Dusza nieśmiertelna
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
Czy Bóg stwarza coś czego sam nie może zniszczyć?
Moją duszę można wybawić od śmierci
Jak 5;19,20 BW (19) Bracia moi, jeśli kto spośród was zboczy od prawdy, a ktoś go nawróci, (20) niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.
Moją duszę można wybawić od śmierci
Jak 5;19,20 BW (19) Bracia moi, jeśli kto spośród was zboczy od prawdy, a ktoś go nawróci, (20) niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
- siloam
- Posty: 526
- Rejestracja: 17 lut 2011, 20:41
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Śmierć duszy to ciężki grzech i piekło. Dusza nie przestaje istnieć, bo taka jest wola Boża. Porównaj cytowany przez Ciebie fragment z:bartek212701 pisze:wybawi duszę jego od śmierci
1 Jn 5:16-17
16. Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie, mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono.
17. Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci.
(BT)
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
siloam,
Piekło to w Kościele katolickim stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi
Kościół katolicki od I w. poucza i przypomina o istnieniu piekła jako stanu nieodwołalnego. Do piekła trafiają po śmierci dusze ludzi umierających w stanie grzechu śmiertelnego. Kara piekła, obrazowo przedstawiana jako "ogień wieczny", polega na wiecznej rozłące duszy od Boga.
[źródło wikipedia] http://pl.wikipedia.org/wiki/Piek%C5%82 ... olicyzm%29
KKK 1057 Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może osiągnąć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.
A czym jest piekło?Bo w Kościele twoim tez sa już inne nauki jeśli nie wiesz Mówi się,że jest to stan duszy,ale nie ogniste miejsce.Śmierć duszy to ciężki grzech i piekło.
Piekło to w Kościele katolickim stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi
Kościół katolicki od I w. poucza i przypomina o istnieniu piekła jako stanu nieodwołalnego. Do piekła trafiają po śmierci dusze ludzi umierających w stanie grzechu śmiertelnego. Kara piekła, obrazowo przedstawiana jako "ogień wieczny", polega na wiecznej rozłące duszy od Boga.
[źródło wikipedia] http://pl.wikipedia.org/wiki/Piek%C5%82 ... olicyzm%29
KKK 1057 Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może osiągnąć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
- siloam
- Posty: 526
- Rejestracja: 17 lut 2011, 20:41
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Bartek
Ogień to proces szybkiego utleniania. Wątpię, aby on mógł trwać wiecznie to jedno. Druga sprawa jest taka, że dusza będąc niematerialną i tak by go nie odczuła. Ogień to figura, która wskazuje na olbrzymie cierpienie. Nawet mówiąc o miejscu Kościół nigdy nie wierzył, że tam ludzie będą rzeczywiście się smażyli tylko chodziło o miejsce ogromnego duchowego cierpienia. Świadkowie Jehowy natomiast odczytują wszystko literalnie i chyba rzeczywiście wierzą, że Bóg chce upiec ludzi.
Ogień to proces szybkiego utleniania. Wątpię, aby on mógł trwać wiecznie to jedno. Druga sprawa jest taka, że dusza będąc niematerialną i tak by go nie odczuła. Ogień to figura, która wskazuje na olbrzymie cierpienie. Nawet mówiąc o miejscu Kościół nigdy nie wierzył, że tam ludzie będą rzeczywiście się smażyli tylko chodziło o miejsce ogromnego duchowego cierpienia. Świadkowie Jehowy natomiast odczytują wszystko literalnie i chyba rzeczywiście wierzą, że Bóg chce upiec ludzi.
