Kilka ważnych dla mnie pytań

Mormoni, Branhamowcy, Unitarianie itd.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Re: Kilka ważnych dla mnie pytań

Post autor: Eliot »

bartek212701 pisze:Drodzy Świadkowie[ale też inni,zorientowani dobrze w temacie], mam do Was prośbę-

1) Wyjaśnijcie mi, jak obecnie wierzycie w Pokolenie i co ta nauka dla Was oznacza ?
Ja się w tej nauce już tak zagmatwałem,że nic z niej nie rozumiem, a zdaje się,że w styczniowej Strażnicy coś się zmieniło w tej kwestii.

2) Rozmawiałem z kilkoma ŚJ 'na żywca' i pytałem o ich osobiste podejście do tematu końca tego systemu. Kilkoro powiedziało mi, że jest zdania, iż za ich życia to się wszystko zakończy, że już niewiele czasu pozostało. Jakie jest Wasze podejście do tego tematu. Tez uważacie,że niedługo to wszystko się zakończy i rozpocznie się Armagedon ?

3) Czy uważacie,że na swoje zbawienie naprawdę trzeba zapracować np. głoszeniem od domu do domu,studiowaniem z innymi. Czy łaska, którą jesteśmy zbawienie to według Was tylko początek, który jednak trzeba rozwijać właśnie w taki sposób ?

4) Na podstawie czego wierzycie w zasadność roku 607 p.n.e przedstawionego przez Strażnicę w Waszej doktrynie i 1914 jako zrzucenie diabła z nieba ?

5) Czy naprawdę wszyscy wierzycie, że Abbadon to Jezus ? Jeśli tak, to podajcie mi jakieś logiczne wyjaśnienia

6) Czy naprawdę wierzycie, że CK to Kanał, że Ci ludzie mają rację ?


Zadaje te pytania, bo co do nich mam wielkie wątpliwości, a ostatnio czuję niesamowitą pustkę wynikającą z braku przynależności do jakiejś społeczności Chrześcijan.
Najbliżej mi wierzeniami do ŚJ, ale nie chce siebie okłamywać i zacząć chodzić na zebrania jeśli nie wierze przynajmniej w części podobnie.
Proszę o pomoc :-)
Pozdrawiam

Ad.1. Osobiście rozumiem "pokolenie" jako... "pokolenie" :mrgreen: A więc rząd czasu w okolicach do 60 lat.
Ad.2 Nie (moje osobiste zdanie)
Ad.3. Głoszeniem w żaden sposób nie zapracujemy na zbawienie. Ale jest to zadanie dla chrześcijan i uczniów Jezusa - nakazał głosić ewangelię. Zatem - staramy się :-D
Ad.4. 607 pne jest wyliczony od 539 pne czyli zdobycia Babilonu przez Cyrusa; dalsze dwa lata na wyjście z Babilonu w drogę powrotną do ojczyzny - mamy 537 pne. Teraz cofamy się o 70 lat, bo tyle miała trwać "niewola babilońska". Napisałem w cudzysłowie, bo tak naprawdę nigdzie takiego sformułowania w Biblii nie znalazłem. Mowa raczej o 70-letniej dominacji babilońskiej nad narodami. I stąd rodzą się problemy, gdyż historycy datują zburzenie Jerozolimy na 586 pne. I naprawdę wiele przemawia za tym, że mają rację.
Zrzucenie diabła - oficjalnie - już po objęciu tronu przez Jezusa w 1914.
Ad.5. Nie analizowałem zagadnienia do tej pory ale coś mi się kojarzy, że zarówno Abaddon jak i Jezus mają klucze do otchłani. Ale zastrzegam, że mogę się mylić. Muszę poddać to analizie.
Ad.6. CK w wielu sprawach ma rację. Ale nie we wszystkim - czas to wyraźnie weryfikuje. Oczywiście to moje osobiste zdanie.

To tak na gorąco.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

W książce pt. ''Trzydzieści Wyznań'' Andrzeja Tokarczyka w dziale poświęconym Badaczom Biblii jest napisane, że Jezus wrócił na ziemię w sposób niewidzialny już w 1874 roku.
Na pytanie, dlaczego wrócił w sposób niewidzialny ? Pada odpowiedż, że ciało poniżałoby go.
Wiara ta rzekomo ma dotyczyć zarówno Badaczy Biblii jak i Świadków Jehowy. Książka wydana w 1987 r.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

