Trójca Święta w Starym Testamencie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Lukian
Posty: 1704
Rejestracja: 02 lut 2015, 18:34
Kontakt:

Post autor: Lukian »

tropiciel pisze:Również napisano : " Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. "- Ewangelia Jana 17 : 21
2P 1:4 pau "Przez nie otrzymaliśmy cenne i ważne obietnice, aby stać się uczestnikami Bożej natury i uchronić się przed zepsuciem spowodowanym powszechną w świecie żądzą."
to tylko wzmacnia argument za Trójcą - wyraźnie wskazuje że Bóg jest wspólnotą
Gal 4:6 " A ponieważ jesteście synami, Bóg wysłał do naszych serc Ducha swego Syna, który woła: „Abba, Ojcze!"
http://zrodlaobjawienia.blogspot.com/

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Majmonides napisał/a:
Wszystko co rozumiemy, to fakt, że On istnieje, że jest Istotą, do której żadne Jej stworzenie nie jest podobne, która nie ma z nimi nic wspólnego, która nie ma w Sobie mnogości…

Ciekawe czy czytał ten fragment:
I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich.


Mnogość to nie płeć. Mylisz Waść pojęcia !
Jak rozumiem, obrazem Boga jest płeć. Zawsze uważałem, że mężczyzna i niewiasta to dwie istoty, a więc mnogość. Stąd wynikało mi, że Bóg stwarzając człowieka na swój obraz, stworzył mnogość, czyli mężczyznę i niewiastę pozostających w ścisłym związku. Zatem obrazem Boga jest mnogość, no chyba, że tym obrazem jest płeć, ale o tym pomyślę po kilku kieliszkach, bo na trzeźwo nie dam rady.
Poza tym przywołany przeze mnie werset, neguje wszystkie tezy zawarte w wypowiedzi Majmonidesa
Tropiciel napisał/a:
Dla wiernych Żydów JEHOWAH zawsze był Bogiem Wszechmocnym i nie ma ani jednego wersetu w całej Biblii, który by świadczył o tym, że Chrystus uważał się za Jehowę.

J 5,18
Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu.
Mt 26,63
Wtedy arcykapłan rzekł do niego: Zaklinam cię na Boga żywego, abyś nam powiedział, czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boga. Rzecze mu Jezus: Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba. Wtedy arcykapłan rozdarł swe szaty i zawołał: Zbluźnił!


Jeśli odstępczy Żydzi, którzy prześladowali Jezusa są dla kogoś autorytetem w tej sprawie - to powinszować takiej znajomości Biblii !!!
Odstępczy Żydzi? Czyli kto, cały naród żydowski włączając w to Arcykapłana i Radę? No nieźle. A tak na marginesie, czy Majmonides, na autorytet którego się powołałeś, nie należy też do tych odstępczych? Powinszować takiego doboru autorytetów.
Również napisano : " Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. "- Ewangelia Jana 17 : 21
Jedność ma różne stopnie i wymiary. To oznacza, że ukazuje się ją w Biblii w różnych aspektach. Jedność Syna i Ojca została wyrażona m. in. w taki sposób:

Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali; odtąd go znacie i widzieliście go. Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca?

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Lukian
2P 1:4 pau "Przez nie otrzymaliśmy cenne i ważne obietnice, aby stać się uczestnikami Bożej natury i uchronić się przed zepsuciem spowodowanym powszechną w świecie żądzą."
to tylko wzmacnia argument za Trójcą - wyraźnie wskazuje że Bóg jest wspólnotą
równie dobrze mogłaby być Czwórca !

________________________________________

TRYNITARYZM JEST POWAŻNYM OSZUSTWEM I ZWIEDZENIEM !

