Tylko ateizm może nas uratować.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Grzegorz
Posty: 146
Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
Lokalizacja: z Częstochowy

Tylko ateizm może nas uratować.

Post autor: Grzegorz »


meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Tylko ateizm "pozwoli wypracować neutralne ramy"...

A teraz zobaczmy jak wyglądają "neutralne ramy" ateistycznego i liberalnego fundamentalisty:
religia okazuje się być źródłem morderczej przemocy na całym świecie
zapewnienia, że chrześcijańscy, islamscy czy hinduistyczni fundamentaliści jedynie zniekształcają i nadużywają szlachetnego duchowego przesłania zawartego w ich wyznaniach wiary, brzmią coraz bardziej pusto
dlaczego chrześcijan wymienia na pierwszym miejscu?
lekcja współczesnego terroryzmu pokazuje, że jeżeli Bóg istnieje, wszystko, łącznie z wysadzaniem w powietrze tysięcy niewinnych przechodniów, jest dozwolone
Bezpośrednia łączność z Bogiem usprawiedliwia najwyraźniej pogwałcenie wszelkich ludzkich ograniczeń.
Te "ramy" wcale neutralne nie są. Najpierw autor tego artykułu przedstawia bardzo charakterystyczne uprzedzenia "ateisty", a następnie polewa to lukrem "liberalizmu" kreując się na wielkiego toleranta, który chcąc spojrzeć w lustro pozwala na istnienie systemów religijnych "nie różniących się przecież od bezbożnego komunizmu", a wręcz jest wielkim zwolennikiem budowy meczetów. Typowy liberalny relatywizm w poglądach (zresztą błędnych).

Grzegorz
Posty: 146
Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
Lokalizacja: z Częstochowy

Post autor: Grzegorz »

meritus pisze: dlaczego chrześcijan wymienia na pierwszym miejscu?
Może dlatego, że jest ono ominującą religią, a może po prostu dlatego, że któraś z tych religii musiała być na pierwszym miejscu ;-)
meritus pisze:
lekcja współczesnego terroryzmu pokazuje, że jeżeli Bóg istnieje, wszystko, łącznie z wysadzaniem w powietrze tysięcy niewinnych przechodniów, jest dozwolone
Bezpośrednia łączność z Bogiem usprawiedliwia najwyraźniej pogwałcenie wszelkich ludzkich ograniczeń.
Te "ramy" wcale neutralne nie są. Najpierw autor tego artykułu przedstawia bardzo charakterystyczne uprzedzenia "ateisty", a następnie polewa to lukrem "liberalizmu" kreując się na wielkiego toleranta, który chcąc spojrzeć w lustro pozwala na istnienie systemów religijnych "nie różniących się przecież od bezbożnego komunizmu", a wręcz jest wielkim zwolennikiem budowy meczetów. Typowy liberalny relatywizm w poglądach (zresztą błędnych).
Pierwszy zacytowany przez Ciebie fragment powinien raczej wyglądać następująco:
lekcja współczesnego terroryzmu pokazuje, że jeżeli Bóg istnieje, wszystko, łącznie z wysadzaniem w powietrze tysięcy niewinnych przechodniów, jest dozwolone - przynajmniej dla tych, którzy utrzymują, że działają wprost na zlecenie Boga.
Bo rzeczywiście dla tych, którzy twierdzą, że działają w imię boga nie ma w tym nic złego. Ba, skoro działają na zlecenie boga, nie ma rzeczy ważniejeszej.
I to nie jest relatywizm ;-)

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Relatywizm owego filozofa polega na tym, że choć uważa religię za źródło terroryzmu (przy czym chrześcijanstwo wymienia na pierwszej pozycji) to pozwala na jej rzekomo swobodny rozwój. O to mi chodziło.

