Bóg jest Jeden.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

Jesli " Madrala" ;) czuje sie urazona, to przepraszam szczerze,z calego serca.
Przyznam sie, jestem zaskoczona Twoja wrazliwoscia, mialo to zabrzmiec sympatycznie, delikatnie zadziornie, aczkolwiek bez takiego tonu, jaki sam kontynujesz w kolejnych i kolejnych postach....

Na tym forum nie jestem po to, aby przypisywac sobie jakiekolwiek osiagniecia :shock:
pozwol, ze nie bede tego komentowac....


rykiw pisze:*pseudo duchowego zrozumienia Pism i podziwianie Twojej jedynie słusznej i prawdziwej drogi wiary (już tą drogą chodziłem wiele lat temu).

rykiw pisze:a jeśli wydaje Ci się że mnie ogłupisz mnogością cytatów biblijnych
:-)

Zatem, odnieś się merytorycznie do moich argumentów, wykaż biblijnie że są niesłuszne, a wtedy ja przyznam Ci rację.
:-)

Mysle, ze malo kogo interesuje, ktora kawe dzisiaj wypiles,
jak wplynela ona na Twoja koncentracje czy logike.... tudziez paskudny nastroj.

*Ktos mi niedawno dobrze radzil... nie oceniaj. :oops:
Sluszna i prawdziwa droga wiary????? pisze jak rozumiem Slowo Boze i w co wierze.Jak wierze, tak pisze i dziele sie. Bez zbednej filozofii.

Panie rykiw
rykiw pisze:Jeśli tego nie uczynisz, będzie wyglądało tak jakgdybym to ja miał rację, ups.
ale tak jakbys tylko ja mial....
Panie rykiw,

temat dyskusji brzmi- Bog jest jeden.
Twoje posty zglebiaja nature boza i wyraznie odbiegaja od proponowanego tematu. Wiem, ze o naturze Slowa ,wypowiadales sie w przeznaczonych do tego watkach- przekaz nam link, przeczytamy.

Licze sie rowniez z tym, ze nie zobacze odpowiedzi na moje pytanie: kim jest Pan Jezus?...
dlatego koncze z przyjemnoscia, ta nieprzyjemna i nic niewnoszaca dyskusje.
Nakrecaj sie dalej sam ale
prosze, nie zapomnij
jaki jest temat tej dyskusji

rowniez pozdrawiam

rykiw

Post autor: rykiw »

Pati pisze:Jesli " Madrala" ;) czuje sie urazona, to przepraszam szczerze,z calego serca.
Przyznam sie, jestem zaskoczona Twoja wrazliwoscia, mialo to zabrzmiec sympatycznie, delikatnie zadziornie, aczkolwiek bez takiego tonu, jaki sam kontynujesz w kolejnych i kolejnych postach....

Na tym forum nie jestem po to, aby przypisywac sobie jakiekolwiek osiagniecia :shock:
pozwol, ze nie bede tego komentowac....


rykiw pisze:*pseudo duchowego zrozumienia Pism i podziwianie Twojej jedynie słusznej i prawdziwej drogi wiary (już tą drogą chodziłem wiele lat temu).

rykiw pisze:a jeśli wydaje Ci się że mnie ogłupisz mnogością cytatów biblijnych
:-)

Zatem, odnieś się merytorycznie do moich argumentów, wykaż biblijnie że są niesłuszne, a wtedy ja przyznam Ci rację.
:-)

Mysle, ze malo kogo interesuje, ktora kawe dzisiaj wypiles,
jak wplynela ona na Twoja koncentracje czy logike.... tudziez paskudny nastroj.

*Ktos mi niedawno dobrze radzil... nie oceniaj. :oops:
Sluszna i prawdziwa droga wiary????? pisze jak rozumiem Slowo Boze i w co wierze.Jak wierze, tak pisze i dziele sie. Bez zbednej filozofii.

