Gnostycyzm

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Xboxx
Posty: 265
Rejestracja: 21 paź 2009, 8:35
Kontakt:

Post autor: Xboxx »

Witam

meritus napisał:
....dosłowne tłumaczenie gr. aionos to "wieku" a nie "eonu", czy "archontu". Zresztą te dwa ostatnie słowa nie są słowami polskimi, więc tłumaczysz z Pawłowego na "gnostycki....."
Ok. tutaj rzeczywiście dla bystrego oka należy się kilka wyjaśnień. Otóż pewnych słów takich jak aion czy mysterion nie przetłumaczyłem w ogóle, tylko zastosowałem transkrypcje (eon, misterium) pozostawiając je w oryginale. Uczyniłem tak ażeby zachować techniczne słownictwo jakim posługiwał się Paweł. Natomiast tłumaczenie greckiego aions poprzez polskie "wiek" jest tylko uproszczeniem sprawy - słownikową procedurą. Tak naprawdę to nie posiadamy w języku polskim odpowiednika tego wyrażenia. Musielibyśmy napisać np: bliżej nieokreślony czas, era, albo coś podobnego, a i tak niezbyt trafnie byśmy to określili. Oczywiście nic by nie stało na przeszkodzie ażeby w tym kierunku oddawać tekst 1 Kor. 2.6-7 gdyby nie fakt występowania tego określenia w sąsiedztwie kolejnego słowa "archontos". To połączenie jest dosyć znamienne, ponieważ występowało jako wyrażenie techniczne wypełnione konkretną treścią. Podobnie słowo "telete" tłumaczone poprzez doskonały jest tylko częściową prawdą, ponieważ telete co prawda oznacza doskonałość, ale osiągniętą w procesie metamorfozy doznanej podczas przeżywania misteriów. Nie mówiąc już o Teozofii (Boskiej mądrości). Jedno jest tutaj pewne. Paweł w tym m miejscu posłużył się jak najbardziej językiem helleńskiej gnozy. Jest zbyt wiele tego rodzaju miejsc ażeby to jakoś pominąć. Mam tu na myśli całą listę wyrazów: mysterion, telete, eon, metanoia, ekstasei, gnosis, apokalypseis, theosophia, eksousia, iluminatio, epopteia itp. a które mają charakter typowo hellenistyczny. Tak czy siak tekst 1Kor. 2.6-7 jest chyba najbardziej spektakularnym przykładem tego rodzaju wiedzy......

dalej meritus napisał:
.....od posługiwania się słownictwem do głoszenia gnostycyzmu daleka droga... ....

Nie tak daleka jakby się wydawało, ponieważ napotykamy ją już w 2 Kor. 12,2-5
….Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy w ciele - nie wiem, czy poza ciałem - też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, /też nie wiem/, Bóg to wie - został porwany do raju i słyszał tajemne słowa (naukę tajemną), których się nie godzi człowiekowi powtarzać.…(Biblia Tysiąclecia 2 Kor. 12,2-5)

Słowa te są najbardziej zrozumiałe w kontekście hellenizmu ponieważ w tego rodzaju wędrówki po zaświatach były elementem zarówno misteriów Mitry (tzw. Klimax Heptapylos), występowały w misteriach Izis i innych...gdzie stopnie wtajemniczenia (schody, niebiosa, nakładane i zdejmowane szaty, itp.) oznaczały zawsze skalę duchowych stanów. Tego rodzaju idee pielęgnował także judaizm diaspory. Nie mniej wracając na grunt Nowego Testamentu powiemy że chrześcijańska gnosis skupia się oczywiście wokół Chrystusa zmartwychwstałego, bądź co bardziej do mnie przemawia-Chrystusa kosmicznego (Logosu) jako zwieńczenia chrześcijańskiej inicjacji. Tajemna wiedza gnosis, była zatem wynikiem tego doświadczenia i kształtowała przesłanie ewangeliczne pierwszych chrześcijan....
......…zmysł chrystusowy my mamy-my wszyscy gnosis mamy….(1 Kor. 2,16; 8,1)......


W myśli Pawłowej idea gnozy występuje również w Kol 2,2-3.
.....aby ich serca doznały pokrzepienia, aby zostali w miłości pouczeni, ku /osiągnięciu/ całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszemu poznaniu tajemnicy Boga - /to jest/ Chrystusa. W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy (gnosis) są ukryte......
Idea poznania gnosis jest również obecna w Ewangelii Jana 17,3.
....A to jest życie wieczne: aby znali (gnosis) Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.......
dalej meritus napisał:
.....Kościół Rzymski to okolice Rzymu - jedna diecezja. Sobór w Nicei był soborem powszechnym......