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Nooo,jak wszyscy,to dlaczego ograniczać do3,4,a może 13,albo dowolnej liczby,jaka przyjdzie akurat na myśl.
A może tu chodzi jednak o jednomyślność w postępowaniu,świętości,zamiarach,doskonałości itp.
A nie w mnożeniu składowych jednego bytu.
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

RM
Jak rozumiem, obrazem Boga jest płeć. Zawsze uważałem, że mężczyzna i niewiasta to dwie istoty, a więc mnogość. Stąd wynikało mi, że Bóg stwarzając człowieka na swój obraz, stworzył mnogość, czyli mężczyznę i niewiastę pozostających w ścisłym związku. Zatem obrazem Boga jest mnogość, no chyba, że tym obrazem jest płeć, ale o tym pomyślę po kilku kieliszkach, bo na trzeźwo nie dam rady.
Poza tym przywołany przeze mnie werset, neguje wszystkie tezy zawarte w wypowiedzi Majmonidesa


stare powiedzenie powiada : " głodnemu chleb na myśli ! ". Istotne nie jest czyjeś mniemanie, lecz konkrety z Biblii, a takie w tych wywodach - niestety nie istnieją. Jak ktoś chce odmówić Żydom prawa do tego co określone słowa i pojęcia znaczą w ich własnym języku - to można nad takim pyszałkiem tylko z politowaniem głową pokiwać ! Twój werset niczego nie neguje, bo poziom ten nie kwalifikuje się do żadnych analiz porównawczych.
Odstępczy Żydzi? Czyli kto, cały naród żydowski włączając w to Arcykapłana i Radę? No nieźle
.

sam sobie userze odpowiedziałeś.
A tak na marginesie, czy Majmonides, na autorytet którego się powołałeś, nie należy też do tych odstępczych? Powinszować takiego doboru autorytetów.


Majmonides żył nieco później ! Dla mnie autorytetem jest prawda Słowa Bożego, ale jak widać na tym forum są tacy, dla których autorytet stał się prawdą.
Jedność ma różne stopnie i wymiary. To oznacza, że ukazuje się ją w Biblii w różnych aspektach. Jedność Syna i Ojca została wyrażona m. in. w taki sposób:

Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali; odtąd go znacie i widzieliście go. Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca?
Z tymi stopniami i wymiarami to różnie bywa. Np. gdy patrzymy na hierarchię kościelną, która powinna być jednością : im wyżej tym bardziej brzuchata i spasła, i większa bufonada. I kogóż oni to chcą czegokolwiek uczyć ludzi ? Gdzie tu przykład z Jezusa ? Może zaserwować zdjęcia skromnych posiadłości z wykazem skromnych dochodów jakie otrzymują ?

__________________________________________________

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

RM pisze:
Tropiciel pisze:Dla wiernych Żydów JEHOWAH zawsze był Bogiem Wszechmocnym i nie ma ani jednego wersetu w całej Biblii, który by świadczył o tym, że Chrystus uważał się za Jehowę.
J 5,18
Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu.
Mt 26,63
Wtedy arcykapłan rzekł do niego: Zaklinam cię na Boga żywego, abyś nam powiedział, czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boga. Rzecze mu Jezus: Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba. Wtedy arcykapłan rozdarł swe szaty i zawołał: Zbluźnił!
J 10,30
Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
EMET:
Uśmiech wzbudza powoływanie się na tekst wg Jana 5:18 - jako rzekomo potwierdzający [?], że „ sam Jezus uważał się za Boga [takiego jak Ojciec], że jawnie 'czynił się równym Bogu' ”. Tyle, że „drobnostka”… Toż to było mniemanie, uważanie, imputowanie wręcz Jezusowi – ze strony Żydów. Czy takoż Jezus sam twierdził kiedykolwiek? Ba, mamy również werset z wg Jana 10:33b, gdzie praktycznie 'na poczekaniu' sam Jezus dał odpowiedź na ów nieuzasadniony zarzut [z w. 33] w ww. 34 – 36. W w. 36 czytamy: „ponieważ powiedziałem: Jestem Synem Bożym?”.