Panie rykiw
rykiw pisze:Jeśli tego nie uczynisz, będzie wyglądało tak jakgdybym to ja miał rację, ups.
ale tak jakbys tylko ja mial....
Panie rykiw,

temat dyskusji brzmi- Bog jest jeden.
Twoje posty zglebiaja nature boza i wyraznie odbiegaja od proponowanego tematu. Wiem, ze o naturze Slowa ,wypowiadales sie w przeznaczonych do tego watkach- przekaz nam link, przeczytamy.

Licze sie rowniez z tym, ze nie zobacze odpowiedzi na moje pytanie: kim jest Pan Jezus?...
dlatego koncze z przyjemnoscia, ta nieprzyjemna i nic niewnoszaca dyskusje.
Nakrecaj sie dalej sam ale
prosze, nie zapomnij
jaki jest temat tej dyskusji

rowniez pozdrawiam

Szanowna Pani formalistko,
Jeśli, jak to podkreślasz wielokrotnie, najistotniejszą przyczyną tego że nie możesz znieść treści moich wypowiedzi jest to że „temat dyskusji brzmi- Bog jest jeden.” i z tej przyczyny moje posty burzą powszechny porządek i „właściwą” wymowę opowieści o Bogo-człowieku, to może wytłumaczysz dlaczego ten filozoficzny wymysł o możliwości występowania w dwóch naturach jednocześnie stanowi fundament nauki o „Jednym Bogu”, a także dlaczego Ty sama się na takie założenie powołujesz, skoro ono z tematem „Bóg jest jeden” nie ma jakoby nic wspólnego?

A czyj to argument w temacie „Bóg jest jeden” pada tutaj: „zawsze zapominacie o drugiej naturze Pana Jezusa... tej Boskiej:)))”?

http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.p ... 539#147539

Jeśli mowa o podwójnej naturze nie mieści się w temacie „Bóg jest jeden” to dopuściłaś się nadużycia i Twój argument w tym miejscu dyskusji jest równy zeru.

A jeśli jest dopuszczalny (a jak może nie być skoro bez bajeczki o podwójnej naturze nie jesteś w stanie odeprzeć ważnych argumentów przeciw wymysłowi że człowiek to Bóg, TEN Bóg) to i do Twojego argumentu się odnoszę.

Zatem żeby nie przedłużać bez potrzeby, wykaż biblijność twierdzenia o możliwości występowania jednej osoby w dwóch „naturach” jednocześnie.

Nie znalazłem w Biblii, aby podobne twierdzenie padało tam bezpośrednio (a może przeoczyłem, to zacytuj proszę) , zakładam więc że będą to Twoje wnioski (no chyba że bezmyślnie powtarzasz za innymi, którzy też nie wiedzą dlaczego mówią to co mówią), których poprawność należy chyba sprawdzać pod kątem merytorycznym.

Może się bowiem okazać że nieświadomi stanu rzeczy bezpodstawnie „dyktujemy Bogu” występowanie w dwóch naturach, a to byłoby bardzo nieładnie, nawet YZ się z tym zgodzi.

pozdrawiam

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

normalnie z filozofa...... na przedszkolna "madrale";)
w takim tepie............- respekt!


Wspominajac o naturze Pana Jashuy, nie spodziewalam sie filozoficzno- zoologicznego wykladu z Twojej strony.
Cale szczescie jestem odporna na poglady pokroju rykiw-angelo- pranie mozgu.
Prowadzac z Toba dalsza dyskusje,, musialbys odpowiedziec na jedno bardzo wazne pytanie, ktorego unikasz:
KIM JEST PAN JEZUS?

Koncze z Toba rozmowe.
Wersety zostaly podane powyzej( nawet cos wspominales, ze za duzo). Nie bede sie powtarzac.

