Bóg potrafi się również zmieniać. Kiedy mówi do Izraela, że się nie zmienił, to znaczy również, że mógł się zmienić, ale tego nie zrobił. Kiedy obmyślał wszystko, co było konieczne do stworzenia wszechświata, postanowił również, że będzie dla swego stworzenia miłosierny i sprawiedliwy. Od tego czasu się nie zmienił i w swoich modlitwach zawsze prośmy Go, by takim był przez wszystkie wieki.Pius pisze:jesli miała być to prawda to Bog byłby Istota zmienną i podlegał czemuś
To, że Bóg przed całym dziełem stwórczym istniał w swoim czasie, nie znaczy, iż mu podlega. Filozofując w twoim stylu, można powiedzieć, że sam mógłby teraz przenieść się do przeszłości sprzed powstania wszechświata w dowolny termin i tak samo w przyszłość. On nim dysponuje, jak przestrzenią. Nawet próżnia nie jest Mu przeszkodą, by się przemieścić. Przenosi w jedno z jej miejsc swą energię i już tam jest. W sumie można stwierdzić, że czas nie musi nie istnieć, by Bóg mu nie podlegał. Czas mu służy, tak jak wszystko inne. Przecież Bóg nie po to jest miłością, by być jej podległy, ale by mu służyła do realizacji własnych celów.
Na koniec. Stworzył przecież człowieka na własne podobieństwo, a nie wyobrażam sobie istnienia człowieka bez przebywania w czasie. Wyobrażam sobie wyprawę człowieka w przeszłość i powrót do przyszłości, ale bez czasowego tła, nie potrafię.
Moim celem nie jest połączenie przesłania Biblii ze współczesną kosmologią, ale pokazanie, że nauka o wszechświecie, jeżeli oczywiście to, co odkrywa, ma potwierdzenie w rzeczywistości, ma również potwierdzenie w Biblii. Ateizm wykorzystuje naukę, by dyskredytować treści Biblii. Tymczasem dyskredytuje i wyszydza jedynie błędne interpretacje na temat dzieła Boga Stwórcy. Umiejętne spojrzenie na te problemy pomaga docenić biblijny przekaz i nabrać zaufania do całej Biblii, zwłaszcza proroczych zapowiedzi. Ich spełnienie jest tak samo realne, jak przekaz o powstaniu wszechświata i tak samo niezależne od błędnych interpretacji.Pius pisze:próbujesz połaczyć przesłanie biblii ze współczesną kosmologią , to bez celowe !
Przed stworzeniem był Bóg w swoim osobliwym bycie. Nie powstał przecież razem ze swym dziełem stwórczym. Gdyby nie było nic, nie byłoby niczego po kres nieskończoności, że tak absurdalnie powiem. Nic byłoby w punkcie nieistnienia. Brak czasu więziłby owo "nic" w braku szans na jakiekolwiek zaistnienie czegokolwiek. Jedynie czas jest nadzieją od Boga na cud zaistnienia.Pius pisze:Przed stworzeniem nie było nic ani próżni ,ani przestrzeni ani czasu