Proszę wybaczyć, ale, aż się roześmiałem czytając Pana zdanie!
Co ma Pan na myśli, pisząc: solidne źródła? Forum w internecie? Gdzie każdy może napisać. co mu do głowy strzeli? Jakiś user o nicku: starzec, coś tam napisał. Myślę, że z niego taki żyd jak ze mnie murzyn
Ale to trzeba poczytać więcej jego wpisów a nie jedno zdanie
Nie bądź pan, panie Fedorowicz taki naiwny... fora internetowe, to... ostatnie miejsce, o którym można powiedzieć: źródło solidnej wiedzy.
Ja z kolei nie rozumiem pana rozbawienia.Nie tylko chodzi o forum,ale o sposób rozumowania i korzystania z odpowiednich źródeł wywołujących nie mętlik,a zrozumienie . Z mojego punktu widzenia znalezienie właściwej metody interpretacji Biblii dla poszukującego prawdy powinno być powodem do radości, a nie ironicznego śmiechu.Czy naprawdę nie widzi pan żadnej różnicy pomiędzy dziesiątkami wypowiedzi pełnych wątpliwości, niejasności, sprzeczności logicznych nie tyle zawinionych słabością umysłu, ile spowodowanych niejednoznacznymi pojęciami teologicznymi a żelazną, nieodpartą logiką pojęć judaizmu ? Jeśli tak,to chyba się nie dogadamy, bo najwyraźniej posługuje się pan inną logiką rozumowania niż moja.
..bałwochwalczym uwielbieniem dla ludzkiej myśli
Raczej podziwem dla metody targumu, która pozwala tak wiele zrozumieć.No ale pan woli sprzeczne ze sobą, nie dające żadnej konkretnej wiedzy ogólniki.
Mówimy o zawieszeniu Tory. Może być i czasowym zawieszeniu... ok. ale cytując Talmud w tej kwestii, rozmija się pan z moim pytaniem, gdyż ja stwierdzam, że Tora jako taka nie zawiera myśli o... jakimkolwiek zawieszeniu czasowym jej przykazań. No chyba, że wskaże mi Pan jakiś fragment Tory a ja go przeanalizuję i sprawdzę, czy o tym tam jest mowa. Idziemy na to, Panie Fedorowicz?
To chyba bezcelowe,ale na koniec zacytuję panu przykladowe rozumowanie judaizmu, tzn.rabinów w tej kwestii. Nieodparta sila rozumowania rabinów polega na rozpatrywaniu szczegółowych przypadków wynikających z ogólnych zasad Tory za pomocą oryginalnej metody,zwanej targumem.Takiego podejścia brak w innych religiach.W judaizmie ratowanie ludzkiego życia jest szczególnie dobrym uczynkiem i można z tego powodu naruszyć niektóre zasady, np. zasady Szabatu. Jednak inne dobre uczynki , jeżeli wymagają złamania praw Szabatu muszą poczekać do niedzieli, bo czegokolwiek one dotyczą nie istnieje obawa, że ich opóźnienie spowoduje nieodwracalne konsekwencje, jakimi charakteryzuje się zagrożenie życia.
Celem praw Tory jest głoszenie "współczucia, uprzejmości wobec ludzi i pokoju na świecie". Zasadę, że prawa Tory tracą swoją moc wówczas, gdy musi być ratowane ludzkie życie, wyprowadza się z fragmentu w Księdze Kapłańskiej: "I przestrzegajcie Moich bezwzględnych nakazów i Moich praw, które człowiek będzie wykonywał i będzie żył dzięki nim" (18:5), co rabini interpretowali jako: "Będziesz żył dzięki nim, a nie umierał przez nie" (Joma 85b)
Na przykład: jeżeli nie powstrzyma się w Szabat pożaru domu, w którym nie ma zagrożenia ludzkiego życia (a więc postąpi się w zgodzie z halachicznym zakazem), pożar może przenieść się do domu, gdzie takie zagrożenie jest pewne. W księdze Wajikra, w parszy Kedoszim (19:16) czytamy: „Nie będziesz stał bezczynnie, gdy życie twojego bliźniego jest w niebezpieczeństwie. Ja jestem B-g” (lo taamod aldam reecha ani Adonaj).
Werset ten stał się podstawą przykazania, które określa się jako „zakaz pozostawania bezczynnym wobec rozlewu krwi bliźniego” ( Tora Pardes Lauder: "Nie wolno nie udzielić pomocy bliźniemu, który jest w niebezpieczeństwie").
Średniowieczny komentator Raszi pisze w komentarzu do tego wersetu Tory: „Nie stój, patrząc jak umiera twój bliźni, gdy masz możliwość jego ocalenia, na przykład wtedy,gdy tonie w rzece lub dzikie zwierzę czy bandyta mu zagraża”.
Wiele chrześcijańskich źródeł tłumaczy ten tekst całkiem błędnie, zmieniając zupełnie sens słów Tory. Np. Biblia Tysiąclecia podaje: „nie będziesz czyhał na życie bliźniego. Ja jestem Pan!” Wynika to prawdopodobnie z niezrozumienia idiomu hebrajskiego, który w dosłownym tłumaczeniu brzmi: „Nie będziesz stał wobec krwi bliźniego”. „Stać wobec” implikuje bierną postawę, która jest tu właśnie zakazana i z „czyhaniem” nie ma nic wspólnego. W zakazie tym chodzi przecież o hacala– czyli o ratowanie życia bliźniego (sąsiada), a nie o „czyhanie”(„nastawanie”) na jego życie.
Wręcz przeciwnie: nawet ten, kto słyszy bandytów planujących skrzywdzenie kogoś, jest zobowiązany poinformować potencjalną ofiarę (Choszen Miszpat 426, 1).
http://fzp.net.pl/judaizm/nie-bedziesz-stal-bezczynnie
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.