małe pytanko do ateistów
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- agneess
- Posty: 647
- Rejestracja: 21 maja 2006, 21:16
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Gdyby zaproszono cię na ucztę złożoną z różnego rodzaju wyśmienitych dań, to czy
uwierzyłbyś, że nikt ich nie przygotował? A przecież przyroda stanowi takie
przygotowane dla nas przyjęcie. Masz pomidory, brzoskwinie, jabłka, mleko i miód.
Kto przygotował wszystkie te rzeczy dla ludzkości? Przyroda nie ma rozumu. Jeśli nie
wierzysz w Boga, to czy potrafisz wyjaśnić, jak nierozumna przyroda mogła z
powodzeniem przygotować właśnie te potrzebne nam rzeczy w całej ich obfitości i
rozmaitości?
uwierzyłbyś, że nikt ich nie przygotował? A przecież przyroda stanowi takie
przygotowane dla nas przyjęcie. Masz pomidory, brzoskwinie, jabłka, mleko i miód.
Kto przygotował wszystkie te rzeczy dla ludzkości? Przyroda nie ma rozumu. Jeśli nie
wierzysz w Boga, to czy potrafisz wyjaśnić, jak nierozumna przyroda mogła z
powodzeniem przygotować właśnie te potrzebne nam rzeczy w całej ich obfitości i
rozmaitości?
To jest proste myslenie, idziesz na skroty.Gdyby zaproszono cię na ucztę złożoną z różnego rodzaju wyśmienitych dań, to czy
uwierzyłbyś, że nikt ich nie przygotował? A przecież przyroda stanowi takie
przygotowane dla nas przyjęcie. Masz pomidory, brzoskwinie, jabłka, mleko i miód.
Kto przygotował wszystkie te rzeczy dla ludzkości? Przyroda nie ma rozumu. Jeśli nie
wierzysz w Boga, to czy potrafisz wyjaśnić, jak nierozumna przyroda mogła z
powodzeniem przygotować właśnie te potrzebne nam rzeczy w całej ich obfitości i
rozmaitości?
Kwiatek też nie ma rozumu, a rośnie. Nie myslisz chyba, ze jakas 'sila wyzsza' ingeruje w rozwoj kazdego kwiatka. Kwiatek odwraca się w stronę słońca, przyroda działa w ten sam sposób, dostosowuje się, tak samo jak człowiek dostosowuje się od setek tysięcy lat do otaczającego go otoczenia i sama widzisz, że nie stoimy w miejscu.Przyroda nie ma rozumu
Prościej nie mogłem
tak, widze miejscowe braki kresek i ogonkow
Takie myslenie o światopoglądzie ludzi wierzących to własnie stereotyp.Grzegorz pisze:Oni tak własnie myśląeinstein pisze:Nie myslisz chyba, ze jakas 'sila wyzsza' ingeruje w rozwoj kazdego kwiatka.
Istotnie ten swiatopoglad zaklada,że świat został stworzony przez Boga i jest nieustannie w zależności od swojego Stwórcy,ale co to oznacza?Otóż oznacza to tyle,że świat otrzymuje od Stwórcy zdolnośc do rozwoju,a ewolucja roślin i zwierząt jest właśnie realizowaniem tych zdolności,jakie materia otrzymuje od Stwórcy.Opisać ten rozwój to już zadanie nauki,nie religii.Bóg jest transcendentny względem naszej rzeczywistości,i w teoriach naukowych na pewno Go nie zobaczymy.
A pokazywanie sprzeczności w wierze na podstawie opowieści biblijnych o stworzeniu,przypomina mi zmaganie się z jakimś wirtualnym przeciwnikiem,bo te opowieści są traktowane symbolicznie,a nie dosłownie...przynajmniej przez kościół katolicki
Czym różni się więc człowiek od zwierzęcia, jakie to cechy uniemożliwiają nam ewolucję Dlaczego człowiek ciągle się rozwija, jakie w takim razie podłoże ma efekt Flynna To tylko dzięki internetowi Śmiem wątpićod Stwórcy zdolnośc do rozwoju,a ewolucja roślin i zwierząt jest właśnie realizowaniem tych zdolności
Kościół już nie raz musiał się ustosunkować do wielkich odkryć, teraz przecież oczywistym przy każdym oltarzu, że ziemia nie jest płaska. Kwestia 10-20 lat i każdy ksiądz będzie głośno z ambony krzyczał, że ewolucja czlowieka to dar od Boga, może nawet wprowadzą teorię "stopni zaawansowania ewolucji", na której końcu będzie bog.
