Modlitwa o Koreę Północną

Porozmawiajmy o tym jak powinniśmy się modlić i czym jest dla nas modlitwa. Czy radzimy sobie z nią?

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 36
Rejestracja: 01 lis 2011, 15:07
Lokalizacja: Dabrowa Górnicza
Kontakt:

Modlitwa o Koreę Północną

Post autor: Andrzej »

Drogi Przyjacielu, czy mogę Ciebie zaprosić do systematycznej, długotrwałej modlitwy o Koreę Północną ?? Korea jest miejscem o wielkich potrzebach duchowych i cielesnych. To kraj głodny zarówno Słowa Bożego jak i chleba powszedniego. Chciałbym aby Polacy usłużyli temu narodowi poprzez wytrwałą modlitwę wstawienniczą, na razie przez rok. Jeżeli zgodzisz się do nas dołączyć polub ta stronę i udostępnij ja innym.

17 grudnia 2011 r. zmarł Kim Dzong Il. Komunistyczny dyktator rządził Koreą Północną żelazną ręką przez 17 lat. Teraz ten dzień jest Świętem narodowym. Z okazji kolejnego święta w Korei Północnej módlmy się, szczególnie o Kim Dzong Una, aby Bóg w wielkiej swojej Łasce dotknął się duszy tego człowieka i pociągnął ją do Siebie. Niech 17 grudnia, będzie dniem takiej szczególnej modlitwy. Jednak dalej apeluję, abyśmy w modlitwie nie ograniczali się do zrywów, ale abyśmy podjęli się trudu systematycznej i długotrwałej modlitwy o Bożą wolność dla mieszkańców Korei Północnej.


Jeżeli gdzieś na świecie jest kraina ciemności to zapewne jest w Korei Północnej. To jest ciemność absolutna. Nawet zdjęcia satelitarne to oddają, widzimy na nich jak w nocy wszędzie lśnią światła miast i miasteczek, tylko nie Korea Północna. W Korei Północnej świeci tylko Pjongjang.

Diabeł w tej swojej stolicy na ziemi uczynił żałosną imitację i parodię z wiary chrześcijańskiej. W ukochanych "wielkich przywódcach" w Kimach widzimy analogię do symboliki Boga, Syna i Ducha Świętego.

Polecam szczególnej uwadze fragment z książki „Światu nie mamy czego zazdrościć”

„Po dojściu do władzy Kim Ir Sen uczynił idee przyświecające niegdyś partyzantce antyjapońskiej instrumentem kontroli społecznej. Obywatele jego państwa mieli więc czerpać siłę z podporządkowania indywidualnych dążeń woli ogółu. Społeczeństwo nie może, czy tego chce, czy nie chce, kierować się regułami demokracji. Naród powinien podążać za absolutnym, najwyższym wodzem, czyli - rzecz jasna - Kim Ir Senem.

Ale bezwzględne posłuszeństwo Kim Ir Senowi nie wystarczało - przywódca chciał także miłości. Na jaskrawych muralach dzieci o różowych policzkach wpatrują się w niego z uwielbieniem. Kim Ir Sen uśmiecha się szeroko, odsłaniając białe zęby. W tle widać zabawki i rowery, bo wódz nie chciał być Stalinem, lecz świętym Mikołajem. Z miłymi dołeczkami w policzkach wyglądał bardziej dobrotliwie niż inni dyktatorzy. Pragnął, by widziano w nim ojca, a w tradycji konfucjańskiej ojcu należą się szacunek i miłość. Chciał być wielbiony przez każdą północno - koreańską rodzinę. Konfucjański komunizm w tym wydaniu bliższy był tradycji japońskiej z jej deifikacją cesarza niż filozofii Karola Marksa.

