Przykazanie "nie cudzołóż" błędnie przetłumaczone

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Daniel_dn

Post autor: Daniel_dn »

Andżelika_FS pisze:Nawiązuję do TEGO posta. Otóż sugerujesz w nim, że ocena moralna działania (w tym przypadku jedzenia marchewki) jest pochodną moralności bytu podejmującego owo działanie (w tym przypadku jedzenie marchewki). Otóż według mnie to bzdura. Dekalog (przypominam, rozmawiamy w dziale o Dekalogu) nijak nie podaje zakazów warunkowo. Nie ma żadnego "nie cudzołóż, jeśli jesteś bytem A". Dekalog w żaden sposób nie usprawiedliwia cudzołożenia, jeśli jesteś bytem jakiegoś rodzaju. Dekalog mówi bezwarunkowo - nie cudzołóż. Skoro tak, to ja wysnuwam wniosek, że można miarę moralności przykładać do samych czynności (działań), bez roztrząsania kto owe działania podejmuje. Skoro można, to przykładam do jedzenia marchewki. I wychodzi mi, że ta czynność sama w sobie nie jest ani dobra ani zła. Więc Twoja hipoteza, że dobro/zło jest binarne, nie ma uzasadnienia. Wskazałam po prostu czynność (jedzenie marchewki), której nie da się przypisać jednoznacznie flagi "dobro" ani flagi "zło".
Zastanów się, sam we wskazanym poście piszesz, że wartość 0 lub 1 przy jedzeniu marchewki zależy od bytu jedzącego. Czyli nawet godzisz się, że samo jedzenie nie ma określonej wartości moralnej. Nadal chcesz się upierać, że moralna ocena czynności może być wyłącznie binarna? Przyznaj się (być może przed samym sobą, mnie tam do szczęścia nie jest potrzebne Twoje publiczne wyznanie), że zagalopowałeś się uzasadnianiem własnych teorii Augustynem z Hippony - on po prostu mówił o czymś innym, niż Ty.
Rzeczywiście Dekalog nie podaje zakazów warunkowo, bo odnosi się tylko do jednego bytu jakim jest Królestwo. Składa się z ludzi, ale nie są oni osobnymi bytami. Razem tworzą jedną całość, ale nie jest bez znaczenia jakie działania jednostka podejmuje albo w stosunku do niej kto inny podejmuje. Każda więc czynność w Królestwie ma swoje uzasadnienie i mocno jest ukorzeniona w wartościach Dekalogu. Może rzeczywiście niektóre czynności mogą mieć znikomą wartość (wszystkiego nie wiem) np. drapanie się po głowie, ale na pewno nie jedzenie marchewki. Dobro jest binarne, a dobro złożone ma budowę kaskadową. Oznacza to, że wszystkie kaskady muszą mieć wartość 1, aby dobro przybrało wartość 1. To jeszcze bardziej zaostrza wymagania dla bytu, aby można go było nazwać dobrym. Mój komputer działa gdy posiada wszystkie swoje elementy sprawne i nie zakłóca jego pracy dodatkowy element np. wbity gwóźdź. To jest właśnie kaskada dobra. Tylko jeden mały ubytek i komputer staje się złomem, śmieciem, złem.
Jedzenie marchewki ma wpływ na zdrowie człowieka i to zdrowie jest wartością dla Boga Dekalogu, dla którego nie jest obojętny stan Królestwa. Nie podzielam wielu teorii Augustyna z Hippony, ale zgadzam się z nim, że zło nie jest siłą działającą, a tylko brakiem dobra.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”