Śmierć za jeden mały grzech?

Biblijne aspekty ducha, duszy i ciała człowieka. Możemy zamieszczać u teksty mówiące o wszystkim, co dotyczy człowieka w jego podstawowym prawie do życia w zdrowiu zarówno fizycznym jak i duchowym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Luba pisze:Bog MILOSCI nie sklada ludzi w ofierze :!:
To nie Bóg składa sobie Ofiary, lecz Ten, który istniał jako pierwsze Stworzenie Boże, sam dobrowolnie zaspokoił Bożą Sprawiedliwość.

Jesteś następną, która stwarza sobie Boga na swoje prywatne wyobrażenie.

Bóg jest Bogiem także i miłości.
Jednak nade wszystko:
Ps 89:15 br "Tron Twój się wspiera na prawie i sprawiedliwości, łaska i wierność kroczą przed Twym obliczem."

Wielu naiwnych chciałoby widzieć jedynie miłość…
A gdzie Sprawiedliwość? :roll:
Prawo Boże bez doskonałej Sprawiedliwości? :aaa:

Korn
Posty: 637
Rejestracja: 20 kwie 2016, 9:34

Post autor: Korn »

Luba pisze:
.Cyprian. pisze:
Jeśli ktoś wierzy, to wierzy, że Bóg zachował tekst w takiej formie, w jakiej miał być zachowany.

Tak wierza tzw. chrzescijanie, ktorzy tępią sie wzajemnie na wszelkie mozliwe( biblijne i wynikajace z "tradycjii") sposoby.

Dla kazdego "kosciola" (zboru) Biblia jest zrodlem argumentow majacym uzasadnic i poprzec najwieksze zbrodnie i krzywde wyrzadzona czlowiekowi w jego dziejach.

Kazdy znajduje w tej ksiedze to, czego szuka i wprowadza w zycie swoje znaleziska.


Pomijajac Krk z jego zbrodnicza historia, uderzajacym jest np., ze protestantyzm doszukal sie w Biblii (jak twierdza protestanci wyznajacy sola scriptura, ze "jest Slowem Bozym") nauki o piekle ognistym dla grzesznych ludzi.

Czemu ma sluzyc nauka o piekle ?

Czy nie temu, aby podporzadkowac sobie ludzi, ktorym zabrania sie myslec a nakazuje slepo wierzyc ?


Efroni ma racje w tym , co pisze, ze tresc Biblii nalezy weryfikowac w oparciu o rozne zrodla wiedzy, aby nie dochodzilo do szalenstw i tragedii w imie Boga.

Natura jest najlepszym swiadectwem na rzecz Stworcy i tam nalezy szukac przede wszystkim potwierdzenia lub zaprzeczenia gloszonych "nauk biblijnych".

Niestety , nie znam zadnego pouczacza- chrzescijanina, ktory zachecalby wiernych czlonkow "kosciola" do uwaznego przygladania sie "liliom polnym" i "ptakom niebieskim" tak, jak to robil Syn Bozy.

Kazda proba weryfikacji "nauk biblijnych" tlumiona jest u protestantow w zarodku i podsumowana slowami o koniecznosci "nawrocenia" i nieuniknionego "ognia piekielnego" jesli "delikwent" sie nie nawroci.


Tymczasem, jak wynika z Nauki Objawienia, Syn Bozy uwalnia swoich nasladowcow od "drugiej" smierci , a nie od wiecznych meczarni w ogniu.

Szczegolnie chrzescijanska nauke o piekle mozna (i trzeba) weryfikowac w oparciu o ST.

Boga (jak rowniez czlowieka) nalezy milowac calym sercem i umyslem....a umysl to taki obszar, na ktorym jest miejsce na nauke i obserwacje dziela Stworcy i na weryfikacje nauk "biblijnych" , gloszonych przez "nawroconych" piekielnym batem tzw. chrzescijan.

Kara za grzech byla i jest nadal smierc.

