Indeks ksiąg zakazanych z 1559 roku - widać tam mnogość przekładów heretyckich, ale nie ma np. sztandarowego przekładu katolickiego na łacinę, czyli Wulgaty.IzajaszSobotnik pisze:Proszę o dowody na ten pogląd Twój, inaczej kończymy dysputę.
Świadomość religijna naszego społeczeństwa
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
-
- Posty: 11771
- Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26
Nie zastanawialiście się, dlaczego były one "heretyckie"?Yarpen Zirgin pisze:Indeks ksiąg zakazanych z 1559 roku[/url] - widać tam mnogość przekładów heretyckich, ale nie ma np. sztandarowego przekładu katolickiego na łacinę, czyli Wulgaty.
Sprawa prosta - były pisane w zrozumiałych dla ludu językach.
Sama Wulgata była po łacinie.
Ilu ludzi znało łacinę?
Pomijam okropne błędy w tłumaczeniu z języlów oryginalnych w w/w Wulgacie.
Nawet nie błędy, ale celowe przekłamania, takie jak np:
Rdz 3:15 BT „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.”
Wulgata podawała oczywiście: "ona" zmiażdży...
Tysiące takich przykładów...
Nic dziwnego że tak było, ponieważ "dwaj świadkowie" (ST i NT) mieli "prorokować" zakryci w worach - niezrozumiałych dla ludu językach.
Ap 11:3 BT „Dwom moim Świadkom dam władzę, a będą prorokować obleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.”
Potem nastąpił rozkwit towarzystw biblijnych...
- I zakazano czytać ludowi.
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Henryk, chyba zapomniałeś o pewnej specyfice tamtych czasów:
Osoba wykształcona, która uczyła się czytać i pisać, uczyła się równocześnie również i łaciny. Przeczytanie Wulgaty nie stanowiło dla niej problemu.
Osoba wykształcona, która uczyła się czytać i pisać, uczyła się równocześnie również i łaciny. Przeczytanie Wulgaty nie stanowiło dla niej problemu.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
To mamy problem, ponieważ nie odnalazłem polskiego tłumaczenia Indeksu w sieci, a żaden artykuł na ten temat raczej Cię nie przekona.IzajaszSobotnik pisze:Jak sam wiele razy zauważałeś i kazałeś, takowoż i ja powtórzę: to polskie forum. Proszę dowody po polsku. Nie znam się na łacinie.
???IzajaszSobotnik pisze:Jeśli można - czym ty się zgorszyłeś apropo loga z czatu? Pozdrawiam.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Arius
- Posty: 4884
- Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
- Lokalizacja: kosmopolita
A co jest specyfiką dzisiejszych czasów? Wciskanie kitu o specyfice tamtych czasów? Twoim zdaniem, w tamtych czasach wszyscy mówili i czytali po łacinie , nie było języków państwowych i jeśli ktoś nie znał łacin,y to znaczy, że był analfabetą i nie potrafił przeczytać w swoim własnym języku.Yarpen Zirgin pisze:Henryk, chyba zapomniałeś o pewnej specyfice tamtych czasów:
Osoba wykształcona, która uczyła się czytać i pisać, uczyła się równocześnie również i łaciny. Przeczytanie Wulgaty nie stanowiło dla niej problemu.
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Arius, nie zmienisz ironizowaniem faktów.
Aha, nie mówię, że wszyscy mówili. Informuję Cię, bo masz braki w wiedzy, że każdy czytający znał również i łacinę, bo tak po prostu wtedy uczono. :)
Aha, nie mówię, że wszyscy mówili. Informuję Cię, bo masz braki w wiedzy, że każdy czytający znał również i łacinę, bo tak po prostu wtedy uczono. :)
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
-
- Posty: 11551
- Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
-
- Posty: 11551
- Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Nike, nie rozmawiamy o XX wieku, ale o wiekach XVI-XIX.
Poza tym, to co napisałaś, nadal nie zmienia faktu, że ktoś tym starszym osobom musiał ten alfabet pokazać i nauczyć, jakim dźwiękom odpowiadają poszczególne litery, oraz co oznaczają inne znaki w tekście.
Poza tym, to co napisałaś, nadal nie zmienia faktu, że ktoś tym starszym osobom musiał ten alfabet pokazać i nauczyć, jakim dźwiękom odpowiadają poszczególne litery, oraz co oznaczają inne znaki w tekście.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Arius
- Posty: 4884
- Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
- Lokalizacja: kosmopolita
Twoje domniemania mnie nie interesują, nie masz żadnych dowodów, że ludzie umiejący czytać, MUSIELI ZNAĆ ŁACINĘ. Robisz z ludzi w tamtych czasach analfabetów.Yarpen Zirgin pisze:Arius, nie zmienisz ironizowaniem faktów.
Aha, nie mówię, że wszyscy mówili. Informuję Cię, bo masz braki w wiedzy, że każdy czytający znał również i łacinę, bo tak po prostu wtedy uczono. :)
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
- Arius
- Posty: 4884
- Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
- Lokalizacja: kosmopolita
Nic ciekawszego nie masz do napisania? Sam siebie szkol, a swoje teksty możesz parafianom serwować, może są na tyle naiwni by im zaufać.Yarpen Zirgin pisze:Arius, proponuję, abyś troszeczkę doszkolił się na temat tamtych czasów, bo obecnie masz o nich równie wielkie pojęcie, co o treści nauczania KK.