Monoteizm a Trojca

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Nesto,
Twoim ogromnym ograniczeniem jest przekonanie, że rozumiesz, podczas gdy nie masz nawet bladego pojęcia o tym, co czytasz w Biblii. Tak jak Ci napisałem, potrafisz czytać, ale zupełnie nie ogarniasz treści. Kiedy czytasz w NT o głosie z nieba, jedyna refleksja, jaka Ci się nasuwa, to schizofrenia i psychiatryk.
Nie rozróżniasz środków wyrazu od treści. Autor miał do przekazania określona treść i "ubrał" tą treść w określony przekaz. Treścią tego przekazu jest boskość Jezusa, jego synostwo pochodzące od Najwyższego. Tą treść, autor "ubrał" w obraz spotkania na górze i głosu z nieba. Zakładam, że dla mentalności tamtych czasów, ta forma dla przekazania takiej treści, była zupełnie poprawna. Dla wspólczesnych jest to problem.
Dlaczego jest to problemem?
Dlatego, ponieważ u podstaw naszej percepcji leży racjonalizm oparty na starożytnej szkole ateńskiej. Czyli jesteśmy systemowo niezdolni do czytania Biblii, bo ta została napisana w logice zupełnie różnej od tej, którą się posługujemy. Stąd różnej maści "mysliciele", tytułujący się deistami, którzy w porywach zwodniczej weny, biorą się za rozkminianie Biblii i dochodzą do wniosków o schizofrenii.

Przyjrzyj się swojemu życiu. Dostrzeż w jakim znajdujesz się miejscu i uświadom sobie, że to Twoje myślenie doprowadziło Ciebie do tego miejsca. Czy nie chciałbyś czegoś zmienić? Jeśli tak, to trzeba zacząć od zmiany myślenia.

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

RM, oczywiście myślisz sobie po swojemu i wg swoich doświadczeń. Masz prawo.
Ja myślę po swojemu i wg swoich doświadczeń.
RM pisze:Autor miał do przekazania określona treść i "ubrał" tą treść w określony przekaz.
A skąd wiesz co autor miał do przekazania i czy przypadkiem tenże autor nie był szaleńcem?
Wyobraź sobie, że o każdą literkę toczą się wieloletnie dyskusje. A to przecież greckie literki..
RM pisze:Przyjrzyj się swojemu życiu. Dostrzeż w jakim znajdujesz się miejscu i uświadom sobie, że to Twoje myślenie doprowadziło Ciebie do tego miejsca. Czy nie chciałbyś czegoś zmienić? Jeśli tak, to trzeba zacząć od zmiany myślenia.
Jeśli tak stawiać sprawę, to jedyną rzeczą, którą chciałbym zmienić jest to, że wcześniej powinienem odrzucić semickie bajki w wersji greckiej. No ale wiem, jak trudno wyzwolić się psychicznie niewolnikowi. To niewolnictwo kłamstw i bajd wczepia się głęboko w osobowość. Moi przodkowie od 10 stuleci byli niewolnikami kłamstwa, a dopiero mnie udało się wyswobodzić. Dlatego nie mam do siebie pretensji, że tak późno, ale cieszę się, że w ogóle się wyswobodziłem :-D
Huraa!! A bajkopleciugom życzę opamiętania. :s_oczko:

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Nesto,
kiedy Bóg mówi do człowieka, jego przekaz ma wiele poziomów oddziaływania, dotyka człowieka na wiele sposobów. Przykładem jest Naaman, dostojnik asyryjski, który poszukiwał proroka mogącego go uzdrowić z trądu. Prorok formą prezkazu słowa oraz Naamanowi słowo o uzdrowieniu i potraktował go wyjątkowo obcesowo. Dalej czytamy o tym, ze Naaman poczuł się tak obrażony treścią przekazanego słowa i forma przekazu, że zamierzał odrzucić słowo i powrócić do Asyrii chory na trąd.
Gdyby tak się potoczyła historia, przeczytalibyśmy o Naamanie przekaz podobny jak o Faraonie. Byłoby napisane, ze zatwardził Bóg serce Naamana, tak, że nie posłuchał słowa i dokończył życia chory na trąd.
Większość czytelników Biblii nie rozumie sensu zapisu o tym, ze Bóg zatwardza czyjeś serce. Wydaje im się, że Bóg manipuluje postawą człowieka i doprowadza go do zatwardziałości, po to, aby potem spuścić mu pokazowy łomot i nastraszyć pozostałych.
Słowo Boga kierowane do człowieka, wymusza na człowieku postawę pokory i rezygnacji z własnej racji, aby być zdolnym do zaakceptowania tego, co mówi Bóg. Dlatego Naaman jest pozytywnym bohaterem wymienionym w NT a Faraon jest bohaterem negatywnym. Zatem, słowo Boga na wstępie, powoduje u człowieka reakcje obronne i człowiek chce od tego słowa uciec. Dlatego w Biblii znajdujemy fragmenty o tym, ze Bóg zatwardził czyjeś serce. Ty Nesto, jesteś takim właśnie człowiekiem, u którego słowo Boga wywołuje reakcję zatwardziałości.