Grzechem jest klamstwo o Bogu i o czlowieku gloszone w chrzescijanstwie w calej jego historii, niestety.

Skutkiem klamstwa jest smierc ( nie pieklo :idea:) a odpowiedzialnosc za klamstwo i jego skutki ponosza glosiciele klamstwa.

Wolnosc jest udzialem ludzi idacych droga Prawdy....a wiec ludzi omijajacych chrzescijanckie "koscioly" szerokim lukiem.


Cale katolicko-protestanckie chrzescijanstwo glosi nauki oparte na klamstwie, a chrzescijanom zabrania sie weryfikacji tych nauk, poniewaz w Biblii znalazly sie odpowiednie sugestie i zakazy, wypowiedziane przez ludzi, uznane jednak bluznierczo za Slowo Boze.


Slowo Boze zawarte w Biblii jest jednak zrozumiale tylko dla tych, ktorzy robia uzytek z "oczow i uszow", do czego na kazdym kroku zachecal Jezus zyjacy na ziemi.

"Tu potrzeba madrosci", a nie slepej wiary we wszystko, co wciska do wierzenia system religii.
Masz rację Luba, nie potrzeba nam ślepej wiary. Ale co jest prawdziwe na 100% Czy ktoś wie? Ktoś zaręczy?
Weźmy Ciebie Luba. Narodziłaś się na nowo, prowadzi Cię duch prawdy-tak przynajmniej sama tu twierdzisz.
I teraz Luba pytanie? Przedstaw nam jak to jest gdy posiądziesz ducha prawdy-skąd pewność, ze tak jest na pewno? Rozmawia ten duch z Tobą? objawia Ci prawdy we śnie?

To dlaczego zadajesz pytania na tym forum? Po co Ci to potrzebne. Masz tę światłość czy też nie. Powinnaś mieć gotowe odpowiedzi, wiedzieć wszystko-a zadajesz pytania.

Człowiek to dziwna i niezbadana konstrukcja-wielu podawało się za Mesjaszy, wielu utożsamiało się z Jezusem, może to schiza , nawiedzenie, obłęd. Słyszany głos za światów?

A gdzie leży prawda? Czy ludzka logika to wie?
Dlaczego pewna grupa ludzi ma pewność, że posiedli ducha bożego ? Tak się im wydaje? przeczytali odpowiednie książki?
Widzisz, to są tak samo mistyczne brednie.

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Henryk pisze:
Luba pisze:Bog MILOSCI nie sklada ludzi w ofierze :!:
To nie Bóg składa sobie Ofiary, lecz Ten, który istniał jako pierwsze Stworzenie Boże, sam dobrowolnie zaspokoił Bożą Sprawiedliwość.

Jesteś następną, która stwarza sobie Boga na swoje prywatne wyobrażenie.

Nie znasz dobrze Biblii, Henryku.

W Jana 10, 17 czytamy, ze Jezus zlozyl ofiare z zycia poniewaz Ojciec tak mu nakazal.

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».

Podobny nakaz otrzymal Abraham, nazwany w Biblii "przyjacielem Boga". :aaa:


Biblijny Bog lubi wiec ofiary....choc czasami mowi przez jakiegos proroka, ze mu one "obrzydly" ...te ze zwierzat:-(

Np. przez proroka Izajasza 1, 11 powiedzial tak:


11 6 «Co mi po mnóstwie waszych ofiar? -
mówi Pan.
Syt jestem całopalenia kozłów
i łoju tłustych cielców.
Krew wołów i baranów,
i kozłów mi obrzydła.
12 Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną,
kto tego żądał od was,
żebyście wydeptywali me dziedzińce?
13 Przestańcie składania czczych ofiar!
Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu;
święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań...
Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości.
14 Nienawidzę całą duszą
waszych świąt nowiu i obchodów;
stały Mi się ciężarem;
sprzykrzyło Mi się je znosić!

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Luba pisze:Nie znasz dobrze Biblii, Henryku.

