czy ateiści też wierzą?

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Comprensione pisze:do Hardi: Ja zachwycam się ziemią, ponieważ niesamowicie cieszy mnie fakt, że żyję, że wszystkie czynniki tak się ułożyły, że moi rodzice poszli ze sobą do łóżka właśnie w takim momencie i komórki właśnie w ten sposób się połączyły że powstałam ja, a nie ktoś inny. I wiem że mam mało czasu, dlatego wykorzystuje je maskymalnie. A wy traktujecie życie jako coś, co musicie przecierpieć, żeby potem iść do miejsca, w którym będziecie wiecznie szczęśliwi. Dlaczego więc się tam nie spieszycie, dlaczego nie tęsknicie do nieba, do bliskości z bogiem, tylko cieszycie się tym życiem, którym w zasadzie bóg was ukarał za grzech pierworodny ?
Wszyscy czasem cierpimy, rodzice nie zawsze chcą dziecka, mimo to coś lub ktoś może zasterować tak pojawieniem na świecie życia ludzkiego iż jest to człowiek dobry. Dla wierzącego jest to Bóg (jak z Adasiem i Ewką). I Cieszę się na myśl o niebie i tęsknię bo tu go nie ma, i próbuję z Nim stworzyć tu Jego przyczułek. Wierzę, że nie tyle Bóg mnie ukarał za grzech, co ten grzech spowodował problemy ze mną i z wszystkimi ludźmi.
Efraim: Miło by było wiedzieć że nie jesteśmy sami. Poza tym, jeśli gdzieś indziej jest życie, to znaczy, że ludzkość moźe się gdzieś "przeprowadzić" kiedy słońce zgaśnie, albo jakiś meteoryt uderzy o ziemię.
Jakoś dziwne że jeszcze żaden nie uderzył. Masz nadzieję na inne istoty niż ludzie? Ależ są i to ze 2 rodzaje inteligentne zgodnie z moją wiarą w Boga.
leszed A ty jesteś całkowicie, absolutnie pewny że nie ma potworów ? Jasne, że jest to mało prawdopodobne, ale jednak prawdopodobne. Masz jakieś dowody, że ich nie ma ? Według mnie, jeżeli czlowiek jest czegoś absolutnie pewien, wynika to z jego głupoty. No bo tak: wątpie, żeby istniało yeti. Jestem wręcz pewna na 99.9% że go nie ma. Ale w zasadzie możliwe jest że istnieje, no bo dlaczego nie ? Może siedzi sobie w jakiejś jaskini, gdzieś, gdzie ludzie nie chodzą. Mało to prawdopodobne, ale nie nierealne. Nie można być niczego pewnym. Takie jest moje zdanie.
Wiara w coś na 50% to agnostycyzm tak btw.
Ależ sugerowałem że są potwory :ph34r: najogólniej mówiąc. Nie można być pewnym przy ateiźmie że umrzesz? Agnostycyzm to niepewność, nie pocieszam nikogo. Co znaczy Twoje btw?
Tomyo: Zapominacie, że w tym czasie w Palestynie było mnóstwo takich Jezusów - ludzi, którzy ciągali za sobą tłumy biedoty i chcieli wyzwolić się spod władzy Rzymu, który nakładał wielkie podatki i biedota stawała się jeszcze bardziej uboga. Jezus nie był jakoś niesamowicie wyjątkowy, ale umiał przekonywać do siebie ludzi, mówił im, że "ostatni będą pierwszymi" czyli że ci biedni rybacy - właściwie ten margines społeczny- będą w niebie uważani za dużo lepszych od tych bogatych. To działało na umysły prostych, niewykształconych ludzi i szli za nim. Przesadził, kiedy nazwał siebie królem. Wtedy go ukrzyżowali, tak jak to robili z wielu innymi. Ludzie go zapamiętali, opisali (trochę koloryzując to i owo) i dlatego to jego dzisiaj czczą niektórzy chrześcijanie. Ale ludzi takich jak Jezus, którzy się podawali za tego z proroctw było dużo więcej, nie on jeden wpadł na ten pomysł. Więc proroctwa ze starego testamentu nie są żadnym dowodem na prawdziwość boskości Jezusa.
Czytam ewangelie i widzę nie tylko biedotę i głupków ale także mędrców ze wschodu, celników w tym majętnych i uzależnionych od imperium Romanum itd. Z tym królem to było tak, iż gdy Go chcieli obwołać to wyczuwszy sprawę odszedł [po wodzie zresztą]. Jak już został skazany przez Żydów a wyśmiany przez króla marionetkę Heroda, powiedział jego przyjacielowi Piłatowi że Jego królestwo jest nie z tego świata. Piłat chciał Go oszczędzić. Ze strachu wydał na krzyż. Rozwala to całą "kolorystykę bajki". O boskości Jezusa gdzie słyszałaś? Proroctwa ST rzadko zawierają fotograficzną dokładność jak z ukrzyżowaniem, czasem uczniowie po zmartwychwstaniu coś pokojarzyli dopiero, to nie byli bajkopisarze lecz przyznający się do omylności ludzie, bardzo skromni a nawet anonimowi.
, że nie przeczytałam biblii ? Nie zapisała bym się na forum biblijne, gdybym tego nie zrobiła.
To dobrze.
Bóg nie istnieje sam ze sobą. Mam pytanie, czy modliłaś kiedykolwiek modlitwą szczerej próby Boga? ~'Boże, jeżeli jesteś daj znać na twoich warunkach'? Mówisz, że 100% pewności że go nie ma nie masz.

