Re: Moje świadectwo uzdrowienia

Tutaj nie polemizujemy, tutaj dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

wybrana-napisała.
Bardzo przepraszam i proszę o przebaczenie, jeżeli swoim wpisem kogokolwiek zniesmaczyłam bądź uraziłam.
Nie wiem, czy będzie mi dane jeszcze tu napisać.
Kochajcie Boga i Jezusa Chrystusa - Syna naszego Ojca w Niebie.
Przepraszać nie masz za co,a za świadectwo Twoje z przeszłości dzięki,i myslę,że za jakiś,czas napiszesz ponownie nowe świadectwo.
Tego Ci życzę
Pozdrawiam.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

Dziękuję wszystkim za dobre i ciepłe słowa.
Jestem trochę załamana i przestraszona, ale w Bogu moja nadzieja.
W tym tygodniu mam konsultację u profesora neurochirurgi szpitala wojskowego w Bydgoszczy i ustali mi termin mojej operacji.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Korn
Posty: 637
Rejestracja: 20 kwie 2016, 9:34

Post autor: Korn »

wybrana pisze:Dziękuję wszystkim za dobre i ciepłe słowa.
Jestem trochę załamana i przestraszona, ale w Bogu moja nadzieja.
W tym tygodniu mam konsultację u profesora neurochirurgi szpitala wojskowego w Bydgoszczy i ustali mi termin mojej operacji.
Wiem, że wiele myśli się kłębi, dokonuje się własnych analiz. Człowiek bije się z myślami, szczególnie bardzo religijny człowiek. Gdzie poszło nie tak, gdzie zawiniłam. Dotyczy to większości ludzi.

Powiem tyle wybrana, zatruli nas chemią. zatruli jedzeniem. Wytrują nas wszystkich. Obecnie coraz więcej dzieci rodzi się z nowotworami i tak w porównaniu z tymi bidulkami dożyłaś jakiś lat. Nie wiem co w takiej sytuacji jeszcze napisać. Zło rządzi i źli tryumfują. Źli także zabili Jezusa. Życzę dużo zdrowia. Tak jak pisał George, masz dla kogo żyć. Po co złu dać za wygraną.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

wybrana
Powinnaś skorzystać z darmowego Daru Bożej Energii i ewentualnie z pomocy innych osób. Chętnie o tym napiszę, jeśli to Cię zainteresuje.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

ratao pisze:wybrana
Powinnaś skorzystać z darmowego Daru Bożej Energii i ewentualnie z pomocy innych osób. Chętnie o tym napiszę, jeśli to Cię zainteresuje.
Datę operacji mam ustalona za kilka tygodni i cieszę się, za nie za kilka miesięcy. Przyjmuje wszystko z pokorą bo Bóg jest wielka miłością i wybierze dla mnie to - co najlepsze. Czy ty ratao masz na myśli uzdrowienia bioenergetyczne? - Nigdy bym z tego nie skorzystała. Nie ma śmierci. Ona nie istnieje. Jest tylko nowe, piękne życie w Jezusie Chrystusie. To Jezus Chrystus da mi nowe piękne życie. Umarł za moje grzechy, za moje słabości. Chociaż nie chce ich popełniać, to jednak popełniam je w swojej ulomnej nieświadomości, bo w swojej kalkulacji życiowej nie zawsze moje wybory są podejmowane w sposób właściwy. Bóg pełen miłości dał mi Zbawiciela - Jezusa Chrystusa.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

Witam ponownie.
Już jestem ponad 5 tygodni po operacji.
Nogi sprawne, ale ręce porażone.
Ćwiczę i już jest coraz lepiej. Działają w poziomie, bo do góry jeszcze nie unoszę.
Ramiona są ciężkie, tak jakby dzwigały kilka kilogramów.
Ja się jednak nie poddaję i walczę o sprawność.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

wybrana pisze:Witam ponownie.
Już jestem ponad 5 tygodni po operacji.
Nogi sprawne, ale ręce porażone.
Ćwiczę i już jest coraz lepiej. Działają w poziomie, bo do góry jeszcze nie unoszę.
Ramiona są ciężkie, tak jakby dzwigały kilka kilogramów.
Ja się jednak nie poddaję i walczę o sprawność.
Bogu dzięki!
Bardzo, bardzo cieszę się. Widziałam wiele razy, że jesteś na forum, ale nie piszesz, więc pomyślałam, że jest jakiś powód. No i jest. Ale ty się dasz, ćwicz, a będzie dobrze. Najwazniejsze, że "myślenie" jest ok, a ręce wytrenujesz.
Ciepło cię pozdrawiam. :xcalus: :fiolki: :fiolki: :serce:

Henryk
Posty: 11714
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

wybrana pisze:Witam ponownie.
Już jestem ponad 5 tygodni po operacji.
Nogi sprawne, ale ręce porażone.
Ćwiczę i już jest coraz lepiej.
Cieszymy się całkiem szczerze wraz z Tobą, że wracasz powoli do zdrowia! :-D

Jednak co to ma wspólnego ze "świadectwem uzdrowienia"?
Czyżby operację przeprowadzał sam Bóg? :aaa:
A może chirurg jedynie pomodlił się... i już nic więcej nie musiał robić?

