Czwórca Przenajświętsza - czyli nowy dogmat

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Badacz Pism Św.

Czwórca Przenajświętsza - czyli nowy dogmat

Post autor: Badacz Pism Św. »

Przeglądając stare roczniki watykańskiego periodyku dla wyższych kadr Kościoła rzymsko-katolickiego "Gregorianum" spotkałem taką oto publikację na temat fizyko-molekularnego procesu jaki zachodzi w opłatku hostii podczas tak zwanej transsubstancjacji czyli tak zwanego „przeistoczenia”, która za sprawą Ducha Świętego natchnęła mnie do opracowania teologicznych podstaw nowego dogmatu.
Przypomnę tę znamienną treść, od której zresztą do tej pory Kościół się oficjalnie nie odżegnał, przynajmniej nic o tym nie wiem:
„Stosując w odniesieniu do dogmatu o Eucharystii określone kryteria, musimy stwierdzić, że w czasie przeistoczenia za sprawą słów Chrystusa cała substancja chleba i wina przemienia się w Ciało i Krew Pańską. Tym samym protony, neutrony i elektrony wchodzące w skład zakonsekrowanej materii, jej atomy, cząsteczki, jony, zespoły molekularne, mikrokryształy - słowem całość składników, z których składa się chleb i wino, przestaje istnieć, przekształcając się w Ciało i Krew Chrystusa. Pozostają natomiast wszystkie formy zewnętrzne charakterystyczne dla tych substancji: rozmiar, masa, ładunki elektryczne wraz ze związaną z tym całą aktualną i potencjalną energią magnetyczną, elektryczną i kinetyczną i tym samym wszystkie efekty optyczne, akustyczne, termodynamiczne, elektromagnetyczne, które te siły mogą wytworzyć. Wszystko to razem stanowi cechy eucharystyczne, czyli całość zjawisk eksperymentalnych...” (Wydanie z lipca 1957).
Twórcy tej usakralnionej "fizyki" mimo iż tak skrupulatni nie rozstrzygnęli czy chleb przemienia się w ciało w momencie wypowiedzenia słów konsekracji ("oto jest ciało moje"), czy też opłatek czeka te kilkanaście sekund z przemianą na wino? Taki spór - zupełnie poważnie - toczyli już około 1150 roku teologowie francuscy. Co by się stało gdyby w trakcie tego szamaństwa ta druga część "zaklęcia" nie została przez kapłana wypowiedziana - np. gdyby nagle stracił przytomność umysłu, zemdlał czy oddał ducha? Ale idźmy dalej - bo mam stworzyć podstawy nowego dogmatu.

Trzeba zatem też przy tej okazji nawiązać do... i w tym celu przypomnieć dziwnie zapomniany cud nad cudami jaki wydarzył się w VIII wieku we włoskiej miejscowości o nazwie Lanciano. Żyli tam i pracowali wówczas ojcowie bazylianie. Jeden z nich (podobnie jak ja) nękany był licznymi wątpliwościami, co do rzeczywistej obecności Ciała i Krwi Pana Jezusa pod postaciami chleba i wina. Pewnego dnia zakonnik ten, odprawiając Mszę Świętą, został ponownie ogarnięty niezwykle silnymi i natrętnymi wątpliwościami. W momencie, gdy wypowiedział słowa konsekracji, spostrzegł, że biała hostia stała się rzeczywiście Ciałem, a wino prawdziwą Krwią. Cud ten wywołał ogromne poruszenie w całej okolicy. Sporządzono specjalny relikwiarz celem przechowywania Świętego Ciała i Krwi, a kościół, w którym ten cud się dokonał, stał się szybko miejscem pielgrzymkowym. Mijał czas, zmieniali się też opiekunowie tego miejsca. Po ojcach bazylianach przybyli ojcowie benedyktyni, a od 1258 roku są tam ojcowie franciszkanie. Święte Ciało i Krew były cały czas otaczane czcią, a historię cudu powtarzano z pokolenia na pokolenie.
Cud potwierdzony naukowo
Nadszedł rok 1970. Ojcowie franciszkanie postanowili poddać specjalistycznym badaniom naukowym przechowywane przez nich i czczone Ciało i Krew. Kilka miesięcy później zostały ogłoszone wyniki. Publikowano je na pierwszych stronach gazet włoskich. Badania te udowodniły bowiem, że to, w co od tylu wieków wierzono, jest rzeczywiście prawdą. Okazało się, że czczone Ciało jest kawałkiem ludzkiego mięśnia sercowego. Nie znaleziono żadnych śladów cięcia (nie zostało zatem wycięte z ciała innego człowieka) ani substancji konserwujących. Stwierdzono, że Krew (pięć skrzepniętych bryłek) jest też prawdziwą krwią ludzką grupy AB (chyba Rh+ bo nie może być minus) - (tą samą grupę posiada krew, odkryta w Ciele – fragmencie mięśnia sercowego). Naukowcy nie znajdują wyjaśnienia, dlaczego Ciało i Krew nie uległy rozkładowi i zachowały się w tak dobrym stanie do dziś. No skoro bosko cudowne, to miało zgnić? O zgrozo! Warto również wiedzieć, że ślady krwi odkrytej na Całunie Turyńskim są śladami krwi ludzkiej grupy AB. Czy jest to tylko czysty przypadek? (tak podaje ks. dr Jakub Dębiec z Watykanu – świeć Panie nad stanem jego umysłu)
http://www.ministranci.pl/ministranci.php?id_art=100)