Szczerze mówiąc nigdy pod tym kątem tego nie rozpatrywałem, a to może dlatego, że Kościół Rzymski stał się dominującą diecezją. W każdym bądź razie wezmę to pod uwagę i przedstawię historykom. Brawo....! bardzo dobre spostrzeżenie....

dalej meritus napisał odnośnie instytucji corectores:
....Spiskowa teoria dziejów.....
Albo fakt historyczny, ponieważ instytucja ta została powołana w trakcie procesu kształtowania się Nowego Testamentu i stała na straży poprawności tłumaczenia biblii przez tzw. kopistów. Ich zadaniem było wychwytywanie wszystkich błędów które odbiegały od oryginału i ich poprawianie. Dysponowali oni olbrzymim narzędziem i możliwością wpływu na ostateczny kształt manuskryptów. Problem polega na tym że rzetelność ich pracy poddawana jest w wątpliwość, ponieważ w dobie walki z herezjami poprawiali oni teksty Nowego Testamentu tak ażeby odpowiadały jak najbardziej oficjalnej doktrynie. Przykładem może być m.in. Kodeks Watykański. Natomiast Tischendorf i Skeat wierzyli, że obok Kodeksu Synajskiego jest on jednym z pięćdziesięciu egzemplarzy Biblii przygotowanych przez Euzebiusza dla Konstantyna Wielkiego w roku 332. Zdaniem Skeata kodeks został odrzucony przez cesarza, ponieważ nie zawierał kanonów Euzebiusza oraz zawierał wiele not korektorskich (uczynionych jeszcze w skryptorium), a ponadto brakowało w nim ksiąg Machabejskich.......

C.D.N

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Xboxx
Posty: 265
Rejestracja: 21 paź 2009, 8:35
Kontakt:

Post autor: Xboxx »

Witam

Płaskowicki Ryś napisał:
....Ja czasem posługuje się wyrazami o angielskim rodowodzie co nie oznacza ,że jestem częścią kultury anglosaskiej To ,że listy Pawła zostały spisane po grecku ,nie dowodzi ,że propaguje hellenizm czy gnozę.....

To że listy Pawła zostały spisane w języku greckim dowodzi przede wszystkim, że Paweł odebrał helleńskie wykształcenie - reszta już wynika z jego pism.....

dalej Płaskowicki Ryś napisał:
....zaś obiektywnie Paweł był wykształconym faryzeuszem ,a ci w przeciwieństwie do sadyceuszów byli gorliwi w trwaniu w zakonie . po nawróceniu zaś wszystkie nauki uznał za śmiecie i bazował na osobistym niebiańskim objawieniu nie ma żadnych przesłanek by mu przypisywać hellenizm czy gnozę .....

Właśnie, uznał ich nauki za śmieci i bazował na objawieniu (apokalypsis). Ponadto popadał w ekstazy oraz głosił misterium Christi. Jednym słowem ujmował swoją Teozofię (mądrość boską) nie tyle w świetle własnego widzi misie, ale w kategoriach duchowej gnozy....

Pozdrawiam

Płaskowicki Rys

Post autor: Płaskowicki Rys »

Przyjacielu
W objawieniu jakie otrzymał Paweł nie było żadnej gnozy -otrzymał je w miejscu najbardziej mozaistycznym -bo gdy się modlił w Świątyni Jerozolimskiej
Nie otrzymał też Paweł helleńskiego wykształcenia chyba tylko mówił po grecku -jego listy spisywali inni on własnoręcznie napisał w nich tylko parę słów więc w pisaniu też nie był bardzo biegły /w Greckim/
biegłym był w zakonie
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Xboxx
Posty: 265
Rejestracja: 21 paź 2009, 8:35
Kontakt:

Post autor: Xboxx »

Witam

Cała sprawa Rysiu nie jest jeszcze przesądzona. Piszę dużo i w pośpiechu czasami uogólniam oraz pomijam istotne elementy, które inni natychmiast wychwytują. Generalnie Judea była zacofaną prowincją. Znajomość języka greckiego była nie lada wyczynem. Nie wspominając już że Paweł cytował pogańskich poetów. A zatem sama znajomość nieżydowskiej literatury zdradza nam wiele informacji o wewnętrznym bogactwie Pawła. Nie możemy go więc ani sklasyfikować jako ortodoksyjnego żyda, ani jako czystego greka. Popadlibyśmy wtedy w jakaś dziwaczną skrajność. Według moich ustaleń ewangelia Pawła odwoływała się niejako do esencji z której rzecz jasna czerpał ortodoksyjny judaizm a także na swój sposób grecki hellenizm. Na tej podstawie w II w.n.e Klemens Aleksandryjski pisał że Bóg dał żydom Torę a grekom Filozofię. Natomiast Paweł czerpał całymi garściami z ich źródła, ale jeszcze o tym porozmawiamy. Jak na razie to muszę kończyć bo czas nagli......