Tym sposobem, to ci sami [chyba, że jacyś inni…?] oskarżyciele przed Piłatem już nie powtórzyli swoich kłamliwych / wcześniejszych tez, gdyż w wg Jana 19:7 czytamy: „Odpowiedzieli mu [czyli: Piłatowi, w. 6] Żydzi: My mamy zakon, a według zakonu winien umrzeć, bo się czynił Synem Bożym.” [BW].
W istocie: sam Jezus tak o sobie mówił, tak też i inni [nawet złe duchy!] o nim mówili. Chyba, że ktoś postawi znak równości pomiędzy sformułowaniem „jestem Synem Bożym, czyli Synem Ojca” a „jestem Bogiem takim, jak i Ojciec”… :aaa:

Dlatego też, co dziwnego w pytaniu 'arcykapłana' z wg Marka 14:61: &#8222; Ale on milczał i nie udzielił żadnej odpowiedzi. Arcykapłan znowu zaczął go pytać i powiedział do niego: &#8222;Czyś ty jest Chrystus, Syn Błogosławionego?&#8221; &#8221; [PNŚ]. Samym 'Błogosławionym' był, bowiem, niebiański Ojciec Jezusa &#8211; Bóg JHVH. Jest wiadoma RÓŻNICA pomiędzy <<byciem Synem Błogosławionego>> a <<byciem samym Błogosławionym jako takim [czyli sensu stricto]>>.

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Lukian
Posty: 1704
Rejestracja: 02 lut 2015, 18:34
Kontakt:

Post autor: Lukian »

EMET pisze: Jest wiadoma RÓŻNICA pomiędzy <<byciem Synem Błogosławionego>> a <<byciem samym Błogosławionym jako takim [czyli sensu stricto]>>.
a czy syn ma inną nature niż ojciec?
Gal 4:6 " A ponieważ jesteście synami, Bóg wysłał do naszych serc Ducha swego Syna, który woła: &#8222;Abba, Ojcze!"
http://zrodlaobjawienia.blogspot.com/

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Uśmiech wzbudza powoływanie się na tekst wg Jana 5:18 - jako rzekomo potwierdzający [?], że &#8222; sam Jezus uważał się za Boga [takiego jak Ojciec], że jawnie 'czynił się równym Bogu' &#8221;.


Wzbudza uśmiech, a nie powinno.
Po pierwsze primo, tzw oryginały Ewangelii mamy w grece, co już na wstępie jest kłopotem, bo akcja dzieje się raczej w aramejskim. Zatem sam tekst oryginalny jest już tłumaczeniem. Stąd warto tekst czytany uzupełnić o refleksję nad zachowaniem i wypowiedziami słuchaczy Jezusa. A co owi słuchacze rozumieli z wypowiedzi Jezusa?, że stawia się na równi z Bogiem. Dla mnie z kolei uśmiech wzbudza, kiedy czytelnik po 2 tyś lat od opisanych zdarzeń, tłumaczy owym, dawno już zmarłym Żydom, że ci coś źle rozumieli, bo on - znający grekę - wyjaśnia im ich błąd w rozumieniu słów Jezusa. A ja tylko czytam i przyjmuję, że skoro ci Żydzi tak to rozumieli, to niechybnie Jezus tak o tym musiał mówić.
Po drugie primo, a czegóż to Jezus z gorliwością nie prostował tego "bluźnierstwa"? Przecież w Dziejach mamy, że jak tak kogoś wzięto za bogów, to ci prostowali, aż szaty poniszczyli i prawidłowo. Bo tak bogobojny Żyd powinien. A Jezus nie tylko szat nie rozerwał ale jeszcze oliwy dolewał i podpalał bardziej, jak chociażby o ostatnim dniu święta, kiedy zaczął wskazywać na siebie, jako źródło życia, czyli po raz kolejny wszedł w prerogatywy Boga.

eksplorator

Post autor: eksplorator »

RM pisze:
Uśmiech wzbudza powoływanie się na tekst wg Jana 5:18 - jako rzekomo potwierdzający [?], że &#8222; sam Jezus uważał się za Boga [takiego jak Ojciec], że jawnie 'czynił się równym Bogu' &#8221;.