:)
pozdrawiam

rykiw

Post autor: rykiw »

Pati pisze:normalnie z filozofa...... na przedszkolna "madrale";)
w takim tepie............- respekt!
Stary i wypróbowany to sposób, gdy się nie ma kontrargumentu, należy oznajmić całemu światu, że rozmówca jest piegowaty, kulawy, ślini się jak mówi i jest głupi i ...... nagle, jak za potrząśnięciem magicznej różdżki, nie ma więcej potrzeby brania odpowiedzialności za to co się mówi.
Gratuluję.
Wspominajac o naturze Pana Jashuy, nie spodziewalam sie filozoficzno- zoologicznego wykladu z Twojej strony.
Przeciętnie inteligentny człowiek, nawet jeśli dotychczas nie wnikał w znaczenie pojęć którymi się posługiwał, gdy się mu zwraca uwagę na niepoprawność posługiwania się nimi, zwykle jest w stanie odnieść się do takich sugestii w merytoryczny sposób i albo zaakceptować sugestię jeśli była słuszna, albo wykazać jej bezpodstawność i w ten sposób wyprowadzić innych z błędu.
Przeciętnie inteligentny człowiek jest w stanie zrozumieć nieskomplikowany argument „filozoficzny” nie mówiąc już o jego „zoologicznej” wersji, której zadaniem było upewnić sie że każdy byt o ludzkiej naturze będzie w stanie przyswoić sobie treść mojego argumentu.

Z Twojej reakcji na mój argument mogę wnioskować, że albo nie jesteś w stanie intelektualnie poradzić sobie z implikacjami tego argumentu, albo że istnieją inne poza merytorycznymi przesłanki, dla których nie możesz ich zaakceptować.
Ale pytanie "dlaczego", nie spędza snu z moich oczu.
Cale szczescie jestem odporna na poglady pokroju rykiw-angelo- pranie mozgu.
Odporna z pewnością jesteś, oto dowód: „*Ktos mi niedawno dobrze radzil... nie oceniaj. ”
Prowadzac z Toba dalsza dyskusje,, musialbys odpowiedziec na jedno bardzo wazne pytanie, ktorego unikasz:
KIM JEST PAN JEZUS?
Niczego nie muszę, nawet prowadzić z Tobą dyskusji, ale gdybym się z jakiegoś niezrozumiałego jeszcze dla mnie teraz powodu zdecydował udzielić odpowiedzi na Twoje pytanie, najpierw musiałabyś zadać je w inteligentny sposób tzn z uwzględnieniem faktu, że Jezus nie jest już teraz (po zmartwychwstaniu) tym kimś, kim był za życie w ciele fizycznym, o czym jest zapisane tu: 2Co 5:16 Dlatego my od tego czasu nikogo według ciała nie znamy, a chociaśmy też znali Chrystusa według ciała, lecz już teraz więcej nie znamy.
Znający zagadnienie człowiek stawia pytanie precyzyjnie uwzględniając powyższe.
Koncze z Toba rozmowe.
Wersety zostaly podane powyzej( nawet cos wspominales, ze za duzo). Nie bede sie powtarzac.

:)
pozdrawiam

Masz ku temu pełne prawo.
Ja natomiast powtórzę: pogląd o występowaniu osoby w dwóch “naturach” jednocześnie jest niebiblijny, nieprawdziwy i sprzeczny z naturą Boga.

pozdrawiam

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Pati
napisała do rykiw:"Wspominajac o naturze Pana Jashuy, nie spodziewalam sie filozoficzno- zoologicznego wykladu z Twojej strony.
Cale szczescie jestem odporna na poglady pokroju rykiw-angelo- pranie mozgu".
Równie dobrze można się zapytać ,kto nakierował Ciebie na poglądy,które reprezentujesz,co też można nazwać "praniem mózgu",bo samodzielnie czytając NT do takich się nie dochodzi,że Syn Boży jest Bogo-człowiekiem o dwóch naturach.
rykiw napisał:" 2Co 5:16 Dlatego my od tego czasu nikogo według ciała nie znamy, a chociaśmy też znali Chrystusa według ciała, lecz już teraz więcej nie znamy.Ja natomiast powtórzę: pogląd o występowaniu osoby w dwóch “naturach” jednocześnie jest niebiblijny, nieprawdziwy i sprzeczny z naturą Boga.
Pati:

-czy Ty wierzysz tak jak katolicy,że Syn Boży ma dwie natury i dwie Jaźnie-wole,a więc w stosunku do swojej preegzystencji dostał rozdwojenia Jaźni-woli i natur?