W Jana 10, 17 czytamy, ze Jezus zlozyl ofiare z zycia poniewaz Ojciec tak mu nakazal.

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».
Może znasz lepiej ode mnie, jednak ze zrozumieniem czytanego tekstu masz problemy. :-D
Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję.
Do tego czynu upoważnił Go sam Przedwieczny.Wybór Jezusa był dobrowolny i niczym nie przymuszony!

W oryginale nie ma „rozkaz”, lecz „polecenie”,” rozwiązanie”.
Takie wyjście z beznadziejnej sytuacji ludzkości przewidziała Boża Sprawiedliwość.

Takim samym było sprawiedliwe Prawo Zakonu, nadane przez Suwerena.
"Oko za oko, ząb za ząb, oparzenie za oparzenie, życie za życie".

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Korn pisze: A gdzie leży prawda? Czy ludzka logika to wie?
Dlaczego pewna grupa ludzi ma pewność, że posiedli ducha bożego ? Tak się im wydaje? przeczytali odpowiednie książki?
Widzisz, to są tak samo mistyczne brednie.


Korn, ja jestem zwyczajna osoba, zadna mistyczka.

Znam zycie i ludzi, wiem czym jest religia.

PRAWDA jest tam , gdzie panuje MILOSC...czyli w zyciu dzieci Bozych, narodzonych z ducha Bozego...czyli wsrod SWIADOMYCH i WOLNYCH ludzi :->

To nie jest zadna mistyka.

Stajesz sie wolnym duchowo czlowiekiem, ktoremu nie da sie juz wcisnac zadnego kitu.

Ty sam decydujesz o tym, co dla ciebie dobre a co zle....i zawsze sa to dobre decyzje, poniewaz czlowiek wolny, czyli obrazujacy swojego Ojca, nie moze podejmowac zlych decyzji. ...Wszystko, co robi jest...dobre :->

A co najwazniejsze, zaczynasz zyc ZYCIEM, ktore nigdy sie nie konczy...nawet smierc fizyczna traci swoja groze, bo wlasnie zrozumiales, ze ona nalezy do zycia tak samo jak narodziny :->

Ot cala moja "mistyka", ktora nazwales "bredniami"...zupelnie nie rozumiem dlaczego :->


Pawel w liscie do Rzymian przedstawil to tak:

Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy! (Rz 8,16)

Mimo, ze jestem bardzo sceptyczna, jesli chodzi o autora tych slow, to moge tylko potwierdzic, ze wlasnie tak to sie odbywa rowniez u mnie.

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Henryk pisze:
W oryginale nie ma „rozkaz”, lecz „polecenie”,” rozwiązanie”.
Nie napisalam "rozkaz" lecz "nakaz" , a to znaczy to samo, co" polecenie", ktoremu Jezus sie nie sprzeciwil.

Ja nie mam problemu ze zrozumieniem tekstu, Henryku.

To raczej ty przekrecasz moje slowa , powolujac sie na "oryginaly"....Ciekawe tylko skad je wytrzasnales :-D

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Luba pisze:To raczej ty przekrecasz moje slowa , powolujac sie na "oryginaly"....Ciekawe tylko skad je wytrzasnales :-D
Imputujesz bezczelnie mi "przekręcanie"- a sama tak właśnie czynisz!
http://biblia.oblubienica.eu/interlinea ... version/TR

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Henryk pisze: Imputujesz bezczelnie mi "przekręcanie"- a sama tak właśnie czynisz!
http://biblia.oblubienica.eu/interlinea ... version/TR
Gdzie tak czynie ? :-D

Teraz w tych twoich "oryginalach " jest "przykazanie" , czyli tyle co "nakaz"...a wiec w ogole nie rozumiem, o co ci chodzi.

Sprawdz, co napisales...i co ja napisalam.

Wrocmy do rozmowy....