Wzbudza uśmiech, a nie powinno.

Po pierwsze primo, tzw oryginały Ewangelii mamy w grece, co już na wstępie jest kłopotem, bo akcja dzieje się raczej w aramejskim. Zatem sam tekst oryginalny jest już tłumaczeniem. Stąd warto tekst czytany uzupełnić o refleksję nad zachowaniem i wypowiedziami słuchaczy Jezusa. A co owi słuchacze rozumieli z wypowiedzi Jezusa?, że stawia się na równi z Bogiem. Dla mnie z kolei uśmiech wzbudza, kiedy czytelnik po 2 tyś lat od opisanych zdarzeń, tłumaczy owym, dawno już zmarłym Żydom, że ci coś źle rozumieli, bo on - znający grekę - wyjaśnia im ich błąd w rozumieniu słów Jezusa. A ja tylko czytam i przyjmuję, że skoro ci Żydzi tak to rozumieli, to niechybnie Jezus tak o tym musiał mówić.

Po drugie primo, a czegóż to Jezus z gorliwością nie prostował tego "bluźnierstwa"? Przecież w Dziejach mamy, że jak tak kogoś wzięto za bogów, to ci prostowali, aż szaty poniszczyli i prawidłowo. Bo tak bogobojny Żyd powinien. A Jezus nie tylko szat nie rozerwał ale jeszcze oliwy dolewał i podpalał bardziej, jak chociażby o ostatnim dniu święta, kiedy zaczął wskazywać na siebie, jako źródło życia, czyli po raz kolejny wszedł w prerogatywy Boga.
RM pisze:J 5,18 Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu.


[center]Jezus nigdy nie czynił siebie równym Bogu[/center]
Jan 14;28 BT Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie.
RM pisze:Mt 26,63 Wtedy arcykapłan rzekł do niego: Zaklinam cię na Boga żywego, abyś nam powiedział, czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boga. Rzecze mu Jezus: Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba. Wtedy arcykapłan rozdarł swe szaty i zawołał: Zbluźnił!


[center]Jezus jest 'Synem Bożym', jednym z wielu 'Synów Bożych'[/center]
Rodz 6;2 BT Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały.

Hiob 2;1,2 BT (1) Pewnego dnia, gdy synowie Boży udawali się, by stawić się przed Jahwe, poszedł i szatan z nimi, by stanąć przed Jahwe. (2) I rzekł Jahwe do szatana: Skąd przychodzisz? Szatan odpowiedział Jahwe: Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej.

[center]Jak widać i szatan jest 'Synem Bożym'[/center]

Ps 29;1, 2 BT (1) Psalm. Dawidowy. Przyznajcie Jahwe, synowie Boży, przyznajcie Jahwe chwałę i potęgę! (2) Przyznajcie Jahwe chwałę Jego imienia, na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Jahwe!

RM pisze:J 10,30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
[center]Czy my również będziemy Bogami, kiedy już 'Jedno' będziemy z Nim i Ojcem?[/center]
Jan 17;20-23 BW (20) A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. (21) Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. (22) A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. (23) Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

RM pisze:
Uśmiech wzbudza powoływanie się na tekst wg Jana 5:18 - jako rzekomo potwierdzający [?], że &#8222; sam Jezus uważał się za Boga [takiego jak Ojciec], że jawnie 'czynił się równym Bogu' &#8221;.