Pozdrawiam

ps. chcesz?, pomodlę.

Awatar użytkownika
Comprensione
Posty: 381
Rejestracja: 29 sie 2010, 2:08

Post autor: Comprensione »

leszed pisze:
Comprensione pisze:do Hardi: Ja zachwycam się ziemią, ponieważ niesamowicie cieszy mnie fakt, że żyję, że wszystkie czynniki tak się ułożyły, że moi rodzice poszli ze sobą do łóżka właśnie w takim momencie i komórki właśnie w ten sposób się połączyły że powstałam ja, a nie ktoś inny. I wiem że mam mało czasu, dlatego wykorzystuje je maskymalnie. A wy traktujecie życie jako coś, co musicie przecierpieć, żeby potem iść do miejsca, w którym będziecie wiecznie szczęśliwi. Dlaczego więc się tam nie spieszycie, dlaczego nie tęsknicie do nieba, do bliskości z bogiem, tylko cieszycie się tym życiem, którym w zasadzie bóg was ukarał za grzech pierworodny ?
Wszyscy czasem cierpimy, rodzice nie zawsze chcą dziecka, mimo to coś lub ktoś może zasterować tak pojawieniem na świecie życia ludzkiego iż jest to człowiek dobry. Dla wierzącego jest to Bóg (jak z Adasiem i Ewką). I Cieszę się na myśl o niebie i tęsknię bo tu go nie ma, i próbuję z Nim stworzyć tu Jego przyczułek. Wierzę, że nie tyle Bóg mnie ukarał za grzech, co ten grzech spowodował problemy ze mną i z wszystkimi ludźmi.
Efraim: Miło by było wiedzieć że nie jesteśmy sami. Poza tym, jeśli gdzieś indziej jest życie, to znaczy, że ludzkość moźe się gdzieś "przeprowadzić" kiedy słońce zgaśnie, albo jakiś meteoryt uderzy o ziemię.
Jakoś dziwne że jeszcze żaden nie uderzył. Masz nadzieję na inne istoty niż ludzie? Ależ są i to ze 2 rodzaje inteligentne zgodnie z moją wiarą w Boga.
leszed A ty jesteś całkowicie, absolutnie pewny że nie ma potworów ? Jasne, że jest to mało prawdopodobne, ale jednak prawdopodobne. Masz jakieś dowody, że ich nie ma ? Według mnie, jeżeli czlowiek jest czegoś absolutnie pewien, wynika to z jego głupoty. No bo tak: wątpie, żeby istniało yeti. Jestem wręcz pewna na 99.9% że go nie ma. Ale w zasadzie możliwe jest że istnieje, no bo dlaczego nie ? Może siedzi sobie w jakiejś jaskini, gdzieś, gdzie ludzie nie chodzą. Mało to prawdopodobne, ale nie nierealne. Nie można być niczego pewnym. Takie jest moje zdanie.
Wiara w coś na 50% to agnostycyzm tak btw.
Ależ sugerowałem że są potwory :ph34r: najogólniej mówiąc. Nie można być pewnym przy ateiźmie że umrzesz? Agnostycyzm to niepewność, nie pocieszam nikogo. Co znaczy Twoje btw?
Tomyo: Zapominacie, że w tym czasie w Palestynie było mnóstwo takich Jezusów - ludzi, którzy ciągali za sobą tłumy biedoty i chcieli wyzwolić się spod władzy Rzymu, który nakładał wielkie podatki i biedota stawała się jeszcze bardziej uboga. Jezus nie był jakoś niesamowicie wyjątkowy, ale umiał przekonywać do siebie ludzi, mówił im, że "ostatni będą pierwszymi" czyli że ci biedni rybacy - właściwie ten margines społeczny- będą w niebie uważani za dużo lepszych od tych bogatych. To działało na umysły prostych, niewykształconych ludzi i szli za nim. Przesadził, kiedy nazwał siebie królem. Wtedy go ukrzyżowali, tak jak to robili z wielu innymi. Ludzie go zapamiętali, opisali (trochę koloryzując to i owo) i dlatego to jego dzisiaj czczą niektórzy chrześcijanie. Ale ludzi takich jak Jezus, którzy się podawali za tego z proroctw było dużo więcej, nie on jeden wpadł na ten pomysł. Więc proroctwa ze starego testamentu nie są żadnym dowodem na prawdziwość boskości Jezusa.
Czytam ewangelie i widzę nie tylko biedotę i głupków ale także mędrców ze wschodu, celników w tym majętnych i uzależnionych od imperium Romanum itd. Z tym królem to było tak, iż gdy Go chcieli obwołać to wyczuwszy sprawę odszedł [po wodzie zresztą]. Jak już został skazany przez Żydów a wyśmiany przez króla marionetkę Heroda, powiedział jego przyjacielowi Piłatowi że Jego królestwo jest nie z tego świata. Piłat chciał Go oszczędzić. Ze strachu wydał na krzyż. Rozwala to całą "kolorystykę bajki". O boskości Jezusa gdzie słyszałaś? Proroctwa ST rzadko zawierają fotograficzną dokładność jak z ukrzyżowaniem, czasem uczniowie po zmartwychwstaniu coś pokojarzyli dopiero, to nie byli bajkopisarze lecz przyznający się do omylności ludzie, bardzo skromni a nawet anonimowi.
, że nie przeczytałam biblii ? Nie zapisała bym się na forum biblijne, gdybym tego nie zrobiła.
To dobrze.
Bóg nie istnieje sam ze sobą. Mam pytanie, czy modliłaś kiedykolwiek modlitwą szczerej próby Boga? ~'Boże, jeżeli jesteś daj znać na twoich warunkach'? Mówisz, że 100% pewności że go nie ma nie masz.