-
- Posty: 11544
- Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
siloam, Nie jestem Świadkiem Jehowy i mówię to co Kościół katolicki[lub jego wierni] o piekle mówią popatrz na tą świętą katolicką
żródło wikipedia, http://pl.wikipedia.org/wiki/Piek%C5%82 ... olicyzm%29
Chyba biedna herezje siała,skoro teraz nie wierzysz w to,jak sam mówisz.Św. Faustyna Kowalska tak opisuje w swoim Dzienniczku piekło, które mogła ujrzeć: "Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam:
1. pierwszą męką, którą stanowi piekło, jest utrata Boga;
2. drugie – ustawiczny wyrzut sumienia;
3. trzecie – nigdy się już ten los nie zmieni;
4. czwarta męka – jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym;
5. piąta męka – jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje;
6. szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana;
7. siódma męka – jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
żródło wikipedia, http://pl.wikipedia.org/wiki/Piek%C5%82 ... olicyzm%29
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
- siloam
- Posty: 526
- Rejestracja: 17 lut 2011, 20:41
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
siloam, spytaj katolików czy wierzą w ogniste piekło,ciekawe jaka będzie ich odpowiedź.W Mojej klasie każdy w takowe wierzył lub nadal wierzy.nawet ksiądz w takie wierzy powołując sie na przypowieśc o Bogaczu
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50
Kolejne wykręty.Dezintegracja oznacza po prostu rozpad.Rozpad prowadzi do zniszczenia jakiejś całości,w tym wypadku wymienił pan duszę.A ja twierdziłem,że umiera tylko ciało.Zatem nie dogadamy się.rykiw pisze: Dokładne tak, dezintegracja to nie anihilacja.
A jaka religia tak naucza ?..Bóg chce upiec ludzi.
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
-
- Posty: 11282
- Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31
Fedorowicz pisze:Gdybym kiedyś został stanowczym wyznawcą Tanachu ,to trudno by mi było traktować go w oderwaniu od pozostałych Pism Świętych judaizmu, gdyż w tłumaczeniu literalnym,nietradycyjnym i nieźródłowym,jakie się w Polsce spotyka, napotykałbym co rusz logiczne i merytoryczne sprzeczności. A jestem przeciwnikiem takich przekładów,które powodują chaos i zamącenie.EMET pisze: To jesteś Ty, Userze, czy nie jesteś za TANACHEM, TORĄ: jesteś czy nie jesteś ?Pan wybaczy,ale kabaliści tłumaczą całość tego pojęcia (naczynie wypełnione duszą,światłem) na istotę żywą.Co więcej,owa dusza jest częścią Stwórcy,pochodzi od Niego.Pana błąd polega na braniu symboliki w sposób dosłowny.Kabaliści dopuszczają się podstawowego błędu w swojej interpretacji Biblii raz przyjmując że adam to glina (naczynie), by następnie to samo słowo adam przetłumaczyć na istotę żywą.
Dlaczego nie odniosłeś się do tej uwagi?Pana zdaniem,dezintegracja nie oznacza osiągnięcia stanu całkowitego zniszczenia, stanu nieistnienia ? Sam pan sobie zaprzecza, dajmy więc spokój tej sofistyce,która nie wiem co ma komu udowodnić...istnieje taki stan duszy w którym nastąpiła jej tymczasowa, od czasu śmierci ciała, dezintegracja..tylko że ja nigdy nie postulowałem że śmierć znaczy nieistnienie..
EMET:
Wielu ludziom "dusza" kojarzy się nieodmiennie z 'życiem' i owi mają dużo racji, ale...
W rozumieniu biblijnym - jak to i w zapisie jęz. oryginału Biblii - mamy jednak 'dysonans' pewien. o którym poniżej napiszę...
Mamy oto w Ezechiela 47:9 [PNŚ]: "I stanie się, że w każdym miejscu, dokąd dotrze ten dwukrotnie większy potok, każda żyjąca dusza [hebr.: < kol-nefesz chajja(h) >], od których się roi, ożyje. I stanie się, że będzie bardzo dużo ryb, gdyż dotrze tam owa woda, a woda morska zostanie uzdrowiona, i gdzie dotrze potok, tam wszystko będzie żyło.".
Zatem: "dusza żyjąca" to w hebr.: < nefesz chajja(h) >.
Mamy oto w Objawieniu danym Janowi 16:3 [PNŚ]: "A drugi wylał swą czaszę na morze. I stało się krwią jakby zmarłego, i umarła każda dusza żyjąca [po grecku: < kai pasa psychē dzōēs apethanen >] – to, co w morzu.".
Zatem "dusza żyjąca" to w gr.: < psychē dzōēs >.