Dlaczego więc swtórca posługiwał się wobec istot gorszych od siebie [chociaz na jego wzor] symbolika Jaka masz teorie w tej sprawie, moze kosciol juz jakas wysnulbo te opowieści są traktowane symbolicznie
Jakim prawem kosciol modyfikuje swoje zewnetrzne prawa, dlaczego poprawiaja genialne dzielo stworcy
Do kogo to pytanie?bo jeżeli uważasz że kosciół w swoim nauczaniu powinien na takie pytania odpowiadać w sposób naukowy,to chyba nie zrozumiałes poprzedniego postu...Czym różni się więc człowiek od zwierzęcia, jakie to cechy uniemożliwiają nam ewolucję Dlaczego człowiek ciągle się rozwija, jakie w takim razie podłoże ma efekt Flynna To tylko dzięki internetowi Śmiem wątpić
Wiara to nadzieja,że istnienie tego świata ma w sobie sens,sens pozytywny dla pojedyńczego człowieka i całej ludzkości,a także cel,wykraczający poza doczesne ,krótkie zycie człowieka.Natomiast opis mechanizmów powstania życia i jego rozwoju to pole dla nauki.Religia czy kosciół,nie tworzą jakiegoś naukowego modelu swiata,który byłby falsyfikowalny i poddany krytycznej ocenie przez naukowców.Natomiast ontologiczna wizja świata,ktora wynika z religii,jest niezmienna i w żadnym wypadku nie wchodzi w konflikt z nauką,teraz jak i w przyszłości.Można wobec niej być neutralnym,można jej nie wierzyć,albo w nią uwierzyć,ale próbować obalać ją teoriami naukowymi jest działaniem wybitnie nienaukowym.
Jeśli chodzi o stosunek KK do teorii ewolucji,to przeczytaj tekst,do którego zamieszczę link,to powinno rzucić trochę więcej światła i obalić pewne stereotypy:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... zenie.html
Jeżeli chcesz ironizowac z faktu,że kościół nie znał wielkich odkryć,zanim one się dokonały...to moze poironizuj też z Einsteina,że nie znał internetuKościół już nie raz musiał się ustosunkować do wielkich odkryć, teraz przecież oczywistym przy każdym oltarzu, że ziemia nie jest płaska.
Biblie spisywali autorzy ,którzy żyli w konkretnym miejscu i czasie i posiadali określona wiedzę i wizje,jak wygląda świat(chyba oczywiste,że diametralnie różną od naszej)Dlaczego więc swtórca posługiwał się wobec istot gorszych od siebie [chociaz na jego wzor] symbolika Jaka masz teorie w tej sprawie, moze kosciol juz jakas wysnul
Ten opis to ich wyobrażenie o tym ,jak ten proces wyglądał,wyobrazenie nie wychodzące poza ich zdolnośc do rozumienia otaczającego świata.Kościól wierzy ,że Boże natchnienie zwiera się w tym ,że mozemy w tych dosc prymitywnych(przykładając do nich dzisiejszą wiedzę o świecie) tekstach możemy odczytać głębszy sens,który jest ponadczasowy.
Odsyłam znowu do tekstu,który pepiej to zobrazuje:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TI ... ka-05.html
a także tu:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TI ... ka-05.html
Przyjemnej lektury
- Dżej
- Posty: 2135
- Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
- Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.
Re: małe pytanko do ateistów
Z wody, białka i innych minerałów. Wśród zwierząt przez narodziny, u roślin przez siewy. Dostosowane dzięki ewolucji. Wszystko jest możliwe. Na pewno prędzej przez chaos niż boga(Boga?) wg czyjegoś widzi mi się. W tym wypadku nie kto a co stworzyło. Czemu od razu personifikacja? Mi póki co wystarczy wiedza, że jestem częścią świata nie mającą specjalnie wpływu na to co się w nim dzieje, praktycznie znikomy. Natomiast ciekawi mnie koniec. Nie swojego życia a cywilizacji jeśli nastąpi.seboos_xavera pisze:zawsze mnie ciekawiło jak Wy to postrzegacie........
skoro nie ma Boga- skąd się wzięło życie? jak to możliwe że ejst tak doskonale dostosowane? jak to możliwe że wszystko co nas otacza to wynik losowego zdarzenia? w takim razie kto to stworzył? .....czekam na rozwinięcie dyskusji
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.
