Cierpienie - czy ma sens ?

Biblijne aspekty ducha, duszy i ciała człowieka. Możemy zamieszczać u teksty mówiące o wszystkim, co dotyczy człowieka w jego podstawowym prawie do życia w zdrowiu zarówno fizycznym jak i duchowym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
jfs300

Post autor: jfs300 »

leszed dobrze ze o tym wspomniałeś, sromota i obojętność to bardzo subtelne narzędzia szatana:(
Ciężko wykrywalne, można chodzić nawet do kościoła, być religijnym ale pod skórą miec obojetnosc np nie angażować się gdy ktos koło Ciebie cierpi, narzekać na otaczający świat, karmić się plotkami,
zamiast żyć , ciągle omawiajac kto jest fajny ,a kto jest zły . nieraz przy okazji łamiąc 8 przykazanie ,spora część społeczeństwa się tym karmi

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

leszed pisze:. No i też Chrystus był przeznaczony na tą ofiarę już przed założeniem swiata (1P1:20). Abstrakcja.
w takim samym sensie jak "swiec"i sa zapisani w ksiedze zycia.. na zbawienie..a inni na ztracenie ..
czyli bez swiadomosci tych rzeczy..
Chrystus na ziemi byl calkowicie czlowiekiem..ze wszystkimi tego konsekwencjami..
ale to tylko tak na marginesie.. ;-)
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

jfs300 pisze:leszed dobrze ze o tym wspomniałeś, sromota i obojętność to bardzo subtelne narzędzia szatana:(
Ciężko wykrywalne, można chodzić nawet do kościoła, być religijnym ale pod skórą miec obojetnosc np nie angażować się gdy ktos koło Ciebie cierpi, narzekać na otaczający świat, karmić się plotkami,
zamiast żyć , ciągle omawiajac kto jest fajny ,a kto jest zły . nieraz przy okazji łamiąc 8 przykazanie ,spora część społeczeństwa się tym karmi
nawet samo zycie bez wiary w Boga jest tez cierpieniem..
gdyz jest pustka,,ktorej nie zapelni nikt i nic..

ale to tez jest takie cierpienie dzialajace bardzo podstepnie..bez wyraznych,, oczywistych oznak..

cierpienia niemal podswiadome..ktore najbardziej niszczy dusze...:)
ale ono tez ma swoj sens...:)
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

o tej sprawie kazdy chyba slyszal..:

"Syn się powiesił, bo mi go odebrali!"

http://www.fakt.pl/nastolatek-z-suwalk- ... 796,1.html

chlopiec nie musial umierac..gdyby urzednicy po prostu nie byli osobami bezdusznymi..a okazali odrobine empatii.. :->

niestety legalizm urzedniczy zwyciezyl..i doszlo do niepotrzebnej tragedii..

ale nie byla ona jednak tak do konca daremna..
reszta dzieci ma jednak pozostac z mama..:)

wczoraj jak to uslyszalam w uwadze TVN ..lzy poplynely z oczu... ;-)

za Sebastiana sie modle... :)
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

ata333 pisze:o tej sprawie kazdy chyba slyszal..:

"Syn się powiesił, bo mi go odebrali!"

http://www.fakt.pl/nastolatek-z-suwalk- ... 796,1.html

chlopiec nie musial umierac..gdyby urzednicy po prostu nie byli osobami bezdusznymi..a okazali odrobine empatii.. :->

niestety legalizm urzedniczy zwyciezyl..i doszlo do niepotrzebnej tragedii..

ale nie byla ona jednak tak do konca daremna..
reszta dzieci ma jednak pozostac z mama..:)

wczoraj jak to uslyszalam w uwadze TVN ..lzy poplynely z oczu... ;-)

za Sebastiana sie modle... :)
Biedne dziecko . To tylko dziecko a zadano mu tyle cierpienia.
Ja jak byłam dzieckiem nie do wyobrażenia dla mnie byłoby odebranie mnie od matki , rodziny. To tak jakby cały świat nagle się zawalił.
A nikt nie zapytał się o jego zdanie .... Przykre .