-wierzysz w preegzystencję Syna Bożego,który w czasie Starego Przymierza przebywał na Ziemi jako Anioł Michał,a dla realizacji Nowego Przymierza wcielił się jako Duch w Jezusa-fizyczne ciało?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

rykiw pisze:Stary i wypróbowany to sposób, gdy się nie ma kontrargumentu, należy oznajmić całemu światu, że rozmówca jest piegowaty, kulawy, ślini się jak mówi i jest głupi i ...... nagle, jak za potrząśnięciem magicznej różdżki, nie ma więcej potrzeby brania odpowiedzialności za to co się mówi.
Gratuluję
:)
rykiw pisze:Przeciętnie inteligentny człowiek, nawet jeśli dotychczas nie wnikał w znaczenie pojęć którymi się posługiwał, gdy się mu zwraca uwagę na niepoprawność posługiwania się nimi, zwykle jest w stanie odnieść się do takich sugestii w merytoryczny sposób i albo zaakceptować sugestię jeśli była słuszna, albo wykazać jej bezpodstawność i w ten sposób wyprowadzić innych z błędu.
Przeciętnie inteligentny człowiek jest w stanie zrozumieć nieskomplikowany argument „filozoficzny” nie mówiąc już o jego „zoologicznej” wersji, której zadaniem było upewnić sie że każdy byt o ludzkiej naturze będzie w stanie przyswoić sobie treść mojego argumentu.

Z Twojej reakcji na mój argument mogę wnioskować, że albo nie jesteś w stanie intelektualnie poradzić sobie z implikacjami tego argumentu, albo że istnieją inne poza merytorycznymi przesłanki, dla których nie możesz ich zaakceptować.
Ale pytanie "dlaczego", nie spędza snu z moich oczu.
Takie intelektualne chamskie zagrywki zachowaj dla siebie, moj drogi.
Mowisz " moje przekonania klarowaly sie ponad cwierc wieku". Zastanawia mnie, ile Ty masz lat czlowieku,aby z checia i duma piastowac role intelektualnego aroganta , ? Chociaz to nie kwestia wieku, a Ducha.
rykiw pisze:Odporna z pewnością jesteś, oto dowód: „*Ktos mi niedawno dobrze radzil... nie oceniaj. ”
wieksz jest subtelna roznica w ocenianiu czyis pogladow, a konkretnej osoby. Uwazam Twoje poglady za niebezpieczne, niebiblijne... zwykle wywody filozoficzne, odchodzace dalece od prawdy. Ale o tym juz przeciez pisalam.

quote="rykiw"]Niczego nie muszę, nawet prowadzić z Tobą dyskusji, ale gdybym się z jakiegoś niezrozumiałego jeszcze dla mnie teraz powodu zdecydował udzielić odpowiedzi na Twoje pytanie, najpierw musiałabyś zadać je w inteligentny sposób tzn z uwzględnieniem faktu, że Jezus nie jest już teraz (po zmartwychwstaniu) tym kimś, kim był za życie w ciele fizycznym, o czym jest zapisane tu: 2Co 5:16 Dlatego my od tego czasu nikogo według ciała nie znamy, a chociaśmy też znali Chrystusa według ciała, lecz już teraz więcej nie znamy.
Znający zagadnienie człowiek stawia pytanie precyzyjnie uwzględniając powyższe. [/quote]
rykiw pisze:Zatem, odnieś się merytorycznie do moich argumentów, wykaż biblijnie że są niesłuszne, a wtedy ja przyznam Ci rację.
[

chcesz dyskutowac, nie chcesz.... zdecyduj sie. Moje pytanie nie jest takie trudne-
kim jest Pan Jezus? Mozesz odp. jednym zdaniem albo nawet slowem....wystarczy.

Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki (Hbr 13, 8)

i az dziw, ze haslo madralo z taki obok oto znaczkiem ";)", potrafi wzbudzic w Tobie tyle nienawisci, zlosci i agresji- zastanawiajace.
Masz ode mnie ignora. Nie jestes dla mnie partnerem do zadnej rozmowy.
To forum,, to nie terapia


angelo
ani jeddno, ani drugie.

rykiw

Post autor: rykiw »

Pati pisze:
rykiw pisze:Stary i wypróbowany to sposób, gdy się nie ma kontrargumentu, należy oznajmić całemu światu, że rozmówca jest piegowaty, kulawy, ślini się jak mówi i jest głupi i ...... nagle, jak za potrząśnięciem magicznej różdżki, nie ma więcej potrzeby brania odpowiedzialności za to co się mówi.
Gratuluję
:)
rykiw pisze:Przeciętnie inteligentny człowiek, nawet jeśli dotychczas nie wnikał w znaczenie pojęć którymi się posługiwał, gdy się mu zwraca uwagę na niepoprawność posługiwania się nimi, zwykle jest w stanie odnieść się do takich sugestii w merytoryczny sposób i albo zaakceptować sugestię jeśli była słuszna, albo wykazać jej bezpodstawność i w ten sposób wyprowadzić innych z błędu.
Przeciętnie inteligentny człowiek jest w stanie zrozumieć nieskomplikowany argument „filozoficzny” nie mówiąc już o jego „zoologicznej” wersji, której zadaniem było upewnić sie że każdy byt o ludzkiej naturze będzie w stanie przyswoić sobie treść mojego argumentu.

Z Twojej reakcji na mój argument mogę wnioskować, że albo nie jesteś w stanie intelektualnie poradzić sobie z implikacjami tego argumentu, albo że istnieją inne poza merytorycznymi przesłanki, dla których nie możesz ich zaakceptować.
Ale pytanie "dlaczego", nie spędza snu z moich oczu.
Takie intelektualne chamskie zagrywki zachowaj dla siebie, moj drogi.
Mowisz " moje przekonania klarowaly sie ponad cwierc wieku". Zastanawia mnie, ile Ty masz lat czlowieku,aby z checia i duma piastowac role intelektualnego aroganta , ? Chociaz to nie kwestia wieku, a Ducha.
rykiw pisze:Odporna z pewnością jesteś, oto dowód: „*Ktos mi niedawno dobrze radzil... nie oceniaj. ”
wieksz jest subtelna roznica w ocenianiu czyis pogladow, a konkretnej osoby. Uwazam Twoje poglady za niebezpieczne, niebiblijne... zwykle wywody filozoficzne, odchodzace dalece od prawdy. Ale o tym juz przeciez pisalam.

quote="rykiw"]Niczego nie muszę, nawet prowadzić z Tobą dyskusji, ale gdybym się z jakiegoś niezrozumiałego jeszcze dla mnie teraz powodu zdecydował udzielić odpowiedzi na Twoje pytanie, najpierw musiałabyś zadać je w inteligentny sposób tzn z uwzględnieniem faktu, że Jezus nie jest już teraz (po zmartwychwstaniu) tym kimś, kim był za życie w ciele fizycznym, o czym jest zapisane tu: 2Co 5:16 Dlatego my od tego czasu nikogo według ciała nie znamy, a chociaśmy też znali Chrystusa według ciała, lecz już teraz więcej nie znamy.
Znający zagadnienie człowiek stawia pytanie precyzyjnie uwzględniając powyższe.
rykiw pisze:Zatem, odnieś się merytorycznie do moich argumentów, wykaż biblijnie że są niesłuszne, a wtedy ja przyznam Ci rację.
[

chcesz dyskutowac, nie chcesz.... zdecyduj sie. Moje pytanie nie jest takie trudne-
kim jest Pan Jezus? Mozesz odp. jednym zdaniem albo nawet slowem....wystarczy.

Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki (Hbr 13, 8)

i az dziw, ze haslo madralo z taki obok oto znaczkiem ";)", potrafi wzbudzic w Tobie tyle nienawisci, zlosci i agresji- zastanawiajace.
Masz ode mnie ignora. Nie jestes dla mnie partnerem do zadnej rozmowy.
To forum,, to nie terapia

Klasyczny przykład męczenicy za wiarę, cicha, pokoprna, uniżona,delikatna, wrażliwa, a tu...... napadnięta, znienawidzona, ... jednym słowem ofiara.
Sprytne, założę się że „opinia publiczna” zalewa się łzami z powodu krzywdy jaka Cię tu spotkała z rąk tego oprawcy który ośmielił się zakwestionować zasadność poglądu o występowaniu osoby w dwóch “naturach” i heretyk jaki nawet nie chce powiedzieć kim jest Pan Jezus.
W rzeczy samej musi to być sparawa ducha.


pozdrawiam

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Pati
napisała do rykiw;"chcesz dyskutowac, nie chcesz.... zdecyduj sie. Moje pytanie nie jest takie trudne-
kim jest Pan Jezus? Mozesz odp. jednym zdaniem albo nawet slowem....wystarczy.

Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki (Hbr 13, 8) "
Jezus nie jest Panem ani Chrystusem,bo on jako fizyczne ciało,ziemski jednorazowy namiot nie żyje od około 2000 lat.Każde ciało fizyczne jest śmiertelne i pozbawione świadomości,więc nie można mówić o nim jako o osobie.Świadomością i osobą jest nasz duch w nim przebywający jako Jaźń-wola,to kim jesteśmy stworzeni przez Boga jako Jego dzieci.W przypadku Jezusa osobą był przebywający w nim jako Duch-Jestem,Syn Boży,Słowo Boże,który był Jestem-Chrystusem spełniającym misję Nowego Przymierza.Maria urodziła syna człowieczego Jezusa jako ciało fizyczne,ale nie urodziła Syna Bożego jako Ducha-Jestem.Dlatego prawdziwe i prawidłowe jest tłumaczenie:

Hbr 13, 8.Jestem-Chrystus jest wczoraj i dziś,ten sam i na wieki.

Co oznacza,że Syn Boży,Słowo Boże jako Duch-Jestem jest Chrystusem.Jako Duch-Jestem,Syn Boży istniał zanim jeszcze został stworzony w Niebie Abraham.Jest to jeden z kilku dowodów o preegzystencji Syna Bożego,Słowa Bożego, który przez swoją obecność w nas jako Duch-Jestem,spełnia nadal misję Chrystusa i zbawia naszą grzeszną duszę.Jeśli "Jestem" oznacza Słowo Boże jako osobę,to powinno ono być pisane z dużej litery,a nie z małej jako to ma obecnie miejsce w przekładach Biblii.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

angelo pisze:Jezus nie jest Panem ani Chrystusem,
to angelo masz duzy problem:

Bo jeśli ustami swoimi wyznasz , że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, ze Bóg wzbudził go z martwych , zbawiony będziesz

„Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on jest w Bogu.” (1 Jan. 4:15)


J 1, 19
Kim ty jesteś ? I wyznał, a nie zaprzeczył, i oświadczył( Jan Chrzciciel): Ja nie jestem Chrystusem. I zapytali go: Kim więc? Eliaszem jesteś


„Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.” (1 Piotra 3: 18)

„…oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.” (Ew. Mateusza 3:16,17)

potrzebujesz pomocy....

