Buddyzm a bieda

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ZAMOS
Posty: 2161
Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
Lokalizacja: Wieś pod Warszawą

Re: Karma

Post autor: ZAMOS »

radek pisze:
12 lip 2020, 15:30
Przestrzegając prawa karmy delektujemy się podczas duchowego odżywiania całym światem. Kto nie dba o to prawo, jest tematem, którym żywi się ktoś inny, aczkolwiek jemu bliski
Myślę, że ta cała karma to oszustwo służące zniewalaniu ludzi tak jak religie wszelakie.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Karma

Post autor: wuka »

ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 7:52
radek pisze:
12 lip 2020, 15:30
Przestrzegając prawa karmy delektujemy się podczas duchowego odżywiania całym światem. Kto nie dba o to prawo, jest tematem, którym żywi się ktoś inny, aczkolwiek jemu bliski
Myślę, że ta cała karma to oszustwo służące zniewalaniu ludzi tak jak religie wszelakie.
Oszustwo, czy nie, ale w Ew.Mat. pisze o karmie, jak byk.W 7 rozdziale mamy o karmie ;-)

ZAMOS
Posty: 2161
Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
Lokalizacja: Wieś pod Warszawą

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: ZAMOS »

To, że pisze w jakiejś ewangelii o karmie nie znaczy, że to jest dla nas dobre, a ja wszystko co nam szkodzi odrzucam. Ci co nas wysyłają na ziemię oszukują. Nie wiem w jaki sposób oni ciągną z tego jakieś korzyści, ale w dość sprytny sposób to robią. To dlatego tak dla nas ważnym jest by zrozumieć jak działa świat i dlaczego. Bardzo w zrozumieniu tego wszystkiego pomocna jest nam fizyka kwantowa.

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: Karma

Post autor: radek »

ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 7:52
Myślę, że ta cała karma to oszustwo służące zniewalaniu ludzi tak jak religie wszelakie.
Poniekąd zniewalaniu, aczkolwiek ja bym powiedział ukierunkowywaniu ku wiecznemu życiu, bo przecież karma to koncept myślowy mający zharmonizować ludzkie życie. Ludzie nie dostrzegając w życiu Świętej Światłości, są wystraszeni z powodu tego jak widzą świat. Strach prowokuje do potępiania świata i przemocy. Nie jest błędem wierzenie we własne siły, ale wierząc w siebie trzeba na drodze sądu dowieść swojej świętości przed sobą i przed innymi, wtedy strach zniknie, a pojawi się Duch służący do wszelkiego dobrego dzieła

J 1:11-12 EIB "Przyszedł do swego, swoi Go jednak nie przyjęli. (12) Lecz tym wszystkim, którzy Go przyjęli, dał przywilej stania się dziećmi Boga — tym, którzy wierzą w Jego imię,"

Łk 15:7 EIB "Mówię wam: Podobnie w niebie większa będzie radość z jednego skruszonego grzesznika niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują opamiętania."
Ostatnio zmieniony 08 paź 2020, 11:36 przez radek, łącznie zmieniany 1 raz.
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: wuka »

ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 9:44
To, że pisze w jakiejś ewangelii o karmie nie znaczy, że to jest dla nas dobre, a ja wszystko co nam szkodzi odrzucam. Ci co nas wysyłają na ziemię oszukują. Nie wiem w jaki sposób oni ciągną z tego jakieś korzyści, ale w dość sprytny sposób to robią. To dlatego tak dla nas ważnym jest by zrozumieć jak działa świat i dlaczego. Bardzo w zrozumieniu tego wszystkiego pomocna jest nam fizyka kwantowa.
Chciałabym bardzo, abyś rozwinął tą myśl. Wiesz, ja też w świetle fizyki i tego wysyłania nas tu (podobno dobrowolnego i akceptowanego przez nas przed wcieleniem). Z tego co czytałam to korzyścią dla nas ma być doskonalenie, zbieranie informacji dla Żródła itp. Już sama mam wątpliwości, a właściwie pytań mnóstwo. Tylko nie wiem, czy tu je zadawać :-/

ZAMOS
Posty: 2161
Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
Lokalizacja: Wieś pod Warszawą

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: ZAMOS »