Pozdrawiam

ps. chcesz?, pomodlę.
Ależ meteoryt uderzył ! W ten sposób wyginęły dinozaury.
Poza tym słońce zgaśnie za 5 mld lat.

Wiem, że umrę, bo mam na to dowody.


Btw oznacza by the way z angielskiego "swoją drogą".

Ze źródeł historycznych wynika, że Piłat był bardzo surowy. Bardzo wątpię, że wstawiłby się za Jezusem. Poza tym w tamtych czasach nie było nic takiego jak darowanie winy jednemu z więźniów z okazji Paschy. Moim skromnym zdaniem ten moment w biblii to ingerencja rzymian, którzy chcięli się pokazać z dobrej strony, żeby nie było że to oni zabili Jezusa, tylko że byli to żydzi.

Nie modliłam się tak. Jak się modliłam to nie wątpiłam w boga. Jak poszłam po rozum do głowy to już przestałam się modlić.

Jeżeli modlitwa sprawi ci przyjemność, proszę bardzo :) Mnie raczej to nie dotknie w żaden sposób.

Co na temat kreacjonizmu ma do powiedzenia profesor Dawkins http://www.youtube.com/watch?v=rJ9vhA1Q ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=8G2W9rIE ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=d3dcttWS ... re=related - a szczególnie to

Bardzo polecam też wykład Dawkinsa w Berkley. Mówi tam m. in. o ewolucji, o teorii inteligentnego projektu i tak dalej.
http://www.youtube.com/watch?v=ldz2DZHVwOs to jest pierwsza część, nie wątpie w waszą inteligencje szukania dalszych.

