Czy pierwsi chrześcijanie wierzyli w życie pozagrobowe?

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

mirek

Czy pierwsi chrześcijanie wierzyli w życie pozagrobowe?

Post autor: mirek »

Aby odpowiedzieć na to pytanie, rozważmy najpierw zagadnienie: czy naród wybrany wierzył w życie po śmierci? Chociaż Stary Testament nie zawiera jeszcze pełni objawienia, którą dopiero objawił Chrystus, istnieją przesłanki, iż tak rzeczywiście było. Z pomocą przyjdzie nam biblia:


1) Wiarę Żydów w życie pozagrobowe ukazuje 1 Sam 28:7-25:

Zwrócił się więc Saul do swych sług: Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić. Odpowiedzieli mu jego słudzy: Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy. (1 Sam 28:7)

Spytała się więc kobieta: Kogo mam wywołać? Odrzekł: Wywołaj mi Samuela. (1 Sam 28:11)


Saul chciał nawiązać kontakt z duchem Samuela. Sam autor natchniony określa wywołanego z Otchłani ducha Samuelem, co byłoby dziwne, jeśli nie wierzyłby w to. Wyżej wymieniony tekst w góle nie wymienia słowa demon, w których Żydzi też apropo wierzyli:

Odtąd nie będą składać ofiar demonom, z którymi uprawiali nierząd. Będzie to dla nich ustawa wieczysta dla ich pokoleń. (Kpł 17:7)

Zapraszam też do dyskusji w oddzielnym wątku: Czy Saul rozmawiał ze zmarłym Samuelem?


2) Choć Izraelitom zabroniony był kontakt z duchami zmarłych to jednak nie oznacza to, że nie mogły one ukazywać się. To właśnie kategoryczny zakaz zwracania się Izraelitów do duchów o pomoc (Pwt 18:11; Kpł 19:31, 20:27) zakłada ich wiarę w egzystencję dusz zmarłych.

Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych (Pwt 18:10-11, BT)

Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz! (Kpł 19:31, BT)



3) Jeszcze jednym potwierdzeniem na wiarę w duszę nieśmiertelną może być Księga Mądrości.

A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. (Mdr 3:1)


Wprawdzie jest to apokryf, zawiera jednak myśl, iż wiara w niesmiertelność duszy była wśród Żydów rozpowszechniona.



Teraz przykłady z Nowego Testamentu:

1) Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: Patrz, woła Eliasza. (Mk 15:35)

Ten fragment również potwierdza wiarę Żydów w życie pozagrobowe: Żydzi zrozumieli, że Jezus wzywa na pomoc egzystującego w Otchłani proroka Eliasza.


2) A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim (Mt 17:3)

Scena przemienienia na górze Tabor ukazuje "wywołanych" z otchłani Mojżesza i Eliasza (Mk 9:4). To też pokazuje wiarę Izraelitów w życie po śmierci.


3) Wiarę pierwszych chrześcijan w nieśmiertelność duszy ludzkiej ukazuje scena objawienia się Chrystusa Apostołom, którym wydawało się, że jest to duch zmarłego Jezusa. Oni nie dowierzali, że Chrystus zmartwychwstał ale nie negowali tego, że mogą Go ujrzeć jako ducha:

Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. (Łk 24:37-39)


4) Wyraźne świadectwo wiary pierwszych chrześcijan w trwające życie po śmierci zawarte jest w liście do Hebrajczyków:

Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie,(23) do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu (Hbr 12:22-23)


5) Apostoł Paweł również wierzył w nieśmiertelność duszy.

Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne (Flp 1:21-24)

Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie. Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie. A Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek. Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana. Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. Mamy jednak nadzieję... i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana. Dlatego też staramy się Jemu podobać czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. (2 Kor 5:1-10)

Jeżeli apostoł Paweł nie wierzyłby w duszę nieśmiertelna a miał opuścić ciało, to kto stanąłby przed Chrystusem?


6) Apostoł Piotr również wierzył w nieśmiertelność duszy:

W ten sposób szeroko będzie wam otworzone wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawcy, Jezusa Chrystusa. Oto dlaczego będę zawsze wam przypominał o tym, choć tego świadomi jesteście i umocnieni w obecnej /wśród was/ prawdzie. Uważam zaś za słuszne pobudzić waszą pamięć, dopóki jestem w tym namiocie, bo wiem, że bliskie jest zwinięcie mojego namiotu, jak to nawet Pan nasz Jezus Chrystus dał mi poznać. (2 P 1:11-14)

7) Wiarę pierwszych Chrześcijan w kult zmarłych poświadcza też 1 Kor 15:29

Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują? (BT)


Takich wersetów jest mnóstwo. Świadectwa wielu Ojców Kościoła dowodzą również iż wierzono w duszę nieśmiertelną. Co o tym sądzicie?
Ostatnio zmieniony 23 lip 2006, 9:43 przez mirek, łącznie zmieniany 1 raz.

