Strona 1 z 1

Ojciec zapomina ... W. Livingstone Larned

: 24 sie 2012, 19:18
autor: RM
Ojciec zapomina ... W. Livingstone Larned

"Posłuchaj Synu! Mówię do Ciebie, kiedy śpisz, z małą łapką, skurczoną pod policzkiem i jasnymi lokami, przyklejonymi do wilgotnego czoła. Przyszedłem do Twojego pokoju z własnej woli. Kilka minut temu, kiedy czytałem w bibliotece gazetę, przetoczyła się przeze mnie dusząca fala wyrzutów sumienia. W poczuciu winy stoję przy Twym łózku.

Oto, co myślałem, Synu. Byłem dla Ciebie ciężarem. Zrugałem Cię, kiedy szykowałeś się do szkoły, ponieważ ledwie przetrałeś twarz ręcznikiem. Kazałem Ci prosić o pozwolenie, byś nie musiał czyścić butów. Krzyknąłem ze złością, gdy upuściłeś coś na podlogę.

Przy śniadaniu też wytknąłem Ci błąd. Rozłałeś coś. Pospiesznie przełykałeś jedzenie. Zbyt grubo posmarowałeś chleb masłem. A potem, kiedy zacząłeś się bawić, a ja szykowałem się do wyjścia, odwróciłeś się i krzyknąłeś: "Do widzenia, Tato!". Spojrzałem na Ciebie spod oka i w odpowiedzi powiedziałem jedynie: "Nie garb się!".

Wszystko zaczęło się od nowa późnym popołudniem. Zobaczyłem Cię już na drodze. Na klęczkach grałeś w kulki. Miałeś dziurawe skarpety. Upokorzyłem Cię przy Twoich kolegach, każąc Ci maszerować przed sobą do domu. Skarpetki były drogie - gdybyś sam musiał je kupić, bardziej byś o nie dbał! Wyobraź sobie Synu, tak pomyślałem.

Czy pamiętasz, jak później, kiedy czytałem w bibliotece, wszedłeś nieśmiało, z wyrazem bólu w oczach? Kiedy spojrzałem znad gazety, stałeś w drzwiach, wahając się, czy wejść. "Czego znów chcesz?" - warknąłem.

Nie odpowiedziałeś, tylko przebiegłeś przez pokój jak burza i zarzuciłeś mi ręce na szyję, i pocałowałeś mnie, i Twoje małe rączki zacisnęły się z uczuciem, które Bóg zaszczepił w Twoim sercu i którego nie zabije nawet moje zaniedbanie. A potem już Cię nie było - Twoje nóżki tupału na schodach.

Tak, Synu, wkrótce potem gazeta wysunęła mi się z rąk i chwycił mnie okropny, chorobliwy strach. Cóż za nałóg mną owładnął? Nałóg wynajdywania błędów i dawania reprymend - tak, jakbym zapomniał, że jesteś TYLKO chłopcem. Ale nie dlatego, że Cię nie kocham. To dlatego, że zbyt wiele od Ciebie wymagałem. Oceniałem Cę na miarę moich własnych lat.

A tyle było w Twoim zachowaniu prawdy, dobra i delikatności. Twoje serce jest tak wielkie jakbrzask nad wzgórzami. Było to widać, kiedy wbiegłeś, by spontanicznie pocałować mnie na dobranoc. Nic więcej nie liczy się tej nocy, Synu. Przyszedłem pod osłoną ciemności do Twojej sypialni i klęczę tu zawstydzony!

To kiepska pokuta. Wiem, że nie zrozumiałbyś tego wszytskiego, gdybym mówil do Ciebie za dnia, kiedy nie śpisz. Ale jutro będę prawdziwym tatą! Będę Twoim kumplem i będę płakać, gdy ty płaczesz, i śmiać się, gdy ty się śmiejesz. Ugryzę się w język, kiedy przyjda słowa zniecierpliwienia. Będę wciąż sobie powtarzał jak zaklęcie: "On jest TYLKO chłopcem, MAŁYM chłopcem!".

Chciałem widzieć w Tobie mężczyznę. A jednak teraz, kiedy skulony śpisz na swym posłaniu, widzę, Synu, że jesteś wciąż dzieckiem. Jeszcze wczoraj tuliła Cię matka, trzymałeś głowę na jej ramieniu. Żądałem zbyt wiele, zbyt wiele ..."

: 24 sie 2012, 20:57
autor: Dezerter
Takie mądre i życiowe ...
czuje, że jesteś ojcem ...
tak samo trudna rola jak bycie mężem, tylko bardziej odpowiedzialna ...
bo jesteśmy dla tych małych istot (obojga płci) wzorem, autorytetem po prostu - ojcem
ja wzorowym się nie czuje , niestety mądry człowiek po czasie :-(

: 24 sie 2012, 21:02
autor: bartek212701
RM, Piękne naprawdę piękne
Dezerter pisze:ja wzorowym się nie czuje , niestety mądry człowiek po czasie :-(
Nigdy nie jest za późno,dopóki żyjemy możemy odpokutować za swoje błędy,możemy przeprosić i wierzyć,że zostanie nam to wybaczone a może nawet zapomniane[jeśli zrobiliśmy coś złego]
Ufajmy Bogu a On wyprostuje nasze ścieżki :-) Miłego wieczoru Dezerter