Tutaj już prawie się nie pisze. Było tu sporo mądrych ludzi, ale zostali wygonieni, albo sami sobie poszli. Zostali w większości sami radykaliści wyznaniowi w różnych wersjach religijnych wywodzących się od nomadów semickich, którzy normalnych ludzi nienawidzą. Walczą jakby od tego zależało ich życie i nie sposób im wytłumaczyć, że sobie i innym szkodzą. Jak już pisałem miałem doświadczenie przejścia w inny wymiar i nie chciałem wracać do ciała jednak mnie przekonali, że jeszcze nie nadszedł mój czas i wróciłem do ciała niby się czegoś bliżej nie sprecyzowanego uczyć. Szukałem wiadomości wszędzie. Miałem okres fascynacji chrześcijaństwem i by wzmocnić mą wiarę zacząłem czytać biblię, a to czytanie mnie od chrześcijaństwa odrzuciło na dobre i myślę na zawsze. Nie wierzę w dobre intencje tych co tą książkę napisali. Nauczyłem się OBE i innych technik autohipnozy nie tracąc z pamięci tego co w tych stanach podwyższonej świadomości doznaję. Wszystko to pięknie tłumaczy fizyka kwantowa. Nie jestem w stanie jeszcze definitywnie stwierdzić, że to co wiem jest prawdą absolutną, a jedynie dzisiaj jestem pewien, że to jest dobra droga do zrozumienia kim jestem i gdzie jest moje miejsce. Uczą nas, że bieda to dar i cnota, która dan nam jakieś zbawienie, a ja myślę, że bieda to przekleństwo i upokorzenie tak wielkie, że nie potrafię tej podłości na jaką nas skazują opisać. To niby dobre prawo karmiczne sprawia, że nie sposób z tego przeklętego kręgu się wydostać. Nie sposób przeżyć życia by coś nie sknocić i zgodnie z tym "prawem" trzeba w coraz cięższych warunkach żyć w każdym następnym wcieleniu. Jak masz poprawić coś o czym z poprzedniego życia nie pamiętasz. Karma to niebywała podłość tych co to nam zapodali. Fizyka kwantowa sporo, ale nie wszystko nam wyjaśnia, ponieważ im więcej się dowiesz to rozumiesz, że nie sposób ogarnąć tego naszym ziemskim ograniczonym przez tych co nas tu wysłali rozumem. Tych ograniczeń jest też ślad w biblii. To niby przymierze po potopie poprze tęcze na niebie. Gdzie ja to rozumiem jako ograniczenie nam widzenia do widma światła białego. Praktycznie każde zwierze widzi większy zakres widma światła, ponadto zwierzęta lepiej słyszą i dysponują znacznie lepszym węchem, a co za tym idzie i smakiem. Reasumując nasze ograniczone zmysłami życie na ziemi jest degradacją i zniewoleniem przez jakieś przebiegłe i złe istoty z wyższych wymiarów do których ja też zaliczam Jahwe, Jehowę, Zeusa, czy Allaha. Wszystkie te imiona to jeden i ten sam przebiegły i mściwy byt.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: wuka »

ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 12:50
Tutaj już prawie się nie pisze. Było tu sporo mądrych ludzi, ale zostali wygonieni, albo sami sobie poszli. Zostali w większości sami radykaliści wyznaniowi w różnych wersjach religijnych wywodzących się od nomadów semickich, którzy normalnych ludzi nienawidzą. Walczą jakby od tego zależało ich życie i nie sposób im wytłumaczyć, że sobie i innym szkodzą. Jak już pisałem miałem doświadczenie przejścia w inny wymiar i nie chciałem wracać do ciała jednak mnie przekonali, że jeszcze nie nadszedł mój czas i wróciłem do ciała niby się czegoś bliżej nie sprecyzowanego uczyć. Szukałem wiadomości wszędzie. Miałem okres fascynacji chrześcijaństwem i by wzmocnić mą wiarę zacząłem czytać biblię, a to czytanie mnie od chrześcijaństwa odrzuciło na dobre i myślę na zawsze. Nie wierzę w dobre intencje tych co tą książkę napisali. Nauczyłem się OBE i innych technik autohipnozy nie tracąc z pamięci tego co w tych stanach podwyższonej świadomości doznaję. Wszystko to pięknie tłumaczy fizyka kwantowa. Nie jestem w stanie jeszcze definitywnie stwierdzić, że to co wiem jest prawdą absolutną, a jedynie dzisiaj jestem pewien, że to jest dobra droga do zrozumienia kim jestem i gdzie jest moje miejsce. Uczą nas, że bieda to dar i cnota, która dan nam jakieś zbawienie, a ja myślę, że bieda to przekleństwo i upokorzenie tak wielkie, że nie potrafię tej podłości na jaką nas skazują opisać. To niby dobre prawo karmiczne sprawia, że nie sposób z tego przeklętego kręgu się wydostać. Nie sposób przeżyć życia by coś nie sknocić i zgodnie z tym "prawem" trzeba w coraz cięższych warunkach żyć w każdym następnym wcieleniu. Jak masz poprawić coś o czym z poprzedniego życia nie pamiętasz. Karma to niebywała podłość tych co to nam zapodali. Fizyka kwantowa sporo, ale nie wszystko nam wyjaśnia, ponieważ im więcej się dowiesz to rozumiesz, że nie sposób ogarnąć tego naszym ziemskim ograniczonym przez tych co nas tu wysłali rozumem. Tych ograniczeń jest też ślad w biblii. To niby przymierze po potopie poprze tęcze na niebie. Gdzie ja to rozumiem jako ograniczenie nam widzenia do widma światła białego. Praktycznie każde zwierze widzi większy zakres widma światła, ponadto zwierzęta lepiej słyszą i dysponują znacznie lepszym węchem, a co za tym idzie i smakiem. Reasumując nasze ograniczone zmysłami życie na ziemi jest degradacją i zniewoleniem przez jakieś przebiegłe i złe istoty z wyższych wymiarów do których ja też zaliczam Jahwe, Jehowę, Zeusa, czy Allaha. Wszystkie te imiona to jeden i ten sam przebiegły i mściwy byt.
Mam sporo podobnych poglądów. Ostatnie 2 zdania - pełna zgoda. Na pewno nie jest/nie są to Bóg Stwórca Wszechświata. A te właśnie bóstwa, które awansowały od plemiennych do najwyższych...cóż. Nawet w Biblii widać, jak zmieniał się Jahwe, jego poglądy i działania w zalezności co działo się wśród ludzi. Można śmiało powiedziec, że tych bogów ludzie sami stworzyli i dostosowali do swoich potrzeb i mam okropne podejrzenie, że faktycznie mieli oni coś wspólnego z "bogami", którzy rozmościli sobie siedziska i poddali najpierw ludy terenów Sumeru. Mówimy na nich obecnie Annunaki.
W każdym razie jesli to są te byty, do których idziemy potem i tak w kółko nami manipulują to mamy przechlapane.
Tak, ZAMOS, sporo wyjaśnia fizyka i mechanika kwantowa. Yo jest, myślę, właściwy trop, ale my i tak, co najwyżej możemy jej jakieś fragmenty i sposób działania poznać. Ale jaki mamy wpływ na jakiekolwiek zmiany i ulepszenia?
O OBE sporo czytałam i coś tam nawet tu gdzieś podpowiadam z tytułów. Jest tego dużo, bo i relacje ludzi, i doświadczenia celowego działania czyli świadomego wychodzenia (Monroe, Pytel), sesje z lekarzami i naukowcami, instytuty...Wszyscy mówią bardzo podobnie, ale te przekazy s,a raczej pozytywne (z tamtej strony). Natomiast Piotr Pytel napisał bardzo ciekawe książki (jeszcze mam 2 do przeczytania) o swoich doświadczeniach. Ma też chyba 2, 3 dłuższe rozmowy, wywiady na YT. W kaiążce "Światłopodobny" dużo dobrych spraw porysza, także taki, jak się strzec.
No temat rzeka.
Dodam, że kilkadziesiąt lat temu, kiedy pierwszy raz się spotkałam z eksterioryzacją i w ogóle z wędrówką dusz itp., to wiele pozytywnych spraw pamiętam, ale też ktoś (za nic nie mogę sobie przypomnieć autora, ale w tym samym czasie co Monroe pisał), opisał straszne przeżycia i bardzo ostrzegał przed wychodzeniem bez asysty.
A co lub czy masz coś do powiedzenia o duchowych przewodnikach?
Dziękuję też, że zechciałeś tu odpowiedzieć :-D

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: radek »

ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 12:50
Wszystko to pięknie tłumaczy fizyka kwantowa
Zauważ, że napisałeś "pięknie", a mogłeś napisać "precyzyjnie". Jestem pewien, że Bóg też jest bardziej naukowcem niż księdzem, świadczy o tym wyraźnie księga Hioba. Jego Słowa można w pewnym sensie nazwać praktycznymi operującymi "poleceniami kwantowymi"

Iz 55:10-11 EIB "Gdyż jak deszcz i śnieg spadają z nieba i już tam nie wracają, ale nawadniają ziemię, czynią ją urodzajną i kwitnącą, dają siewcy ziarno, a jedzącemu chleb, (11) tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust. Nie wraca do Mnie próżno, lecz wykonuje to, czego pragnę, i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem."
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

ZAMOS
Posty: 2161
Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
Lokalizacja: Wieś pod Warszawą