Florianek
Posty: 501
Rejestracja: 01 cze 2006, 10:46

Post autor: Florianek »

Ja myślę, ze to, że Izraelici mieli na coś ochotę, to nie musiało znaczyć, ze to naprawdę istniało.

Zakazano im naprzykład kontaktowac się z obcymi bogami, czy to znaczy, że takowi bogowie istnieją? Przecież chrześcijanie dobrze wiedzą, że nie (1 Kor 8:1-6). Ale kontakty niby z niczym były tak naprawde kontaktami z demonami (1 Kor 10:20).

Nie moge zrozumiec tych, którzy uwazają, ze to Samuel objawił sie Saulowi. Przeciez Bóg nie chciał sie odzywac do Saula=> Samuel byl prorokiem, czyli ustami Jehowy, jak wiec mógł postapić wbrew nakazowi Pańskiemu? Wg ST jak i NT człowiek jest jednością. Im jestem starszy i więcej w życiu doswiadczam to tym bardziej to rozumiem. Jesliby ktoś mi odciął rękę, to ja bym czuł, ze ubyło MNIE a nie tylko mojego ciała. Ja to ja, cały ja. Jeśli Bóg chciałby, żeby człowiek był duchem to by Go takiego stworzył. Karą za grzech Adama jest powrót do prochu, a nie wędrówka do innej krainy. I o ile dzięki zmartwychwstaniu nawet śmierć nie taka straszna, to zawsze pozostaje ona wrogiem ludzkości, a nie bramą do niebios.
,,...łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa" (J 1:17)

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Nie wierzyli i nie wierzą bo na pogrzebach płakali, płaczą i będą płakać. Ale marzy się im.

daglezja77
Posty: 2079
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48

Post autor: daglezja77 »

Ezechiela 18:4 - Dusza która grzeszy ,ta umrze - werset ten na pewno nie mówi o nieśmiertelności duszy..

Awatar użytkownika
Yarpen Zirgin
Posty: 15699
Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
Kontakt:

Post autor: Yarpen Zirgin »

daglezja, o wieloznaczności słowa "dusza" słyszałeś?
Udowadnia się winę, a nie niewinność.

Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Florianek napisał:
Im jestem starszy i więcej w życiu doswiadczam to tym bardziej to rozumiem. Jesliby ktoś mi odciął rękę, to ja bym czuł, ze ubyło MNIE a nie tylko mojego ciała. Ja to ja, cały ja.
Dziwne, że na skutek wypadku wielu ludzi po amputacji kończyn odkrywa w sobie talenty, których wcześniej nie miało.

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

Yarpen Zirgin pisze:daglezja, o wieloznaczności słowa "dusza" słyszałeś?
Kto jak kto , ale daglezja słyszał o tym na pewno , Yarpen. :-P

Ezech. 18:19-20
19. Ale mówicie: Czemuż? Izali nie poniesie syn nieprawości ojcowskiej? Gdy syn sąd i sprawiedliwość czyni, wszystkich ustaw moich strzeże i czyni je, pewnie żyć będzie.
20. Dusza, która grzeszy, ta umrze; ale syn nie poniesie nieprawości ojcowskiej, ani ojciec poniesie nieprawości synowskiej; sprawiedliwość sprawiedliwego przy nim zostanie, a niepobożność niepobożnego nań przypadnie.
(BG)

Mógłbyś wyjaśnić , Yarpen o jakie znaczenie duszy chodzi w tym fragmencie. Wszak o nim rozmawiamy , prawda?

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Do kompletu dorzucę jeszcze jeden werset:
1Kor 15:29 Br „Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?”

Rozumiem tylko to wytłuszczone zdanie. Czy ktoś z Was wie dlaczego chrześcijanie chrzcili się za zmarłych? A może tu chodzi o to, że pomimo chrztu pozostawali umarłymi czyli nadal grzeszyli? A jeżeli grzeszyli to nie mieli nadziei na życie wieczne.

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Post autor: nike »

Anowi pisze:Do kompletu dorzucę jeszcze jeden werset:
1Kor 15:29 Br „Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?”

