Henryk, chodziło o to, że jest dzisiaj taka technika, że można tam polecieć, wysłać jakiś pojazd z kamerami i zobaczyć, jak to miejsce teraz wygląda. Coś do zbadania na Księżycu jest, a przy okazji można by to pokazać. Jakby się chciało, to by się zrobiło.
Mnie zastanawia to, ile ewentualny sponsor wyprawy zarobił by na fotkach?
Sądzę, że ci, co mają takie możliwości finansowe już dawno to przekalkulowali.
"Zimna wojna" minęła już ponad dwa dziesięciolecia temu. Nikt nie będzie tracił miliardów bez potrzeby. Nie muszą już udowadniać niczego.
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW
Henryk, chodziło o to, że jest dzisiaj taka technika, że można tam polecieć, wysłać jakiś pojazd z kamerami i zobaczyć, jak to miejsce teraz wygląda. Coś do zbadania na Księżycu jest, a przy okazji można by to pokazać. Jakby się chciało, to by się zrobiło.
Mnie zastanawia to, ile ewentualny sponsor wyprawy zarobił by na fotkach?
Sądzę, że ci, co mają takie możliwości finansowe już dawno to przekalkulowali.
"Zimna wojna" minęła już ponad dwa dziesięciolecia temu. Nikt nie będzie tracił miliardów bez potrzeby. Nie muszą już udowadniać niczego.
Gdybym dokonał jakiegoś ważnego odkrycia (chodzi o świat materialny), to chciałbym się nim z innymi ludźmi podzielić. Gdyby po tym ktoś podważał to odkrycie, to próbowałbym mu na wszystkie możliwe sposoby wyjaśnić, że nie ma racji. Zależałoby mi na tym, gdybym był pewny swego - żeby i on to poznał. Czy im na wątpiących zależy? To na Marsa łaziki mogą wysyłać, a na Księżyc już nie. Z dzisiejszymi kamerami w wysokiej rozdzielczości - sam byłbym ciekaw jak wygląda teraz miejsce lądowania Apollo 11.
Jestem na forum. Nie nauczam, bo jeszcze mało wiem.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.
Z dzisiejszymi kamerami w wysokiej rozdzielczości - sam byłbym ciekaw jak wygląda teraz miejsce lądowania Apollo 11.
Ja nie. Wygląda zupełnie tak samo jak i 52 lata temu.
Jedynie kolory na fladze musiały wyblaknąć.
Obliczają, że warstwa pyłu na powierzchni przybywa z prędkością ok. milimetra na 1000 lat.
Nic i nikt tego pyłu nie "rozdmuchuje". Chyba, że jakiś meteoryt zrobi trochę "ruchu"- ale i tak będzie to bardzo ograniczone ze względu na brak atmosfery.
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW
Mnie też to zastanawia wuka.
Dlaczego do końca nie byli przekonani, że byli na księżycu.
Wywiady są z przynajmniej jednym dostępne w internecie.
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )
Ja daję wiarę w to, że na Księżycu lądowano. Nie potrafię tego udowodnić, no bo jak?
Jak mógłbym to udowodnić samemu sobie? No musiałbym tam polecieć i to zobaczyć. Nie mogę. Nie mam takich możliwości. Co pozostaje? Pozostaje mi tylko jedno: zaufać bądź nie dającym świadectwo. Tak samo jest w szeroko rozumianej nauce. Większość z nas nie potrafi prześledzić na wskroś publikowanych teorii, które uznaje się za prawdziwe w świecie naukowym. Ufamy (Ci, co ufają), że mówi się prawdę. Pamiętać jednak należy, że to wszystko mówią ludzie, a ludzie się czasami (a może nawet dosyć często) mylą.
Jestem na forum. Nie nauczam, bo jeszcze mało wiem.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.