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: ZAMOS »

radek pisze:
08 paź 2020, 13:40
ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 12:50
Wszystko to pięknie tłumaczy fizyka kwantowa
"Gdyż jak deszcz i śnieg spadają z nieba i już tam nie wracają"[/i]
Ta analogia jest nie trafiona, ponieważ deszcz i śnieg wracają do "nieba" w postaci pary, a tam się schładzają i znów pada i tak w kółko. Biblia drogi Radku nic mądrego nie uczy. Wszystko już było wcześniej u Chaldejczyków, a że pustynni nomadzi nie byli zbyt rozgarnięci zżynając stare mądrości jako swoje to wyszło jak wyszło.
Trochę prawdy można tam znaleźć, ale ogólnie jest kiepsko z tymi pseudo naukami i radami jak mamy żyć. Zacznij czytać mądrzejsze książki, a będzie ci się lepiej żyło.

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: radek »

ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 15:37
Zacznij czytać mądrzejsze książki
Proszę tytuł :-)
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

ZAMOS
Posty: 2161
Rejestracja: 19 paź 2012, 10:26
Lokalizacja: Wieś pod Warszawą

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: ZAMOS »

radek pisze:
08 paź 2020, 16:41
ZAMOS pisze:
08 paź 2020, 15:37
Zacznij czytać mądrzejsze książki
Proszę tytuł :-)
Może zacznij od Werner Carl Heisenberg Fizyka a filozofia, a w linku masz adres na PDF. Gdyby jednak to było na początek za trudne to poszukam ci coś łatwiejszego i tak krok po kroku zaczniesz się zmieniać, a z tobą całe otoczenie. http://filozofiauw.wdfiles.com/local--f ... ozofia.pdf
Fizykę kwantową w łatwy sposób tłumaczy John Veto w krótkich filmikach na YT.
John Veto mówi też jak tą wiedzę wykorzystać by bronić się przed manipulacją krzewicieli wiary wszelakiej.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: radek »

Podany tytuł zamówiłem, ale tak dla jasności, pierwsze imię autora to Werner?
ZAMOS pisze:
09 paź 2020, 9:29
krok po kroku zaczniesz się zmieniać, a z tobą całe otoczenie
Ufam, że to pozytywne proroctwo :-)
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: wuka »

Radek, ja ci jeszcze bardzo polecam w tej kwestii "Tao fizyki". Także przystępnie wyjaśnione i dotyka duchowości. Uzasadnia, jak odkrycia fizyki kwantowej mają powiązania (i to mocne) z wiarą (najogólniej mówiąć).

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: radek »

Wuka, ja nie muszę być przekonywany do fizyki, bo ja fizykę lubię. Prawa fizyki są Prawami Boga, a według księgi Jeremiasza ich granicami są światłość ("dzień") i ciemność ("noc"), co poniekąd nawiązuje do STW Alberta Einsteina

Jr 33:20-21 EIB "Tak mówi PAN: Gdybyście zdołali zerwać moje przymierze z dniem i moje przymierze z nocą, tak aby nie było dnia ani nocy w ich porze, (21) to można by pomyśleć, że uda się zerwać moje przymierze z Dawidem, moim sługą, i że zabraknie mu syna, który by panował na jego tronie, albo kapłanów lewickich na moje usługi."
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Buddyzm a bieda

Post autor: wuka »

radek pisze:
09 paź 2020, 20:15
Wuka, ja nie muszę być przekonywany do fizyki, bo ja fizykę lubię. Prawa fizyki są Prawami Boga, a według księgi Jeremiasza ich granicami są światłość ("dzień") i ciemność ("noc"), co poniekąd nawiązuje do STW Alberta Einsteina

Jr 33:20-21 EIB "Tak mówi PAN: Gdybyście zdołali zerwać moje przymierze z dniem i moje przymierze z nocą, tak aby nie było dnia ani nocy w ich porze, (21) to można by pomyśleć, że uda się zerwać moje przymierze z Dawidem, moim sługą, i że zabraknie mu syna, który by panował na jego tronie, albo kapłanów lewickich na moje usługi."
Ależ ja nie chcę ciebie przekonywać do fizyki. Książkę polecam dlatego, że pięknie w niej opisano powiązanie fizyki z wiarą i duchowością ludzi, którzy o tych sprawach mówili od dawna. Medytując, wchodząc w głęboką modlitwę, wyciszając umysł, otwierając się na Boga, dawni i obecni mistycy i ludzie wielkiej wiary, także z religii i duchowości całego świata od dawna opisywali właśnie w taki sposób rzeczywistość niejawną, jak obecnie odkryła to fizyka kwantowa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe wyznania i ruchy niechrześcijańskie”