Poglądy Ariusza (256-336r.)

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Poglądy Ariusza (256-336r.)

Post autor: Olaf »

Jednym z najbardziej znanych unitarian jest Ariusz z Aleksandrii, który żył w latach 256-336r. n. e. Za swoje poglądy został ogłoszony heretykiem w swych czasach, a jego prace zaczęto masowo palić. Tak że niewiele dzisiaj możemy powiedzieć o ostatecznym kształcie jego poglądów. Jednak dla zainteresowanych, chciałbym umieścić poniżej jego list do biskupa Aleksandra. List przytaczam z książki "Początki Teologii Kościoła" (wydanie drugie poprawione) Henryka Pietrasa SJ (jezuity), wydawnictwo WAM 2007r. str. 197-199. List przepisałem dosłownie, licząc na wierne tłumaczenie autora.

ARIUSZ LIST DO ALEKSANDRA

Do błogosławionego papieża i biskupa naszego Aleksandra, od kapłanów i diakonów, pozdrowienia w Panu.

Znamy jednego Boga, który jest jedyny niezrodzony (agenneton), jedyny wieczny, jedyny bez początku (przyczyny), jedyny prawdziwy, jedyny nieśmiertelny, jedyny mądry, jedyny dobry, jedyny Pan, sędzia wszystkich, rządca nie podlegający zmianom i niezmienny, sprawiedliwy i dobry, Bóg prawa i proroków i Nowego Testamentu, który zrodził Syna Jednorodzonego przed niezmierzonym czasem, przez którego uczynił (pepoieke) wieki i wszechświat; nie zrodził go na pozór, ale naprawdę, jako istniejącego z własnej jego woli nie podlegającego zmianom i niezmiennego, doskonałe stworzenie Boga, ale nie jak inne stworzenia; zrodzony (gennema), ale nie jak inne rzeczy zrodzone, ani nie jak u Walentyna, który rozumiał rodzenie z Ojca jako emanację (probole), ani nie jak Manicheusz, który ma go za część Boga, z Nim współistotną; ani jak mówił Sabeliusz, który podzielił monadę i nazwał ją "Ojciec-Syn"; ani nie jak Hieraka w znaczeniu świecy, która zapala się od innej czy w sensie płomienia dzielącego sie na dwa; ani w sensie kogoś, kto najpierw już istniał na inny sposób istnienia, a potem został zrodzony i stworzony tak, że stał się Synem.

Ty sam, błogosławiony ojcze, w kościele i na spotkaniach wiele razy potępiałeś głoszących podobne pojęcia.

My mówimy, że z woli Bożej On był stworzony (ktisthenta) przed czasem i przed wiekami i od Ojca otrzymał życie, istnienie i chwałę, a Ojciec istnieje razem z nim. Ojciec bowiem, dając mu w dziedzictwie cały wszechświat, nie pozbawił sam siebie rzeczy, które ma w sobie będąc niezrodzony, gdyż jest źródłem wszystkich rzeczy.

Tak więc są trzy hipostazy, Bóg zaś (ho Theos), który jest przyczyną wszystkiego jest jedyny bez początku (przyczyny), a Syn zrodzony z Ojca poza czasem i stworzony, i ustanowiony przed wiekami, nie istniał nim nie został zrodzony, ale zrodzony poza czasem przed wszystkimi, jest jedynym, który otrzymał istnienie bezpośrednio przez działanie Ojca. On więc nie jest wieczny, czy współwieczny, czy niezrodzony jak Ojciec, ani nie ma istnienia razem z Ojcem, jak mówią niektórzy w oparciu o zasadę relacji, wprowadzając dwie przyczyny niestworzone.