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

RM pisze:Większość czytelników Biblii nie rozumie sensu zapisu o tym, ze Bóg zatwardza czyjeś serce. Wydaje im się, że Bóg manipuluje postawą człowieka i doprowadza go do zatwardziałości, po to, aby potem spuścić mu pokazowy łomot i nastraszyć pozostałych.
Tu nie ma nic do rozumienia.Przekaz jest prosty.Cale pismo mowi,ze nic nie dzieje sie bez woli Boga.Nic znaczy nic.I kropka.Nie ma tworu zwanego "wolna wola".

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

RM, twoje wywody opierają się o treści przekazane w Biblii.
Co sprawia, że ufasz treściom, które zostały zapisane bardzo dawno temu przez obcych nam kulturowo ludzi dla innych obcych nam kulturowo ludzi?
Wierzysz w to, że Żydzi są tzw. "narodem wybranym"? Toż to chore samo w sobie.
Biblia jest tworem "ku pokrzepieniu serc żydowskich".
Na jej treści opierasz swoją wiarę w Boga.. Dziwne.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Tu nie ma nic do rozumienia.Przekaz jest prosty.Cale pismo mowi,ze nic nie dzieje sie bez woli Boga.Nic znaczy nic.I kropka.Nie ma tworu zwanego "wolna wola".
Oj booris, z filozofii nie wyżyjesz. Sprawy proste w jednej rzeczywistości bywają niezwykle skomplikone w innej.
Co sprawia, że ufasz treściom, które zostały zapisane bardzo dawno temu przez obcych nam kulturowo ludzi dla innych obcych nam kulturowo ludzi?
Wierzysz w to, że Żydzi są tzw. "narodem wybranym"? Toż to chore samo w sobie.
Nesto,
Żydzi są narodem wybranym. Rzecz w tym, co rozumiemy pod pojęciem "naród wybrany". W bożej retoryce, wybrany oznacza sługa, ale kto to rozumie..., z pewnością Żydzi tego nie rozumieją.
Piszę o porządkowaniu życia człowieka. Biblia jest źródłem prawdy, a wprowadzanie tej prawdy w życie człowieka prowadzi do uporządkowania. Uporządkowanie to wewnętrzna harmonia, zdolność do nawiązywania i podtrzymywania relacji (czyli usuwanie z życia człowieka samotności). Umiejętnoiść budowania relacji (piszę o tzw przykazniu miłości bliźniego) opartych na pokoju, radości i bezinteresownym wsparciu.
Nesto,
nigdy w życiu nie zastanawiałeś się nad tym, na jakim fundamencie budować relacje z innymi. "Brałeś" to jak leci. To dobrze, że uwolniłeś się od religii i żydowski baśni, ale dlaczego razem z tym uwolniłeś się od Boga? Jesteś pewien, że nie potrzebujesz uporządkowania w swoich najbiższych relacjach, nie potrzebujesz odbudowania kilku ważnych relacji, nie potrzebujesz rozwiązania problemów wynikających z samotności? Odpowiedź na te pytania może pomóc Ci zrozumieć kwestię dlaczego warto ufać Bogu i poznawać prawdę zapisana w Biblii. Ja dlatego ufam prawdzie zapisane w Biblii, ponieważ na tym fundamencie udaje mi się budować najważniejsze dla mnie relacje w sposób niosący pokój, radość i spełnienie.

daglezja77
Posty: 2079
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48

Post autor: daglezja77 »

booris pisze:
RM pisze:Większość czytelników Biblii nie rozumie sensu zapisu o tym, ze Bóg zatwardza czyjeś serce. Wydaje im się, że Bóg manipuluje postawą człowieka i doprowadza go do zatwardziałości, po to, aby potem spuścić mu pokazowy łomot i nastraszyć pozostałych.
Tu nie ma nic do rozumienia.Przekaz jest prosty.Cale pismo mowi,ze nic nie dzieje sie bez woli Boga.Nic znaczy nic.I kropka.Nie ma tworu zwanego "wolna wola".
Mylisz się..Człowiek ma wolną wolę, nie jest zaprogramowany..