Dyskusja toczy sie o to, czy Bog "wydal Jezusa na smierc", czy tez Jezus bez zadnych nakazow oddal swoje zycie.

Pawel pisze, ze to "Bog dal (wydal) Syna swojego na smierc, aby kazdy, kto w niego wierzy mial zycie wieczne"

Efroni slusznie zauwaza sprzecznosc w przekazie biblijnym , bo co ma wspolnego "zbawienie z laski przez wiare" ze zbawieniem na podstawie zlozonego okupu w mysl sprawiedliwego prawa Bozego.

Do mnie najbardziej przemawia to, ze Jezus pojawil sie na ziemi, aby dac swiadectwo Prawdzie i ze za te Prawde zostal zamordowany z rak ludzi, ktorzy kierowali sie prawem, wedlug ktorego musial umrzec, bo nazwal sie Synem Bozym.

Czy to bylo Prawo Boze ?.... to, ktorym mordercy Jezusa sie kierowali ?

Bo wypowiedz Pawla sugeruje chyba taka opcje...?

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

.Cyprian. pisze:Jeszcze tylko raz, też z uwagi na to, że łagodnie napisałeś.
Na więcej siły mi nie starczy.
Zawsze piszę i mówię to co myślę i czuje i nazywam rzeczy po imieniu
(przewrotność przewrotnością , manipulację manipulacją a kłamstwo kłamstwem)
piszę łagodnie przedstawiając uzasadnienie tego co napisałem
Nie drwię , nie kpię , nie szydzę z inaczej wierzących .
Ale też nie jestem jak Jezus i nie nadstawiam drugiego policzka .
Jeżeli więc ktoś reaguje drwiną , kpiną , szyderstwem na mój post , to odpowiadam mu tym samym .
Niech delikwent sam na sobie przekona się co to znaczy ; nie czyń drugiemu , co tobie niemiłe .
.Cyprian. pisze:Tak dokładniej przyglądając się tej sekwencji życia, którą tu napisałeś, to trzeba zaznaczyć, że minerały życia nie mają.
Judaizm dzieli ten świat na świat minerałów , roślin , zwierząt i ludzi a formy życia na ; nieożywioną (świat minerałów , kryształów ) , roślinną , zwierzęcą , mówioną (świat człowieka)
i bazując na obserwacji , logice , nauce , ja się z tym stanowiskiem zgadzam .

On sam ma odkryć, nie korzyści (on zawsze szuka korzyści) , ale konieczność , wręcz niezbędność życia wg. zasad mesjanizmu .
Nie ma "sam". Ja "sam" - to moje "ego".
Jest dwie drogi . Droga Tory i droga cierpienia .
Droga Tory to droga wiary .
Droga cierpienia to droga osobistego doświadczenia , przekonania się .
Nie dotykaj blachy bo się sparzysz
Jeżeli dziecko posłucha ojca to uniknie cierpienia i to jest droga Tory (wiary , uwierzyło ojcu i ustrzegło się cierpienia)
Jeżeli nie posłucha, to po przez cierpienie , osobiste doświadczenie , samo , odkryje co znaczy "gorące"
i tą wiedzę (bolesną) nabędzie , odkryje samo
Człowiek sam (a nie po przez nauki różnych maści pouczaczy) , wiarą przed rozumem , a nie wiarą bez rozumu,
ma odkryć, nie korzyści (on zawsze szuka korzyści) , ale konieczność , wręcz niezbędność życia wg. zasad mesjanizmu .