Ale On [Ojciec] jako monada i przyczyna wszystkiego jest Bogiem przed wszystkim, a więc także przed Synem, jak też dowiedzieliśmy się od ciebie, gdyś tak uczył w kościele. Jak więc od Boga ma on istnienie, chwałę i życie, i wszystko Mu zostało dane, Bóg jest jego przyczyną. Ma przed Nim pierwszeństwo, jako że jest Bogiem i istnieje przed Nim. Jeśli zaś wyrażenia "od Niego", "z łona" i "od Boga wyszedłem i przychodzę" (1Kor8, 6; Ps 109, 3; J 8, 42) są rozumiane przez kogoś jako część lub emanacja z samej Jego substancji, to według nich Ojciec jest złożony, podzielny, zmienny i cielesny; i Bóg niecielesny będzie zupełnie poddany, według nich, temu co łączy się z ciałem.

Życzę Ci pomyślności w Panu, błogosławiony ojcze.

Ariusz, Achiles, Aitales, Karpones, Sarmata, Ariusz - prezbiterzy; diakoni: Eudzoios, Lucjusz, Juliusz, Menas, Helladiusz, Gaiusz,; biskupi Secundus z Pentapoli, Theonas z Libii

(Za ATANAZY, De Synodis, 16)


Ps. Występujący powyżej termin "monada" oznacz prostą, jednolitą, niepodzielną substancję (z gr. monas, monados ‘jedność’, ‘jednostka').

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Re: Poglądy Ariusza (256-336r.)

Post autor: EMET »

Olo. pisze:Jednym z najbardziej znanych unitarian jest Ariusz z Aleksandrii, który żył w latach 256-336r. n. e. Za swoje poglądy został ogłoszony heretykiem w swych czasach, a jego prace zaczęto masowo palić. Tak że niewiele dzisiaj możemy powiedzieć o ostatecznym kształcie jego poglądów. Jednak dla zainteresowanych, chciałbym umieścić poniżej jego list do biskupa Aleksandra. List przytaczam z książki "Początki Teologii Kościoła" (wydanie drugie poprawione) Henryka Pietrasa SJ (jezuity), wydawnictwo WAM 2007r. str. 197-199. List przepisałem dosłownie, licząc na wierne tłumaczenie autora.

ARIUSZ LIST DO ALEKSANDRA


[ciach; por. wyżej]


EMET:
Dzięki, dzięki za owe przytoczenie.


Stephanos, ps. EMET
Ostatnio zmieniony 23 gru 2007, 17:02 przez EMET, łącznie zmieniany 1 raz.

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Post autor: Olaf »

Nie ma za co EMET. :-)

Natomiast poszukuje materiału, w którym Ariusz stwierdza, że Duch Święty jest aniołem. A to mianowicie dlatego, że kiedy ja wskazałem na Mal 3:1 gdzie Jezus jest nazwany aniołem, podobnie jak u wczesnych Ojców. To trynitarianie odpowiedzieli mi, ze słowo anioł, które znaczy dokładnie posłaniec, ma dwa znaczenia. Albo może oznaczać naturę i byt anielski. Albo po prostu oznaczać posłańca. I tak Jezus będący Bogiem jest aniołem, czyli posłańcem. I tu rodzi się moja ciekawość co konkretnie miał Ariusz na myśli, jeśli tak nazwał Ducha.

Podobnie zresztą Paweł nazwał swoją chorobę.

2Kor 12:7-8
ze względu na sam nadmiar objawień. Żebym więc nie czuł się zbytnio wywyższony, został mi w ciało dany cierń, anioł Szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wywyższał.
8 W tej sprawie trzy razy upraszałem Pana, żeby to ode mnie odstąpiło,


Anioł to nie koniecznie osoba. Dlatego warto by zbadać tę sprawę.

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Olo. pisze:Nie ma za co EMET. :-)

Natomiast poszukuje materiału, w którym Ariusz stwierdza, że Duch Święty jest aniołem. A to mianowicie dlatego, że kiedy ja wskazałem na Mal 3:1 gdzie Jezus jest nazwany aniołem, podobnie jak u wczesnych Ojców. To trynitarianie odpowiedzieli mi, ze słowo anioł, które znaczy dokładnie posłaniec, ma dwa znaczenia. Albo może oznaczać naturę i byt anielski. Albo po prostu oznaczać posłańca. I tak Jezus będący Bogiem jest aniołem, czyli posłańcem. I tu rodzi się moja ciekawość co konkretnie miał Ariusz na myśli, jeśli tak nazwał Ducha.