W biblii pisze że w pewnym momencie Stwórca żałuje że stworzył ludzi, tacy byli niegodziwi..Gdyby ich zaprogramował, wtedy tego żalu by nie było.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

daglezja77

Bóg nie jest człowiekiem, by miał czegokolwiek żałować - 1 Sam. 15 : 29

Werset , o którym myślisz 1 Moj. 6 : 6 zawiera czasownik נָחַם ( naִham ), który znaczy - " zmienić nastawienie serca. "
_________________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

daglezja77 pisze:Mylisz się..Człowiek ma wolną wolę, nie jest zaprogramowany..

W biblii pisze że w pewnym momencie Stwórca żałuje że stworzył ludzi, tacy byli niegodziwi..Gdyby ich zaprogramował, wtedy tego żalu by nie było.
Takimi ich stworzyl,wiec tacy byli.Widocznie kiepsko zaprogramowal.Nota bene daglezja,chetnie poczytam biblijne wersety o wolnej woli czlowieka i o tym ,ze czlowiek taka wole od Boga otrzymal.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

takie uwagi znieważające Boga wskazują, kto jest autorem takich pomówień.

daglezja77
Posty: 2079
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48

Post autor: daglezja77 »

booris pisze:
daglezja77 pisze:Mylisz się..Człowiek ma wolną wolę, nie jest zaprogramowany..

W biblii pisze że w pewnym momencie Stwórca żałuje że stworzył ludzi, tacy byli niegodziwi..Gdyby ich zaprogramował, wtedy tego żalu by nie było.
Takimi ich stworzyl,wiec tacy byli.Widocznie kiepsko zaprogramowal.Nota bene daglezja,chetnie poczytam biblijne wersety o wolnej woli czlowieka i o tym ,ze czlowiek taka wole od Boga otrzymal.
Zdaje się nie wiesz co to wolna wola.

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

daglezja77 pisze:Zdaje się nie wiesz co to wolna wola.
Widocznie nie wiem.Oswiec mnie zatem i pokaz,gdzie w Biblii Bog mowi o tym,ze daje czlowiekowi wolna wole.Prosilem juz o to w moim poscie cytowanym przez ciebie.

daglezja77
Posty: 2079
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48

Post autor: daglezja77 »

booris pisze:
daglezja77 pisze:Zdaje się nie wiesz co to wolna wola.
Widocznie nie wiem.Oswiec mnie zatem i pokaz,gdzie w Biblii Bog mowi o tym,ze daje czlowiekowi wolna wole.Prosilem juz o to w moim poscie cytowanym przez ciebie.
Przeczytaj np. Przypowieści..To niewiele czytania..

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

daglezja77 pisze:
booris pisze:
daglezja77 pisze:Zdaje się nie wiesz co to wolna wola.
Widocznie nie wiem.Oswiec mnie zatem i pokaz,gdzie w Biblii Bog mowi o tym,ze daje czlowiekowi wolna wole.Prosilem juz o to w moim poscie cytowanym przez ciebie.
Przeczytaj np. Przypowieści..To niewiele czytania..
:-D Coz za pelna i wyczerpujaca odpowiedz.Dzieki.

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

RM pisze:Nesto,
nigdy w życiu nie zastanawiałeś się nad tym, na jakim fundamencie budować relacje z innymi. "Brałeś" to jak leci. To dobrze, że uwolniłeś się od religii i żydowski baśni, ale dlaczego razem z tym uwolniłeś się od Boga? Jesteś pewien, że nie potrzebujesz uporządkowania w swoich najbiższych relacjach, nie potrzebujesz odbudowania kilku ważnych relacji, nie potrzebujesz rozwiązania problemów wynikających z samotności? Odpowiedź na te pytania może pomóc Ci zrozumieć kwestię dlaczego warto ufać Bogu i poznawać prawdę zapisana w Biblii. Ja dlatego ufam prawdzie zapisane w Biblii, ponieważ na tym fundamencie udaje mi się budować najważniejsze dla mnie relacje w sposób niosący pokój, radość i spełnienie.
He he he. dobre.. :-D
Nie mam problemu z bliskimi, z samotnością i z relacjami międzyludzkimi..
Jestem wesołym człowiekiem. Nie trzeba mi bajek, aby budować zdrowe życie..
A co do moich przemyśleń nad tym co napisałeś - wydaje się, że ludziom z problemami natury niefizycznej potrzebne sa te bajki średniowieczne.. To ich motywuje, uspokaja itp.
Mnie nie są potrzebne - nie mam problemów emocjonalnych ;-)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Trójca Święta”