PSEUDOKOSCIOL

Biblijne aspekty ducha, duszy i ciała człowieka. Możemy zamieszczać u teksty mówiące o wszystkim, co dotyczy człowieka w jego podstawowym prawie do życia w zdrowiu zarówno fizycznym jak i duchowym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

Hmmm...trudno uwierzyć, że Amisze się wcale nie kłócą. nie każdy produkt cywilizacji jest zły i powstał niewolniczą pracą. W sumie dajmy na to taki internet jest jedynie narzędziem i to od nas zależy czy zrobimy poprzez niego coś złego czy nie. Nożem można posmarować chleb jak i zabić. Nóż jest zły?Trudno się nie upodabniać do świata, którego jest się częścią. Nawet Amisze są częścią świata, tylko nieco inną od dużych miast. Ale zamiast dawać przykład tam gdzie trzeba wolą się izolować. Nigdy w pełni nie da się w pełni wyizolować. Jak będzie wojna to myślą, że każdy żołnierz specjalnie będzie ich omijał? W Palestynie był szpital ONZ dla poszkodowanych. Specjalnie podali pozycje Izraelowi by omijali swoimi działaniami ten budynek. Izrael wystrzelił w jego kierunku rakiety. Tak więc w trakcie wojny nie można liczyć, że przeciwnik/wróg/najeźdźca azyl uszanuje. Zatruta woda czy kwaśny deszcz też mogą Amiszów nie ominąć. Osobiście wolę wiedzieć co się dzieje i co mnie truje i co mnie może czekać. Dzięki temu zwiększam swą szansę na przeżycie. btw. Buddyści też żyli w pokoju i bez zmartwień dopóki nie wkroczyła chińska armia.
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

ARTI83M
Posty: 196
Rejestracja: 28 mar 2012, 8:07

Post autor: ARTI83M »

Axanna pisze:Tobie jakos nie szkoda bylo czasu na owa tyrade ;-)
Wiesz wycofałem się i nie wdaję się tu w polemikę bo w najgorszym wypadku wyląduję w tym samym padole zachowań co niektórzy mieniący się "chrześcijanami"... .

Lepiej się zastanowić nad sobą a nie dogadywać i wstawiać emotki.
Ogólnie jestem bo trafiam czaaasem na coś ciekawego i tylko czasem bo reszta to tylko nagonka... .
A ktoś Cię tu na siłę trzyma? :roll:
Zacznij od siebie, daj dobry przykład, i heja (z forum). 8-)
Jest nad czym zapłakać a ty każesz mi odejść?
Głos rozsądku chcesz zagłuszyć?
Inteligenty człowiek wyjdzie z opresji zła ale ...mądry postara się by całkowicie unikać takich rzeczy... .
Nie wiem czy zrozumiałeś puentę ale pomyśl komu odpowiadasz a komu powinieneś bo jest się nad czym zastanowić chrześcijaninie... .
Kto wie i nie wie że wie - śpi, obudź go...kto nie wie i wie że nie wie - jest dzieckiem, wychowaj go...kto nie wie i nie wie że nie wie - jest głupcem, omijaj go...
(arabski mędrzec przed tysiącem lat)

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Odpowiadając Axannie z pierwszego postu - też tak mam, też to widzę :-( , chociaż ja katolik
powiem coś mocnego, ale przemyślałem to i sprawdziłem przez lata.
wielu traci wiarę patrząc na swych współbraci,
ten watek jest takim ponad denominacyjnym przykładem "miłości bliźniego" - po tym ich poznacie :oops:
Axanna pisze
Moim zdaniem, tu nie chodzi o amiszowe zycie, ani tez do tego sie dzis w zborach nie stosuje, bo i po co, skoro wszyscy sa przekonani ze Bog ich kocha i pewni zbawienia - czy nie to jest podstawa zwiedzenia?
nie tylko w zborach w parafiach też większość jest przekonana i u Świadków i u ....
na Świecie jest 2 miliardy chrześcijan - ponoć - a świat wygląda jak wygląda, Biblia jest wydana w każdym języku, wszyscy ludzie na świecie słyszeli o Jezusie. i ....
ja przyznam, że nie rozumiem "ekonomi zbawienia"
dziwnie to Bóg obmyślił, ale kim ja jestem by to rozumieć....
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

wiesia
Posty: 1896
Rejestracja: 01 sty 2009, 11:57

Post autor: wiesia »

Dezerter pisze:nie tylko w zborach w parafiach też większość jest przekonana i u Świadków i u ....
na Świecie jest 2 miliardy chrześcijan - ponoć - a świat wygląda jak wygląda, Biblia jest wydana w każdym języku, wszyscy ludzie na świecie słyszeli o Jezusie. i ....
ja przyznam, że nie rozumiem "ekonomi zbawienia"
dziwnie to Bóg obmyślił, ale kim ja jestem by to rozumieć....
Nie jesteś odosobniony w tym przemyśleniu.
Też tak mam. Nie rozumiem ani Boga a świata w ogóle.Bardzo się staram to ogarnąć, ale widzę,że coraz bardziej jestem zagubiona.