Pozdrawiam

Płaskowicki Rys

Post autor: Płaskowicki Rys »

Szanowny
Nie interesuje mnie ten aleksandryjski pan i jego wnioski
ja w Biblii inspiracji Pawła w filozofii greckiej nie widzę
a wpływ tejże na chrześcijaństwo oceniam za negatywny
wszak z tej filozofii wzięła się koncepcja trójcy,która odcięła chrześcijaństwo od zródła -nauki apostołów
To do tej nauki chcę powrócić
na tej drodze tego co najbardziej potrzeba to odcięcie wszystkich obcych narośli -zwłaszcza wynikających z filozofii greckiej
pozdrawiam

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Płaskowicki Rys pisze:Szanowny
Nie interesuje mnie ten aleksandryjski pan i jego wnioski
ja w Biblii inspiracji Pawła w filozofii greckiej nie widzę
a wpływ tejże na chrześcijaństwo oceniam za negatywny
wszak z tej filozofii wzięła się koncepcja trójcy,która odcięła chrześcijaństwo od zródła -nauki apostołów
To do tej nauki chcę powrócić
na tej drodze tego co najbardziej potrzeba to odcięcie wszystkich obcych narośli -zwłaszcza wynikających z filozofii greckiej
pozdrawiam

EMET:
Wg morfologii, mamy w greckim Nowym Przymierzu terminy mające związek z 'poznaniem' ---
od rdzennego < gnosis > ["poznanie"; 29 miejsc]:
wg Łukasza 1:77; 11:52; do Rzymian 2:20; 11:33; 15:14; 1 do Koryntian 1:5; 8:1[2x], 7, 10, 11; 12:8; 13:2, 8; 14:6; 2 do Koryntian 2:14; 4:6; 6:6; 8:7; 10:5; 11:6; do Efezjan 3:19; do Filippian 3:8; do Kolossan 2:3; 1 do Tymoteusza 6:20; 1 Piotra 3:7; 2 Piotra 1:5, 6; 3:18.
od rdzennego < gnostes >:
Dzieje Ap 26:3.
od rdzennego < gnostos > [15 miejsc]:
wg Łukasza 2:44; 23:49; wg Jana 18:15, 16; Dzieje Ap 1:19; 2:14; 4:10, 16; 9:42; 13:38; 15:18; 19:17; 28:22, 28; do Rzymian 1:19.

od rdzennego < epignosis > ["dokładne poznanie"; 20 miejsc]:
do Rzymian 1:28; 3:20; 10:2; do Efezjan 1:17; 4:13; do Filippian 1:9; do Kolossan 1:9, 10; 2:2; 3:10; 1 do Tymoteusza 2:4; 2 do Tymoteusza 2:25; 3:7; do Tytusa 1:1; do Filemona 1:6; do Hebrajczyków 10:26; 2 Piotra 1:2, 3, 8; 2:20.

Taki tekst z Księgi Przysłów 2:10, 11: "Gdy mądrość wejdzie do twego serca i poznanie [w LXX: < aisthesis >] stanie się miłe twej duszy, strzec cię będzie umiejętność myślenia, chronić cię będzie rozeznanie," [NŚ].

"To znaczy życie wieczne: ich poznawanie [gr. < ginoskosin >, rdzenny: < ginosko >] ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa." - wg Jana 17:3 [NŚ]. < ginoskosin > - tylko 1 raz w grece Biblii [włączając w to LXX].

Wg rdzennego < ginosko > mamy 222 miejsca w greckim Nowym Przymierzu. Jest to więc termin znacznie powszechniejszy aniżeli np. "gnosis".


Co się zaś tyczy rdzennego < mysterion > - "tajemnica" [28 miejsc] w greckim Nowym Przymierzu - mamy od rdzennego: wg Mateusza 13:11; wg Marka 4:11; wg Łukasza 8:10; do Rzymian 11:25; 16:25; 1 do Koryntian 2:1, 7; 4:1; 13:2; 14:2; 15:51; do Efezjan 1:9; 3:3, 4, 9; 5:32; 6:19; do Kolossan 1:26, 27; 2:2; 4:3; 2 do Tessaloniczan 2:7; 1 do Tymoteusza 3:9, 16; Objawienie dane Janowi 1:20; 10:7; 17:5, 7.


Proszę o wskazanie, gdzie w tych tekstach pisze coś o tzw. 'wiedzy tajemnej' czy czymś co ma związek z 'gnostycyzmem' takim, jak to i czytamy w opracowaniach temu pojęciu poświęconym.

Sam zaś użyty termin - typu "gnosis", "mysterion" - nie determinuje rozumienia takiego, jak ktoś zwykł uważać, iż owe w tekście Biblii jest.

