a jaka masz gwarancje,,Bobo..ze nie skorzysta..nastepnego dnia..po daniu szansy..?Bobo pisze:A jesli ta eksterminacja miałaby nastąpić PO daniu mu szansy na nawrócenie z której nie chce skorzystać?
albo po roku..?
a moze po 10 latach..?
szanse miec bedzie..poki zyje.
eksterminujac.. pozbawiasz go jej..:)..
oczywiscie,,ze w naszym interesie jest..spieszyc sie..z podjeciem decyzji..bo kazda chwila naszego zycia moze byc ta ostatnia..
jednak Bog nie daje innego limitu jak zycie..
dopoki trwa ...:)
wiec ono jest ostateczna granica..
jakim prawem wiec mamy ja wytyczac...?
prawem milosci..powinnismy pozostawic wytyczanie granicy Bogu...a nawet modlic sie calym sercem o jej przedluzenie jesli to mozliwe..
tak na marginesie..:
gdyby umieral Ci ktos bliski..a niezdecydowany do konca...jesli chodzi o nawrocenie..nie prosil bys Boga o laske dania mu jeszcze paru chwil..ktore moglyby sluzyc mu..na podjecie tej jakze waznej decyzji..?
tylko mi nie mow..iz nawrocenie w ostatniej chwili jest niebiblijne..
kazda moze byc bowiem te ostatnia..
tego nie jestes w stanie przewidziec..
dzis mozna powiedziec Bogu tak..a za godzine mozna zginac w drodze do pracy..albo nawet w chwile pozniej..byc "zmiecionym" przez np..zawal serca..