Dlaczego Bóg Stwórca dozwolił na zło?.

Tutaj dzielimy się tym, co przyniesie zachetę, pocieszenie, umocnienie w wierze, co pobudzi do działania i pomoże rozwinąć skrzydła wierzącemu. Będzie tu miejsce dla poezji, rozważania fragmentów Słowa Bożego, dzielenia się tym co Bóg do nas mówi poprzez swoje Słowo, sny i wizje oraz okoliczności codziennego życia.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

efroni pisze:ata333 napisał/a:
efroni napisał/a:
Jednak Bóg stworzył człowieka doskonałego , dobrego , jak Bóg ,
ale człowiek wykorzystując wolna wolę odrzucił tą doskonałość


ata333napisal:


Efroni dalej prowadzisz monolog.
Wybacz prosze, nie bede powatarzala jednego i tego samego wciaz od poczatku.

efroni napisal:
Tak samo jak i Ty , Ty też prowadzisz swój monolog trzymając się tylko swojej prawdy.
Tak jak każdy kościół głosi swoją prawdę tak i ty głosisz swoją ,
tymczasem z prawdą jest tak że nigdy nie jest jednoznaczna i ostateczna .
Efroni pokaze Ci absurdalnosc Twojej argumentacji:
zalozmy moje dziecko wierzy, iz Czerwony Kapturek przezyl po polknieciu przez wilka.

Wiec ja tlumacze Mu, za pomoca dostepnej dzis WIEDZY, iz jest to niemozliwe.

Po czym moje dziecko mowi: Ale jednak TAK BYLO pokazujac mi jako DOWOD odpowiednie cytaty z ksiazeczki o Czerwonym Kapturku.

Czy jasne jest dla Ciebie juz, dlaczego prowadzisz monolog.. ?

Zupelnie nie reagujesz rzeczowo na moje argumenty.

Skoro ja posluguje sie dostepna wiedza w danym temacie (kognitywistyka), to jesli sie nie zgadzasz z tezami cytowanych kognitywistow, ktore przedstawiam, to oczekuje od Ciebie rzeczowej kontrargumentacji.

Pozdrawiam.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

Pomyliłem posty . Przepraszam
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

Przykład o Czerwonym Kapturku to dobry przykład
Ta bajka podobnie jak Biblia ma nas czegoś nauczyć ,
mamy wyciągnąć wnioski , ma dać wskazówkę , ma morał i puentę ,
dobre i złe postacie i szczęśliwe zakończenie .

To nie jest taka książka jak np. podręcznik matematyki , fizyki czy historii ,
nie o to chodzi w tego typu książkach .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

efroni pisze:Przykład o Czerwonym Kapturku to dobry przykład
Ta bajka podobnie jak Biblia ma nas czegoś nauczyć ,
mamy wyciągnąć wnioski , ma dać wskazówkę , ma morał i puentę ,
dobre i złe postacie i szczęśliwe zakończenie .
No wiec dlaczego jesli podchodzisz do Biblii tak samo jak do bajki o Czerwonym Kapturku , czyli ja wylacznie umoralniajacej opowiastki, traktujasz ja zarazem autorytatywnie np. w sprawie stworzenia przez Stworce doskonalego czlowieka, bez wzgledu na to, co w tym temacie ma do powiedzenia dzisiejsza nauka ?

Napisales przeciez:
efroni pisze:"Jednak Bóg stworzył człowieka doskonałego , dobrego , jak Bóg ,
ale człowiek wykorzystując wolna wolę odrzucił tą doskonałość "

Ja bajki o Czerwonym Kapturku nie traktuje jako autorytetu np. w temacie mozliwosci przezycia czlowieka, po polknieciu przez wilka, czy historycznosci Czerwonego Kapturka.

W Twoich odpowiedziach brak konsekwencji.
A moj dialog z Toba z KONIECZNISCI polega na wykazywaniu Ci jej braku.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Post autor: KobietaZMagdali »

Baśnie, które mają korzenie w tradycjach ludowych nie są zwykłymi opowiastkami umoralniającymi lecz zawierają w sobie głęboką prawdę o życiu człowieka, dojrzewaniu i procesach psychologicznych, które nauka odkryła dopiero niedawno. Niekiedy posługiwały się symbolami które można zaleźć i w Biblii.