Natomiast w odniesieniu do najnowszych osiągnięć bio-genetyki w zakresie DNA czyli łańcuchów owijających się wokół wspólnej osi i tworzących tzw. prawoskrętną podwójną helisę, uprawnionym jest przyjęcie iż w ramach tej transsubstancjacji w hostię wchodzą również molekuły czyli pierwiastki ciała i krwi (DNA - od ang. deoxyribonucleic acid) Matki Jezusa zwanego Chrystusem czyli Niepokalanej Maryi Zawsze Dziewicy. Reszty cukrowe i fosforowe, obojga istot (ta część człowiecza Boga Syna i Jego Matki) połączone ze sobą wiązaniem fosfodiestrowym, znajdują się na zewnątrz helisy, natomiast zasady skierowane są do wnętrza i tworzą pary połączone wg wzoru: AT; GC; TA; CG. Zasady połączone są wiązaniami wodorowymi. Cząsteczki DNA, nośnika informacji genetycznej mają różną długość - natomiast te cudowne transcendentne u Drosophila melanogaster mają długość (po "rozkręceniu chromosomu") nawet do 2 m. W ścisłym skręceniu DNA do postaci chromosomu biorą udział białka pistonowe lub niehistonowe tym samym stanowi to wręcz rewolucyjnie poważny naukowy dowód iż w procesie przeistoczenia czyli tak zwanej transsubstancjacji mamy w opłatku hostii Przenajświętszej cząsteczki molekularno-deoksyrybonukleinowe krwi grupy AB Jezusa i Maryi oraz również cząsteczki ich materialnego ciała. W związku z powyższym czas już podjąć działania w celu ogłoszenia nowego rewolucyjnego dogmatu o podwójnej transsubstancjacji i wprowadzenie stosownych zmian w liturgii słowa - np. "oto ciało i krew Jezusa oraz Jego bożej matki Niepokalanej i Wiecznej Dziewicy Maryi".
Teologia zbawienia i odkupienia winna też wprowadzić zmiany - bowiem, jak z powyższego wynika - nie tylko krew (grupy AB) Jezusa zwanego Chrystusem ma taką nadprzyrodzoną moc. Warto jeszcze w tym miejscu nawiązać do Zwiastowania Pańskiego czyli cudownej insyminacji zwanej obecnie w genetyce replikacją DNA czyli procesu, w którym podwójna nić DNA ulega skopiowaniu za sprawą Ducha Świętego. Replikacja jest semikonserwatywna - w każdej z dwóch uzyskanych podwójnych nici DNA będzie jedna nić macierzysta i jedna nowa. Kopiowanie podwójnej helisy DNA jest procesem złożonym. Rozpoczyna się w miejscu inicjacji, liczącym ok. 200-300 par nukleotydów - co, jak podaje Pismo Święte niewątpliwie nastąpiło już w pierwszych sekundach w dniu przy albo krótko po Zwiastowaniu – z pewnością w chwili wypowiedzenia fiat. Miejsce to oznacza się skrótem ori od ang. origin. Aby replikacja przebiegała prawidłowo, Bóg Ojciec doprowadził do rozdzielenia obu nici tak, że proces ten przebiegał bez zniszczenia ich struktury podstawowej (I-rzędowej) i w odpowiednich warunkach, jak: dokładne odczytanie matrycy DNA, obecność odpowiedniej liczby wolnych nukleotydów, zachowania komplementarności. Następnie doszło do terminacji replikacji, ewentualnego uzupełnienia braków na końcu nowopowstałej cząsteczki i połączenia nowych cząsteczek w helisę - i w efekcie cudowny (bezbolesny) poród w Betlejem Judzkim. Bóg wiedział, że nie licząc niewielkiej szansy wystąpienia błędu obie cudowne cząsteczki DNA będą identyczne. A zatem boskość obu postaci jest tym samym naukowo wzmocniona - stąd powyższe wywody jako efekt nauki nieomylnego własnego magisterium do wierzenia wszystkich wiernych Kościoła rzymskiego (i niewiernych zresztą też) podaję.
Jak powiedział Wielki Święty Ojciec Święty Jan Paweł II w ramach "słowa bożego": "Dzięki Maryi pełniej możemy korzystać z owoców wcielenia Syna bożego, Jego śmierci i zmartwychwstania... Maryja jest matką słowa wcielonego". Bo w Maryi jest więcej boskości niż człowieczeństwa. Dodam od siebie. Jak patrzę na niektóre święte obrazki, medaliki i malowane deski to widzę w Niej samą boskość.
O Sacrum Convivium, in quo Christus at Maria sumitur!
W papieskim liście o Eucharystii, Wielki Święty Ojciec Święty Jan Paweł II m.in. ogłasza w całym Kościele Rok Eucharystii. Tamże Jego Świątobliwość nakazuje kontemplować z Maryją oblicze Jezusa. Ogłaszając Rok Różańca i wydając List apostolski Rosarium Virginis Mariae, JP II podjął temat kontemplacji oblicza Chrystusa, obierając za punkt wyjścia perspektywę maryjną, aby raz jeszcze zachęcić do modlitwy różańcowej. Istotnie, ta tradycyjna modlitwa, zalecana przez Magisterium i tak droga Ludowi Bożemu, ma rysy wyraźnie biblijne i ewangeliczne, skupiając się głównie na imieniu i obliczu Jezusa, utrwalonych w kontemplacji tajemnic i powtarzaniu "Zdrowaś Maryjo". Jej powtarzający się rytm tworzy swoistą pedagogię miłości, której celem jest rozpalenie w duchu tej samej miłości, jaką Maryja żywi względem swego Syna. Dlatego, rozwijając wielowiekową tradycję, postanowiłem, dla nadania temu rodzajowi kontemplacji pełniejszej formy, uzupełnić dogmat o Eucharystii – do stanu Czwórcy.
W tej perspektywie będzie można realizować liczne inicjatywy, według rozeznania Pasterzy Kościołów lokalnych. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zadba o dostarczenie w tym względzie stosownych wskazań i propozycji.