Sieam
Posty: 5
Rejestracja: 10 lut 2022, 10:39

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: Sieam »

Proste, że nie. Czy wierzy pan w to, że misie koale nie miszkają w jakiejś wiosce w środku lasu? Nie, i nie czyni to pana wierzącym

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: Bobo »

... że co?
Oszołomstwu mówię NIE!

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: chryzolit »

Witam.
Sieam-Napisał.
Proste, że nie. Czy wierzy pan w to, że misie koale nie miszkają w jakiejś wiosce w środku lasu? Nie, i nie czyni to pana wierzącym
Odpowiem stosownie do wpisu,zaprzeczeniem.
Rozumowanie podobne do Nesto,przykro mi brak logiki nie jest logiką.

Czy wierzy pan w to,że misie koale mieszkają w jakiejś wiosce w srodku lasu? Nie,i nie czyni to pana niewierzącym.
Pozdrawiam.

lapsoid
Posty: 26
Rejestracja: 28 cze 2022, 15:13

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: lapsoid »

Ateiści wierzą w naukę, w postęp, w sprawiedliwość społeczną. Przykładowo materializm dialektyczny i jego wyznawcy byli typowym przykładem religijnych dogmatyków.


_________________
https://otomedi.pl/indeks-glikemiczny-c ... produktow/

Awatar użytkownika
Krystian
Posty: 5082
Rejestracja: 17 gru 2011, 15:31

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: Krystian »

Ateiści wierzą, że Bóg nie istnieje, wierzący wierzą, że jest.
Wszyscy ludzie w coś wierzą.
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )

Awatar użytkownika
DonCicio
Posty: 1290
Rejestracja: 16 sty 2021, 19:04
Lokalizacja: Śląsk

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: DonCicio »

Trzeba mieć silną wiarę żeby, jak ateiści, nie wierzyć w Boga, chociażby na podstawie słów z Listu do Hebrajczyków 3:4 ... "Oczywiście każdy dom jest przez kogoś zbudowany, a Tym, który zbudował wszystko, jest Bóg"

... bo, czy można przypisać złożoność form życia przypadkowi czy bezrozumnej "naturze"? Trzeba mieć naprawdę silną wiarę, żeby w to wierzyć, albo mieć w sobie pokłady zacietrzewienia!
"Nabywaj mądrości, nabywaj zrozumienia. Nie zapominaj o tym, co mówię, i się od tego nie odwracaj" Przysłów 4:5

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: booris »

Bardzo mi sie podoba twierdzenie,ze ateisci wierza iz nie wierza.Jakze to glebokie. :-D

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: Bobo »

Taka gra słów 😀
Ale faktycznie, wierzą, że niemożliwe jednak się stało 😉
Np. Ewolucjoniści przyznają, że prawdopodobieństwo przypadkowego powstania białka w tzw. bulionie pierwotnym wynosi 1 do 10 do potęgi 113 ⁠(jedynka ze 113 zerami). Tymczasem matematycy uważają, że już zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wyraża się liczbą 1 do 10 do potęgi 50⁠, nigdy nie nastąpi.
I kto tu bardziej wierzy? 😄
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: booris »

Ktorzy ewolucjonisci i ktorzy matematycy,Bobo?

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: Albertus »

booris pisze:
01 wrz 2022, 12:32
Ktorzy ewolucjonisci i ktorzy matematycy,Bobo?

Czy uważasz że przekonanie że życie powstało samoistnie z materii nieożywionej nie jest swego rodzaju wiarą?

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: booris »

Niekoniecznie musialo powstac z materii nieorganicznej,Albertusie.Biorac pod uwage ilosc roznych obiektow przemieszczajacych sie w przestrzeni kosmicznej w poblizu naszej planety,a niejednokrotnie wrecz "ladujacych" na niej mozna tez wziac pod uwage to,ze zycie "przywedrowalo" na Ziemie z kosmosu wlasnie.Istnieje rowniez mozliwosc,iz inicjatorami zycia mogli byc kosmici.Bajki?Byc moze,byc moze nie.Nie wiemy tego obydwaj.Cztery lata temu NASA podalo informacje,ze marsjanski lazik odkryl zwiazki organiczne na tej planecie.Czy na Marsie istnialo zycie? Nie wiem.Ale jestem przekonany,ze moglo istniec.Czy to oznacza iz wierze ze na Marsie istnialo zycie?
Moje pytanie do Bobo mialo na celu zupelnie cos innego.Otoz zapytalem po to,by sie zapoznac glebiej z opiniami owych ewolucjonistow i matematykow,by moc sobie wyrobic zdanie w temacie.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: Bobo »