Taką prawidłowość zauważył Justyn Męczennik i posługując się przypowieścią o siewcy stworzył teorie "rozsianego słowa" której istotą było rozsianie przez Boski Logos ( preegzystującego Jezusa) ziaren prawdy wśród wszystkich narodów by przygotować je na pełnie objawienia, która nastąpiła w przyjściu na owego świat siewcy czyli Jezusa Chrystusa.
Polecam: http://www.stacja7.pl/article/1696/Poga ... skie+fakty

----------------------------------------

Wybaczcie mały offtop, ale jako wielbicielka baśni zobaczywszy wzmiankę o Czerwonym Kapturku nie mogłam się powstrzymać. Do tematu:
ata333 pisze:No wiec dlaczego jesli podchodzisz do Biblii tak samo jak do bajki o Czerwonym Kapturku , czyli ja wylacznie umoralniajacej opowiastki, traktujasz ja zarazem autorytatywnie np. w sprawie stworzenia przez Stworce doskonalego czlowieka, bez wzgledu na to, co w tym temacie ma do powiedzenia dzisiejsza nauka ?
Nie ma w tym wielkiej sprzeczności. Można nie uznawać Adama jako konkretnego człowieka lecz widzieć w nim i jego losach symbol i opowieść o tym co stało się z człowiekiem jako jednostką lub całą ludzkością. Można więc założyć, że człowiek jako człowiek w ogóle (a nie konkretny adam) został stworzony jako istota doskonała jednak na wskutek pewnych swoich poczynań utracił pewne swoje atuty i została zaburzona jego emocjonalność co spowodowało jego degradację.
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

Zgadzam się z Tobą KobietoZMagdalii

,,,,,,,,,,,,,,,,

Wąż” to cecha, która powstała w stworzonym, czyli w nas.

Stwórca nie ma w sobie chęci otrzymywania, więc nie mogła wyjść od Niego. To my stworzyliśmy tę cechę z wszystkich pragnień i chęci napełniania siebie. Przez materializm do którego ograniczyliśmy się (ten proch i pył) określiliśmy poczucie czasu i przestrzeni, całą rzeczywistość uwarunkowaną czymś, gdzie bez kalkulacji i rachunku nic nie zrobimy.

I nadal idziemy „drogą węża”, chcemy mieć więcej i więcej.

Czemu Stwórca pozwolił na stworzenie węża?

Bez węża nic nie byłoby możliwe, ponieważ wąż daje nam wybór. Z jednej strony zabija, ale z drugiej służy jako lekarstwo. Możemy iść drogą węża lub drogą Stwórcy. Drogi nigdy nie łączą się ze sobą, one tylko dają możliwość wyboru albo idziemy chęcią otrzymywania – węża, lub chęcią emanacji - Stwórcy.



W naszej naturze jest "chcieć", kiedy nie otrzymujemy, czujemy ukąszenia czyli porażki, niepowodzenia. Jest nam źle i niewygodnie, bo nie możemy się napełnić. Jednak wąż jest niezbędny do całej naszej naprawy. Wąż kusi i przekazuje cały jad w ziemskiej części, ponieważ jest sterowany naszą chęcią otrzymywania, a ma służyć do naprawy czyli przejścia do chęci emanacji.

Im więcej będziemy chcieli dla siebie, tym więcej dostaniemy jadu. O wszystko czego nie otrzymujemy, obwiniamy Stwórcę nie rozumiejąc, że sami jesteśmy temu winni przez naszą niepohamowaną chęć brania.

Musimy zrozumieć, że wybór intencji w stronę węża zawsze da cierpienie, nigdy nie da nam wypełnienia, pomnaża pragnienia i chęci dla siebie. Nasze ego nie jest temu winne, ponieważ jest neutralne i jedynie nasza intencja, w którą stronę biorę: by napełnić siebie, czy biorę by przekazać - decyduje.

My tę intencję przejęliśmy dla siebie, stąd wszystkie cierpienia, które nas spotykają w ziemskim. To droga w pyle i kurzu. Dlatego Stwórca odwraca się od nas, kiedy wybieramy drogę cierpienia bo wie, że o wszystkie niepowodzenia będzie obwiniany. Nie widzimy, że sami taki los wybraliśmy, a winą obarczamy Jego. Dostaliśmy tak naprawdę wszystko tylko nie odczuwamy tego. Mamy nieograniczone możliwości, mimo to czujemy dalej brak i chęć ciągłego brania dla siebie, bo ograniczyliśmy się do "materialnego". Dlatego Stwórca nigdy nie przyjmie tej cechy do siebie, całkowicie odwraca się od niej.

Dopóki sami nie zdecydujemy, że nie chcemy drogi cierpienia, Stwórca nie przyjdzie nam z pomocą.

Wszystko co się z nami dzieje, spowodowane jest przez to, że idziemy tą złą drogą. Kiedy powstanie nienawiść miedzy mną a wężem, bo uświadomię sobie ostatecznie, że chęcią brania nic nie osiągnę, zwalczę go i z chęci dla siebie przejdę do chęci dla Niego.