Aha przyjęło się w ortografii polskiej pisać pojęcie "Bóg" religii monoteistycznych przez duże "B". Myślę, że nie ma co ortografii zastępować ideologią.

rupert__

Post autor: rupert__ »

Ci co działali w imie "braku Boga".i internacjonalizmu ..to dopiero dopuszczali sie ludobójstw :-)
Teraz robienie państwowej ideologii z poglądu negującego Boga,w świetle faktów historycznych brzmi jak ponury żart.
Przy ,Leninie,Stalinie,Pol Pocie,to Bin-Laden jest niewiniątkiem :-)

Herezjusz

Post autor: Herezjusz »

Umiłowani Siostry i Bracia!
Ostatnimi laty stopniowo dojrzewałem i w końcu pozbyłem się podstawowego nałogu i najgorszej chyba zarazy, która niszczy niepotrzebnie i przede wszystkim umysł … jaką jest RELIGIA. Każda bez wyjątku religia. Jaka by ona niebyła, "Twoja" czy "moja", jest zupełnie niepotrzebna w postaci, w jakiej nam ją od kołyski zaszczepiono. W drodze do jakiegoś Boga, (jeśli istnieje), pośrednicy ziemscy są nam absolutnie niepotrzebni.
Tak zresztą stawi Pismo chrześcijan, u Muzułmanów jest nieco inaczej - mimo iż wyznają tego samego boga.

I pomyśleć tylko, że bez mojej zgody a i wbrew wolnej i nieprzymuszonej ponoć woli, wpakowano mi do mózgu, kawał (okrutnej) historii dzikusów z Bliskiego Wschodu, którą zmuszony byłem przyjąć a następnie przez lata studiować. Obwiniałem się i katowałem, myślą że jestem winny śmierci rewolucjonisty o imieniu Jezus Chrystus, który walczył o wyzwolenie swojego narodu z okupantem rzymskim i kolaborujących z nim, ludzi obowiązującej religii, faryzeuszy ówczesnego Kościoła - kapłanów/biskupów/księży. I muszę mieć dozgonną wdzięczność bo oddał za moją duszę swoją duszę. Żąda jeszcze abym mu oddawał hołd i.. kasę.

Przecież to jakiś obłęd, nieporozumienie, zły sen w najlepszym wypadku. Do głupoty wstyd się przyznać. Szamani wszelkich wyznań mają jeden wypróbowany sposób - najpierw straszą a potem wspaniałomyślnie wyciągają rękę z antidotum i powiadają, jak będziesz czynił co ci każemy to się już nie bój - piekło cię ominie.

Tak jak w starożytnym Egipcie - gdzie Żydzi nauczyli się religii.
Mądrzy wiedzieli kiedy słońce się zaćmi i powiadali - Bóg się gniewa, złóżcie ofiary na przebłaganie. I składali... i składają do dzisiaj. A Bóg czasami się gniewa a czasami nie... i nikt nie wie dlaczego jednych bez zasług wynagradza a innych z zasługami karze.

Doszedłem do wniosku, a cóż ja, miałbym mieć wspólnego z tym odwiecznym religijno-politycznym burdelem Blisko-wschodnich dzikusów, którzy mają taki żywot, na jaki zasługują, swoja głupotą.
Czy po prostu dlatego, że wszystko się kiedyś kończy?
Dzisiaj słuchałem świadectwa nawrócenia - a raczej odwrócenia b. księdza Marka - po kilku latach kapłaństwa stał się - za sprawą głosu bożego i natchnienia Ducha Świętego - pastorem w Kościele Zielonoświątkowym.
Moje sumienie i mój duch mi podpowiada - nie daj się ogłupić żadną religijną ideologią.
O ironio! W Piśmie stoi, że mam tak trwać.

Niedobrze mi się robi, kiedy pomyślę o tym obrzydliwym, zmasowanym oszustwie, które tak wielu uznaje za jedyną prawdę i szkoda mi czasu, jaki poświęciłem w swoim życiu, na historię a raczej historyjki, oszustów religijnych, konsekrowanych szamanów.
To niesłychane, jak opanowali rzemiosło wykorzystywania naiwnych ludzi. W jaki to sposób, udało się im zarazić, niemal cały świat, tą swoja zgnilizną? To jest naprawdę fenomen, mówiący wiele o człowieku.
Człowiek, nie jest tym, kim myśli, że jest.
Zaprawdę powiadam Wam - PRAWDA Was wyzwoli.