Booris, poczytaj:
https://czybogistnieje.pl/matematyczne- ... -ewolucji/
Napisałeś:
mozna tez wziac pod uwage to,ze zycie "przywedrowalo" na Ziemie z kosmosu wlasnie.Istnieje rowniez mozliwosc,iz inicjatorami zycia mogli byc kosmici.
Poszedłbym dalej. Na ogół kosmos kojarzy nam się z jakąś materialną częścią wszechświata. A co jeśli ten 'kosmos' nie był materialny? I żyje w nim ktoś, kogo nazywamy Bogiem? Dlaczego ludzie nie wierzący w Boga bardziej 'wierzą' w kosmitów' itp.?
Dlaczego wszystko inne jest MOŻLIWE tylko nie Bóg?
Domyślam się, ale to na inny temat...
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
DonCicio
Posty: 1290
Rejestracja: 16 sty 2021, 19:04
Lokalizacja: Śląsk

Re: czy ateiści też wierzą?

Post autor: DonCicio »

booris pisze:
01 wrz 2022, 21:57
mozna tez wziac pod uwage to,ze zycie "przywedrowalo" na Ziemie z kosmosu wlasnie.

Czy coś może powstać z niczego? Materia, którą znamy, składa się 3/4 z wodoru i prawie 1/4 z helu. Reszta to śladowe cząstki innych pierwiastków. Naukowcy mówią, że hel i wodór powstały zaraz na początku, w pierwszych minutach istnienia Wszechświata. Pytanie zasadnicze ... skąd wziął się wodów i hel? Czy coś mogło powstać z niczego?

booris pisze:
01 wrz 2022, 21:57
Istnieje rowniez mozliwosc,iz inicjatorami zycia mogli byc kosmici.Bajki?Byc moze,byc moze nie.
Czy coś może powstać z niczego? Skąd wzięli się kosmici? Kto ich stworzył? Czy wyewoluowali w jakimś innych wszechświecie i przywędrowali do naszego?

booris pisze:
01 wrz 2022, 21:57
Czy na Marsie istnialo zycie? Nie wiem.Ale jestem przekonany,ze moglo istniec.
Jeżeli jesteś przekonany, że na Marsie mogło istnieć życie, to skąd tam się wzięło? Czy coś może powstać z niczego? Skąd wzięli się kosmici na Marsie? A może stworzyli ich inni kosmici, którzy drogą ewolucji już wyginęli?

booris pisze:
01 wrz 2022, 21:57
Otoz zapytalem po to,by sie zapoznac glebiej z opiniami owych ewolucjonistow i matematykow,by moc sobie wyrobic zdanie w temacie.
Owi ewolucjoniści i matematycy obliczyli, że wszechświat miał swój początek 13,82 mld lat temu. Cóż za dokładność! Używają terminu "początek", ale dotąd nie padła odpowiedź na pytanie, skąd np. wziął się wodór i hel, skąd się wziął tlen i węgiel!? Wszystkie one tworzą podstawę materii!

Naukowcy do dziś gotują się w "ewolucyjnej zupie", a już 3500 lat temu Bóg kazał zapisać Mojżeszowi to, co nauka sama potwierdza ... że materialny świat miał swój 'początek' ... może i 13,82 mld lat temu:

"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" (Rodz 1:1)

Jako, że to podstawa wszelkich rozważań, czyli, skąd się wzięliśmy, Bóg umieścił to na samym początku swojego długiego listu do ludzkości.

"Nasz Boże, Jehowo, Tobie należy się chwała, szacunek i moc, bo to Ty stworzyłeś wszystko i z Twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone" (Obj 4:11)

Czy można nie wierzyć Jezusowi i świętym w niebie? (Obj 1:1 / Obj 4:9-11)

Jeżeli ktoś nie bierze poważnie biblijnej relacji o stworzeniu świata, tak naprawdę nie wierzy ani Bogu, ani Jezusowi!
"Nabywaj mądrości, nabywaj zrozumienia. Nie zapominaj o tym, co mówię, i się od tego nie odwracaj" Przysłów 4:5

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateiści i agnostycy”