Popatrzmy, czy w tekście BH znajdziemy miejsca, gdzie byłoby skojarzenie i połączenie w sensie 'duszy' i 'bycia zmarłym' tak, iżby można napisać i rozumieć: 'martwa dusza, nieżywa dusza' itp....
Kapłańska 19:28, PNŚ: "I nie wolno wam robić na swym ciele nacięć &ze względu na zmarłą duszę& [hebr.: < lenefesz >; 'Interlinia Vocatio': "za_osobę_(zmarłą)"], nie wolno wam też wykonywać na sobie tatuowanych znaków. Jam jest Jehowa.".
Kapłańska 21:1, PNŚ: " Jehowa rzekł do Mojżesza: " Przemów do kapłanów, synów Aarona, i powiedz im: 'Niech nikt pośród swego ludu nie skala się zmarłą duszą [Int. Voc.: "Z_powodu_osoby_(zmarłej) (kapłan_niech)_nie_będzie_nieczysty"; hebr.: < lenefesz lo'-jiamma' >].' " ".
Kapłańska 21:11, PNŚ: "I nie ma podchodzić do żadnej zmarłej duszy [hebr.: < ve'al kol-nafszoth meth lo' jawo' >]. Nie może się skalać z powodu swego ojca ani swej matki.".
Fraza: < kol-nafszo meth > = dosłownie: "żadnej_duszy zmarłej".
Kapłańska 22:4, PNŚ: "Żaden mężczyzna z potomstwa Aarona, jeśli jest trędowaty lub ma wyciek, nie może jeść ze świętych rzeczy, dopóki nic stanie się czysty, ani ten, kto dotknie kogoś nieczystego z powodu zmarłej duszy [Int. Voc.: "I_ten_kto_dotknie *_każdej_nieczystej_osoby,"; hebr.: < vehannoghea' wechol-ṭeme'-nefesz >], ani mężczyzna, u którego nastąpił wypływ nasienia,".
Liczb 5:2, PNŚ: "Nakaż synom Izraela, żeby usunęli z obozu każdego trędowatego i każdego, kto ma wyciek, i każdego nieczystego z powodu zmarłej duszy [Int. Voc.: "i_wszystkich zanieczyszczonych (przez)_zmarłego."; hebr.: < vechol ṭame' lanafesz >].".
Liczb 6:6, PNŚ: "Przez wszystkie dni swego pozostawania oddzielonym dla Jehowy nie wolno mu podejść do żadnej zmarłej duszy [Int. Voc.: "do_osoby martwej nie zbliży_się"; hebr.: < 'al-nefesz meth lo' jawo' >].".
fraza: < 'al-nefesz meth > = "do_duszy martwej"
Liczb 6:11, PNŚ: "I kapłan weźmie jedno jako dar ofiarny za grzech, a drugie jako całopalenie, i dokona za niego przebłagania, ponieważ zgrzeszył z powodu zmarłej duszy [Int. Voc.: "za_ten grzech przez_zmarłego"; hebr.: < me'aszer chaṭa' 'al-hannefesz >]. Potem w tymże dniu uświęci on swoją głowę.".
Aggeusza [z hebr.: "Chaggaj"] 2:13, PNŚ: "I odezwał się Aggeusz: "Jeżeli ktoś nieczysty z powodu zmarłej duszy dotknie którejś z tych rzeczy, czy stanie się nieczysta? "Kapłani zaś, odpowiadając, rzekli: "Stanie się nieczysta".". Inter. Voc.: "I_powiedział Aggeusz [hebr.: < vajjo'mer chaggaj >]: Jeżeli_dotknie (ktoś)_nieczysty_duchem [hebr.: < ṭeme'-nefesz >] *_wszystkiego_(z)_tych" [hebr.: < bechol-'elle(h) >].". Int. Voc. oddaje więc per "duchem", nie "duszą"
Jakkolwiek większość z tych tekstów jakby w dopowiedzeniu ma sens, iż chodzi o '[zmarłą] nefesz' [Int. Voc.: 'osobę'], to jednak w Przekładach mamy wyraźne ukierunkowanie, iż chodzi jednak o kogoś zmarłego, nie zaś jedynie jakaś 'oględność'.
