Niektórzy kojarzą z jakimś konkretnym zaplanowanym momentem , aktem woli
w życiu jednak Pismo mówi ze nie jest tak do końca :
J 3,7
Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. 8 Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha".
A więc po czym rozpoznać narodziny z ducha
Macie jakieś sugestie?
Moja na początek , to , ze
Po 1 chodzi o zmianę priorytetów z cielesnych na duchowe
(w ten sposób stary człowiek obumiera , rodzi się nowy)
Nie służymy już ciału i zaspokajaniu go
Tzn żebyście mnie dobrze zrozumieli gdy zdarzy się coś dobrego , naturalnie cieszymy się , w końcu nie jestesmy cyborgami *tyle ze nie zabiegamy o to (nasze mysli nie koncentrują się na tym)
Po 2 miernikiem mogą być tu przypowieści Chrystusowe, ze stajemy się odbiciem
- owe przypowieści mowią dobrze o Tobie jako o tym ktorego Chrystus chwali
np:
o bogaczu i łazarzu - zeby nie przychodzić obojętnie obok potrzebujących (a w szczegolnosci jak sie dostało dobra materialne)
o Faryzeuszu i celniku - zeby nie wytykać komuś błędów , tylko po to , zeby zakryć swoje grzechy
o talentach - zeby nie kisić dóbr od Boga i nie bać się o nie , nie wystawiać na ołtarz, nie zakopywać ,tylko wykorzystywać je w dobrym celu
o synu marnotrawnym
zeby nie zazdrościć pozornej swobody bezbożnosci oraz przyjąć z otwartymi ramionami tego co sie nawraca
i wiele wiele wiele innych
* za wyjątkiem ''przyjemności'' ktore pojawiają sie w życiu , a łamią Prawo Boże
ktore nasza już nowa duchowa natura odrzuca i rozpoczyna się walka z ciałem