Wzbudza uśmiech, a nie powinno.
Po pierwsze primo, tzw oryginały Ewangelii mamy w grece, co już na wstępie jest kłopotem, bo akcja dzieje się raczej w aramejskim. Zatem sam tekst oryginalny jest już tłumaczeniem. Stąd warto tekst czytany uzupełnić o refleksję nad zachowaniem i wypowiedziami słuchaczy Jezusa. A co owi słuchacze rozumieli z wypowiedzi Jezusa?, że stawia się na równi z Bogiem. Dla mnie z kolei uśmiech wzbudza, kiedy czytelnik po 2 tyś lat od opisanych zdarzeń, tłumaczy owym, dawno już zmarłym Żydom, że ci coś źle rozumieli, bo on - znający grekę - wyjaśnia im ich błąd w rozumieniu słów Jezusa. A ja tylko czytam i przyjmuję, że skoro ci Żydzi tak to rozumieli, to niechybnie Jezus tak o tym musiał mówić.
Po drugie primo, a czegóż to Jezus z gorliwością nie prostował tego "bluźnierstwa"? Przecież w Dziejach mamy, że jak tak kogoś wzięto za bogów, to ci prostowali, aż szaty poniszczyli i prawidłowo. Bo tak bogobojny Żyd powinien. A Jezus nie tylko szat nie rozerwał ale jeszcze oliwy dolewał i podpalał bardziej, jak chociażby o ostatnim dniu święta, kiedy zaczął wskazywać na siebie, jako źródło życia, czyli po raz kolejny wszedł w prerogatywy Boga.
EMET:
Zapodanie aramejskiego nic w tym względzie by nie zmieniło... ;-)

Ale, ale --
Czyżbyś udawał, że brak jest tekstu wg Jana 10:33 - 36 [też kontekst]?
O czym wszak pisałem: Jezus 'na poczekaniu' dał im odpowiedź, iż uważa się [iż jest] za 'Syna Bożego'. Mimo tych wyjaśnień [w w. 36], wobec też wypowiedzi z w. 37 i 38, owi i tak dalej mieli go za bluźniercę [w. 39].... :-/
A przecież, coś im powinno uzmysłowić przywołanie wypowiedzi, którą mamy w ww. 34 i 35. Powinno, ale czy dotarło to do nich? :-|

Co z takimi począć... :aaa:

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem. Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone), do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? Jeśli nie wykonuję dzieła Ojca mojego, nie wierzcie mi; jeśli zaś wykonuję, to choćbyście mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, abyście poznali i wiedzieli, że we mnie jest Ojciec, a Ja w Ojcu. Tedy znowu starali się go pojmać; lecz On uszedł ich ręki.