Wszystkie dyktatury są pod pewnymi względami podobne. Sowiecki reżim Stalina i chiński Mao, rumuński Ceausescu i Saddama Husajna w Iraku łączyła jednakowa oprawa: pomniki wodza na placach, jego portrety wiszące w każdym urzędzie, zegarki z tarczą ozdobioną podobizną dyktatora. Ale kult jednostki w Korei Północnej miał pewną cechę szczególną. Spośród tych, których odnajdujemy w ponurej galerii dwudziestowiecznych satrapów, Kim Ir Sen szczególnie umiejętnie wykorzystywał potęgę wiary. Dostrzegał moc, którą niesie religia. W czasach przedkomunistycznych, gdy społeczność chrześcijańska Pjongjangu tętniła życiem, a miasto nazywano „Jerozolimą Wschodu”, jego wuj był pastorem. Po dojściu do władzy Kim Ir Sen pozamykał kościoły, zakazał czytania Biblii, wiernych zesłał do obozów i zawłaszczył na potrzeby własnego kultu chrześcijańską metaforykę i dogmaty wiary.

Spikerzy radiowi czy telewizyjni, wypowiadając jego imię oraz imię Kim Dzongila, wstrzymują oddech jak kaznodzieje zielonoświątkowi Północnokoreańskie gazety pełne są opowieści o nadprzyrodzonych zjawiskach. Wzburzone fale miały się uspokajać, gdy żeglarze na tonących statkach śpiewali pieśni ku czci Kim lr Sena. Gdy Kim Dzongil odwiedzał strefę zdemilitaryzowaną, na ziemię schodziła cudowna mgła, by osłonić go przed południowokoreańskimi snajperami. Dzięki niemu zakwitały drzewa i topniały śniegi, jeśli Kim Ir Sen był Bogiem, to Kim Dongil był Synem Bożym. Jego przyjście na świat, jak narodzenie Chrystusa, zwiastowała jasna gwiazda na firmamencie i piękna podwójna tęcza. Z niebios sfrunęła jaskółka, by śpiewem oznajmić, że narodził się „generał, który będzie panował nad światem”.

Korea Północna prosi się o parodię. Śmiejemy się z nachalnej propagandy i łatwowierności ludzi. Musimy jednak pamiętać, że od urodzenia poddawano ich indoktrynacji w całodobowych żłobkach i przedszkolach przyzakładowych, że od przeszło pięćdziesięciu lat pieśni, filmy, gazety i plakaty deifikowały Kim Ir Sena, a kraj pozostawał szczelnie zamknięty, by nie przedostało się do niego nic, co mogłoby podważyć boski status wodza. Czy można było się temu oprzeć?”

Fragment z książki Barbary Demick „Światu nie mamy czego zazdrościć”

Zapraszam do obejrzenia, polubienia i zachęcenia innych osób do długotrwałej inicjatywy "Modlitwa o Koreę Północną"

http://www.facebook.com/pages/Modlitwa- ... 2693794222

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

No... ja się już od dawna modlę, aby Świadkowie Jehowy mogli pomóc każdemu szczeremu człowiekowi w poznaniu prawdy Biblijnej w Korei Północnej.

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Bobo, Czy Świadkowie nakarmią i ubiorą dzieci z Korei,które są więzione i poniżane ? Czy tylko zapukają i opowiedzą w co wierzą ?
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

bartek212701 pisze:Bobo, Czy Świadkowie nakarmią i ubiorą dzieci z Korei,które są więzione i poniżane ? Czy tylko zapukają i opowiedzą w co wierzą ?
Zaraz, zaraz... przecież proszono tu o modlitwę! Czy miało być coś więcej?

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Modlitwa o Świadków Jehowy ? :-) Raczej o poprawienie sytuacji tych ludzi.

Pomodlę się,ale nie o to co Bobo.
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

bartek212701 pisze:Modlitwa o Świadków Jehowy ? :-) Raczej o poprawienie sytuacji tych ludzi.
Więc co ma zrobić Bóg? Porządzić się w świecie szatana? Poprawić go troszkę?
Pomodlę się,ale nie o to co Bobo.
Nie musisz się ze mną porównywać... nie jestem odnośnikiem żadnym, w stylu: tak jak Bobo, inaczej niż Bobo, myślę podobnie jak Bobo, nie zgadzam się z Bobo. Reprezentuj sam siebie bez zestawienia ze mną.
Módl się o co chcesz i jak chcesz. Nic mi do tego.