Jeśliby kto powiedział, że bluźnią i uwłaczają Duchowi Świętemu ci, którzy temu jedynie słusznemu i jedynie prawdziwemu naukowemu wywodowi dają wiarę – niechaj będzie wyklęty. Amen!
Z ewangelicznym pozdrowieniem

Awatar użytkownika
Arius
Posty: 4884
Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
Lokalizacja: kosmopolita

Post autor: Arius »

Możesz przestać wysyłać spam na PW? Nie interesuje mnie to co masz do powiedzenia i nie mam zamiaru ciebie czytać.

kwant
Posty: 1196
Rejestracja: 15 lis 2008, 7:51

Post autor: kwant »

Badacz Pism Św. pisze:która za sprawą Ducha Świętego natchnęła mnie do opracowania teologicznych podstaw nowego dogmatu.
Ponieważ nie wszyscy potrafią docenić twoje poczucie humoru, a na pewno mając problemy z wiedzą o biologii molekularnej, mogą uczepić się twych wywodów, jak prawdy objawionej i uczynić z tego coś w rodzaju Scientyzmu złamanego przez New Age. Czy podźwignąłbyś ciężar przewodzenia temu nowemu ruchowi religijno naukowemu, jako jego guru? Czy masz na tyle spory zasób inwencji, by zasilać go coraz to nowymi odkryciami łączącymi stare z nowym? Twój zasób wiedzy jest na tyle hermetyczny, że nawet najtęższe autorytety biblijne mają problem ze sforsowaniem niektórych twoich wywodów i przez to jesteś niezrozumiały, a tym samym nie do przyjęcia.
By zaznaczyć intencje swojej wypowiedzi, lepiej byłoby zamieścić ten artykulik w dziale humoru.
7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim.
8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
Mat.24:7,8; NW

Badacz Pism Św.