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

wybrana pisze:Witam ponownie.
Już jestem ponad 5 tygodni po operacji.
Nogi sprawne, ale ręce porażone.
Ćwiczę i już jest coraz lepiej. Działają w poziomie, bo do góry jeszcze nie unoszę.
Ramiona są ciężkie, tak jakby dzwigały kilka kilogramów.
Ja się jednak nie poddaję i walczę o sprawność.

Droga wybrana...ja tu caly czas czekalam na ciebie :-> ...no i jestes.....nawet przez jeden moment nie watpilam, ze tutaj wrocisz :serce:

Jak juz odzyskasz pelna sprawnosc w rekach to opisz to swoje doswiadczenie...jak to przezylas...i co czujesz teraz :->

Bylam i jestem z toba przez ten trudny czas...w Duchu i w Prawdzie :->

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

Henryk pisze:
wybrana pisze:Witam ponownie.
Już jestem ponad 5 tygodni po operacji.
Nogi sprawne, ale ręce porażone.
Ćwiczę i już jest coraz lepiej.

Cieszymy się całkiem szczerze wraz z Tobą, że wracasz powoli do zdrowia! :-D

Jednak co to ma wspólnego ze "świadectwem uzdrowienia"?
Czyżby operację przeprowadzał sam Bóg? :aaa: a może chirurg jedynie pomodlił się... i już nic więcej nie musiał robić?
A ty wiesz, jak wygląda operacja guza wewnątrz oponowego na rdzeniu kręgowym?
Rozcięli mi kręgosłup na poziomie 3 kręgu, w którym to przechodzi cały system nerwowy od od mózgu odpowiedzialny za system oddychania. Następne rozcięto mi opony rdzeniowe osłaniające rdzeń i następnie usuwano wielki guz na rdzeniu 12/9/8 mm, gdzie światło rdzenia wynosi - 10-15 mm.
Przy operacji zanikły wszystkie moje parametry życiowe. Lekarz odszedł z myślą, że to koniec. Leżałam 1 dzień na intensywnej terapii pod respiraratorem, a następnie kilka dni byłam monitorowana na sali pooperacyjnej. Jest to już druga ingerencja w mój rdzeń.
Czy widzę tu pomoc Bożą. Tak widzę, bo to Bóg decyduje, kiedy pragnie nas powołać do swojego Królestwa.
Dane mi jest dalej żyć i jestem wdzięczna za to życie.
Wierzę, że odzyskam całkowitą sprawność, bo co dzień są postępy. Już się cieszę, że jestem samodzielna.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16737
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

wybrana pisze:Bóg decyduje, kiedy pragnie nas powołać do swojego Królestwa.
Hmm... więc skoro Bóg Cię jeszcze nie powołał, choć było blisko, to dlaczego? Masz jakąś misję jeszcze do spełnienia tu na ziemi, czy może wciąż jeszcze się nie nadajesz i musisz nad sobą popracować?
Co mówi decyzja Boża w twojej kwestii?
Oszołomstwu mówię NIE!

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Bobo pisze:
wybrana pisze:Bóg decyduje, kiedy pragnie nas powołać do swojego Królestwa.
Hmm... więc skoro Bóg Cię jeszcze nie powołał, choć było blisko, to dlaczego? Masz jakąś misję jeszcze do spełnienia tu na ziemi, czy może wciąż jeszcze się nie nadajesz i musisz nad sobą popracować?
Co mówi decyzja Boża w twojej kwestii?


Bobo...twoj post jest obrzydliwie sugestywny ;-)

Dlaczego wy nie mowicie wprost, tylko owijacie w bawelne...?

To nieuczciwa manipulacja, wyznawco Jehowy ;-)

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16737
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Luba pisze:Dlaczego wy nie mowicie wprost
Mówię wprost. Tylko czytaj.
Domyślam się, że nie uznajesz, ale to już nie moja sprawa.
Tobie też mówię wprost: nie oszukuj nas. Nie pleć nam bzdur. Nie mam nas swoim osobistym nawiedzeniem, 'żeś gdzieś u góry' (co namiętnie wmawia Tobe Metanoia, równie durna jak...)
Oszołomstwu mówię NIE!

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Bobo pisze: Tobie też mówię wprost: nie oszukuj nas.
Myslisz, ze oszukuje...?

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16737
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Luba pisze:Myslisz, ze oszukuje...?
Jak słońce na niebie :-D
Nawet jak robisz to nieświadomie.
Oszołomstwu mówię NIE!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”