Podobnie zresztą Paweł nazwał swoją chorobę.

2Kor 12:7-8
ze względu na sam nadmiar objawień. Żebym więc nie czuł się zbytnio wywyższony, został mi w ciało dany cierń, anioł Szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wywyższał.
8 W tej sprawie trzy razy upraszałem Pana, żeby to ode mnie odstąpiło,


Anioł to nie koniecznie osoba. Dlatego warto by zbadać tę sprawę.

EMET:
Może pomoże Petroniusz...

Jak przeczyta, to, kto wie.

Piszesz, że anioł 'nie jest osobą'.
Sam termin oznacza bowiem 'posłańca' jako takiego. Czy istnieje posłaniec bezosobowy?


Stephanos, ps. EMET

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Post autor: Olaf »

Powyżej podałem przykład z 2 Kor.

Lucyfer

Post autor: Lucyfer »

Olo. pisze:Powyżej podałem przykład z 2 Kor.
2 Kor. 12:7
7. Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił.
(BW)

Paweł tu nie pisze o żadnym aniele a trzymanie się litery zamiast ducha prowadzi do niewłaściwego zrozumienia przesłania. Tak powstawały różne religie które stworzyły mnóstwo błędów. Teraz trzeba z tych błędów wyjść porzucając te religie.

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Post autor: Olaf »

W oryginale występuje tam słowo "aggelos". Czyli anioł. Tak samo jak na przykład w Mt 1:20, gdzie jest przetłumaczony na "anioł Pański". A twoje tłumaczenie jak najbardziej potwierdzałoby moja tezę. Bo skoro słowo aggelos mozna przetłumaczyć na posłaniec. To podobnie u Ariusza gdy nazywa Ducha Świętego aggelos, może rozumiał to po prostu jako posłaniec. A jak wynika z powyższego posłańcem był cierń w ciele Pawła. A nie osoba.

Dzięki za potwierdzenie moich założeń.

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Olo. pisze:W oryginale występuje tam słowo "aggelos". Czyli anioł. Tak samo jak na przykład w Mt 1:20, gdzie jest przetłumaczony na "anioł Pański". A twoje tłumaczenie jak najbardziej potwierdzałoby moja tezę. Bo skoro słowo aggelos mozna przetłumaczyć na posłaniec. To podobnie u Ariusza gdy nazywa Ducha Świętego aggelos, może rozumiał to po prostu jako posłaniec. A jak wynika z powyższego posłańcem był cierń w ciele Pawła. A nie osoba.

Dzięki za potwierdzenie moich założeń.

EMET:
Wnioskowanie na podstawie sformułowania z 2 do Koryntian 12:7b, c, gdzie czytamy: "Żebym więc nie czuł się zbytnio wywyższony, został mi w ciało dany cierń, anioł Szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wywyższał."
Komentując kwestię samego owego 'ciernia', można wnioskować, iż dla ap. Pawła 'cierniem w ciele' - z 2 do Koryntian 12:7 - mogła być dolegliwość oczu, bądź jakaś inna ułomność (por. Dzieje Ap 23:1 - 5; do Galacjan 4:15; 6:11); mogło też chodzić o fałszywych apostołów oraz innych przeciwników, którzy kwestionowali jego kwalifikacje apostolskie i jego działalność (zobacz: 2 do Koryntian 11:5, 6, 12 - 15; do Galacjan 1:6 - 9; 5:12; 6:17).
O tym, że termin "cierń" ma w Biblii niekoniecznie tylko i wyłącznie znaczenie literalnie dosłowne, ale też i przenośne, to mamy potwierdzenie w tekstach Biblii; proszę samu poszukać - proponuję.
Może to być zobrazowanie osób lub rzeczy szkodliwych ew. uciążliwych.

Czyż wspomniany też w 2 Kor 12:7 'anioł Szatana' [a są tacy 'aniołowie'...] nie może być kojarzony jako swoiste uprzykrzenie dla ap. Pawła, które go uwierało.
Ale wnioskowanie, że 'anioł Szatana' jest literalnie dosłownie 'cierniem' - to już...