(Napisała Ula na portalu "zdrowieducha.pl")
,,,,,,,,,,,,,,,,,

Był jakiś błąd w gdy chciałem wysłać i klikałem kilka razy stąd te puste posty.
Proszę je skasować .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

Podobny temat ale tym razem interpretacja judaizmu .

Dlaczego zgrzeszyli Adam i Ewa?

"Pewna Pani zwróciła się do mnie z pytaniem, dlaczego zgrzeszyli Adam i Ewa.
Chciałbym się podzielić z Wami moją odpowiedzią:

Pani zadaje pytanie jak mogli Adam i Ewa złamać wolę B-ga wychodząc z założenia że oni nie mieli skłonności do zła.

W księdze Bereszit 3;5 wąż mówi że jeśli zjedzą owoc to będą jak B-g, „poznawającymi dobre i złe” (cytat z tłumaczenia Cylkowa).

Adam był stworzony na podobieństwo B-ga i wiedział o tym.

B-g obejmuje że tak powiem wszystkie manifestacje (wyrazy) tego świata – te które są szlachetne i ładne jak również te które są brzydkie i złe.

Wąż nie przekonał Adama i Ewę aby złamali wolę B-ga – oni myśleli że oni raczej wykonują najgłębsza wolę B-ga – żeby zostać Jego prawdziwymi podobieństwami.
Jeśli oni mają być Jego prawdziwymi podobieństwami a On obejmuje również manifestacje (wyrazy) zła, to czy oni nie muszą również poznać zło?

Tak oni myśleli ale nie zrozumieli że oni nie potrafią poznać zło i nie zostać „zabrudzeni” przez to zło i „ściągnięci” w kierunku tego zła tzn. do niższego poziomu duchowego.

B-g obejmuje że tak powiem wszystkie manifestacje (wyrazy) rzeczywistości – nawet te złe – ale On pozostaje stuprocentową absolutną dobrocią, co nie jest możliwe dla człowieka.

Człowiek który poznaje zło zostaje w jakieś mierze zabrudzony przez to zło i ściągnięty do tego.

Adam i Ewa się pomylili, myśląc że powinni poznać zło, żeby zostać prawdziwymi podobieństwami B-ga.

Podobny błąd popełnił na przykład król Salomon.
On rozumiał dlaczego Tora zabrania królom mieć za dużo żon i myślał że potrafi ożenić się z wieloma kobietami a jednak nie wpaść do negatywnych skutków takiego działania.
Jego intencja była dla dobra – on ożenił się z około 1000 księżniczkami różnych ludów z intencją żeby rozpowszechnić przekonanie o Jednego B-ga w świecie.
Jak wiadomo Salomonowi się nie udało, ale jego intencje były dla dobra.
Chciał złamać zakazu ożenienia się z wieloma kobietami – czyli złamać wolę B-ga – aby móc rozpowszechnić wiedzę o B-gu w całym świecie.
Złamać wolę B-ga „dla dobra”, czyli w celu większego wykonania woli B-ga.

Uczymy się z tego, że człowiek musi być ostrożny aby nie „wymądrzać się”.

Człowiek musi przede wszystkim wykonywać nakazy i zakazy B-ga (Tora) bez próby „widzienia” większej perspektywy.
My nie mamy i nie możemy mieć perspektywę B-ga i nie możemy w zasadzie rzeczy zrozumieć dlaczego dana rzecz jest nakazana lub zakazana.
W Torze jest napisane: „tamim tihje im Haszem Elokecha” – „tamim masz być w stosunku do Haszem B-ga twego”.
Słowo „tamim” ma kilka konotacji: doskonałość, bez skazy a równocześnie naiwność i wierność.

Stosunek człowieka do B-ga jest sprawą skomplikowaną.
Oby każdemu z nas udało się znaleźć swoją prawidłową drogę.

Z błowogieństwem z Jerozolimy, rabin Icchak Rapoport"
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

efroni pisze: Stosunek człowieka do B-ga jest sprawą skomplikowaną.
Dzięki prawdziwemu Mesjaszowi opisanemu w Tanach relacja człowieka z Bogiem okazuje się bardzo prosta i konkretna.

Żyj według tego co w Torze jest napisane, w sposób jaki pokazał Jeszua HaMaszijah, a Bóg będzie z tobą.

Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

KobietaZMagdali pisze:Nie ma w tym wielkiej sprzeczności. Można nie uznawać Adama jako konkretnego człowieka lecz widzieć w nim i jego losach symbol i opowieść o tym co stało się z człowiekiem jako jednostką lub całą ludzkością. Można więc założyć, że człowiek jako człowiek w ogóle (a nie konkretny adam) został stworzony jako istota doskonała jednak na wskutek pewnych swoich poczynań utracił pewne swoje atuty i została zaburzona jego emocjonalność co spowodowało jego degradację.

A co sie stalo Magdo ?
Tlumaczylam juz, ze nie mogl byc w zadnym momencie swej historii DOSKONALY.
Jesli uznajesz, jak papiez Franciszek teorie ewolucji , to gdzie/ w ktorym momencie umieszczasz DSKONALOSC ?

I co ona nawet symbolicznie w perspektywie ewolucyjnej mialaby znaczyc ?
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

efroni pisze:
Efroni mam zablokowany dostep do watku "Ewolucja czy sttwarzanie"

napisalas tam:
Ciekawe pytanie: czemu ludzie nie mający pojęcia o naukach duchowych wypowiadają się na takie tematy?

'''''''''''''''''''

„[...] Kreacjonizm odrodził się 100 lat po Darwinie nie dlatego, że wzrosło zainteresowanie przesłaniem Biblii, tylko dlatego, że rozwój nauki wymusił na uczonych zmianę ewolucjonistycznego, ateistycznego stanowiska.

Olśniewający rozwój nauki w drugiej połowie minionego wieku skierował całkiem liczną grupę kompetentnych uczonych na drogę sceptycyzmu wobec teorii ewolucyjnych. Paul Davis, fizyk i profesor filozofii przyrody, twierdzi: „Może się to wydawać dziwne, ale moim zdaniem nauka proponuje pewniejszą drogę do Boga niż religia”.
Renesans idei stworzenia zawdzięczamy przede wszystkim nauce – w znikomym stopniu aktywności Kościołów czy organizacji religijnych (z przykrością trzeba stwierdzić, że w Polsce Kościół katolicki zajmuje tu przeważnie pozycję po niewłaściwej stronie, na szczęście katolicy nie mają obowiązku zgadzać się z naukowymi poglądami swoich pasterzy).

Dean H. Kenyon, prominentny ewolucjonista, autor podręcznika o nieuchronności powstawania życia („Biochemical Predestination”, Mac-Graw-Hill, New York, 1969), w 1985 roku na konferencji naukowej w Dallas zadeklarował, że zbadanie komórki i cząsteczki DNA dostarcza dowodów, że życie zostało zaprojektowane.

Allan R. Sandage, słynny kosmolog z Mount Wilson i Mount Palomar, „człowiek, który odczytał sekrety gwiazd”, pisze tak: „wielu naukowców dochodzi teraz do wiary właśnie przez swoją pracę”.

Stephen Meyer, absolwent Cambridge, doktoryzowany również na tej uczelni historyk i filozof nauki, twierdzi: „Jestem przekonany, że świadectwo nauki popiera teizm (…) główny rozwój nauki w ciągu ostatnich 50 lat przebiegał w kierunku mocno teistycznym. Nauka uprawnia w sposób właściwy prowadzi w kierunku Boga”.
To Stephen Meyer upowszechnił spostrzeżenie, że ogólna teoria względności wymaga przyczyny powstania Wszechświata transcendentnej względem czasu, przestrzeni, materii, energii i praw natury.

Nietrudno zgadnąć, jaka to może być przyczyna. Ewolucjoniści stoją na stanowisku, że naukowcy na razie nie znajdują wyjaśnienia początków życia, ale to niekoniecznie musi prowadzić do nadprzyrodzonych wniosków.
Stephen Meyer odpowiada: „My nie powołujemy się na inteligentny projekt dlatego, że wszystkie naturalistyczne teorie ewolucyjne zawodzą i nie wyjaśniają pochodzenia informacji. Powołujemy się na inteligentny projekt dlatego, że te teorie zawodzą oraz że wiemy o innej przyczynie zdolnej wytworzyć informację, a mianowicie o inteligencji, (…). Coraz więcej ludzi otwiera się na Boga w rezultacie nowych odkryć, dzięki którym wiara teistyczna staje się najlepszym wyjaśnieniem faktów znanych nam z badań natury”. [...] przesłanie współczesnego kreacjonizmu brzmi: „Nauka, głupcze!”.”