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

Axanna pisze:Co z tego ze ksiadz wyglosil fajne kazanie? Wedlug mnie - nic. Bo czy fajne kazanie zwalnia kogos od nawrocenia, od na przyklad chrztu? Czy fajne kazanie sprawia ze chrzest w wieku niemowlecia raptem stal sie wazny? albo ze mozna zyc w grzechu, bo sie wysluchalo fajne kazanie.
Wybacz, że wracam do str. 2 , ale zapomniałam Ci odpisać wcześniej na Twój post :-)
Nie napisałam Axanno "fajne kazanie" (bo to całkowicie zmienia sens) tylko:
ksiądz wygłosił piękny, mądry wykład na podstawie Biblii
Czyli powiedział to na czym Ci najbardziej zależy - nie na klepaniu frazesów, ale na mądrości płynącej z Biblii.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

Na podstawie a więc mógł zinterpretować. Historia już raz pokazała jak łatwo wypaczyć piękne idee. Nie wątpię, że wykład był dobry..ale nie każdy potrafi wyłapać potencjalny fałsz. Gdyby czytał bezpośrednio Biblię to jednak co innego. Mam nadzieję, że nic nie zmieniał w przesłaniu i ufam, że był fair.
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Anna01 pisze:
EMET pisze: To taka moja refleksja: tak co do 'życia amiszowego', jak też wszelkiego innego 'życia': 'z dala od zgiełku', w jakiejś 'enklawie' - w szeroko rozumianym tego słowa znaczeniu.

Żyć wśród ludzi zbożnie - przy tym - tym się wyróżniając -- to jest dopiero osiągnięcie!. :-D Czy to w miejscu pracy zawodowej, czy to w sąsiedztwie, czy w innych sytuacjach - czy to w mowie i czynie: wg nauk i czynów Jezusa Chrystusa, apostołów i chrześcijan jezusowo - apostolskich.
Emecie nie można porównywać "życia amiszowego" do życia w jakimś zakonie.
Amisze mają swój "zgiełk. Mają rodziny, wychowują dzieci, pracują na roli, sami budują sobie domy, sami wytwarzają żywność, żyją ekologicznie :-), a przede wszystkim żyją "jak Bóg przykazał" zgodnie z nakazami i przykazaniami. W obecnych czasach chyba jedynie o nich możemy powiedzieć, że nie jest to "pseudokościół" "pseudochrześcijański".

EMET:
Uszczegółowię zatem o jaki dokładnie sens mnie chodziło, 'Anno01'...

Mnie nie chodzi o jakąś np. 'wioskę amiszową', jakąś 'posiadłość amiszową', jakąś 'zagrodę /czysto/ amiszową', co o bycie Amiszem w obrębie struktur mieszkalnych np. w blokach, w pracy zawodowej wspólnie z innymi pozaAmiszami i inne sprawy: będąc w dosyć bezpośredniej bliskości z ludźmi spoza Społeczności Amiszów.

Dam taki jeszcze przykład --
Znam jednego z Braci duchowych, który kiedyś prowadził taki sobie warsztacik, gdzie była sam dla siebie: pracodawcą, księgowym itd. Jednak wskutek pewnych zmian ów Brat duchowy musiał [rad nierad] podjąć pracę w pewnym Zakładzie pracy pospołu z innymi spoza Społeczności ŚJ. Niejako skończył się dla niego czas, kiedy nie musiał jakby w obliczu 'otaczającego świata' wykazywać się postawą godną naśladowcy Boga i Chrystusa.
Nie wiem jak aktualnie teraz sobie ten Brat radzi...

A przecież zapomniałem uprzednio napisać o realiach życia rodzinnego takich, iżby tak w małżeństwie dopisać oraz rodzinie dawać przykład i dzieci należycie wychować po chrześcijańsku: i to wszystko wobec otaczającego nas świata pozaŚJ.

Osobiście nie wiem jak to z 'Amiszami jest dokładnie w takim aspekcie jak napisałem. Nie wiem też, jakie są dokładnie owych nauki: czy są w zgodzie z tym, jaki wymóg mamy w Biblii? Bowiem samo bycie 'porządnym' itp. - to jeszcze nie musi być jakaś "miarą sukcesu".
Mamy choćby zasady płynące z Kazania na Górze' Jezusa - vide: Mat 5:46, 47.