A teraz pytanie: Jeśli po Twojej modlitwie nic w Korei się nie zmieni... to co pomyślisz o swoich modlitwach?

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Bobo pisze:A teraz pytanie: Jeśli po Twojej modlitwie nic w Korei się nie zmieni... to co pomyślisz o swoich modlitwach?
Że tak miało być ?
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

bartek212701 pisze:Że tak miało być ?
Więc... na czym polega skuteczność modlitw?

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Na wierze
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

No to musimy bartka reanimować... chyba coś z nim się dzieje niedobrego ;-)

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Bobo, A no dzieje :-) Bartek się mówiąc w skrócie....stacza
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Bobo pisze:Więc... na czym polega skuteczność modlitw?
Czy jakiekolwiek, kiedykolwiek modlitwy o Pokój odniosły skutek?
Czy w cudowny sposób Bóg dal się przekonać, i zmienił (przyspieszył) swój Plan względem ludzkości? -Kosztem niewypełnienia pewnych wydarzeń?

Po co strzępić język, i „zawracać głowę” Stwórcy?
Wszystko, co było przewidziane- niechybnie i dokładnie spełni się!
Nawet Bóg podał nam, co to za wydarzenia!
W najbliższej przyszłości czekają ludzkość niezbyt ciekawe..

Iwona19
Posty: 786
Rejestracja: 26 lis 2012, 23:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Iwona19 »

Henryk pisze:
Bobo pisze:Więc... na czym polega skuteczność modlitw?
Czy jakiekolwiek, kiedykolwiek modlitwy o Pokój odniosły skutek?
Czy w cudowny sposób Bóg dal się przekonać, i zmienił (przyspieszył) swój Plan względem ludzkości? -Kosztem niewypełnienia pewnych wydarzeń?

Po co strzępić język, i „zawracać głowę” Stwórcy?
Wszystko, co było przewidziane- niechybnie i dokładnie spełni się!
Nawet Bóg podał nam, co to za wydarzenia!
W najbliższej przyszłości czekają ludzkość niezbyt ciekawe..
Moje prośby modlitewne jakoś dotychczas były wysłuchane.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Iwona19 pisze:Moje prośby modlitewne jakoś dotychczas były wysłuchane.
Cieszę się razem z Tobą. :-D

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

zeżarło mi raz już wypowiedź, ale wróciłem tu.
Myślę, iż modlitwa w Biblii nie jest zbyt prosta. Nauczono nas w tradycji klepania. Dlatego z każdego nieużytecznego słowa zdamy kiedyś sprawę. Tymczasem Jan nie poleca się za wszystkich modlić, to nie jest jakaś dowolność słów na wiatr. Nie mówię tego by kogoś ośmieszyć itp., sprawdzić to można w IJ5:16-18. I się zastanawiam, czy taki dyktator nie podlega pod grzech śmiertelny. Oczywiście Paweł poleca się modlić 'za wszystkich ludzi', rozumiem to jednak jako ogólna otwartość do modlenia się w kontekście grup takich jak królowie i przełożeni a interpretuję ITm2:1-4 to jako wezwanie do porzucenia takich metod jak bunt, nieprzebaczanie i zemsta. Stąd cel tego typu modlitw: abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości. To od nas zależy jakiego ducha będziemy, a Bóg dla siebie naszych modlitw wcale nie potrzebuje, nam samym zaś mogą się one przydać osobiście. Wierzę, że Bóg kocha wszystkich ludzi lepiej od nas samych. Oczywiście Bogu miła jest modlitwa czystego serca, bo On umie cieszyć się ze wzrostu swoich dzieci. No i lubi odpowiadać na swój sposób. Nasze zadanie to szukać tych odpowiedzi...
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Modlitwa”