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

Jedną z chorób dzisiejszej cywilizacji jest depresja.
To smutek i cierpienie.
Nawet "zachorować można na cierpienie"i to takie chroniczne.
A w tym to już zupełnie nie widzę sensu żadnego .

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Cytat z artykułu:
Sędziowie i urzędnicy są przekonani, że działali dla dobra tej rodziny.

Tak działa kierowanie się dobrem. Przynosi śmierć wraz z przekonaniem sprawców, że chcieli dobrze.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Abigail-2 pisze:a jak byłam dzieckiem nie do wyobrażenia dla mnie byłoby odebranie mnie od matki , rodziny. To tak jakby cały świat nagle się zawalił.
A nikt nie zapytał się o jego zdanie .... Przykre
Abigail mialam napisac o tym samym...:)

jak bylam dzieckiem..kazde rzostanie z mama bylo dla mnie strasznym przezyciem...
a wyjezdzalam czesto do sanatorium na dluzsze okresy czasu..(pol roku)
a wizja,,ze moglabym byc mamie odebrana po prostu budzila we mnie paniczny wrecz lek...

bylam bardzo z nia emocjonalnie zwiazana..
dlatego tez bardzo przezywam do dzis jak czasami zupelnie bezmyslnie odbiera sie dzieci rodzicom...np..z powodu biedy... :->
przerastaja mnie takie tragedie ..:(
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

jfs300

Post autor: jfs300 »

Smutna historia, niestety toksyczna miłość i legalizm nadmierna skrupulatność tak właśnie działa. Niestety w rodzinach też, rodzice potrafią być dla dzieci tacy ''toksyczni''
zbytnio się martwić na przykład i przytłaczać ciężarem.
Co do tej sprawy to dodam to też nie do konca wina urzędników ,bo oni niestety kierują się chorym prawem ,I nikt nie ma takiej wyobrazni, jakie to moze przynieść skutki...
Oni mogą za niedopełnienie wylecieć z pracy, przepisy są winne ktore trzeba natychmiast zmienić.

Rodzice mają święte prawo do dziecka, w przypadku patologii (bicia pijatyk itp) powinni iść siedzieć, krótko,wtedy dom dziecka przejmuje.
A nie jakaś chora prewencja, bo bieda, bo kogoś widzimisie (lub ze strachu przed utratą pracy) orzeka , ze ktoś się nie nadaje do opieki i to grozi tragedią.
Współczuje takiej pracy nie wiem jak bym sie zachował ja osobiście po tej tragedii, całkiem mozliwe bym rzucił robote.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

jfs300 pisze:Smutna historia, niestety toksyczna miłość i legalizm nadmierna skrupulatność tak właśnie działa. Niestety w rodzinach też, rodzice potrafią być dla dzieci tacy ''toksyczni''
zbytnio się martwić na przykład i przytłaczać ciężarem.
Co do tej sprawy to dodam to też nie do konca wina urzędników ,bo oni niestety kierują się chorym prawem ,I nikt nie ma takiej wyobrazni, jakie to moze przynieść skutki...
Oni mogą za niedopełnienie wylecieć z pracy, przepisy są winne ktore trzeba natychmiast zmienić.

Rodzice mają święte prawo do dziecka, w przypadku patologii (bicia pijatyk itp) powinni iść siedzieć, krótko,wtedy dom dziecka przejmuje.
A nie jakaś chora prewencja, bo bieda, bo kogoś widzimisie (lub ze strachu przed utratą pracy) orzeka , ze ktoś się nie nadaje do opieki i to grozi tragedią.
Współczuje takiej pracy nie wiem jak bym sie zachował ja osobiście po tej tragedii, całkiem mozliwe bym rzucił robote

calkowicie sie zgadzam.. :->

legalizm i brak empatii powoduja tragedie...