Czyż nie mamy wypowiedzi z 2 Piotra 2:8: "Gdyż sprawiedliwy ten [Lot, w. 7], mieszkając między nimi, widział bezbożne ich uczynki i słyszał o nich, i trapił się tym w dzień w dzień w prawej duszy swojej" [BW].

Myślę, że teraz dokładniej objaśniłem w czym rzecz - vide: do Filippian 2:15; do Tytusa 2:12. ;-)


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Axanna

Post autor: Axanna »

Anna01 pisze:
Axanna pisze:Co z tego ze ksiadz wyglosil fajne kazanie? Wedlug mnie - nic. Bo czy fajne kazanie zwalnia kogos od nawrocenia, od na przyklad chrztu? Czy fajne kazanie sprawia ze chrzest w wieku niemowlecia raptem stal sie wazny? albo ze mozna zyc w grzechu, bo sie wysluchalo fajne kazanie.
Wybacz, że wracam do str. 2 , ale zapomniałam Ci odpisać wcześniej na Twój post :-)
Nie napisałam Axanno "fajne kazanie" (bo to całkowicie zmienia sens) tylko:
ksiądz wygłosił piękny, mądry wykład na podstawie Biblii
Czyli powiedział to na czym Ci najbardziej zależy - nie na klepaniu frazesów, ale na mądrości płynącej z Biblii.
Nie obraz sie tylko, ale strasznie ciekawe jakie to mialo byc kazanie na madrosci Biblijnej, wygloszone do tlumu siedzacego po szyje w balwochwalstwie, zabobonach, wzywaniu zmarlych i podobne... :roll:

Mysle, ze sie w ogole nie rozumiemy, bo jakie tam "lagodne napominanie", kiedy uwazam ze nie ma zadnego, gdyz polityka jest skierowana na calkowite stlumienie samodzielnego myszlenia w ogole. O jakich napominaniach mozna mowic, kiedy kasta bardziej jest zatroskana swoja wladza, ktorej mocno nadurzywa, wbrew Panskiemu "nie tak ma byc miedzy wami..."

Co zas do tych niesczesnych butow, to wyzysk istnieje nie od wczoraj, za czasow Jezusa tez byl, nawet wiekszy, gdyz wykorzystywano niewolnikow, niemniej Jezus tez nosil i buty i ubrania, ktore tez nie wlasnorecznie uszyl, wiec Twoje Aniu przyklady jak dla mnie nie maja nic do rzeczy. Nie mozemy wyjsc z tego swiata, ani tez nie musimy zyc niczym amisze, by nie byc pseudochrzescijanami, nie o to chodzi.

Nie zarzucaj mi obludy bo nosze buty - zadaniem chrzescijanina nie jest naprawianie swiata, ale siebie, usuwanie zla sposrod siebie, zas wyzysk w swiecie byl, jest i bedzie. Noszenie butow wyprodukowanych za pomoca wyzysku nie jest jako takim czynieniem zla, bo bys musiala oskazyc o to samo Jezusa, apostolow i wszystkich.
dobranocka.

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Nie obraz sie tylko, ale strasznie ciekawe jakie to mialo byc kazanie na madrosci Biblijnej, wygloszone do tlumu siedzacego po szyje w balwochwalstwie, zabobonach, wzywaniu zmarlych i podobne... :roll:
Warto zauważyć, że w Kościele katolickim nie oddajemy czci boskiej czemukolwiek i komukolwiek, kto nie jest Bogiem, tak więc zarzut o bałwochwalstwo to czcza propaganda. Podobnie te frazesy o zabobonach... i zarzuty o okultyzm... Wstawiennictwo świętych to nie wzywanie umarłych, ale świętych żyjących u Boga, którzy, zgodnie ze świadectwem Pisma, ofiarowują Bogu swoje modlitwy! Składanie fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu - jeżeli tak mają brzmieć kazania na mądrości Biblijnej, to ja dziękuję. Nie skorzystam.

Axanna

Post autor: Axanna »

tia, a Bog wam maila pisze kto u Niego zyje i co robi... aczkolwiek po co, kiedy wy sami wiecie lepiej, "swiety Krzysztof patron ble kierowcow".

