólnej doktryny, dlatego powstawały wśród nich pisma o różnym charakterze.
i jeśli sprzeciwiali się głupim prorokowanym męczeństwom to coś jest na rzeczy.
Tak pisał Tertulian o Walentynianach i nie tylko:
Wtedy nastaje dla wiary pora upału, gdy Kościół stoi w płomieniach na podobieńtwo owego krzaku płonącego. Wtedy to przypuszczają ataki gnostycy, wtedy wyłażą walentynianie, wtedy pojawiają się wszyscy przeciwnicy męczeństwa.
Tertulian, Lekarstwo na ułucie skorpiona 1
- żeby nie było, byli gnostycy którzy zapewne ciągnęli się do śmierci; ale przecież wśród ortodoksyjnych chrześcijan również tacy byli. Tertulian mówi, że przyjdą przeciwnicy męczeństwa, najpierw wymienia Walentynian a później mówi, że cała reszta. I trudno moim zdaniem mówić o ortodoksji gnostycznej jeśli do połowy II wieku gnostycy i ortodoksi stanowili jeden kościół; a ostateczne zerwanie nastąpiło dopiero w czasach Ireneusza z Lyonu. Wszystko inne się krystalizowało gdy obie grupy ostatecznie zerwały ze sobą kontakty.