Stephanos, ps. EMET

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Post autor: Olaf »

Nie. Ja nie sugeruje, że to był literalny cierń. Chodzi raczej o cierpienie/trudność/problem, zwany potocznie cierniem. Niezależnie od tego co go spowodowało. Ale jak widać, słowo anioł wcale nie musi oznaczać ontologiczny byt anielski. I dlatego chciałbym sprawdzić co miał na myśli Ariusz nazywając ducha świętego aniołem.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 2946
Rejestracja: 28 maja 2006, 13:01

Post autor: Petroniusz »

Olo. pisze:A jak wynika z powyższego posłańcem był cierń w ciele Pawła. A nie osoba.
A nie brales pod uwage takiej wersji, ze wobec apostola dopuszczono dzialanie jakiegos aniola (od Szatana)? Ciekawie oddano ten fregment w tym przekladzie:

2 Korintian 12:7 Abym się jednak nie pysznił niezwykłością objawień, muszę znosić cierpienie, które mnie nęka jak cierń wbity w ciało, to smaga mnie wysłannik szatana.
Petroniusz Arbiter

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 2946
Rejestracja: 28 maja 2006, 13:01

Post autor: Petroniusz »

Olo. pisze:Natomiast poszukuje materiału, w którym Ariusz stwierdza, że Duch Święty jest aniołem.
To moze popros tych, ktorzy powoluja sie na takie stwierdzenie Ariusza.
Petroniusz Arbiter

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Post autor: Olaf »

Krótką wzmiankę na temat poglądów Ariusza podaje na przykład Sokrates Scholastyk (380-439r) w Historii Kościoła I,5

A oto słowa Ariusza: Jeżeli Ojciec zrodził Syna, w takim razie zrodzony ma początek istnienia, z tego zaś jasno wynika, że był kiedyś czas, kiedy nie było Syna. Nieuchronną z kolei konsekwencja tego faktu jest, że Syn ma substancję z niebytu.

Sokrates przedstawia Ariusza w negatywnym świetle i pisze w kontekście o błędach jego nauki. Czyni to jakieś 100 lat po Ariuszu. I nie wiadomo, na ile cytowane słowa Ariusza są dosłowne.

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 2946
Rejestracja: 28 maja 2006, 13:01

Post autor: Petroniusz »

Olo. pisze:Krótką wzmiankę na temat poglądów Ariusza podaje na przykład Sokrates Scholastyk (380-439r) w Historii Kościoła I,5

A oto słowa Ariusza: Jeżeli Ojciec zrodził Syna, w takim razie zrodzony ma początek istnienia, z tego zaś jasno wynika, że był kiedyś czas, kiedy nie było Syna. Nieuchronną z kolei konsekwencja tego faktu jest, że Syn ma substancję z niebytu.

Sokrates przedstawia Ariusza w negatywnym świetle i pisze w kontekście o błędach jego nauki. Czyni to jakieś 100 lat po Ariuszu. I nie wiadomo, na ile cytowane słowa Ariusza są dosłowne.
OK. Ale nic tu o DS. A mialo byc, ze Ariusz twierdzi, iz DS jest aniolem.
Petroniusz Arbiter

Olaf
Posty: 599
Rejestracja: 13 sty 2007, 19:47

Post autor: Olaf »

Jak tylko będę miał to napiszę. Narazie podaje to co mam, a co jest zgodne z głównym tematem wątku.

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 2946
Rejestracja: 28 maja 2006, 13:01

Post autor: Petroniusz »

Olo. pisze:Jak tylko będę miał to napiszę. Narazie podaje to co mam, a co jest zgodne z głównym tematem wątku.
OK, dzieki. Powtorke z pogladow Ariusza zapewne znajdziesz takze u nastepcow Sokratesa, a wiec u Sozomena, czy Ewagriusza.
Petroniusz Arbiter

ODPOWIEDZ

Wróć do „Trójca Święta”