RN pisze:W książce pt. ''Trzydzieści Wyznań'' Andrzeja Tokarczyka w dziale poświęconym Badaczom Biblii jest napisane, że Jezus wrócił na ziemię w sposób niewidzialny już w 1874 roku.
Na pytanie, dlaczego wrócił w sposób niewidzialny ? Pada odpowiedż, że ciało poniżałoby go.
Wiara ta rzekomo ma dotyczyć zarówno Badaczy Biblii jak i Świadków Jehowy. Książka wydana w 1987 r.
Dementuję.
ŚJ przesunęli tą datę na 1914.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

AEliot pisze:
A mógłbyś napisać co u Badaczy Ci nie odpowiada?
Tu na forum prezentują się bardzo sympatycznie a zebrania też opisują jako ciekawe i w miarę swobodne.
No właściwie to mógłbym, z góry prosiłbym, by się na mnie nie obrazili :-) dobrze ? Przepraszam, jak urażę, ale tak odebrałem to w czym uczestniczyłem.
AEliocie zadam Ci pytanie, chciałbyś przynależeć gdzieś gdzie walczy się z innymi o to,by pokazać reszcie,że wie się o Biblii najwięcej i podważyć wierzenia innych w trakcie zebrania, bo Ty masz inne 'lepsze' zrozumienie ?
'Zaczarowała' mnie aura studiowania tylko Biblii, ale to tylko wiedza dla wiedzy, taka dla siebie. Mówienie, jestem mądrzejszy od Ciebie.
Teraz tak na to patrzę z dystansu.
Niech się nikt nie obraża, bo będę sobie pluć w brode
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

No właśnie.
Mnie ŚJ. kojarzą się raczej z 1914 r.
Teraz pytanie, kiedy przesunęli ?
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

bartek212701 pisze:
AEliot pisze:
A mógłbyś napisać co u Badaczy Ci nie odpowiada?
Tu na forum prezentują się bardzo sympatycznie a zebrania też opisują jako ciekawe i w miarę swobodne.
No właściwie to mógłbym, z góry prosiłbym, by się na mnie nie obrazili :-) dobrze ? Przepraszam, jak urażę, ale tak odebrałem to w czym uczestniczyłem.
AEliocie zadam Ci pytanie, chciałbyś przynależeć gdzieś gdzie walczy się z innymi o to,by pokazać reszcie,że wie się o Biblii najwięcej i podważyć wierzenia innych w trakcie zebrania, bo Ty masz inne 'lepsze' zrozumienie ?
'Zaczarowała' mnie aura studiowania tylko Biblii, ale to tylko wiedza dla wiedzy, taka dla siebie. Mówienie, jestem mądrzejszy od Ciebie.
Teraz tak na to patrzę z dystansu.
Niech się nikt nie obraża, bo będę sobie pluć w brode

A mógłbyś to jakoś bardziej szczegółowo opisać - jak ta walka się odbywa? Może być na PW, bo bardzo mnie to interesuje.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

RN pisze:No właśnie.
Mnie ŚJ. kojarzą się raczej z 1914 r.
Teraz pytanie, kiedy przesunęli ?
Jeszcze za czasów Badaczy. W sumie to Badacze też się już teraz trzymają 1914... chyba.
Nie wiem - może się wypowiedzą? :-)
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Czyli to już było dawno, gdzieś przed druga wojną światową.
W ogóle koncepcja roku 1874 była autorstwa Charlesa Russella, nawet podane jest jak On to wyliczał.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

RN pisze:Czyli to już było dawno, gdzieś przed druga wojną światową.
W ogóle koncepcja roku 1874 była autorstwa Charlesa Russella, nawet podane jest jak On to wyliczał.
Sorry - wycofuję się z wcześniejszego.

Zerknałem na Wiki:
od 1874 r. Jezus jest obecny drugi raz na ziemi jako istota niewidzialna;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stowarzysz ... %C4%99tego
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

RN pisze:W ogóle koncepcja roku 1874 była autorstwa Charlesa Russella, nawet podane jest jak On to wyliczał.
Nie do końca autorem roku 1874 był Russell. Wcześniej wpadł na ta datę Nelson Barbour (wydawca Zwiastun Poranka). To on przekonał Russella, żeby zając się bardziej chronologią (Russell wcześniej niewiele obliczał). Po przekonaniu Russella do tej sfery badania Biblii zarazem przekonał, że w 1874 rozpoczęła się niewidzialna obecność Jezusa. Tak więc Russell przeją od kogoś innego tą datę.

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Charles T. Russell przejął chronologię Barboura podczas ich
wspólnego spotkania w 1876 roku.
Barbour miał wówczas 52 lata, podczas gdy
Russell był stosunkowo młodym, dwudziestoczteroletnim mężczyzną. Chociaż
wiosną roku 1879 zaniechali dalszej współpracy, Russell pozostał wierny chronologii
Barboura, i odtąd rok 1914 stanowi dla naśladowców Russella kluczową datę,
na której opierają swe objaśnienia proroctw biblijnych
'Kwestia czasów pogan' str 32.