Np. mamy niekiedy oddanie 1 do Koryntian 14:2 per "a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne.". NŚ oddaje: "święte tajemnice".

Próby poprzez tzw. analogię do 'misteriów' - ponieważ użyto terminu greckiego < mysteria > - są jedynie interpretacją taką, jak ktoś uważa, iż takowe znaczenie należy przypisać też wypowiedziom Biblii. Także i to, co tyczy terminu "gnosis" [od którego "gnoza"].

Biblia Nowego Przymierza była spisana w grece koine, stąd też terminy z owej greki są. Jednak rozumienie owych użytych w Biblii terminów ma pochodzić z wczytania się w całość tekstu Biblii j Jej wykładnię, nie zaś poprzez tzw. analogie i dopasowywanie do swoich prywatnych odczuć i interpretacji.

Niebawem to zaczniemy dostrzegać wręcz 'misteria eleuzyjskie' w tekście Biblii...


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Apollo napisał/a:
O istnieniu tajemnej tradycji wewnątrz kościoła chrześcijańskiego, przede wszystkim dowiadujemy się z kart Nowego Testamentu (1 Kor. 2.6-7; 2 Kor. 12.2-4)...

Plaskowicki Rys napisal:
Cytat:"...Zwłaszcza te drugie miejsce ma się nijak do usprawiedliwienia praktyk gnostyckich a i pierszy po za użyciem słowa tajemnica nie dowodzi gnostycyzmu w nauczaniu Pawła to moim zdaniem tylko nadinterpretacja przy uzyciu semantyki bez kontaktu z kontekstem tyle..."
Paweł nauczał gnostycyzmu,przekazując wtajemniczonym prawdziwą ewangelię Chrystusową o obecnym w nas wszystkich Chrystusie

"Tajemnica Chrystusowa,o której jest mowa w 1 Kor. 2.6-7;2Kol.2,2-3 i Efez.3,4-5,jest wyjaśniona jako ewangelia Chrystusowa w Kol.1,24-29.Jest nią "Chrystus w was".Apostołowie głosili Słowo Boże,którym jest Chrystus obecny w nas wszystkich przez swojego Ducha Świętego(Gal.4,6;Rzym.5,5).Zgodnie z zapowiedzianym w ST Nowym Przymierzem Ducha, "nim zostaliśmy napełnieni"(Kol.2,10),ochrzczeni w jedno Ciało(1 Kor.12,13).

Kol... (25) Tego Kościoła sługą zostałem zgodnie z postanowieniem Boga, powziętym co do mnie ze względu na was, abym w pełni rozgłosił Słowo Boże, (26) tajemnicę, zakrytą od wieków i od pokoleń, a teraz objawioną świętym jego. (27) Im to chciał Bóg dać poznać, jak wielkie jest między poganami bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały. (28) Jego to zwiastujemy,...

Obecność w nas Chrystusa potwierdzona jest w:

2 Kor.13,5..,czy nie wiecie o sobie,że Jezus Chrystus jest w was?Chyba żeście próby nie przeszli?

Ciekawe jaką próbę przeprowadzali apostołowie wśród wtajemniczanych osób,aby mogli oni doświadczyć i potwierdzić obecność w nich Chrystusa?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Xboxx
Posty: 265
Rejestracja: 21 paź 2009, 8:35
Kontakt:

Post autor: Xboxx »

Witam

Emet napisał:
.....Biblia Nowego Przymierza była spisana w grece koine, stąd też terminy z owej greki są. Jednak rozumienie owych użytych w Biblii terminów ma pochodzić z wczytania się w całość tekstu Biblii j Jej wykładnię, nie zaś poprzez tzw. analogie i dopasowywanie do swoich prywatnych odczuć i interpretacji.......
Ok....... Pora się zatem wziąć za wyjaśnienie owych terminów zarówno w kontekście tła epoki jak i zastosowania ich w NT. Jako pierwszym pojęciem którym się zajmiemy będzie rzecz jasna greckie "Mysterion". Jak wcześniej już wspominałem w językach nowożytnych termin "Mysterion" tłumaczy się zazwyczaj jako "Tajemnica", co jest w naszym przypadku prostym odwołaniem do tych tekstów NT gdzie użyto go w kontekście Misterium Królestwa Bożego, Misterium Boga, Jezusa ale także gdzie nie gdzie jako Misterium nieprawości... W oderwaniu od NT, sam grecki wyraz "Mysterion" wywodzi się od czasownika oznaczającego czynność wtajemniczenia (myein). Podobnie też określano zamknięcie oczu. Zresztą w ikonografii wtajemniczeni (mystai) zawsze byli przedstawiani z zamkniętymi oczami, co wiązało się z zagłębieniem w wewnętrzne obszary psychiki, a zatem z ekstazą i medytacją. NIe był to jedyny termin jakim określano w grece obrzędy misteryjne. Innym wyrażeniem było oczywiście telete wywodzące się od czasownika telein (wypełniać). Natomiast w języku Rzymian (łacina) misteria nazywano initiatio. Stąd też współczesna definicja misteriów jako obrzędów inicjacyjnych. Inicjacja zaś jest dobrze znanym tematem wśród antropologów, gdzie występuje jako "obrzęd przejścia" (m.in. chrześcijański chrzest). Oczywiście nic by nie stało na przeszkodzie ażeby rozumieć ten termin w sposób potoczny, gdyby nie fakt, że najistotniejsze misteria w świecie starożytnym zawsze, a to zawsze występowały w kontekście śmierci i zmartwychwstania. Stąd też Pawła należy uznawać za osobę która w świecie hellenistycznym głosiła Misterium Chrystusa wobec misteriów nieprawości. Nie jest to zatem mój czczy wymysł, ale wskazuje na zarówno logika jak i kulturowy kontekst całego NT. Tak więc cokolwiek byś z tym słowem nie chciał zrobić oraz jakkolwiek byś je chciał przetłumaczyć, bądź jakiekolwiek zastosować kryteria nigdy nie pozbędziesz się jego rytualnego (sakramentalnego) znaczenia......

