Jachu pisze:
Są osoby,które bardzo biegle posługują się hebrajskimi tekstami,a i greckimi również. Mają do tego pomoc w postaci tabel wartości liczbowej każdej litery hebrajskiej,jak i greckiej. Zapis Biblii Hebrajskiej,jak i Greckiej,można wyrazić w formie cyfrowej,można też dokonywać analizy porównawczej poszczególnych słów,zwrotów,zdań całych w oparciu o tożsamość liczbowa w nich.
Mało,-jest też program komputerowy,który to umożliwia za jednym niemal kliknięciem. Daje to niesamowite możliwości szybkiego porównania,znalezienia i analizy matematycznej tożsamości danych porównań tekstów.
Sam tego nie robię,ale współuczestniczę w komentowaniu,sugerowaniu kierunków,a i próbach wyciągana wniosków i postępu w rozumieniu,pozornych zawiłości w zapisach
biblijnych
ps. nie ma mowy o żadnej dozie niepewności w matematycznych działaniach.
EMET:
Tak naprawdę, to
mało kto 'biegle, jak piszesz, posługuje się…'. Wiem, co potrafią komputery łącznie z odpowiednimi programami komputerowymi: sam na tym korzystam również.
Na matematyce też co nieco się znam, zaś
całą matematykę [z jej przeróżnymi dziedzinami i poddziedzinami]: nie sądzę, żeby ktoś 'ogarniał'; o ile nawet – to bardzo, ale to bardzo nieliczni.
Wiem, że już przed laty dokonywano analiz porównawczych stylu i języka jakichś obszarów tekstu 'Biblii Hebrajskiej' czy greckiego NP: dzisiaj również. „Numerologia”, zaś - to zgoła inna sprawa. O ile jest jakiś program, to - po przyporządkowaniu wartości cyfrowo-liczbowych - dalej „maszyna” z programem pracuje. Niekiedy jakieś efekty się okazują.
Jednak, jak piszę: nie chodzi o niepewność w samych
matematycznych obliczeniach, co o pewność tego, czy mamy
do analizy tekst taki, który
pomieszcza dokładnie to, co wyszło spod ręki pierwotnie piszącego. Tutaj raczej…
Gdyby ktoś dzisiaj dysponował nawet wierną fotokopią [czy tp.] takiego zapisu -- byłby bardzo bogatym i sławnym człowiekiem, raczej.
A przecież - poza samym tekstem 'BH' - mamy również to, co pomieszcza 'Masora' [np.]. Dzisiaj bardziej mamy do czynienia z tekstem tzw. 'rezultatywnym': czy to, co dotyczy 'BH', czy to, co dotyczy 'greki NP'.
Nawet wyjściowy na 100%
identyczny zapis [jak i w początkowym
oryginalnym 'autografie'], czy sprawiałby to, że dałoby się „taki tekst” do pamięci kompa, 'obrobiło' poprzez stosowny program i… wszystko stało by <<się odsłonięte oczom naszym i oczom innych>>: czy tak?
A przecież mamy, jak zawsze: interpretację, jakieś z góry oczekiwania, zjawisko dopasowywania do oczekiwań i inne.
Są to obszary bardzo 'grząskie', że tak napiszę.
Nikogo nie pozbawiam
nawet radości z takich „odkryć”, ale sam zachowuję daleko idącą rezerwę. To jest tak jak z interpretowaniem np. 'Nostradamusa', np.
Stephanos, ps. EMET