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Pati
to angelo masz duzy problem:

Rzym.9:10.Bo jeśli ustami swoimi wyznasz , że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, ze Bóg wzbudził go z martwych , zbawiony będziesz.

„Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on jest w Bogu.” (1 Jan. 4:15)
Nie mam żadnego problemu z odróżnieniem Syna Bożego jako Słowa Bożego-Chrystusa od Syna Człowieczego-Jezusa,w którym przebywał Syn Boży jako Duch w czasie swojej ziemskiej misji Chrystusa.Ponieważ Jezus jako ciało fizyczne nie miał żadnej świadomości i nie żyje od około 2000 lat,więc mówienie o nim jako Panu,Chrystusie,Bogu,itd jest nieprawdą.Powinno się ustalić jakie imię ma pierworodny,preegzystujący Syn Boży i o nim pisać jako Panu,Chrystusie,itd.Takim imieniem może być Słowo Boże (Obj.19,13)lub Jestem,które obecnie pisze się błędnie z małej litery.

Jeśli w NT pisze o Chrystusie,to jest nim Syn Boży-Słowo Boże,a nie jest Chrystusem Syn Człowieczy-Jezus lub Bogo-człowiek Jezus Chrystus.
Rzym.9:10.Bo jeśli ustami swoimi wyznasz , że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, ze Bóg wzbudził go z martwych , zbawiony będziesz

„Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on jest w Bogu.” (1 Jan. 4:15)
Te wersety są nieprawdą,bo Jezus był Synem Człowieczym i nie żyje.
„Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.” (1 Piotra 3: 18)
To też jest nieprawdą,bo umarł i nie ożył Jezus,a nie przebywające w nim Słowo Boże-Chrystus,który jako Duch-Jestem jest nieśmiertelny.
„…oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.” (Ew. Mateusza 3:16,17)
Pierworodnym Synem Bożym jest preegzystujące Słowo Boże-Chrystus,a nie Syn Człowieczy Jezus,który urodził się dopiero około 2000 lat temu,umarł i nie ożył.
potrzebujesz pomocy....
Zawsze korzystam z pomocy Boga Ojca-Matki lub Syna Bożego,którzy są obecni we mnie i w każdym człowieku przez Ducha Bożego i Ducha Świętego Chrystusowego.Bardzo wielu ludzi potrzebuje pomocy w swoim życiu i nie wiedzą,że mogą i powinni korzystać z takiej Bożej pomocy.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

angelo pisze:Rzym.9:10.Bo jeśli ustami swoimi wyznasz , że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, ze Bóg wzbudził go z martwych , zbawiony będziesz

„Kto tedy wyzna, iż Jezus jest Synem Bożym, w tym mieszka Bóg, a on jest w Bogu.” (1 Jan. 4:15)


Te wersety są nieprawdą,bo Jezus był Synem Człowieczym i nie żyje.
angelo pisze:„Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.” (1 Piotra 3: 18)

To też jest nieprawdą,bo umarł i nie ożył Jezus,a nie przebywające w nim Słowo Boże-Chrystus,który jako Duch-Jestem jest nieśmiertelny.
angelo pisze:„…oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.” (Ew. Mateusza 3:16,17)

Pierworodnym Synem Bożym jest preegzystujące Słowo Boże-Chrystus,a nie Syn Człowieczy Jezus,który urodził się dopiero około 2000 lat temu,umarł i nie ożył
niech zgadne,to tez nie jest prawda...

znam takich angelo, co uniewaznili Slowo Boze mowiac- ten list dotyczyl wylacznie Koryntian, te slowa odnosza sie do pierwszych chrzescijan, to nalezy rozumiec tak, a to dzisiaj tak...znam rowniez takich, ktorzy alergicznie reaguja na pewne cytaty Biblijne.