Kolejnym słowem który wymaga bliższego przedstawienia jest pojęcie związane z pewną formą nadnaturalnej wiedzy zwaną "Gnosis". Oczywiście Gnoza ta nie była wiedzą w pospolitym słowa tego znaczeniu. Stanowiła ona okryty tajemnicą, pozaracjonalny przekaz duchowy, będący domeną ludzi zaawansowanych duchowo (tzw. pneumatyków). Takie poznanie nadnaturalnej rzeczywistości, de-facto królestwa niebios otrzymywał człowiek albo w formie spontanicznego objawienia (np. Św. Paweł) albo poprzez całą grupę praktyk inicjacyjnych (np. chrzest). Dostęp do sekretnej wiedzy gnostyków (chrześcijańskich) wymagał bowiem niezwykłej siły duchowej, znacznie trudniejszej do spełnienia, niż ta którą dysponowali przeciętni chrześcijanie wobec kościoła ortodoksyjnego spełniając tylko ogólnikowe ustawy moralne. Poznanie gnostyczne (gnosis pneumatike) w przeciwieństwie do poznania racjonalnego umysłu (poznania psychicznego) jest poznaniem apokalipsys tzn. objawieniem się świata duchowego w jaźni gnostyka. A tak o tym pisze wielki zapaśnik ducha Apostoł Paweł:
.....Jeśli tedy zakryta jest ewangelia nasza, zakryta jest przed tymi którzy giną..... (2Kor.4,3)
oraz:
.....Mądrość głosimy tylko dopuszczonym do tajemnicy, ale nie mądrość tego świata, ani władców tego świata, którzy muszą przemijać. Boga mądrość głosimy jako Tajemną, mądrość dotąd ukrytą........ (1Kor. 2.6-7)
podobnie też wyraża to Jezus w ewangeliach:
.....Wam dano znać tajemnice Królestwa Bożego, ale tamtym, z zewnątrz wszystko dzieje się w przypowieściach..... (Łuk. 8,10; Mark. 4,10)
W tym miejscu pojęcie tego co utyte, tajemne nie ma nic wspólnego z egzotyką czy nawet dziwacznością, ale tak naprawdę odwołuje się do głębi duszy, obszarów zakrytych przez emocje, w której ukrywa się transcendentna Jaźń (świetlista pneuma chrześcijańskich gnostyków). Ażeby więc dotknąć tej sfery potrzebny był pewien język, przyporządkowany logice duchowej. W skład tego języka wchodzą m.in. takie pojęcia jak gnosis, mysterion, telete, dynamis, apokalypsis, extese, epoptes itp. Stąd też Paweł w swoich listach posługuje się nie tyle zwykłą koine ale językiem rytuału, językiem misteryjnym, duchowym. A zatem chociaż można to zinterpretować w oderwaniu od tła epoki w jakiej rozwijało się chrześcijaństwo, nie mniej samej wewnętrznej logiki tych określeń nie zmienimy. Dlatego też Paweł odnosi swoją ewangelię do prawdy znanej z objawień, odczuwanych w sposób nadzmysłowy. Gnosis więc chrześcijańska skupia się wokół Jezusa Zmartwychwstałego (według Ducha). Jednym słowem Mądrość Boża (Theosophia) chociaż jest gnozą najwyższej rangi, jest przede wszystkim spełnieniem misterium Chrystusa. Oczywiście oprócz terminu gnosis Paweł używał wyrażenia "epignsis", ale czyni to dla zaznaczenia, że chodzi o wiedzę najwyższego rodzaju, udzielaną z góry, wiedzę dostepną tylko wśród doskonałych (telete).....
.....lecz zmysł Chrystusowy my mamy - my wszyscy gnosis mamy......(1.Kor. 2,16; 8,1)
Cała więc wiedza którą chciał przekazać Paweł miała za cel ujecie tajemnic Bożych. Pierwiastek intelektualny psyche był u niego mniej notowany. Duchowa wiedza gnosis jest przede wszystkim domeną pneumatyków. Stąd Paweł uważa gnozę m.in. za charyzmat (1Kor. 8,7; 12,8; 13,8) oraz dar Ducha Św. (1.Kor. 7-11). Jak również sam chlubi się jej posiadaniem (2Kor. 11.6)......