to jest domena bezmyslnego, bezdusznego dzialania w mysl litery prawa..
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

jfs300

Post autor: jfs300 »

calkowicie sie zgadzam..

legalizm i brak empatii powoduja tragedie...

to jest domena bezmyslnego, bezdusznego dzialania w mysl litery prawa..
Racja i to ma wydzwięk ponadczasowy, Żydzi również -znali na pamięć pisma niemalże ale bezdusznie rozumowali i działali
i do czego to doprowadziło??
Do ukrzyżowania Mesjasza...
Takze (ziemskie)przepisy przepisami ale wykluczonemu bratu można podać ręke;p
Ostatnio zmieniony 20 lut 2014, 22:18 przez jfs300, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Jachu pisze: 8. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał.
(BT)
Dzisiaj mnie dopiero olśniło, że Jachu przytoczył najrozsądniejszą wypowiedź w tym temacie, którą powyżej, trochę okrojoną przytaczam.
Dedykuję to autorce wątku (Tygrysicy), żeby się zastanowiła nad przesłaniem tych słów 8-)
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

AEliot pisze: Dzisiaj mnie dopiero olśniło, że Jachu przytoczył najrozsądniejszą wypowiedź w tym temacie, którą powyżej, trochę okrojoną przytaczam.

otoz to..AEliocie ;)

to rzeczywiscie interesujacy fragment..a dalej brzmi:

(8) i chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa dzięki temu, co wycierpiał, (9) a uczyniony doskonałym, stał się dla wszystkich Mu posłusznych źródłem wiecznego zbawienia


cierpienie uczy nas bycia poslusznymi woli Bozej..
gdyz cierpienie jest skutkiem grzechu..
nasz swiat jest pelen gzrechu..bladzenia ..gdyz jestesmy dziecmi grzesznego Adama..
i wyniku dziedziczenia jego grzesznej natury i nasza natura jest grzeszna..
a to prowadzi niechybnie do cierpienia..
musimy tego skosztowac aby moc swiadomie wybrac miedzy ZLEM-skutkiem grzechu..a DOBREM jako skutkiem posluszenstwa Prawu Boga..

wolna wola..aby miec sens musi miec okazje aby sie zamanifestowac..
a manifestacja nastepuje tylko w wyniku wyboru..(jakiegokolwiek wyboru)..

dlatego i w raju musiala byc tej manifestacji mozliwosc..
stad jeden, jedyny zakaz
..
proba.. ;-)

cierpienie jako skutek grzechu wg. mnie ujety jest w symbolu proby ognia, oczyszczenia w piecu PRAWDY, ktora jest Chrystus..a wiec i Bog.. ;-)

tak wiec jako skutek gzrechu ma bardzo gleboki wychowawczy i prowadzacy do doskonalosci cel..

wtedy widac jak bardzo kazde cierpienie, nawet ludzi obcych, i nawet to z pozoru wygladajace na bezsensowne ma dla wierzacego gleboki sens
.. ;-)

kazde cierpienie jest poza tym krzykiem do Boga o potzrebe sprawiedliwosci...

i ktos napisal..madrze: kazde cierpienie czyni swiat lepszym..
na pierwszy rzut paradoks nieprawdaz..?
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
IgaeM
Posty: 4
Rejestracja: 20 lis 2016, 20:57
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: IgaeM »

Abigail-2 pisze:Jedną z chorób dzisiejszej cywilizacji jest depresja.
To smutek i cierpienie.
Nawet "zachorować można na cierpienie"i to takie chroniczne.
A w tym to już zupełnie nie widzę sensu żadnego .
Rzeczywiście jest to duży problem w dzisiejszych czasach. Moim zdaniem ciągłe cierpienie nie jest dobre i do niczego dobrego nie prowadzi.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6162
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Ja choruję na depresję i gdy jest mi smutno czy źle, to Pan Bóg czasami przypomina mi o Sobie świecąc mocniej słoneczkiem w okno.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Duchowe rozterki”