Nauka o okupie (zadośćuczynieniu , zapłacie ) jest zaprzeczeniem nauki o miłosierdziu , lasce Bożej .
Jeżeli coś jest z laski, to jest darmo , tam gdzie jest łaska , miłosierdzie , tam nie ma mowy o zapłacie .
Nie jest zaprzeczeniem,...
Łaska - dobro, darowanie kary , wybaczenie , przebaczenie ,ułaskawienie
Za to wszystko trzeba zapłacić ? Komu ? Temu który kocha bezwarunkowo wszystkie swoje dzieci (stworzenia)?
Jaka matka oczekuje od swego dziecka zadośćuczynienia , zapłaty za dobro , miłosierdzie , miłość , czułość , ciepło ?
Jest taka matka ?
To jest właśnie ludzkie myślenie , myślenie kopistów pism NT .
Myślenie, że Bóg jest podobny do człowieka i nawet u Niego nie ma nic za darmo . Za wszystko trzeba zapłacić .
O to więc chodzi
Nie . Nie oto chodzi . Nie tak jak to przedstawiasz .
Bóg zachował tekst Biblii Hebrajskiej w takiej formie, w jakiej miał być zachowany , by była jednym z weryfikatorów dla pism NT , które są przesiąknięte ludzkim JA .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

efroni pisze:Droga Tory to droga wiary .
Akurat... :lol:
Kompromitujesz się coraz bardziej.
Tora- w ścisłym znaczeniu Stary Testament, to prawo nadane przez Boga za pośrednictwem Mojżesza.

Rz 3:27-28 stern " Gdzież tu więc miejsce na przechwałki? Nie ma! A jakiego rodzaju Tora je wyklucza? Taka, która wiąże się z legalistycznym przestrzeganiem reguł? Nie, lecz taka Tora, która ma związek z ufnością. (28) Stoimy zatem na stanowisku, że człowiek zostaje uznany przez Boga za sprawiedliwego na podstawie ufania, co nie ma nic wspólnego z legalistycznym przestrzeganiem nakazów Tory."
Rz 3:27-28 ubg " Gdzież więc jest powód do chluby? Został wykluczony. Przez jakie prawo? Uczynków? Nie, przez prawo wiary. (28) Tak więc twierdzimy, że człowiek zostaje usprawiedliwiony przez wiarę, bez uczynków prawa."
Tora to zbawienie z uczynków, którego nikt z ówczesnych nie osiągnął.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Luba pisze:Do mnie najbardziej przemawia to, ze Jezus pojawil sie na ziemi, aby dac swiadectwo Prawdzie ...
To zaledwie jeden z powodów. Wcale nie najważniejszy!
Bez Okupu nie miałoby najmniejszego sensu „dawanie świadectwa”, czy cokolwiek.

Jezus pojawił się ziemi w tym celu, aby odkupić ludzkość od wiecznej śmierci.
Zgodę na ten czyn wyraził sam Ojciec.
1Kor 15:21 bg "Bo ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych."

Musze tu zaznaczyć, że Ojciec nie był jednocześnie Synem, ze stojącym z boku Duchem bez Imienia! :crazy:

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

Henryk pisze:
Musze tu zaznaczyć, że Ojciec nie był jednocześnie Synem, ze stojącym z boku Duchem bez Imienia! :crazy:

Czy komunikujesz w ten sposob, ze nie wierzysz w Trojce ?

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Luba pisze:Czy komunikujesz w ten sposob, ze nie wierzysz w Trojce ?
Niczego nie komunikuję
Jedynie stwierdzam, że Przedwieczny nie złożył Ofiary ze Siebie, samemu Sobie.
A duch święty z wrażenia przybrał postać gołąbka. :shock:
A potem ten martwy Bóg wskrzesił samego siebie...
:animrumru:

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

.Cyprian. pisze: Nauka jest niekiedy sporem. Einstein spierał się z Bohrem co do fizyki kwantowej, a Erwin Schrödinger - odkrywca podstawowego równania mechaniki kwantowej (!!!) - nigdy nie zaakceptował kopenhaskiej interpretacji kwantów. Nawet dziś, gdy kopenhaska interpretacja jest tak mocno ugruntowana, tacy uczeni, jak Hawking czy Penrose ją - odpowiednio - krytykował, krytykuje.
EMET:
Wyłącznie ad meritum –
Co się tyczy - wymienionego w post - sir [posiadacz ‘Orderu Imp. Bryt.’] Roger/a/ Penrose, to wypożyczyłem niedawno w bibliotece publicznej znakomitą pozycję Jego autorstwa pt. „Moda Wiara i Fantazja”. W książce tej - ów wybitny matematyk i fizyk teoretyczny - wyłuszcza praktycznie wszelkie trendy mające związek z ‘naturą wszechświata’: poczynając od "obszarów" w 'obrębie parametrów-wielkości Plancka', a kończąc na teoriach dotyczących Wszechświata [a nawet: Wszechświatów] tak, iż nawet mamy o Jego koncepcie: tzw. ‘teorii twistorów’.