Kwestie zwiazane z "powstaniem informacji", ktora potrzebna jest do zaistnienia ZYCIA rozwiazuje Teoria Konstruktowa uczennicy D. Deutscha Chiara Marletto, ale to raczej artykul dla fizykow.

http://aeon.co/magazine/science/constru ... e-of-life/

Druga sprawa, to to iz, te wypowiedzi kreacjonistow, ktore zamiescilas sa bardzo ogolne i niczego nie dowodza.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Dopóki sami nie zdecydujemy, że nie chcemy drogi cierpienia, Stwórca nie przyjdzie nam z pomocą.
Dopiero gdy człowiek bardzo pragnie porzucić grzechy, czyli drogę cierpienia ,wtedy Bóg przychodzi mu z pomocą.

Dopóki sami wybieramy zło(grzech) to liczmy się z konsekwencjami.

"Podporządkujcie się więc Bogu, przeciwstawcie się zaś diabłu, a ucieknie od was." Jk 4:7 bpd

Gdy uświęcamy się przykazaniami Boga coraz więcej cierpienia od nas odchodzi.

Dlaczego Bóg Stwórca dozwolił na zło?

Po zerwaniu i zjedzeniu owocu z drzewa poznania ,zło jest narzędziem do zrozumienia,że tylko życie w zgodzie z Bogiem i Jego świętym prawem na wzór Jezusa przynosi wybawienie od cierpienia ,chorób i przekleństwa.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 11 sie 2015, 11:08 przez Listek, łącznie zmieniany 1 raz.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

ata333
Druga sprawa, to to iz, te wypowiedzi kreacjonistow, ktore zamiescilas sa bardzo ogolne i niczego nie dowodza.
Podobnie jak Twoje wypowiedzi , czy cytaty z wypowiedzi prof. Ducha .
Na forum nie da się inaczej ,forum biblijne to nie sympozjum ewolucjonistów
czy kreacjonistów .

A w tych wypowiedziach naukowców rzecz nie w powstawaniu informacji
ale w tym , że badania naukowe dowodzą istnienia INTELIGENCJI
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Post autor: KobietaZMagdali »

ata333 pisze:
A co sie stalo Magdo ?
Tlumaczylam juz, ze nie mogl byc w zadnym momencie swej historii DOSKONALY.
Jesli uznajesz, jak papiez Franciszek teorie ewolucji , to gdzie/ w ktorym momencie umieszczasz DSKONALOSC ?

I co ona nawet symbolicznie w perspektywie ewolucyjnej mialaby znaczyc ?
Nie przedstawiaj Franciszka jako propagatora braku pierwotnej doskonałości człowieka, bo mija się się do drastycznie z nauką kościoła, który on reprezentuje.

Tak dla zasady.... A teraz do rzeczy.


Ewolucja jako droga do doskonałości jest domeną darwinizmu ideologicznego (urastającego do rangi religii), w którym brak jest Bytu Doskonałego czyli Stworzyciela a granice owej doskonałości wyznacza ewolucja człowieka.

W ewolucji biologicznej i przyrodzie nie ma takiego terminu jak uniwersalna doskonałość. Ewolucja nie jest drogą do doskonałości, ale sposobem przystosowania się do danych warunków. To co "doskonałe" w jednym przypadku w innych warunkach okazuje się kompletnie niedoskonałe. Roślina wytwarzająca potomstwo o identycznym kodzie DNA jedt doskonała w danej niszy ekologicznej bo potomstwo identycznej jak ona zdominuje najbliższą okolice eliminując zmiennych. Jednak na terenie o bardzo zmiennych warunkach doskonała będzie roślina, w której zachodzi zmienność genów i której potomstwo będzie inne niż matka np odporna na dany czynnik.

Tak więc ewolucja to nie droga do doskonałości a do przystosowania się. Ewolucja człowieka w sensie biologicznym nie ma wpływu na jego ewentualną doskonałość.

P.S. http://pl.radiovaticana.va/storico/2014 ... pol-833277 Polecam
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

efroni pisze:ale w tym , że badania naukowe dowodzą istnienia INTELIGENCJI
Efroni drogi, inteligencja wg. kreacjonistow jest potrzebna wlasnie po to, aby wytlumaczyc zaistnienie informacji, jak zreszta wszystkiego innego, z czym nauka ma problem.
Kreacjonisci traktuja Boga jako laty do latania dziur w brakach nauki. Taka role przeznaczyli wielkiemu Stworcy.
Teoria konstruktowa, "wyjasnia " samoistne zaistnienie informacji i nie tylko.
Ale jak powiedzialam , to teoria nie dla laikow.
Co do wypowiedzi prof Ducha, to prosze uczciwie zauwazyc, ze w watku "Nauki kognitywne kontra religia" zamiescilam caly esej Jego autorstwa, a nie fragmenty.
Mozna wiec zajrzec i odniesc sie do calosci.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

ODPOWIEDZ

Wróć do „Słowa, które przynoszą życie”