Rozumiem tylko to wytłuszczone zdanie. Czy ktoś z Was wie dlaczego chrześcijanie chrzcili się za zmarłych? A może tu chodzi o to, że pomimo chrztu pozostawali umarłymi czyli nadal grzeszyli? A jeżeli grzeszyli to nie mieli nadziei na życie wieczne.
1 Kor. 15:29
29. Bo inaczej cóż uczynią ci, którzy się chrzczą nad umarłymi, jeźliż zgoła umarli nie bywają wzbudzeni? przeczże się chrzczą nad umarłymi?
(BG)


1 Kor 15:29


29. Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?
(BT)


Wydaje mi się,że wytłumaczenie tego tekstu jest w liście do Rzymian 6:4
Rzym. 6:4-5
4. Pogrzebieniśmy tedy z nim przez chrzest w śmierć, aby jako Chrystus wzbudzony jest z martwych przez chwałę ojcowską, tak żebyśmy i my w nowości żywota chodzili.
5. Bo jeźliżeśmy z nim wszczepieni w podobieństwo śmierci jego, tedy też i w podobieństwo zmartwychwstania wszczepieni z nim będziemy.
(BG)


Wszyscy którzy poświęcali się od Jezusa Pana byli zaliczani do Oblubienicy Pańskiej [Barankowej] więc oni chrzcili się w śmierć Jezusa, i po zmartwychwstaniu idą do nieba jako małżonka Chrystusowa.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

1Kor 15:29 Br „Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?”

Gdyby ten chrzest był drogą do zbawienia czy na końcu zdania stałby pytajnik?

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Anowi pisze:1Kor 15:29 Br „Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?”

Gdyby ten chrzest był drogą do zbawienia czy na końcu zdania stałby pytajnik?
EMET:
Oto objaśnienie jakie mamy w Leksykonie ŚJ --

"Na czym polega chrzest, „aby być umarłymi”?

Słowa z 1 Koryntian 15:29 tłumaczone są różnie: „Cóż tedy uczynią ci, którzy się dają chrzcić za umarłych?” (Bw); „którzy się chrzczą nad umarłymi” (Bg); „przyjmują chrzest za zmarłych” (BWP, Wp); „dla zmarłych”, „ze względu na zmarłych” (przyp. w BT); „dają się ochrzcić, aby być umarłymi” (NŚ).

Istnieje sporo propozycji wyjaśnienia tego wersetu. Najczęściej spotyka się pogląd, iż Paweł nawiązał tu do zwyczaju dokonywania chrztów zastępczych, to jest chrzczenia w wodzie osób żywych w imieniu i na korzyść zmarłych. Nie ma jednak dowodów na stosowanie takiej praktyki za dni tego apostoła. Nie byłaby ona również zgodna z wersetami mówiącymi wyraźnie, że chrzest był udzielany „uczniom”, którzy ‛ochoczo przyjęli słowo’ i osobiście „uwierzyli” (Mt 28:19; Dz 2:41; 8:12).

Słownik grecko-polski (red. Z. Abramowiczówna, Warszawa 1965, t. IV, s. 409), podaje, iż wyraz hypér, który w 1 Koryntian 15:29 jest użyty z dopełniaczem, oznacza m.in.: „zamiast”, „za”, „w imieniu”, „z powodu”, „dla”, „co się tyczy”, „względem”, a w zdaniach celowych także „aby”, „ażeby”. Już w r. 1728 J. Elsner zebrał cytaty ilustrujące, jak różni pisarze greccy stosowali wyraz hypér z dopełniaczem w znaczeniu celowym, czyli wyrażającym zamiar, i wskazał, że konstrukcja występująca w 1 Koryntian 15:29 ma właśnie taki sens (Observationes Sacræ in Novi Foederis Libros, Utrecht, t. II, ss. 127-131). Dlatego też w Przekładzie Nowego Świata słusznie użyto w tym wersecie zdania celowego, wprowadzonego słowem „aby”.

Tam, gdzie jakieś sformułowanie ze względu na jego strukturę gramatyczną można przetłumaczyć na rozmaite sposoby, poprawny jest ten przekład, który harmonizuje z kontekstem. Otóż w 15 rozdziale 1 Koryntian omawiana jest głównie sprawa wiary w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, co wynika z wersetów 3 i 4. W następnych wersetach przedstawiono dowody uzasadniające taką wiarę (w. 5-11), wyliczono poważne konsekwencje odrzucenia wiary w zmartwychwstanie (w. 12-19), nadmieniono, iż wskrzeszenie Chrystusa stanowi rękojmię zmartwychwstania innych ludzi (w. 20-23), a ponadto wykazano, jak to wszystko przyczyni się do pojednania wszelkich rozumnych stworzeń z Bogiem (w. 24-28). Werset 29 najwyraźniej stanowi nieodłączny element tych rozważań. Ale o czyim zmartwychwstaniu jest w nim mowa? Czy osób, o których chrzcie tu wspomniano? A może o zmartwychwstaniu tych, którzy zmarli wcześniej, przed owym chrztem? Na co wskazują następne zdania? Z wersetów 30-34 wynika, że przedmiotem analizy są przyszłe perspektywy żyjących chrześcijan, a wersety 35-58 precyzują, iż chodzi o wiernych chrześcijan, którzy mają nadzieję niebiańską.