A oto wybrane fragmenty NT dotyczące poznania gnosis:
......iżeście w nim ubogaceni zostali we wszystko, we wszelkie słowo i wszelkie poznanie (gnosei), ponieważ świadectwo o Chrystusie zostało utwierdzone w was.....(1Kor. 1.5-7)
.....I o to modlę się, aby miłość wasza coraz bardziej obfitowała w poznanie (gnosis) i wszelkie doznanie, abyście umieli odróżniać to, co słuszne, od tego, co niesłuszne, abyście byli czyści i bez nagany na dzień Chrystusowy.....(Filip 1.9-10)
.......abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu (gnosis) Boga......(Kol.1.10)
.......a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu (gnosis) na obraz tego, który go stworzył......(Kol. 3.10)
.....Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania (epignosin) prawdy.....(1Tym. 2.3-4)
dalej Emet napisał:
.....Niebawem to zaczniemy dostrzegać wręcz 'misteria eleuzyjskie' w tekście Biblii...
I rzeczywiście spotykamy się w NT z czymś takim. Tym razem u Piotra cała ta sprawa jest wyjątkowo ciekawa i wymaga obszernego potraktowania. Otóż jak wiadomo, Piotr budował swoje posłannictwo na doświadczeniu epoptei - mam tu na myśli charakterystyczny fragment 2 Listu Apostoła Piotra, który według Biblii Warszawskiej brzmi;
&#8230;Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale /nauczaliśmy/ jako naoczni świadkowie Jego wielkości&#8230;.(Biblia Warszawska 2 Pt.2,16)
Tekst ten zawiera w greckim oryginale takie słowo jak "epoptai" przetłumaczone w tym przypadku jako naoczni świadkowie. I chociaż słowo to rozumiane jest przez współczesnych czytelników w sposób popularny, należy tutaj także wziąć pod uwagę jego aspekt kulturowy i wczuć się w umysł tamtejszych ludzi. Wówczas zupełnie inaczej odczytamy ten tekst, bowiem termin &#8222;epoptes&#8221; został ukuty właśnie na potrzeby helleńskich misteriów (Eleusis) i oznaczał najwyższe wtajemniczenie, bezpośredni ogląd i doświadczenie bóstwa oraz nieśmiertelności. Termin ten zawsze występował w tym kontekście. W celu weryfikacji powyższego proszę sięgnąć np. do książki I. M. Eliadego, Historia wierzeń i idei religijnych, Warszawa 1988 a szczególnie do rozdziału XII. Misteria eleuzyjskie - Teletai i epopteia oraz próby ich rekonstrukcji i interpretacji, bowiem w tej dziedzinie do dziś dnia nic się nie zmieniło.....



Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kesja
Posty: 4276
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13

Post autor: kesja »

Był temat o GNOZIE ,ale nie było gnozowiczów :-)
I tak lud ginie z braku GNOZY

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

kesja pisze:Był temat o GNOZIE ,ale nie było gnozowiczów :-)
I tak lud ginie z braku GNOZY
Ja jestem gnozowiczem :)

Awatar użytkownika
kesja
Posty: 4276
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13

Post autor: kesja »

tylko ty a gdzie więcej ? no dobre i to .
wiem ze w gnozie tez sa podziały jak wszedzie ja sie na tym nie znam ale posłuchac lubie .