Awatar użytkownika
kansyheniek
Posty: 3041
Rejestracja: 22 wrz 2007, 18:55
Lokalizacja: Kleve,Niemcy

Post autor: kansyheniek »

Herezjusz pisze:Umiłowani Siostry i Bracia!
Ostatnimi laty stopniowo dojrzewałem i w końcu pozbyłem się podstawowego nałogu i najgorszej chyba zarazy, która niszczy niepotrzebnie i przede wszystkim umysł … jaką jest RELIGIA. Każda bez wyjątku religia. Jaka by ona niebyła, "Twoja" czy "moja", jest zupełnie niepotrzebna w postaci, w jakiej nam ją od kołyski zaszczepiono. W drodze do jakiegoś Boga, (jeśli istnieje), pośrednicy ziemscy są nam absolutnie niepotrzebni.
Tak zresztą stawi Pismo chrześcijan, u Muzułmanów jest nieco inaczej - mimo iż wyznają tego samego boga.

I pomyśleć tylko, że bez mojej zgody a i wbrew wolnej i nieprzymuszonej ponoć woli, wpakowano mi do mózgu, kawał (okrutnej) historii dzikusów z Bliskiego Wschodu, którą zmuszony byłem przyjąć a następnie przez lata studiować. Obwiniałem się i katowałem, myślą że jestem winny śmierci rewolucjonisty o imieniu Jezus Chrystus, który walczył o wyzwolenie swojego narodu z okupantem rzymskim i kolaborujących z nim, ludzi obowiązującej religii, faryzeuszy ówczesnego Kościoła - kapłanów/biskupów/księży. I muszę mieć dozgonną wdzięczność bo oddał za moją duszę swoją duszę. Żąda jeszcze abym mu oddawał hołd i.. kasę.

Przecież to jakiś obłęd, nieporozumienie, zły sen w najlepszym wypadku. Do głupoty wstyd się przyznać. Szamani wszelkich wyznań mają jeden wypróbowany sposób - najpierw straszą a potem wspaniałomyślnie wyciągają rękę z antidotum i powiadają, jak będziesz czynił co ci każemy to się już nie bój - piekło cię ominie.

Tak jak w starożytnym Egipcie - gdzie Żydzi nauczyli się religii.
Mądrzy wiedzieli kiedy słońce się zaćmi i powiadali - Bóg się gniewa, złóżcie ofiary na przebłaganie. I składali... i składają do dzisiaj. A Bóg czasami się gniewa a czasami nie... i nikt nie wie dlaczego jednych bez zasług wynagradza a innych z zasługami karze.

Doszedłem do wniosku, a cóż ja, miałbym mieć wspólnego z tym odwiecznym religijno-politycznym burdelem Blisko-wschodnich dzikusów, którzy mają taki żywot, na jaki zasługują, swoja głupotą.
Czy po prostu dlatego, że wszystko się kiedyś kończy?
Dzisiaj słuchałem świadectwa nawrócenia - a raczej odwrócenia b. księdza Marka - po kilku latach kapłaństwa stał się - za sprawą głosu bożego i natchnienia Ducha Świętego - pastorem w Kościele Zielonoświątkowym.
Moje sumienie i mój duch mi podpowiada - nie daj się ogłupić żadną religijną ideologią.
O ironio! W Piśmie stoi, że mam tak trwać.

Niedobrze mi się robi, kiedy pomyślę o tym obrzydliwym, zmasowanym oszustwie, które tak wielu uznaje za jedyną prawdę i szkoda mi czasu, jaki poświęciłem w swoim życiu, na historię a raczej historyjki, oszustów religijnych, konsekrowanych szamanów.
To niesłychane, jak opanowali rzemiosło wykorzystywania naiwnych ludzi. W jaki to sposób, udało się im zarazić, niemal cały świat, tą swoja zgnilizną? To jest naprawdę fenomen, mówiący wiele o człowieku.
Człowiek, nie jest tym, kim myśli, że jest.
Zaprawdę powiadam Wam - PRAWDA Was wyzwoli.


Motto Herezjusza:
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób


Sam wypisałeś same kłamstwa,a jak widzę (i słyszę) w nie właśnie wierzy coraz więcej osób.
"Kłamstwo obiegnie pół świata zanim prawda zdąży wzuć buty"


Nie znasz Boga a tego typu kłamstwa o jakich Ty piszesz,rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie.
"NIE JEST WAŻNE KTO MA RACJĘ,ALE CO JEST RACJĄ!!!"