Post autor: Badacz Pism Św. »

kwant pisze:
Badacz Pism Św. pisze:która za sprawą Ducha Świętego natchnęła mnie do opracowania teologicznych podstaw nowego dogmatu.
Ponieważ nie wszyscy potrafią docenić twoje poczucie humoru, a na pewno mając problemy z wiedzą o biologii molekularnej, mogą uczepić się twych wywodów, jak prawdy objawionej i uczynić z tego coś w rodzaju Scientyzmu złamanego przez New Age. Czy podźwignąłbyś ciężar przewodzenia temu nowemu ruchowi religijno naukowemu, jako jego guru? Czy masz na tyle spory zasób inwencji, by zasilać go coraz to nowymi odkryciami łączącymi stare z nowym? Twój zasób wiedzy jest na tyle hermetyczny, że nawet najtęższe autorytety biblijne mają problem ze sforsowaniem niektórych twoich wywodów i przez to jesteś niezrozumiały, a tym samym nie do przyjęcia.
By zaznaczyć intencje swojej wypowiedzi, lepiej byłoby zamieścić ten artykulik w dziale humoru.
Wielebny!
Za odpowiednią gażą, mogę być nawet doradcą Pana na Watykanie, albo pełnomocnikiem Szatana. Wszystko mi jedno. Problemem tylko w tym - jaka kasa?
Jak widzisz żaden apologeta nie podejmuje dyskusji w kwestiach związanych z tak zwanym niepokalanym poczęciem i jego związkiem z najnowszymi osiągnięciami biotechnologii. Po prostu myśl ludzka wyprzedziła ich Pana Boga. Jeszcze niedawno myśleli że nadążają i dali się wpuścić w tak zwane maliny z tym badaniem z zakresu morfologii czyli czy nałożona na płytkę szklaną kropla surowicy powoduje aglutynację kropli dodanych krwinek.
Ustalili błazny - bo jak to inaczej nazwać - badając "kawałek ciała Jezusa" - że Zbawiciel miał grupę krwi AB. Tak się składa, że ja też mam boską grupę -0 kto wie może pochodzę z linii Dawida? Miałem w rodzie (jeszcze przed wojną) ciotkę, pannę z dzieckiem i mówili, ze chyba cudownie poczęła - jak niepokalana - bo też mężczyzny ponoć nigdy nie zaznała. Nie wyjawiła tego anioła-inseminatora do końca życia.
Jak widzisz mam wszelkie predyspozycje aby rozpocząć odkrywanie nowego boga.
PS. Posłałem już dawno Panu na Watykanie te swoje teologiczne usakralnione spekulacje z propozycją ogłoszenia nowego dogmatu - ale jakoś cisza. Widocznie Kuria nad tym intensywnie pracuje - nie będę ich poganiał.

kwant
Posty: 1196
Rejestracja: 15 lis 2008, 7:51

Post autor: kwant »

Badacz Pism Św. pisze:Art. 194 KK Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność bezwyznaniową podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
7 Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim.
8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
Mat.24:7,8; NW

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

nie zauważyłam gdzie obraża....

gdy pierwszy raz przeczytałam ewangelię pomyślałam, że Jezus był psychicznie chory ...
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

kwant pisze:
Badacz Pism Św. pisze:Art. 194 KK Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność bezwyznaniową podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Art. 196. Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,

podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

2Krl 18:1-5 Br „W trzecim roku panowania Ozeasza, syna Eli, króla izraelskiego, królem judzkim został Ezechiasz, syn Achaza.(2) Gdy wstępował na tron miał lat dwadzieścia pięć, a rządził w Jerozolimie lat dwadzieścia dziewięć. Jego matka nazywała się Abijja i była córką Zachariasza.(3) Czynił on to, co prawe w oczach Jahwe, i żył tak, jak kiedyś jego praojciec, Dawid.(4) Doprowadził do usunięcia wszystkich miejsc kultu na wyżynach, poniszczył stele, połamał aszery i pokruszył na drobne kawałki węża miedzianego, którego zrobiono kiedyś na rozkaz Mojżesza - [zniszczył go, gdyż] synowie Izraela palili przed nim kadzidło, nazywając go Nechusztan.(5) Całą swoją ufność pokładał w Jahwe, Bogu Izraela, i nie miał sobie równego wśród królów judzkich, ani między tymi, którzy go poprzedzali, ani między tymi, którzy przyszli po nim.”
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Nasher

Post autor: Nasher »

Badaczu masz talent napisz książkę, to może się pośmiejemy :crazy:

izraelita
Posty: 1245
Rejestracja: 07 kwie 2009, 9:39
Kontakt:

Post autor: izraelita »

Oczywiste że czwórca istnieje:

Czwórca jest niczym krzyż na którym rozpięto Mistrza.