Emet,
podstawowe pytanie brzmi: czy w tym fragmencie Jezus zaprzeczył własnej boskości? Czy oskarżony o stawianie siebie w pozycji Boga, przeciwstawia się oskarżeniu? On tylko nieco "rozcieńcza" napięcie, które wytworzyło się wokół jego osoby, aby się oddalić i nie zostać ukamienowanym. Czy wyjaśnienie jakie złożył wobec oskarżycieli, w jakimkolwiek stopniu neguje jego boskość?
A przecież, coś im powinno uzmysłowić przywołanie wypowiedzi, którą mamy w ww. 34 i 35. Powinno, ale czy dotarło to do nich?
Pewnie by dotarło, gdyby publicznie zaprzeczył własnej boskości. Ale tego nie zrobił, więc trudno oczekiwać, aby Żydzi wyznający - jak to kiedyś określiłeś - ścisły monoteizm, zaakceptowali jego nieustanne prowokacje. Nie byli go w stanie oskarżyć, bo nigdy nie określił własnej boskości jednoznacznie i wprost. Gdyby tak postąpił, zostałby natychmiast zabity kamieniami. Faktem jednak jest, że w sposób ciągły i celowy, naprowadzał myślenie Żydów na kwestię własnej boskości.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Eksplorator,
Jezus nigdy nie czynił siebie równym Bogu
Tak, Jezus uznaje autorytet Ojca nad sobą,... ale Ojciec uznaje autorytet Syna i nie narusza go (autorytetu). Ich relacja nie jest pionowa, hierarchiczna, jak to sobie wyobraża większość ludzi. Jest pozioma, równorzędna. To oznacza, że Syn równocześnie uznaje autorytet Ojca nad sobą ale i pozostaje z Ojcem w relacji równorzędnej. Jeśli to trudno zrozumieć, zastanów się nad relacją ojciec - syn, w normalnej, zdrowej rodzinie. Znam takie przypadki, że syn przerósł ojca zawodowo, materialnie, intelektualnie, ale pomimo tego, że pozostają w relacji partnerskiej - równorzędnej, syn uznaje autorytet ojca nad sobą i okazuje mu szacunek i posłuszeństwo, nawet wówczas, kiedy ma inne zdanie.
Jezus jest 'Synem Bożym', jednym z wielu 'Synów Bożych'
Już o tym pisałem. Paradoksalnie określenie Syn Boży nie wskazuje na boskość. Synowie Boży w Biblii, to osoby, których celem jest zachowywanie zaleceń Boga, przestrzeganie ich oraz pouczanie innych o prawdzie pochodzącej od Boga. Zatem Jezus jest oczywiście Synem Bożym w tym sensie. Ale to co nas interesuje,mieści się w pytaniu, czy Jezus jest Synem Boga w sensie posiadania tej samej natury, co Najwyższy? Ważne jest aby umieć rozróżnić, gdzie w Biblii pisze o Synach Bożych (czyli osobach zachowujących bożą prawdę), a gdzie pisze o Synu Boga, czyli dziedzicu Najwyższego i uczestniku Jego natury. Moje stanowisko jest takie, że Jezus był i Synem Bożym i Synem Boga.
Czy my również będziemy Bogami, kiedy już 'Jedno' będziemy z Nim i Ojcem?
Zakładam, że znasz pewne fragmenty z listów, które np. mówią o naszym uczestnictwie w boskiej naturze. W 1 Kor czytamy: A gdy mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim. Nie będziemy Bogami, bo Bóg jest jeden, ale zostaniemy w Niego niejako wpasowani, o ile nasza świadomość, którą kształtujemy tutaj w tym życiu, na to pozwoli. Bo może się też okazać, że nasze myślenie ma się do myślenia Boga, jak wrotki do autostrady. Niemniej Jezus, jako pierwocina czyli Syn Człowieczy, jest wzorem i prawdą, jako ten, który będąc 100% człowiekiem uzyskał pełną jedność z Ojcem,co ma stanowić dla nas zachęcenie, że i my posiadamy zdolność do osiągnięcia tego stanu.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Przypomnę jeden fragment z Dziejów:
A gdy ujrzał tłum, co Paweł uczynił, zaczął wołać, mówiąc po likaońsku: Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas. I nazwali Barnabę Zeusem, Pawła zaś Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą. A kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę. Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i wpadli między tłum, krzycząc i wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywegogob
Tak reagowali bogobojni Żydzi, którym przypisano boskość.
A jak reagował Jezus?
I przystąpili do niego ślepi i chromi w świątyni, a On ich uzdrowił. Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie, widząc cuda, które czynił, i dzieci, które wołały w świątyni i mówiły: Hosanna Synowi Dawidowemu, oburzyli się i rzekli mu: Czy słyszysz, co one mówią? A Jezus mówi do nich: Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?

Czy ktoś dostrzega różnicę?

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6155
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

RM pisze:Jak rozumiem, obrazem Boga jest płeć. Zawsze uważałem, że mężczyzna i niewiasta to dwie istoty, a więc mnogość. Stąd wynikało mi, że Bóg stwarzając człowieka na swój obraz, stworzył mnogość, czyli mężczyznę i niewiastę pozostających w ścisłym związku. Zatem obrazem Boga jest mnogość, no chyba, że tym obrazem jest płeć, ale o tym pomyślę po kilku kieliszkach, bo na trzeźwo nie dam rady.
W kulturze Majów istnieje określenie: "Podwójny Bóg Stwórca".
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Trójca Święta”