Meritus, nie rozmawiamy tu o "biblijnosci" praktyk katolickich, wiec gdyby mozna prosic bys nie rzucal tu glodnych kawalkow.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

meritus pisze:Warto zauważyć, że w Kościele katolickim nie oddajemy czci boskiej czemukolwiek i komukolwiek, kto nie jest Bogiem, tak więc zarzut o bałwochwalstwo to czcza propaganda.
Bóg nie zabraniał oddawać &#8222;boskiej czci&#8221;, lecz jakiejkolwiek czci...
Ani całować, ani obwozić po parafiach kopii &#8222;cudowności&#8221;.
(Zdobyli by się choć na oryginał...) :-(

Exo 20:4-5 br " Nie będziesz czynił żadnego obrazu i żadnego wyobrażenia ani tego, co na niebie, ani tego, co na ziemi, ani tego, co w wodzie, ani tego, co pod ziemią. (5) Nie będziesz się im kłaniał ani nie będziesz im służył, gdyż Ja, Jahwe, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym i za występki ojców zsyłam kary na ich dzieci, aż do trzeciego i czwartego pokolenia tak będzie z tymi, którzy Mnie nienawidzą;"
Może dla upewnienia i druga wersja:
Deu 5:8-9 bw " Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze i co jest na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. (9) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą,"
Powiesz, że to nie Ty im służysz, tylko oni Tobie... więc wszystko w porządku.
Przecież to oni spełniają Wasze prośby, a nie Wy ich.

Iz 44:15-17 nbg-pl " To służy człowiekowi na opał; bierze z nich i się ogrzewa, roznieca także ogień, aby napiec chleba; a nadto robi bożka oraz się przed nim korzy; tworzy z niego posąg i bije mu pokłony. (16) Jego część pali w ogniu, przy części piecze pieczeń, najada się mięsa i nasyca; grzeje się i mówi: Ach, rozgrzałem się, poczułem płomień! (17) A z jego pozostałości czyni bożka, posąg dla siebie; klęka przed nim oraz się korzy; modli się do niego oraz woła: Wybaw mnie, bo ty jesteś moim bogiem!"
Patrzy taki na obraz czy figurkę &#8222;Panienki&#8221; i woła: &#8222;wybaw mnie Pani&#8221;.
Ale cześć oddaje nie Boską, tylko... Maryjną? :xhehe:

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6155
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Gdy chciałam wstąpić do Zakonu, m.in. jedna z zakonnic oznajmiła mi, że jestem za ładna, nadaję się (podczas naszego pierwszego spaceru, gdy popatrzyła na zegarek, żeby już wracać bodajże była 21:37, pamiętam jej zachwyt i uśmiech wtedy), ale proponowała mi "stołek" przy księdzu, ja się na to nie pisałam, po różnych jeszcze innych przygodach wróciłam do domu.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Qeza30 pisze:Gdy chciałam wstąpić do Zakonu, m.in. jedna z zakonnic oznajmiła mi, że jestem za ładna, nadaję się (podczas naszego pierwszego spaceru, gdy popatrzyła na zegarek, żeby już wracać bodajże była 21:37, pamiętam jej zachwyt i uśmiech wtedy), ale proponowała mi "stołek" przy księdzu, ja się na to nie pisałam, po różnych jeszcze innych przygodach wróciłam do domu.
Domyślam się,na czym ten "stołek" miałby polegać.Dobrze zrobiłaś,że się nie zgodziłaś.
jedna z zakonnic oznajmiła mi, że jestem za ładna, nadaję się
Jeśli ta zakonnica stwierdziła,że jesteś "za ładna",to wynika,że powiedziała,że się nie nadajesz do zakonu i dlatego zaproponowała "stołek" przy księdzu.Ciekawe kto i dlaczego kierował Ciebie do zakonu? Z Twoją buntowniczą duszą długo byś w nim nie wytrzymała.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

ratao pisze:Ciekawe kto i dlaczego kierował Ciebie do zakonu?
Casting ?
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Axannna pisze:tia, a Bog wam maila pisze kto u Niego zyje i co robi... aczkolwiek po co, kiedy wy sami wiecie lepiej, "swiety Krzysztof patron ble kierowcow".
Meritus, nie rozmawiamy tu o "biblijnosci" praktyk katolickich, wiec gdyby mozna prosic bys nie rzucal tu glodnych kawalkow.
Jak już atakujesz i składasz fałszywe świadectwo to licz się z ripostą.
Henryk pisze:Bóg nie zabraniał oddawać &#8222;boskiej czci&#8221;, lecz jakiejkolwiek czci...
To już są twoje wymysły. Pismo nakazuje czcić chociażby rodziców, albo króla.
Henryk pisze:Patrzy taki na obraz czy figurkę &#8222;Panienki&#8221; i woła: &#8222;wybaw mnie Pani&#8221;.
Może tak się woła u was w zborze. My prosimy Bogurodzicę o wstawiennictwo, a nie o wybawienie.
="Henryk"cześć oddaje nie Boską, tylko... Maryjną?
Oczywiście. To wy w zborze macie jakiś defekt teologiczny, nie pozwalający odróżnić Maryi od Boga. Na tym forum to widać jak tacy jak ty na siłę usiłują z Niej zrobić boginię.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Duchowe rozterki”