Krystian pisze: ↑12 sty 2021, 20:32
Wiem z Biblii jak chrzcił Jan.
Jezusa nie ochrzcił w Imię Jezusa
Krystianie. Zachodzi tu nieporozumienie.
Jan chrzcił swoich rodaków,- wyłącznie wyznawców Prawa Zakonu Mojżesza,- a właściwie obmywał ich w wodzie „ku pokucie”.
Inne tłumaczenia oddają to słowami: ku pokajaniu, ku skrusze, ze względu na opamiętanie, na odwrócenie się od grzechu, dla nawrócenia…
Te wszystkie razem wzięte określenia są właściwe.
Nie był to chrzest na obmycie (zgładzenie) grzechów, miał on raczej cel dydaktyczny,- zastanowienia się nad sobą i zaprzestania dalszych nieprawości.
ON przygotowywał swych rodaków do misji, jaką rozpoczynał Jezus.
Mk 1:3 BR "
Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę dla Pana. Prostymi czyńcie Jego ścieżki."
Chrzest Jana nie gładził żadnych grzechów!
Jezus przychodząc do Jana
nie przyszedł w celu pokutowania, odwracania się od grzechów, ponieważ nic takiego nie miał.
Hbr 4:15 BW
"Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu."
Zanurzeniem w Jordanie dał nam przykład poświęcenia się (oddania swego życia) Ojcu aż do fizycznej śmierci.
Zanurzenie w wodzie jest symbolem. Wchodzimy do wody jako „stary człowiek” ze swymi dawnymi grzechami, a wychodzimy jako „Nowe Stworzenie” w Jezusie Chrystusie.
2Kor 5:17 BR "
Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe."
I dopiero to nasze zanurzenie wraz z Chrystusem, z Jego upoważnienia, w Jego Imię, skutkuje anulowaniem dawnych grzechów.
Chrzest Janowy niczego nie gładził, niczego nie anulował. Upominał jedynie grzeszników.
To nasze zanurzenie się w Chrystusa, czynione za Jego przykładem, z Jego upoważnienia, powoduje zjednanie się z Nim. Tacy stanowią Jego ciało, a On sam jest Głową.
Jest to „zanurzenie się” w Jezusa, a nie jakąś „Trójcę”.
Owszem- popycha i upoważnia nas do tego Duch Święty (jako szczególna mądrość), otrzymany od Ojca i zgodnie z wolą Ojca.