W dwóch tekstach bezsprzecznie w zapisie tekstu BH mamy powiązanie 'duszy' [hebr. rdz.: < nefesz >] ze 'śmiercią' [hebr. rdz.: < mûth >], czyli mamy łącznie: "zmarła /nieżywa/ dusza" -- (1) Kapłańska [hebr. Vajjiqra] 21:11; (2) Liczb [hebr. Bemidhbar] 6:6.
Logicznym jest, że skoro dusza [nefesz] umiera /umarła/, to dlaczego nie można powiedzieć: "martwa dusza", "zmarła dusza", "nieżywa dusza" itp.?
Mamy też wsparcie leksykalne...
Wyrażenie hebr. < meth > od rdzennego < mûth > [wg rdzenia: < m v t >] = "umrzeć; zginąć; zdechnąć; wymrzeć; zabić; dobić; kazać zabić; pozwolić umrzeć; zniszczyć; być zabitym; ci, którzy mają być zabici." - 'Podręczny Słownik Vocatio', ks. Briks, strona 186/187.
To tak, jak czytamy w Objawieniu danym Janowi 16:3 w Przekładzie BGd: "I wylał wtóry Anioł czaszę swoję na morze, i stało się jakoby krew umarłego, a każda dusza żywa zdechła w morzu."
Tak więc, jeśli owe 'dusze żywe w morzu zdechły', to 'po zdechnięciu' stały się 'nieżywymi /'zdechniętymi'/ duszami', jak najbardziej!
Jednak: tak, jak w przypadku 'Interlinii Vocatio' odn. Ksiąg "ST", tak i np. tutaj - w oddaniu Apok 16:3 - w Int. Voc. z gr. "NT", mamy: "[...] I stała_się krew jak martwego [gr.: < hōs nekrou >], i każdy dech życia umarł [gr.: < kai pasa psychē dzōēs apethanen >], (te) w morzu.". Termin grecki < psychē > został arbitralnie oddany per: "dech"... Ale już np. w wg Mateusza 10:28 w tejże 'Interlinii'... Tam, jak najbardziej, mamy: "― mogącego i duszę i ciało zgubić w Gehennie [po grecku: < ton dynamenon kai psychēn kai sōma apolesai en geennē >].".
Okazuje sie, iż w znanym tekście Genesis 2:7, mamy w greckiej LXX: < kai eplasen ho Theos ton anthrōpon houn apo tēs gēs kai anefysēsen eis to prosōpon autou pnoēn dzōēs kai egeneto ho anthrōpos eis psychēn dzōsan >. Okazuje się, iż mamy tutaj osobno określenie greckie: < pnoēn dzōēs >, jak i osobno określenie greckie: < psychēn dzōsan >. Nawet LXX uwzględnia szczegół z BH: "i tchnął [hebr.: < vajjippach >] w jego nozdrza [hebr.: < be'appajv >] dech życia [hebr.: < niszmath chajjim >], i człowiek stał się [hebr.: < vajehi ha'adham >] duszą żyjącą [hebr.: < lenefesz chajja(h) >]." [PNŚ]. W BH mamy rozróżnienie między < niszmath chajjim > [= "dech życia"] a < nefesz chajja(h) > [= "dusza żyjąca"].
W LXX mamy zaś: < pnoēn dzōēs > oraz < psychēn dzōsan >. Owe wyrażenie greckie < pnoēn >, to od rdzennego < pnoē >; mamy - na bazie rdzennego - dwa miejsca w greckim "NT": Dzieje Ap 2:2; 17:25.
Oto oddanie Dzieje Ap 2:2, wg Int. Voc.; "I stał_się nieoczekiwanie z ― nieba szum jak_właśnie niosącego_się dechu [gr.: < pnoēs >] gwałtownego i wypełnił cały (ten) dom, gdzie byli siedząc;".
Oto oddanie Dzieje Ap 17:25, wg Int. Voc.; "ani_(nie) przez ręce ludzkie [gr.: < hypo cheirōn anthrōpinōn >] jest_obsługiwany (jako) dodatkowo_potrzebujący czegoś, sam dający wszystkim życie [gr.: < dzōēn >] i dech [gr.: < kai pnoēn >, i ― wszystko [gr.: < kai ta panta >].".
