Jak wyznawcy Lucyfera / Jehowy postępują z ludzkością

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

wuka pisze: Chcesz powiedzieć, że ty jesteś...zbawicielką
Wolne żarty.
Każdy Adam jest swoim zbawicielem. Jezus jest zbawicielem świata tylko w przenośni. Śmierć na krzyżu niczego nie załatwiła. Nie mogła!! Lub jeśli mogła to Luter ma rację i Bóg ukrzyżował Jezusa z nienawiści do niego.
Jezus mógł zbawić tylko siebie.
Ja mogę zbawić tylko siebie.
Ty możesz zbawić tylko siebie.

Tak jak nie można komuś dodać doskonałości. Jedynie ktoś może sam się udoskonalić lub odkryć swoją doskonałość. Tak nie można zbawić kogoś.
To tak nie działa.
Ukryta Bestia, a prywatnie siostra Badziewitka od Matki Bożej Badziewnej
Chwała Tobie Chryste

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Metanoia pisze:
wuka pisze: Chcesz powiedzieć, że ty jesteś...zbawicielką
Wolne żarty.
Każdy Adam jest swoim zbawicielem. Jezus jest zbawicielem świata tylko w przenośni. Śmierć na krzyżu niczego nie załatwiła. Nie mogła!! Lub jeśli mogła to Luter ma rację i Bóg ukrzyżował Jezusa z nienawiści do niego.
Jezus mógł zbawić tylko siebie.
Ja mogę zbawić tylko siebie.
Ty możesz zbawić tylko siebie.

Tak jak nie można komuś dodać doskonałości. Jedynie ktoś może sam się udoskonalić lub odkryć swoją doskonałość. Tak nie można zbawić kogoś.
To tak nie działa.
Biblia mówi coś innego. Zupełnie coś innego.
Nie wiem co tam Luter gadał, ale to akurat jest najmniej ważne.
Nikt, żaden człowiek nie może zbawić siebie.
Czytałaś Biblię?

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Zbawia Adam, Ty mówisz na niego Jezus ale to nie jest ten Jezus z Nazaretu, który żył na Ziemi.
Adam to przestrzeń wewnątrz Jezusa z Nazaretu, wewnątrz mnie. Można być w nią wyposażonym lub nie być. O tych, którzy nie byli Jezus mawiał, że nie jesteście z Prawdy i Prawdy w was nie ma.
Święci, mistycy dążyli do Boga gdyż pociągał ich wewnętrzny Adam.
A za czym podążali ze swojej strony? Za ich obrazem w Bogu, który widzieli w Adamie.

Jeżeli kiedyś na Twoją modlitwę odpowie Bóg i doznasz tego, to doznasz tylko dlatego, że pośrednikiem jest Adam i to on transportuje komunikaty do i od Boga Ojca.
Bóg wypowiada się w Synu, Syn to przecież Słowo a Słowo jest osobowe.
Syn=Adam=Jezus ale to cały czas przestrzeń w kosmosie.
Ten Jezus z Nazaretu jest tylko połączony takim niewidzialnym bluetoothem z Ojcem za pośrednictwem swojego prywatnego Adama.

Jezus wie, że Adam to duchowy obraz ziemskiego Jezusa więc Adam to właśnie Jezus ale każdy człowiek czy Jan ewangelista czy św. Augustyn ma swojego Adama i ten Adam to obraz Jana lub Augustyna czyli właśnie Jan lub Augustyn w Ojcu.

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Metanoia pisze:Można być w nią wyposażonym lub nie być. O tych, którzy nie byli Jezus mawiał, że nie jesteście z Prawdy i Prawdy w was nie ma.
Cóż. Przykro mi to słyszeć :-( , że nie jestem z tej Prawdy; nie wyposażono mnie, a więc jestem tylko zwierzakiem :-/ Dlaczego? Nie zasłużyłam w poprzednich wcieleniach. Wiesz, z tym zwierzakiem coś jest na rzeczy. Jakoś bliżsi są mi "bracia mniejsi", a co w ogóle jest dziwne - doskonale się z nimi rozumiem. Nawet obce zwierzęta wielokrotnie podbiegały do mnie i domagały się pieszczot. Miałam też kilka spotkań z dzikimi zwierzętami (dziki-baaardzo bliskie spotkanie), lisy, zdziczałe stado psów. Nie zrobiły mi nic złego.
Ale Adama w sobie nie czuję :-/ .

Awatar użytkownika
George
Posty: 1727
Rejestracja: 02 paź 2014, 22:16

Post autor: George »

Metanoia pisze:Zbawia Adam, Ty mówisz na niego Jezus ale to nie jest ten Jezus z Nazaretu, który żył na Ziemi.
Adam to przestrzeń wewnątrz Jezusa z Nazaretu, wewnątrz mnie. Można być w nią wyposażonym lub nie być. O tych, którzy nie byli Jezus mawiał, że nie jesteście z Prawdy i Prawdy w was nie ma.
Święci, mistycy dążyli do Boga gdyż pociągał ich wewnętrzny Adam.
A za czym podążali ze swojej strony? Za ich obrazem w Bogu, który widzieli w Adamie.

Jeżeli kiedyś na Twoją modlitwę odpowie Bóg i doznasz tego, to doznasz tylko dlatego, że pośrednikiem jest Adam i to on transportuje komunikaty do i od Boga Ojca.
Bóg wypowiada się w Synu, Syn to przecież Słowo a Słowo jest osobowe.
Syn=Adam=Jezus ale to cały czas przestrzeń w kosmosie.
Ten Jezus z Nazaretu jest tylko połączony takim niewidzialnym bluetoothem z Ojcem za pośrednictwem swojego prywatnego Adama.

