"Bóg uwolnił mnie od alkoholu"

Tutaj nie polemizujemy, tutaj dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

"Bóg uwolnił mnie od alkoholu"

Post autor: Hardi »

"Urodziłem się w Warszawie. Mój ojciec nadużywał alkoholu i był hazardzistą. Wszystkie środki na utrzymanie rodziny
przegrywał na wyścigach konnych. Było nas pięcioro rodzeństwa: trzech braci i dwie siostry.
Często chodziłem głodny i nie czułem się kochany ani bezpieczny. Kiedy ojciec przychodził do domu pijany
i robił awantury, chowałem się pod łóżko i tęskniłem za miłością, radością. Moje marzenia z dzieciństwa
w ogóle się nie spełniły w życiu dorosłym. Gdy miałem 19 lat, a żona 17, urodziła nam się córka Kasia.
Uczyłem się jeszcze i musiałem podjąć pracę. Mieszkaliśmy w kuchni przerobionej na pokój.
Moje życie zaczęło przybierać bardzo podobny obraz do tego, jaki obserwowałem u ojca. Przychodziłem do domu pijany
i trwało to przez kilkanaście lat.
W wieku 31 lat usłyszałem Ewangelię opowiedzianą mi przez sąsiada w windzie.
On mieszkał na 10 piętrze, ja wysiadałem na 7. W tym krótkim czasie powiedział mi, że jest ktoś, kto mnie kocha
i może zabrać wszystkie moje problemy. Kiedy zapytałem, kto to jest, powiedział, że Jezus Chrystus.
Wiedziałem, że to co mówi, jest bardzo szczere.
Nie dawało mi to spokoju i postanowiłem iść z nim na nabożeństwo do Społeczności Chrześcijańskiej przy ulicy
Puławskiej. Pierwszy raz w życiu widziałem ludzi, którzy naprawdę szczerze kochają Boga i śpiewają Mu pieśni.
To nie było wymuszone, ale prawdziwe.
Któregoś razu przyszedłem do domu pijany i tak narozrabiałem, że wstydziłem się za siebie. Rano jak najszybciej
chciałem iść do pracy, by nie rozmawiać o tym z żoną. Wiedziałem, że bardzo ją skrzywdziłem.
W pracy postanowiłem, że pójdę ją przeprosić ( miałem możliwość wyjść na śniadanie do domu, gdyż pracowałem
niedaleko ). Zobaczyłem, że żona zmywa naczynia i płacze. Wszedłem do pokoju, a ona powiedziała:
"Słuchaj, tak dalej być nie może. Ja się ciebie boję. Jeżeli czegoś nie zrobisz ze swoim życiem, to my chyba
nie będziemy ze sobą".
Na stole leżała Biblia otwarta na Ewangelii Łukasza, którą dostaliśmy od sąsiada. zacząłem czytać o tym, jak Jezus
idąc na krzyż, powiedział do kobiet: "Kobiety nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i dziećmi swoimi".
Przez to Słowo przemówił do mnie Bóg.
Nigdy nie chciałem, żeby ktoś z mojego powodu płakał tak, jak ja płakałem kiedyś nad swoim pijanym ojcem.
Zawołałem do Boga: "Boże, jeżeli Ty naprawdę jesteś i umarłeś za mnie, to przyjdź dzisiaj do mnie i zabierz
to przeklęte życie i te grzechy".
W jednej chwili poczułem, jakby przyszedł do mnie najlepszy przyjaciel, przytulił mnie i powiedział: "Ja ciebie kocham".
Od tej chwili Bóg zabrał ode mnie alkohol. Już więcej nie piłem. Czułem, że jestem wolnym człowiekiem.
Przeprosiłem żonę i powiedziałem jej, że ją kocham. Nigdy tego nie robiłem, bo okazywanie komuś miłości w moim życiu
było nie na miejscu. Teraz okazało się, że ja chcę tę miłość okazywać i przekazywać ją dalej. Trafiłem ponownie do
kościoła, przyjąłem chrzest na znak przynależności do Chrystusa.
Obecnie służę Bogu jako pastor tego Kościoła"

zrodlo: http://www.sch-radom.pl/swiadectwa.html
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

Kojarzę tego pastora. Ponad 20 lat temu przyczynił się on w znacznym stopniu do powstania pewnego zboru ewangelikalnego w moim mieście.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”