Mamy więc odpowiedź nawet w samej 'Interlinii Vocatio'. To zaś, iż najzupełniej interpretacyjnie oddano w owej Int. Voc. tekst z Apok 16:3 - to rzecz więcej niż pewna.
Dodatkowym wsparciem jest objaśnienie w 'Wielkim Słowniku Vocatio', gdzie mamy pod hasłem nr 4031: "1. Wiew, powiew, wiatr: Dz 2,2. 2. Dech, oddech, tchnienie: Dz 17,25. → 4029. [2]" - strona 506, Vocatio, ks. Popowski.
Wskazane strzałką "→" hasło nr 4028, to gr. < pneō >, gdzie czytamy w objaśn.: "wiać, dąć, dmuchać; [...] < hē pneousa >, wiatr: Ap 7,1." - str. 506, dz. cyt. Uwaga: w <... > - w 'Leksykonie' zapis czcionką grecką.
W hebr. wersji "NT" mamy takie oto oddanie - interesującej nas - frazy z Apok 16:3: < vattamath kol-nefesz chajja(h) > = "i_umarła każda_dusza żyjąca". Ową frazę początkową < vattamath > [< va > - spójnik ] mamy w tekstach BH: Rodzaju 23:2; 35;8, 19; 38:12; Liczb 20:1; 1 Kronik 2:19; Ezechiela 24:18 i oznacza /owa fraza/ po prostu: "i_umarła" [w feminine singular, jak i < nefesz >]. Dalej mamy od znanego już rdzennego: < mûth >, o którym terminie powyżej więcej napisałem...
Mamy np. w Rodzaju 23:2a: "I umarła Sara w Kiriat-Arba, czyli w Hebronie, w ziemi Kanaan," [PNŚ]. W LXX mamy: < kai apethanen Sarra >; zatem gr. < apethanen > - jak i owe jest w grece Apok 16:3.
Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50
Prawidłowy przekład jest taki:Wajikra 19,28EMET pisze: 19:28, PNŚ: "I nie wolno wam robić na swym ciele nacięć ze względu na zmarłą duszę".
"weszeret la nefesz lo titenu".
Nic w tym wersecie na temat śmierci duszy nie ma.Jest natomiast coś istotnego:to zakaz wykonywania tatuaży.Cechą wspólną wymienionych obok siebie zakazów „robienia nacięć na ciele”, „wróżenia i zdawania się na przepowiednie”, „zwracania się do nekromantów i szamanów”, jest to, że dotyczą czegoś, co nazwalibyśmy prymitywizmem obyczajów i zachowań. Wróżbiarstwo, wywoływanie duchów, samookaleczenie, prostytuowanie własnego dziecka to zwyczaje ludów prymitywnych. Na takiej właśnie liście zakazów umieszczony jest tatuaż.Raszi wyjaśnia, że w tym fragmencie Tory opisane są zwyczaje Amorytów, prymitywnego plemienia zamieszkującego ziemię Kanaan.Tora zakazywała więc Izraelitom przyjmowania zwyczajów ludu prymitywnego, bo przyjmując prymitywne zwyczaje i zachowania człowiek staje się sam prymitywny. Inaczej mówiąc:człowiek po wykonaniu tatuażu ma tendencje do postępowania jak "człowiek z tatuażem".
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
-
- Posty: 11282
- Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31
Fedorowicz pisze:Prawidłowy przekład jest taki:Wajikra 19,28EMET pisze: 19:28, PNŚ: "I nie wolno wam robić na swym ciele nacięć ze względu na zmarłą duszę".
"weszeret la nefesz lo titenu".