Jezus wie, że Adam to duchowy obraz ziemskiego Jezusa więc Adam to właśnie Jezus ale każdy człowiek czy Jan ewangelista czy św. Augustyn ma swojego Adama i ten Adam to obraz Jana lub Augustyna czyli właśnie Jan lub Augustyn w Ojcu.
Jeśli chcesz rozmawiać na temat Jezusa z NAZARETU, to piszesz pod złym adresem.

'Jezus z Nazaretu' to fikcyjna postać, z fikcyjnego MIASTA, stworzona przez pseudo apostoła - Faryzeusza Pawła, na potrzeby jego mesjanistycznego Kościoła żydowskich zelotów.

Mnie interesuje HISTORIA, oparta na FAKTACH, a nie na żydowskich / faryzejskich zwodach i insynuacjach.

Jeśli masz coś interesującego do napisania na podstawie wydarzeń FAKTÓW historycznych to pisz, chętnie poczytam.

Jeżeli rozumiesz że ADAM to EDOM (CZERWONY), wtedy możemy tą teorię rozwinąć, opierając ją na FAKTACH historycznych.
Błąd w Historii prowadzi do błędu w Doktrynie.

Kłamstwo może zmienić historię, ale tylko Prawda może zmienić Świat.

Łatwiej jest oszukać człowieka, niż przekonać go że został oszukany".
Mark Twain

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Oooo. Fikcyjny fachowiec (rzekomy),-objawił się wyraźnie. :xhehe: :-D :lol:
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

George pisze:'Jezus z Nazaretu' to fikcyjna postać, z fikcyjnego MIASTA, stworzona przez pseudo apostoła - Faryzeusza Pawła, na potrzeby jego mesjanistycznego Kościoła żydowskich zelotów.
A Paweł nie fikcyjny? :xhehe:
Ktoś tu sfiksował... :crazy:

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

George, to ciekawe ale analizując Ewangelię doszłam do wniosków, że ewangeliczny Jezus może być zlepkiem różnych postaci.
Z pewnością księgi Marka, Łukasza, Piotra są sfałszowane.
Apokalipsa jest pismem gnostyckim napisanym przez kogoś kto nigdy nie spotkał Jezusa historycznego, nie rozumiał jego przekazu.
Natomiast autentyczności historycznej jakiegoś Jezusa nie możemy podważyć, gdyż imię to ewidentnie występuje w rzymskich kronikach.

Nie rozumiem twojej awersji do Pawła z Tarsu.
Paweł otrzymał gnozę, jednakże nie potrafił odrzucić tradycji, z której wyrastał więc stworzył koszmarny koktajl gdyż nie umiał prawidłowo zobrazować swoich abstrakcyjnych objawień.
Redukował je z uporem maniaka do znanej sobie rzeczywistości teologicznej.
Innej nie potrafił sobie wyobrazić. To nie jego wina.
Gdyby Paweł z Tarsu znał fizykę kwantową, wiedział co to znaczy przetwarzanie równoległe, wirtualizacja, superpozycja, splątanie kwantowe, spin to napisałby taką teologię, że nie powstał by żaden kościół katolicki i upadłyby wszystkie religie.

Stawiam tezę, że Jezus nie mógł być żydem gdyż nie potrafiłby w tej sytuacji odrzucić tradycji żydowskiej i jego przekaz byłby najwyżej zgodny z Pawłem.
Jezus musiał odrzucić tradycję żydowską aby poprawnie zrozumieć i zredukować do rzeczywistości obrazowej fenomenalne abstrakcyjne objawienia, które były treścią jego wypowiedzi.

Jezus znał podział na światłość i ciemność, wiedział, że tym światem rządzi samica Matka JHWH początkiem zanurzona w jądrze ciemności czyli Lucyferze.
Ale też rozumiał, że po drugiej stronie jest spolaryzowana przeciwnie rzeczywistość światłości czyli Adam zanurzona początkiem w Bogu Ojcu 1.


A może to ty badasz coś co też jest symbolem?
Spróbuj zrozumieć matematyczną rzeczywistość Adama i Ewy i wtedy sam dojdziesz do tego jaka przypowieść jaką rzeczywistość próbuje nieudolnie odzwierciedlić.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Metanoia pisze:George, to ciekawe ale analizując Ewangelię doszłam do wniosków, że ewangeliczny Jezus może być zlepkiem różnych postaci.
Z pewnością księgi Marka, Łukasza, Piotra są sfałszowane.
A ja mam zupełnie inną pewność. :animrumru:
Ciekawym, czy przypadkiem nie jestem osamotniony w swym podejrzeniu? ;-)
Ups... pewności!

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Metanoia pisze:George, to ciekawe ale analizując Ewangelię doszłam do wniosków, że ewangeliczny Jezus może być zlepkiem różnych postaci.
Z pewnością księgi Marka, Łukasza, Piotra są sfałszowane.
No tak,- permanentna zmiana myślenia. Czy myślenia w oparciu o znajomość ? Wątpię. :aaa:
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Jachu pisze:No tak,- permanentna zmiana myślenia. Czy myślenia w oparciu o znajomość ? Wątpię. :aaa:
Coś ostatnio namnożyło się nam "znafcóf" i "autorytetuf". :crazy:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Judaizm”