Herezjusz

Post autor: Herezjusz »

kansyheniek
Nie znasz Boga a tego typu kłamstwa o jakich Ty piszesz,rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie.
A Ty Go znasz?
Przecież wychodząc z tej Stajni Augiasza postąpilem zgodnie z zaleceniem bożym:
Wystrzegając się uczonych w Piśmie, którzy chętnie chodzą w długich szatach i lubią pozdrowienia na rynkach i pierwsze krzesła w synagogach, i pierwsze miejsca na ucztach; którzy pożerają domy wdów i dla pozoru długo się modlą i ktorzy wprowadzili tradycję zamiast Pisma i którzy popadli w skandale pedofilskie, i ktorzy umilowali mamonę ponad Boga - przecież tych spotka szczególnie surowy wyrok.
[Mk 12,38-40 BW ] + kontekst
Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki" (Ap 18. 4).
Do kogo te słowa? Już nie do mnie - ja już wyszedłem.

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

Herezjusz pisze: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki" (Ap 18. 4).
Do kogo te słowa? Już nie do mnie - ja już wyszedłem.
Ateistą więc chyba nie jesteś skoro zareagowałeś na Boże wezwanie. :-)

Herezjusz

Post autor: Herezjusz »

machabeusz pisze:
Herezjusz pisze: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki" (Ap 18. 4).
Do kogo te słowa? Już nie do mnie - ja już wyszedłem.
Ateistą więc chyba nie jesteś skoro zareagowałeś na Boże wezwanie. :-)
No jak nie?
Jako wierzacy wyszedłem i po wyjsciu stałem się niewiernym heretykiem i ateuszem. Nie wykluczam, że Duch Święty odebrał mi wiarę a Anioł Stroż oddal we wladanie Szatana. Tak też może być.
Teraz mógłbym wrócić ale musze znów uwierzyć.
Na dzisiaj jestem ze slowem bożym w porzadku, albowiem - jak w Piśmie - kto postępuje wbrew swojej woli ten grzeszy.

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

Herezjusz pisze:
machabeusz pisze:
Herezjusz pisze: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki" (Ap 18. 4).
Do kogo te słowa? Już nie do mnie - ja już wyszedłem.
Ateistą więc chyba nie jesteś skoro zareagowałeś na Boże wezwanie. :-)
No jak nie?
Jako wierzacy wyszedłem i po wyjsciu stałem się niewiernym heretykiem i ateuszem.
Najwyraźniej coś poplatałeś , bo ów nakaz dotyczył wyjścia z Babilonu i wręcz miał utwierdzić w wierze. Źle zrozumiałeś...
To tak jak w tym dowcipie o zakonnikach (opowiem w uproszczeniu).
Pomylili się w przepisywaniu manuskryptów i kiedyś dawno temu zamiast przepisać "będziesz żył w celi bracie" to ktoś mylnie napisał "będziesz żył w celibacie" i tak niestety z tym błędem na wieki już zostało :mrgreen:


Herezjusz pisze: Nie wykluczam, że Duch Święty odebrał mi wiarę a Anioł Stroż oddal we wladanie Szatana. Tak też może być.
Tak być nie mogło. U Boga nie ma nawet chwilowego zaćmienia (Jak.1:17) i :
Hebr. 13:5
5. Niech życie wasze będzie wolne od chciwości; poprzestawajcie na tym, co posiadacie; sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę.
(BW)

Jeśli kiedyś byłeś wierzący (sam tak o sobie piszesz) , to prawda jest taka , że to Ty opuściłeś Ojca a nie On Ciebie. Znam to , bo sam postąpiłem kiedyś jak ów syn marnotrawny.
Herezjusz pisze: Teraz mógłbym wrócić ale musze znów uwierzyć.
To zrób reset.Pomaga ;-)

Herezjusz pisze: Na dzisiaj jestem ze slowem bożym w porzadku, albowiem - jak w Piśmie - kto postępuje wbrew swojej woli ten grzeszy.
Tutaj mnie rozbawiłeś. :-)
Przede wszystkim wypaczasz Pismo , bo ów fragment na który się powołujesz mówi o czymś zupełnie innym niż chyba Ci się wydaje:
Rzym. 14:21-23
21. Dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina ani nic takiego, co by twego brata przyprawiło o upadek.
22. Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre.
23. Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem.
(BW)

Ze Słowem Bożym jesteś w porządku? Nie żartuj...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateiści i agnostycy”