Dół krzyża to ciemna strona Boga: kara, zazdrość, gniew - u gnostyków Demiurg
Góra krzyża - to Bóg dobry, łaskawy, wybaczający wszystko, Bóg Ojciec

Lewa strona krzyża to duch św., duch chrystusowy
Prawa strona krzyża to Chrystus - zasiadający po prawicy.

Oto czwórca.

Niesie to za sobą dalsze ciekawe rozważania, ale to pozostawiam innym.

Fedorowicz
Posty: 698
Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50

Post autor: Fedorowicz »

Anowi pisze:..gdyż synowie Izraela palili przed nim kadzidło, nazywając go Nechusztan.
Wizerunek węża sporządzony brązu,mający niewątpliwie pamiątkową,ogromna wartość stał się jednak bożkiem z brązu,którego kult doprowadził do bałwochwalczych praktyk ,niezgodnych z Torą. Ezechiasz zamiast zabrać go do skarbca w bezpieczne miejsce potłukł go i zniszczył.W walce z przestępstwem Tory nie uznał żadnego kompromisu.O Ezechiaszu czytamy:"W HaSzem, B-gu Izraela, pokładał nadzieję. I po nim nie było podobnego do niego między wszystkim królami Judy, jak i między tymi, co żyli przed nim. Przylgnął do HaSzem - nie zerwał z Nim i przestrzegał Jego przykazań, które HaSzem zlecił Mojżeszowi.Toteż HaSzem był z nim."
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Fedorowicz pisze:
Anowi pisze:..gdyż synowie Izraela palili przed nim kadzidło, nazywając go Nechusztan.
Wizerunek węża sporządzony brązu,mający niewątpliwie pamiątkową,ogromna wartość stał się jednak bożkiem z brązu,którego kult doprowadził do bałwochwalczych praktyk ,niezgodnych z Torą. Ezechiasz zamiast zabrać go do skarbca w bezpieczne miejsce potłukł go i zniszczył.W walce z przestępstwem Tory nie uznał żadnego kompromisu.O Ezechiaszu czytamy:"W HaSzem, B-gu Izraela, pokładał nadzieję. I po nim nie było podobnego do niego między wszystkim królami Judy, jak i między tymi, co żyli przed nim. Przylgnął do HaSzem - nie zerwał z Nim i przestrzegał Jego przykazań, które HaSzem zlecił Mojżeszowi.Toteż HaSzem był z nim."
Podobnie stało się w Chrześcijanstwie,z tym,że nikt z Możnych nie zrozumiał i nie odważyl się uczynić tak jak Hiskiasz,nadal hołd i cześc oddaje się przedmiotowi,do groteskowych nawet zachowan włącznie,a nie uważa tego za symbol wyższego znaczenia.mało wtym czystej duchowości,więcej bałwochwalstwa.

Jan. 3:14-15
14. A jako Mojżesz węża na puszczy wywyższył, tak musi być wywyższony Syn człowieczy.
15. Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
(BG)
Tam na pustyni wąż miedziany (sarap)(nechasz nechoszet) był wystawiony z polecenia HaSzem
po to,aby każdy,którego ugryzł wąż jadowity-symbolizujący grzech przeciw Bogu,mógl z wiarą spojrzeć na Węża Miedzianego zawieszonego przez Mojżesza na drzewcu i przez to zostal uzdrowionym z dolegliwości.
Po tym wydarzeniu Izraelici też nie zrozumieli znaczenia owego Węża i zaczęli oddawać cześć
drewnu i miedzi i kadzić mu w sposób bałwochwalczy. Dopiero Hiskiasz ukrócił ten proceder.
Przyjdzie czas,że i współcześni zrozumieją prawdziwe znaczenie Krzyża,jako Ofiary za grzech,
którą ten krzyż niósł. I będą go chwalić "W duchu i w Prawdzie."
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateiści i agnostycy”