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

kesja pisze:tylko ty a gdzie więcej ? no dobre i to .
wiem ze w gnozie tez sa podziały jak wszedzie ja sie na tym nie znam ale posłuchac lubie .
Mówisz, że się nie znasz. Najważniejsze to zdać sobie sprawę z własnej niewiedzy; i to jest pierwszy krok by tą wiedzę zdobyć. ;-) Chętnie bym o tym pogadał

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

kesja pisze:tylko ty a gdzie więcej ?
Należy umieć rozróżniać gnosis w znaczeniu biblijnym rozumianym jako poznanie Boga w nadnaturalny sposób, od szeroko rozumianej gnozy chrześcijańskiej, tzn. gnostycyzmu.
Z ideą gnosis Bożego jest jak z seksem. Seks w znaczeniu biblijnym praktykowany w małżeństwie jest utożsamiany z poznaniem się małżonków sposób szczególny. Stąd też gnosis biblijny podoba się Bogu z racji tego, że wynika z wierności. Natomiast gnoza chrześcijańska, jest niczym szukanie atrakcji i kontaktów seksualnych poza małżeństwem.
Człowiek zafascynowany gnostycyzmem i poszukujący doznań duchowych poza Pismem Świętym, jako jedynym źródle wiary, jest niczym człowiek któremu oziębła miłość małżeńska i poszukuje partnerów do przygód seksualnych właśnie poza związkiem małżeńskim jakim jest związany, co w praktyce równa się cudzołóstwu duchowemu. Dlatego z tego rodzaju ludźmi rzecz się ma, lub będzie mieć, w zależności w jakim są stopniu zaangażowania w gnozę, co też niejednokrotnie już wspominałem na forum, w ten sposób, że z czasem popłyną oni z nurtem zwiedzenia.
Z doświadczenia wiem, że ci którzy poszukują doznań w gnozie, zazwyczaj nie kierują się poszukiwaniem prawdy, ale są to nierzadko znudzeni życiem intelektualiści, którzy szukają dodatkowych atrakcji niczym dzieci bogatych rodziców eksperymentujący z narkotykami.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Należy umieć rozróżniać gnosis w znaczeniu biblijnym rozumianym jako poznanie Boga w nadnaturalny sposób, od szeroko rozumianej gnozy chrześcijańskiej, tzn. gnostycyzmu.
Gnostycyzm jest pojęciem bardziej rozległym, chociaż taki termin tak naprawdę nie istniał w starożytności. Wtedy kto posiadł gnozę, był gnostykiem. Więc jedno z drugim ma wiele wspólnego. Sama wiara nie czyni kogoś, że poznał wiedzę tajemną. Sam Paweł podaje różne warstwy rozumienia:
Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy. 1 Kor 2,14-16
- ten kto był na najniższym stopniu rozumowania, logiczne, że ich pogląd na na wiele spraw, może się różnić; tym właśnie się różnili gnostycy od mniejszych stanów rozumowania.
Z ideą gnosis Bożego jest jak z seksem.
Ja bym porównał to zupełnie inaczej. Wiedza tajemna, jest jak wiedza którą zdobywa się w szkole.
Ktoś kto tylko ogranicza się do jednego przedmiotu np. geografii, a inne pozostałe olewa; będzie wiedział tylko o geografii. Jednak ktoś kto chce poznać wiedzę tajemną, nie ogranicza się tylko do jednego przedmiotu, pozna wszystkie np. geografia, historia, matematyka, biologia itp. będzie człowiekiem bardziej oświeconym. Ograniczając się tylko do słów zawartym w piśmie nie poznamy wiedzy tajemnej, tylko trzeba się otworzyć i szukać w sobie bożego pierwiastka, by stać się jak Chrystus, mieć te same dążenia i być jednym z Ojcem.
aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, żeby i oni w nas byli jedno i dzięki temu świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. Ja im dałem chwałę, którą Mi dałeś, aby byli jedno, jak My jedno jesteśmy: Ja w nich, a Ty we Mnie, aby byli doskonali w dążeniu do jedności i by przez to świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i umiłowałeś ich tak, jak umiłowałeś Mnie. Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby oglądali moją chwałę, którą Mi dałeś, gdyż umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat wprawdzie Ciebie nie poznał, lecz Ja Cię poznałem i ci poznali, że Ty Mnie posłałeś; objawiłem im też Twoje imię i (jeszcze) objawię, aby miłość, którą Mnie umiłowałeś, była w nich &#8212; i Ja w nich. J 17,21-26
I już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie, Ja zaś do Ciebie idę. Ojcze święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które mi dałeś, aby byli jedno &#8212; jak My. J 17,11
będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha(...) To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. Flp 2,2 oraz 5

