Czy Einstein wierzył w Boga?

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

a_tom70
Posty: 352
Rejestracja: 30 gru 2012, 18:56

Post autor: a_tom70 »

Dezerter pisze:
Anna01 pisze:Einstein był agnostykiem.
wiki ładnie temat opracowała:
Einstein był deterministą. W liście do Maksa Borna pisał tak: Ty wierzysz w Boga, który gra w kości, ja w panowanie i porządek w świecie obiektywnie istniejącym, który próbuję ująć na drodze dzikiej spekulacji
Światopogląd
Oprócz okresu, w którym Einstein miał 11-12 lat, nie był on związany formalnie ani duchowo z żadną instytucjonalną religią, ale też nie można stwierdzić, żeby był zdeklarowanym ateistą w sensie odrzucania możliwości istnienia wszelkich niematerialnych form bytu. Przez całe życie odrzucał koncepcję istnienia osobowego Boga i jego poglądy były przez większą część życia zbliżone do panteizmu w duchu Spinozy, to znaczy wierzył w rodzaj ogólnego duchowego porządku świata, który wyraża się m.in. w zdolności ludzi do dostrzegania tego porządku i formułowania go w postaci praw nauki. Jednocześnie był przeciwnikiem mechanistycznego i dialektycznego materializmu całkowicie rugującego z życia ludzi pierwiastek duchowości. Ponadto poglądy religijne Einsteina ewoluowały z czasem. Jego teksty z lat 20. i 30. XX w. były bardziej w duchu umiarkowanego i ostrożnego scjentyzmu[130], zaś poglądy wyrażane po zakończeniu II wojny światowej były już zdecydowanie bardziej panteistyczne i szanujące ludzką tendencję do poszukiwania pierwiastka duchowego i sensu życia[131]. Dodatkowo analizę jego poglądów religijnych i filozoficznych utrudnia fakt, że często w reakcji na próby zaszufladkowania jego dość złożonych opinii na ten temat posługiwał się żartobliwymi wypowiedziami paradoksalnymi, które, wyrwane z kontekstu były często używane aby dowieść przeciwstawnych tez, że był głęboko wierzący lub że był ateistą.
Poniżej kilka cytatów dotyczących poglądów religijnych.
Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną[132][133].
Doszedłem – będąc dzieckiem całkowicie niereligijnych (żydowskich) rodziców – do głębokiej religijności, która jednak miała swój nagły koniec w wieku lat dwunastu[134].
Nie myślę, że z konieczności nauka i religia są naturalnymi oponentami. W rzeczy samej, myślę, że jest bardzo bliski związek między nimi. Co więcej, myślę, że nauka bez religii jest kulawa, i odwrotnie, religia bez nauki jest ślepa. Obie są ważne i powinny współpracować "ręka w rękę"[135].
Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii[132].
Swoje poglądy określał jako religijne odczucie kosmicznego porządku, ("cosmic religious sense")[136]. Odpowiadając na telegram rabina Nowego Jorku Herberta S. Goldsteina w 1929 (Czy wierzy Pan w Boga. Stop. Odpowiedź zapłacona do 50 słów) stwierdził: Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka[137]. Spinoza był naturalistycznym panteistą.
Do jednej z wielbicielek napisał:
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka[138].
To świadczy o tym, że jego poglądy ciągle ewoluowały. I tak jest z większością ludzi.
vanitas vanitatum...

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

a_tom70 pisze:To świadczy o tym, że jego poglądy ciągle ewoluowały. I tak jest z większością ludzi.
ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów - ja moje zmieniałem kilkakrotnie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

a_tom70
Posty: 352
Rejestracja: 30 gru 2012, 18:56

Post autor: a_tom70 »

Dezerter pisze:
a_tom70 pisze:To świadczy o tym, że jego poglądy ciągle ewoluowały. I tak jest z większością ludzi.
ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów - ja moje zmieniałem kilkakrotnie
To norma, także niepotrzebnie się zżymasz.
vanitas vanitatum...

beast
Posty: 6
Rejestracja: 06 gru 2012, 23:20

Post autor: beast »

a_tom70 pisze:Einstein wiedział, że jako autorytet, będzie kształtował swoimi wypowiedziami innych.
Słusznie: może właśnie to było powodem, dla którego nie chciał się jednoznacznie opowiadać. Może właśnie nie chciał, aby w przyszłości ludzie zastanawiali się nad tym czy on wierzył czy nie :), po to aby nie stać się "ślepym argumentem". Faktem jest, że poglądy człowiek zmienia w ciągu zycia, faktem jest też, że nie wszystkie i nie zawsze te prawdziwe publicznie się wypowiada.

a_tom70
Posty: 352
Rejestracja: 30 gru 2012, 18:56

Post autor: a_tom70 »

beast pisze:
a_tom70 pisze:Einstein wiedział, że jako autorytet, będzie kształtował swoimi wypowiedziami innych.
Słusznie: może właśnie to było powodem, dla którego nie chciał się jednoznacznie opowiadać. Może właśnie nie chciał, aby w przyszłości ludzie zastanawiali się nad tym czy on wierzył czy nie :), po to aby nie stać się "ślepym argumentem". Faktem jest, że poglądy człowiek zmienia w ciągu zycia, faktem jest też, że nie wszystkie i nie zawsze te prawdziwe publicznie się wypowiada.
Jeśli Biblię wprost nazywa się prymitywnymi wierzeniami, to raczej unik to nie jest...
vanitas vanitatum...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateiści i agnostycy”