Słusznie nie mam.BLyy pisze:Nie masz dowodów, że to byli szarlatani.
Nie będę, się upierał, że inni uzdrowiciele to bez wyjątku szarlatani.
A zatem to ułatwia mi sprawę.
Zmartwychwstanie rozumie się prosto i jednakowo. Organizm biologicznie martwy po okresie kilku dni jest żywy.BLyy pisze:Zmartwychwstanie można rozumieć różnie;
A sam nie masz dowodów, aby obalić świadectwo świadków zmartwychwstania.
A zatem zmartwychwstanie jest wg twojej logiki faktem.
W kontekście specyfiki wierzeń Apostołów i pierwszych chrześcijan przyrównując to do wierzeń innych religii śmierć za wiarę (czyli, że Jezus zmartwychwstał i jest Synem Boga) jest czymś unikalnym.BLyy pisze:a śmierć za wiarę nie jest niczym niezwykłym.
Ma znaczenie. Ponieważ obecnie Geza Vermes jest żydem, który uznaje Talmud.BLyy pisze:Akurat nie ma znaczenia kim był Geza Vermes. Akurat to co pisał; jest napisane prawdziwie. W czasach Jezusa nazywanie Boga, swoim Ojcem nie było czymś niezwykłym. Tak wielu Żydów z jego czasów robili. Jezus tutaj nie jest żadnym wyjątkiem. Tak sam Syn Boży ma zupełny inny wydźwięk wśród pogaństwa; a inny wśród Żydów; szkoda tylko, że rozumienie jest nie od Żydów; a od pogaństwa.
Talmud zaś jest skrajną opozycją wobec chrześcijaństwa i Biblii.
Natomiast Jezus sam pokazał definicje Syna Bożego:
"Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (Jana 10:30)
Taka definicja Synostwa Bożego była dla Judejczyków bluźnierstwem, ponieważ Bóg jest góruje nad swoim stworzeniem (np. Adam też był Synem Bożym ale nie uważano go za jedność z Bogiem).
Inna sprawa, że obok deklaracji Synostwa Bożego (deklaracje składać może każdy), Jezus dokonywał cudów, w tym zmartwychwstania.
Inna sprawa, że Jezus mówił, że jest zbawicielem, a ten atrybut nie jest tożsamy z Synostwem Bożym (aniołowie to też Synowie Boga ale nie zbawiciele). A także, że każdy zbawiony będzie Synem, Córką Boga.
Jezus wspominał o innych swoich atrybutach które sprawiają, że Jest On wyjątkowy.