&#8222;Oto tajemne słowa wypowiedziane przez żyjącego Jezusa, które spisał bliźniak Judasz Tomasz". Wstęp do Ewangelii Tomasza
- wtedy stajemy się bliźniakiem Jezusa gdy jesteśmy. Gdy poznamy samych siebie, wtedy dosięgniemy królestwa Bożego:
oto bowiem Królestwo Boże jest w was Łk 17,21
Natomiast gnoza chrześcijańska, jest niczym szukanie atrakcji i kontaktów seksualnych poza małżeństwem.
Gnostycy nie szukali podniety ani żadnej atrakcji, tylko szukali prawdy o sobie i Bogu. I to wszystko w ramach chrześcijaństwa i nic więcej. To nie jest prawdą co piszesz o gnostykach więc.
Sam Paweł był gnostykiem, który dostał widzeń jak typowy gnostyk(porwany do nieba i poznał wiedzę tajemną) i głosił pewne rzeczy które wcześniej nikt inny nie słyszał(Prawo Mojżeszowe a poganie). To wszystko, to samo gnostycy.
Wielu gnostyków żyło w łonie kościoła np. Walentyn i walentynianie. Bzdurą jest jakoby Walentyn po tym jak nie został biskupem Rzymu z pychy odszedł od kościoła; to jest bzdura. Walentynianie należeli do kościoła powszechnego i nie mieli zamiaru od niego odchodzić; wszelkie próby wyrzucenia ich z kościoła między innymi przez Ireneusza kończyły się oburzeniem tamtej strony. jednak wkrótce dopięli swego i gnostycy oddzielili się od ortodoksyjnego kościoła. Gnostycy, jak i ortodoksi byli od samego początku członkami kościoła. Sami gnostycy którzy żyli w łonie kościoła tak samo uważali, tylko uważali, że literalni inaczej pojmują pismo, gdyż nie są na wyższym stadium poznania(cytat 1 Kor 2,14-16 - jaki podałem wyżej). A że tamtych było mniej, to ci literalni ich z tego kościoła wyrzucili. Sam Paweł, Jezus i apostołowie byli gnostykami. Paweł miał widzenia, Piotr miał widzenia, które zmieniały nie raz postać rzeczy. Sam Ireneusz i inni, przyswoili nawet gnostyckie pisma jak Ewangelia Jana oraz Apokalipsa(bo gnozy w nich jest tak samo dużo, jak w gnostyckich pismach), bo pasowały do idei władzy jednostek. Mógłbym się na ten temat rozpisać, ale zobaczymy jak dyskusja się rozwinie.
Człowiek zafascynowany gnostycyzmem i poszukujący doznań duchowych poza Pismem Świętym, jako jedynym źródle wiary, jest niczym człowiek któremu oziębła miłość małżeńska i poszukuje partnerów do przygód seksualnych właśnie poza związkiem małżeńskim jakim jest związany, co w praktyce równa się cudzołóstwu duchowemu.
Pismo Święte jest wskazaniem by znaleźć odpowiednią drogę. A drogę trzeba szukać, a gdy się ją znajdzie to podążać nią by dojść do siebie samego, by samego siebie poznać. Tak więc można to nazwać szukaniem wiary poza pismem, bo w sobie; i ma to jak najbardziej biblijne uzasadnienie, bo mamy szukać Bożego królestwa w sobie. Więc Pismo Święte samo nas do tego zachęca, więc robię to co jest w nim napisane.
A Ewangelia Tomasza czy Dialog Zbawcy to także pismo święte, w zależności od tego jakie kto pisma uznaje.
Z doświadczenia wiem, że ci którzy poszukują doznań w gnozie, zazwyczaj nie kierują się poszukiwaniem prawdy, ale są to nierzadko znudzeni życiem intelektualiści, którzy szukają dodatkowych atrakcji niczym dzieci bogatych rodziców eksperymentujący z narkotykami.
Mylisz dzisiejszych nastolatków ze starożytnymi gnostykami; i nie wszyscy tacy są dziś; ja jestem dojrzały w tym co postanowiłem.
Starożytni gnostycy zresztą bardziej rygorystycznie wymagania stawiali wstępującym niż ortodoksi. Ortodoksi chcieli tylko by ktoś uznał Boga Jezusa za jedyna, uczestniczył w obrzędach i dał się ochrzcić oraz co najważniejsze uznawał władzę jednostek; i to były kryteria dzięki któremu można było wstąpić do kościoła. Będąc gnostykiem, wymagania były większe, bo trzeba było być człowiekiem duchowym, który poza obrzędami, będzie czynił nie tylko czynami, ale także myśleniami i sercem; oraz odrzucali pośredników bo są niepotrzebni.
Oczywiście można powiedzieć, że tak też było z ortodoksami, tyle tylko, że wtedy takich wymagań nie było, bo liczyła się ilość a nie jakość; a u gnostyków właśnie jakość, która przegrała z ilością. Więc moją odpowiedzią jest to, że gnostyk jest bardziej pobożny od dzisiejszych chrześcijan bo szuka prawdy, a nie przyjmuje wiarę na sucho oraz akceptuje pośredników czyli sam siebie ogranicza bo tak wygodniej. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kesja
Posty: 4276
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13

Post autor: kesja »

No dobrze a jak gnostyk pojmuje Nowe Przymierze jaka jest róznica między nim a np kk czy Zielonoświątkowcem ?
Czy rózokrzyżowcy to tez gnoza ?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe wyznania i ruchy niechrześcijańskie”