I jeszcze coś ciekawszego, o czym mało kto wie :-)
Kiedy uczniowie Jezusa zapytali: “Jaki będzie znak twojej “paruzji”, posłużyli się
słowem, które zwykle jest tłumaczone jako “przyjście”. (Mat. 24:3) “Znak” jest
więc rozumiany jako coś, co ma poprzedzać lub towarzyszyć przyjściu czy przybyciu
Chrystusa. W taki sposób rozumieli to N. H. Barbour i jego koledzy – dopóki
nie minął rok 1874, a Chrystus nie przybył na obłokach.
W tym czasie jeden z
czytelników książki Barboura pt. “Midnight Cry” odkrył, że tłumaczenie Nowego
Testamentu zwane “Emphatic Diaglott” dokonane przez Benjamina Wilsona, oddaje
greckie słowo “paruzja” nie jako “przyjście”, lecz „obecność”,
(zob. rozdział I
tej pracy). Jeżeli to tłumaczenie słowa “paruzja” jest prawidłowe, to uczniowie nie
pytali o znak poprzedzający lub towarzyszący przyjściu Chrystusa, ale o znak, który
nastąpi po jego przyjściu i zaznaczy jego (niewidzialną) obecność!
Pogląd ten
przyjął Barbour i później w roku 1876 C. T. Russell.
“Znaku” upatrywano w wydarzeniach,
które nastąpiły po roku 1874 i później w tych, które nastąpiły po roku
1914.
str. 87

Jak więc widać, to ani nie Barbour, anie Russell 'odkryli' niewidzialną obecność, a jeden z czytelników :-)

AEliocie idę na PW ;-)
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Może i tak było. Ja podaje to na podstawie wspomnianej książki.
W każdym bądż razie, szersze rozpropagowanie koncepcji, że Jezus niewidzialnie przybył w 1874 r. odbyło się już chyba za sprawą Russella.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

bartek212701 pisze:Pogląd ten
przyjął Barbour i później w roku 1876 C. T. Russell.
Nie przejął.
Pewnego styczniowego poranka 1876 roku 23-letni Charles Russell otrzymał egzemplarz czasopisma religijnego Herald of the Morning (Zwiastun Poranka). Po ilustracji na stronie tytułowej zorientował się, że wydają je adwentyści. Redaktor naczelny, Nelson H. Barbour z Rochesteru w stanie Nowy Jork, głosił pogląd, że celem powtórnego przyjścia Chrystusa nie miało być zniszczenie wszystkich rodzin ziemi, lecz błogosławienie im, oraz że Chrystus nie miał przyjść w ciele, lecz jako duch. A właśnie w to od pewnego czasu wierzyli Russell i jego towarzysze z Allegheny!
(Ks. Świadkowie Jehowy - głosiciele...)

Na spotkaniu z Barbourem Russell przekonał się, że każdy z nich niezależnie doszedł do tego samego wniosku. Dlaczego? Gdyż ani Barbour a ni Russell nie byli pierwszymi.
Ani Barbour, ani Russell nie byli pierwszymi, którzy głosili, że powrót Pana oznacza jego niewidzialną obecność. Znacznie wcześniej Isaac Newton (1642-1727) napisał, że Chrystus powróci i będzie panował „niewidzialnie dla śmiertelnych”. W roku 1856 Joseph Seiss, kaznodzieja luterański z Filadelfii w stanie Pensylwania, pisał o dwóch fazach drugiego przyjścia: najpierw miała nastąpić niewidzialna parousía, czyli obecność, a po niej widzialna manifestacja. Potem w roku 1864 Benjamin Wilson wydał przekład międzywierszowy Emphatic Diaglott, w którym słowo parousía przetłumaczył na „obecność”, a nie na „przyjście”. Na ten szczegół zwrócił uwagę Barboura i jego towarzyszy współpracujący z nim B. W. Keith.
(j.w).

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Bobo pisze: (Ks. Świadkowie Jehowy - głosiciele...)
ehe ;-) i wszystko jasne :-) przecież nie napiszą,że tak nie było...Kwestii czasów pogan nie czytałeś, a tam masz nawet skany i tabele, jak na ten pogląd patrzyli przed Rusellem i Barbourem :-)
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

No to chyba dobrze napisali, nie? Nie rozumiem... :roll:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe wyznania i ruchy chrześcijańskie”