Jedyną -- a właściwie najistotniejszą trudnością, jak np. w przypadku moim [E.] -- jest operowanie językiem matematyki takim, iż to nie ‘na moje’ wykształcenie: średnie techniczne przed laty. :-/ W przypadku języka sir Penrose/go/ - to nie wystarczy nawet ukończenie studiów takich, gdzie matematyka wyższa owszem i była, ale nie tego typu poziom, co na typowych studiach matematyczno-fizycznych.
Tym niemniej i tak wyławiam "co nieco" korzystnych informacji. ;-)

Zwłaszcza pozycje Wydawnictwo Prószyński i S-ka wydaje dużo pozycji w 'tych to tematach'; gwoli, wymieniona /powyżej/ pozycja nie jest akurat z tego Wydawnictwa… :->

Konstatacja z dotychczasowej lektury tejże pozycji [bardzo ciekawie napisana!] jest taka: różni wybitni uczeni, aczkolwiek... opinie jakże rozmaite. To nie jest tak, iż terminy takie jak „uczony/uczeni; nauka; wiedza” itp. implikują „jednakowość”, że tak napiszę. Czyli: nie ma „klękojęku”, gdy usłyszymy: "uczony; laureat nagrody Nobla" [np.]. :aaa:

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Korn
Posty: 637
Rejestracja: 20 kwie 2016, 9:34

Post autor: Korn »

Luba pisze:
Korn pisze: A gdzie leży prawda? Czy ludzka logika to wie?
Dlaczego pewna grupa ludzi ma pewność, że posiedli ducha bożego ? Tak się im wydaje? przeczytali odpowiednie książki?
Widzisz, to są tak samo mistyczne brednie.


Korn, ja jestem zwyczajna osoba, zadna mistyczka.

Znam zycie i ludzi, wiem czym jest religia.

PRAWDA jest tam , gdzie panuje MILOSC...czyli w zyciu dzieci Bozych, narodzonych z ducha Bozego...czyli wsrod SWIADOMYCH i WOLNYCH ludzi :->

To nie jest zadna mistyka.

Stajesz sie wolnym duchowo czlowiekiem, ktoremu nie da sie juz wcisnac zadnego kitu.

Ty sam decydujesz o tym, co dla ciebie dobre a co zle....i zawsze sa to dobre decyzje, poniewaz czlowiek wolny, czyli obrazujacy swojego Ojca, nie moze podejmowac zlych decyzji. ...Wszystko, co robi jest...dobre :->

A co najwazniejsze, zaczynasz zyc ZYCIEM, ktore nigdy sie nie konczy...nawet smierc fizyczna traci swoja groze, bo wlasnie zrozumiales, ze ona nalezy do zycia tak samo jak narodziny :->

Ot cala moja "mistyka", ktora nazwales "bredniami"...zupelnie nie rozumiem dlaczego :->


Pawel w liscie do Rzymian przedstawil to tak:

Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy! (Rz 8,16)

Mimo, ze jestem bardzo sceptyczna, jesli chodzi o autora tych slow, to moge tylko potwierdzic, ze wlasnie tak to sie odbywa rowniez u mnie.
No i wszystko zostało wytłumaczone. http://biblia.webd.pl/forum/images/smil ... smile2.gif

ODPOWIEDZ

Wróć do „Duchowe rozterki”