-
- Posty: 4308
- Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Dżej - przez chaos, samo się, z niczego, matka natura, meteoryt, przez przegrzanie. Wszystko, tylko nie Bóg, każda najbardziej niedorzeczna teoria, byle nie Bóg. Jestem zbyt realistycznie myślący, by dotrzeć do mnie mogła teoria, że taki bogaty i skomplikowany świat mógł powstać sam z chaosu, z niczego, sam z siebie.
- Dżej
- Posty: 2135
- Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
- Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.
A Bóg jest dorzeczny? Dlaczego? Bo taki ludzki? Bo przecież wszystko musi być zaplanowane? Największe plany potrafią brać w łeb i wiele odkryć było właśnie przez przypadek. Nawet tak niedorzeczne rzeczy jak chaos są bardziej logiczne od jakiejś istoty co trzęsie się o jakieś nic nie znaczące słabsze o wiele istoty i z ich powodu gotów zniszczyć cały świat. Zresztą mówi się nawet, że w chaosie też jest metoda. Słowo "Bóg" nie skreśli odkryć i badań naukowych, nie jest merytorycznym argumentem. Istnienie wybuchu udowodniono, Boga nie. Chociaż dla niektórych wystarczy Biblia. Dla mnie to jednak nie argument. Nie będę dalej się rozwijał bo jeszcze bym kogoś obraził.
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.
-
- Posty: 4308
- Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
- Lokalizacja: Gdańsk
A czy ktoś twierdzi, że musi być zaplanowane?Bo przecież wszystko musi być zaplanowane?
To zdanie jest wewnętrznie sprzeczne. Skoro miałby zniszczyć cały świat, to i zniszczyłby ową "jakąś istotę".Nawet tak niedorzeczne rzeczy jak chaos są bardziej logiczne od jakiejś istoty co trzęsie się o jakieś nic nie znaczące słabsze o wiele istoty i z ich powodu gotów zniszczyć cały świat
Czy ktoś mówi, że skreśli?Słowo "Bóg" nie skreśli odkryć i badań naukowych, nie jest merytorycznym argumentem.
- Dżej
- Posty: 2135
- Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
- Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.
Skoro nie musi to może być i chaos, spontan. Cały świat materialny człowieka, łącznie z przyrodą. Mowa tu o potopie. Skoro jest wszystkim to na pewno zniszczył część siebie. Człowiek dość często to robi, jak nie na ciele(używki, niezdrowe jedzenie, tryb życia) to umyśle/sercu(dorosły niewiele ma w sobie z dawnego młodego człowieka). Człowiek dojrzewając gubi część siebie. Realizm raczej przeczy definicji Boga i to wg religii. Realnie rzecz biorąc guzik wiemy i wszystko jest możliwe. Tak jak możliwe jest to, że chmury zawierają miliony ton wody a się unoszą z nią...do czasu aż upadnie w postaci deszczu. Trudno w to uwierzyć i ogarnąć, ale taka jest prawda. I ja gniewu Boga się w tym nie dopatruję. Chociaż jak ktoś chce to wszystko zobaczy.
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.
- Berian
- Posty: 679
- Rejestracja: 04 maja 2011, 22:04
- Lokalizacja: Polska
Diagnoza:
Alergia na Boga
Na kogoś wyższego od siebie co narzuca pewne prawa a człowiek nie może się z tym pogodzić bo prawa go ograniczają. To jest też w dużej mierze połączone z Pychą.
Bo to człowiek ma mieć racje JAA a nie Bóg
Prawdopodobieństwo że coś się stworzy same jest nikłe w porównaniu z tym że ktoś coś zaplanował.
Tylko że dzisiejsza nauka woli wierzyć w siebie UFO
A to przez wiadomo kogo:
Alergia na Boga
Na kogoś wyższego od siebie co narzuca pewne prawa a człowiek nie może się z tym pogodzić bo prawa go ograniczają. To jest też w dużej mierze połączone z Pychą.
Bo to człowiek ma mieć racje JAA a nie Bóg
Prawdopodobieństwo że coś się stworzy same jest nikłe w porównaniu z tym że ktoś coś zaplanował.
Tylko że dzisiejsza nauka woli wierzyć w siebie UFO
A to przez wiadomo kogo:
Efez. 2:2
2. W których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych.
(BW)
Mat. 5:44
44. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują,
(BW)
[you] miłujesz nieprzyjaciół?
44. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują,
(BW)
[you] miłujesz nieprzyjaciół?