Pozostaje to w zgodzie z Rzymian 6:3, gdzie napisano: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy ochrzczeni w jego śmierci?” A zatem nie chodzi o chrzest za kogoś, kto już umarł, lecz o chrzest mający wpływ na przyszłość danej jednostki.

W jakim więc sensie chrześcijanie ci ‛dawali się ochrzcić, aby być umarłymi’, lub zostawali ‛ochrzczeni w śmierci Chrystusa’? Tak jak on wstępowali na drogę życiową, która ze względu na zachowywanie prawości prowadziła ich do śmierci, ale jednocześnie dawała nadzieję na wskrzeszenie do nieśmiertelnego bytu duchowego w niebie (Rz 6:4, 5; Flp 3:10, 11). Nie chodziło tu o chrzest dokonywany szybko, jak to jest w wypadku zanurzenia w wodzie. Ponad trzy lata po ochrzczeniu w wodzie Jezus mówił o chrzcie, który dla niego jeszcze się nie dopełnił i który w przyszłości czekał również jego uczniów (Mk 10:35-40). Ponieważ ów chrzest wiedzie do wskrzeszenia i życia w niebie, więc rozpoczyna się wtedy, gdy duch Boży zaszczepia w danej osobie nadzieję niebiańską, a kończy się nie z chwilą jej śmierci, lecz podczas zmartwychwstania, stanowiącego urzeczywistnienie jej widoków na nieśmiertelne życie duchowe (1Ko 6:14; 2Ko 1:21, 22)." -- Tom I, strona 376, hasło główne CHRZEST.


Zapodał Stephanos, ps. EMET

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

1Kor 15:29 Br „Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?”

Rozumiem co napisałeś, ale czy to zdanie nie tyczy się osób, które w jakiś sposób odpadły od wiary? Bo przecież Bóg jest Bogiem żywych nie umarłych?

"Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają" oznaczałoby, że wielu wierzyło w natychmiastową przemianę zmarłego w duszę nieśmiertelną.

Lk 24:39 NS "Zobaczcie moje ręce i moje stopy, że to jestem ja; dotknijcie mnie i zobaczcie, gdyż duch nie ma ciała ani kości, jak to widzicie, iż ja mam"."

A jeżeli Jezus nie zmartwychwstał to daremna nasza wiara.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Scena przemienienia na górze Tabor ukazuje "wywołanych" z otchłani Mojżesza i Eliasza (Mk 9:4). To też pokazuje wiarę Izraelitów w życie po śmierci.

A może moc Jezusa, który dzierży klucze do otchłani (czyt. nicości) aby powołać znów do życia?

tessa

Post autor: tessa »

Anowi pisze:
Scena przemienienia na górze Tabor ukazuje "wywołanych" z otchłani Mojżesza i Eliasza (Mk 9:4). To też pokazuje wiarę Izraelitów w życie po śmierci.

A może moc Jezusa, który dzierży klucze do otchłani (czyt. nicości) aby powołać znów do życia?
To nie jest scena przemienienia ,ale wizja przemienienia.

A to jest zasadnicza różnica.W wizji postacie nie są czymś realnym ,tylko wizją od Boga.


Mt 17:9 NS "A gdy zstępowali z góry, Jezus nakazał im, mówiąc: "Nikomu nie opowiadajcie tej wizji, dopóki Syn Człowieczy nie zostanie wskrzeszony z martwych"."




Ap 9:17 NS "A tak ujrzałem w wizji konie i tych, którzy na nich siedzieli: mieli napierśniki ognistoczerwone i hiacyntowoniebieskie, i siarkowożółte; a głowy koni były jak głowy lwów, a z ich pysków wydobywały się ogień i dym, i siarka."

Czy konie z wizji Jana były czymś realnym? Nie.

Tak samo Eliasz i Mojżesz z wizji przemienienia nie są realnymi osobami wywołanymi z otchłani.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Kto ubiera się w kolory hiacyntowoniebieskie itd...

Ap 9:17 Bw „A takimi widziałem w widzeniu te konie i tych, którzy na nich siedzieli; mieli pancerze czerwone jak ogień, granatowe jak hiacynt, żółte jak siarka; a łby końskie były jak łby lwów, a z pysków ich wychodziły ogień i dym, i siarka.”

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dusza”