Nic w tym wersecie na temat śmierci duszy nie ma.Jest natomiast coś istotnego:to zakaz wykonywania tatuaży.Cechą wspólną wymienionych obok siebie zakazów „robienia nacięć na ciele”, „wróżenia i zdawania się na przepowiednie”, „zwracania się do nekromantów i szamanów”, jest to, że dotyczą czegoś, co nazwalibyśmy prymitywizmem obyczajów i zachowań. Wróżbiarstwo, wywoływanie duchów, samookaleczenie, prostytuowanie własnego dziecka to zwyczaje ludów prymitywnych. Na takiej właśnie liście zakazów umieszczony jest tatuaż.Raszi wyjaśnia, że w tym fragmencie Tory opisane są zwyczaje Amorytów, prymitywnego plemienia zamieszkującego ziemię Kanaan.Tora zakazywała więc Izraelitom przyjmowania zwyczajów ludu prymitywnego, bo przyjmując prymitywne zwyczaje i zachowania człowiek staje się sam prymitywny. Inaczej mówiąc:człowiek po wykonaniu tatuażu ma tendencje do postępowania jak "człowiek z tatuażem".
EMET:
Nieuważnie czytasz moje posty...
Przecież pisałem o 'oględności' i jak Przekłady odnoszą...
Jednak powtórnie zapodam to, co i w moim post --
Jakkolwiek większość z tych tekstów jakby w dopowiedzeniu ma sens, iż chodzi o '[zmarłą] nefesz' [Int. Voc.: 'osobę'], to jednak w Przekładach mamy wyraźne ukierunkowanie, iż chodzi jednak o kogoś zmarłego, nie zaś jedynie jakaś 'oględność'.
W dwóch tekstach bezsprzecznie w zapisie tekstu BH mamy powiązanie 'duszy' [hebr. rdz.: < nefesz >] ze 'śmiercią' [hebr. rdz.: < mûth >], czyli mamy łącznie: "zmarła /nieżywa/ dusza" -- (1) Kapłańska [hebr. Vajjiqra] 21:11; (2) Liczb [hebr. Bemidhbar] 6:6.
Logicznym jest, że skoro dusza [nefesz] umiera /umarła/, to dlaczego nie można powiedzieć: "martwa dusza", "zmarła dusza", "nieżywa dusza" itp.?
Oraz wymowa całego mojego post/u/, którą jednak zignorować raczyłeś...
Niebawem zapodam wszystkie teksty z BH traktujące o śmierci nefesz.
Będzie jawnie widać połączenie terminów na 'śmierć' ew 'umieranie' i 'dusza' [ew. w plural].
Ale, skoro już tekst Bereszith 2:7 jest przez Judaistów 'przekształcany', to...
Tak więc --
Proszę przeczytać cały mój post i dopiero wnioski wyciągać, nie zaś, jak to się mawia: 'wyrywać z kontekstu'.
I zacząć mnie b. serio traktować. Bez jakiejś specjalnej estymy, ale... bardziej serio, po prostu.
Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50
Ponieważ Towarzystwo Watchtower (przedstawicieli którego osobiście lubię , jak również niektóre publikacje jak np. "Przebudźcie się") przetłumaczyło "nefesz haja" na dusza żywa ,prostą konsekwencją tego jest tłumaczenie w przeciwnych wypadkach na "martwa dusza".Czyli w rezultacie tłumaczenie , że dusza umiera .Dlatego powstało tyle przekładów, które zmieniają treść nie tylko językową, merytoryczną ,ale i religijną, filozoficzną i etyczną Tory. A przecież żaden przekład nie jest Torą, cóż dopiero taki , który nadaje inne znaczenia.EMET pisze: Logicznym jest, że skoro dusza [nefesz] umiera /umarła/, to dlaczego nie można powiedzieć: "martwa dusza", "zmarła dusza", "nieżywa dusza" itp.?
Ponieważ masz zwyczaj jednoczesnego zamieszczania obszernych i rozmaitych treści i wersetów w jednym poście, pisałem już że nie jestem w stanie odnieść się jednocześnie do takiego zmasowanego "zasypania" rozmaitymi tekstami. Hołduję zasadzie,że jedno pytanie ,jedna odpowiedź w jednym poście.Proszę przeczytać cały mój post i dopiero wnioski wyciągać, nie zaś, jak to się mawia: 'wyrywać z kontekstu'.