A reiki to "moc boza" ;)

http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=4250

tak jak pisalam
potrzebujesz pomocy

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Pati
znam takich angelo, co uniewaznili Slowo Boze mowiac- ten list dotyczyl wylacznie Koryntian, te slowa odnosza sie do pierwszych chrzescijan, to nalezy rozumiec tak, a to dzisiaj tak...znam rowniez takich, ktorzy alergicznie reaguja na pewne cytaty Biblijne.

tak jak pisalam potrzebujesz pomocy
Jak można się domyśleć,taką pomocą są ludzie,którzy wprowadzili Ciebie w zasady wiary,które wyznajesz,a to się nazywa "praniem mózgu".Uważasz podobnie jak i oni,że to Biblia jest Słowem Bożym,a za tym kryje się ich ludzka interpretacja,którą uważacie za "Słowo Boże".Tacy ludzie stali się niewolnikami martwej litery,a nie świadkami Chrystusa i sługami Nowego Przymierza Ducha(Kor.3,6).Jeśli Ty nie wiesz kto jest prawdziwym Słowem Bożym i w nie nie wierzysz,to szkoda naszego czasu na dyskusje.Zanim zaczniesz pouczać innych,zacznij szukać pomocy dla siebie,abyś mogła uwierzyć,że Słowem Bożym jest obecny w nas Chrystus (Kol.1,25-28) i głosić tak jak apostołowie o nim ewangelię Chrystusową.Gdybyś samodzielnie czytała NT,to na pewno byś znała cały NT,a nie wybrane dla Ciebie przez kogoś innego fragmenty.Dla mnie z postów rykiw wynika,że on samodzielnie dochodzi do poznania prawd wiary i dlatego też się z Tobą nie zgadza.W NT pisze,aby samodzielnie poznawać NT i nie stawać się niewolnikami ludzi i ich fałszywych poglądów.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

angelo pisze:Gdybyś samodzielnie czytała NT,to na pewno byś znała cały NT,a nie wybrane dla Ciebie przez kogoś innego fragmenty
no tak... to zdecydowanie ladniej brzmi niz- jestes glupkiem ;) Nie naleze do zadnego towarzystwa, ktore narzuca mi jak czytac Biblie, czy nawet rozumiec poszczegolne wersety. Biblie studiuje sama i niezle sie nagimnastykowalam, aby ja zdobyc.
angelo pisze:Jeśli Ty nie wiesz kto jest prawdziwym Słowem Bożym i w nie nie wierzysz,to szkoda naszego czasu na dyskusje
masz racje angelo, darujmy sobie. Ja wierze, ze Biblia sie nie myli i podaje nam wylacznie prawde.

Awatar użytkownika
kesja
Posty: 4276
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13

Post autor: kesja »

jeszcze jeden dowód ze ryki - uwielbia PONIŻAC rozmówce .
jeśli masz żone to jeśli nawet jej nie bijesz to strasznie PONIŻASZ poniwaz masz
BARDZO MAŁE NISKIE POCZUCIE WŁASNEJ wartości .
Jestes z tych co sie DOWARTOŚCIOWUJĄ kiedy innych zeszmacą z tłamszą ..
Biada ci ...

...
Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus pytała Pati - daj świadectwo Prawdzie .
>>>>>>>>>>

Pomimo wszystko ZGADZAM sie z wypowiedziami - ryki- Nie ma dwóch natur .
jak i zgadzam sie co do wypowiedzi Postaci widzianych w ST .
Nie wnikam jak dalece zbiega sie zgodnosc naszego zrozumienia tematu ,ale z tego co ja mysle i wiem , ZGADZAM sie .

Pati
Posty: 1836
Rejestracja: 29 wrz 2009, 15:11

Post autor: Pati »

nie chce powracac do tych wymiocin
ale z tego co pamietam.... rykiw nie wierzy w nature boska Chrystusa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Trójca Święta”