Ja traktuję wszystkich serio.Polemika na forum dyskusyjnym to nie jest zawsze tylko potakiwanie ,czy pilnowanie "poprawności" poglądów, aby nie obrazić jakiegoś cenzora, ale często spotykają się ze sobą w konfrontacji przeciwne punkty widzenia. Dla mnie jest ważne aby w moich wypowiedziach nie było wulgaryzmów i wyzwisk. Jeśli mam się dostosowywać do cenzora poglądów, nie bardzo byłby wtedy jakikolwiek sens dalszej dyskusji.Pozdrawiam.ale... bardziej serio, po prostu.
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.
-
- Posty: 10663
- Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
- Lokalizacja: Śląsk
Kto chce,może poczytać,wprawdzie dawno temu napisane,ale chyba racjonalnie,zważywszy
na obecny poziom wiedzy i umiejętności ludzkiej w dziedzinie informatyki chociażby z jej
osiągnieciami i możliwościami,z przesyłem danych bezprzewodowo,można rzec,-bezdotykowo.
Rózne routery,bluetooth"y,bluoeconnect"y,które moga posłużyć jako jakieś wyobrażenie
bezprzewodowej łączności,a to zapewne jeszcze nie koniec możliwości rozwoju.
http://www.nastrazy.pl/biblioteka/index ... zamenu.htm
na obecny poziom wiedzy i umiejętności ludzkiej w dziedzinie informatyki chociażby z jej
osiągnieciami i możliwościami,z przesyłem danych bezprzewodowo,można rzec,-bezdotykowo.
Rózne routery,bluetooth"y,bluoeconnect"y,które moga posłużyć jako jakieś wyobrażenie
bezprzewodowej łączności,a to zapewne jeszcze nie koniec możliwości rozwoju.
http://www.nastrazy.pl/biblioteka/index ... zamenu.htm
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50
Tylko gdzie to znajdujemy? Na pewno nie w oryginale. No właśnie panie Jachu.Pewnie już to gdzieś pisałem,ale właśnie przez ową "dosłowność" przekład ten jest błędny. Jechezkiel 18,4Jachu pisze: http://www.nastrazy.pl/biblioteka/index ... przeciwnie, znajdujemy takie wyrażenia: "dusza. która grzeszy, ta umrze".
הן כל-הנפשות לי הנה כנפש האב וכנפש הבן לי הנה הנפש החטאת". "היא תמות
Dusza należy do świata duchowego w którym nie ma śmierci i czasu. "Nefesz ha behema" bo o takiej tu mowa również nie może zgrzeszyć. Zgrzeszyć może tylko człowiek, który posiada wolną wolę i może wybierać między dobrem i złem.Tutaj prorok w alegoryczny sposób określa człowieka jako duszę zresztą po polsku też się kiedyś się tak mówiło. Natomiast kontekst wypowiedzi dotyczy odpowiedzialności człowieka za grzechy i tego, że grzechy prowadzą do śmierci człowieka,nie duszy.A jak się wyciąga jakieś wersety z kontekstu i do tego jeszcze proroctwa to się dochodzi do absurdalnych wniosków.Pisał już o tym na forum pan Dwejkus.
"ma się rozumieć"..Oj chyba jednak nie bardzo.Według Rambama hebrajskie słowo nefesz ma w kontekscie różne znaczenia:dmuchnął w oblicze (nozdrze)) jego dech żywota (w języku hebrajskim wyraz, żywot - życie, jest użyty w liczbie mnogiej, przez co ma się rozumieć, że ten żywot, życie było tego rodzaju, jakie było wspólne wszystkim żyjącym stworzeniom) - i stał się człowiek duszą żywiącą") to jest istotą obdarzoną czuciem.
1) żywotność, która jest wspólna wszystkim żyjącym, odczuwającym istotom.
2) użycie go w znaczeniu "krwi".
3)W znaczeniu "rozumu" jako cechy charakterystycznej wyróżniającej rodzaj ludzki.
4)W znaczeniu tej części człowieka, która pozostaje po jego śmierci.
5)W znaczeniu "woli", zwłaszcza w odniesieniu do B-ga
Ostatnio zmieniony 21 mar 2011, 12:00 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 1 raz.
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.