Przykazanie "nie cudzołóż" błędnie przetłumaczone

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

Daniel_dn pisze:
Andżelika_FS pisze:Chyba jednak mylisz się w interpretacji. Augustyn z Hippony miał, rzeczywiście, straszną fobię na manicheizm (z manichejczykami zaczynał swoją filozoficzną drogę), dlatego odmawiał uznania zła za byt, a twierdził że to tylko możliwa cecha bytów (z natury dobrych), a konkretnie jakiś brak, deficyt, defekt. Na tym fundamencie budował później Akwinata i całe chrześcijaństwo - zło jest tam karą za grzechy i konsekwencją błędów moralnych. Ale (przyjmując taką optykę za punkt wyjścia) wcale nie dochodzimy na drodze logicznych operacji do konstatacji, że może być tylko dobro (1) albo zło (brak dobra, 0). Istnieje niepoliczalna grupa czynności, które są moralnie obojętne, czyli którym nie można przypisać ani atrybutu "dobro" ani "zło". Jedzenie marchewki. Patrzenie na motyla. Naciskanie "Enter" na klawiaturze. Binarnie dobro/zło można traktować za Augustynem tylko jako cechę jakiegoś bytu. Ale w j.polskim kategoria dobro/zło służy również do oceny moralnej uczynku (czynności), a w tej kategorii niezbędna staje się trzecia wartość - neutralne moralnie.
Nie ma trzeciej wartości, a tym bardziej neutralnie moralnie. Św.Augustyn uznawał, że człowiek opanowany przez szatana, zło nie do końca pozbawiony jest dobra. Choć już nie jest człowiekiem Boga, to dzięki temu szczątkowemu dobru może w każdej chwili do niego powrócić.
Cytuję całość, bo to pytanie już zadałam, ale może trzeba powtórzyć. Skoro istnieje tylko dobro i zło, a nie ma nic moralnie neutralnego, to jaką wartość przypiszesz jedzeniu marchewki? Proszę o binarną odpowiedź.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Henryk pisze:
Daniel_dn pisze: Dla mnie istotne jest to co jest w Dekalogu, a tam nie ma szatana.
Powalający argument. :lol:
Wiesz Danielu, że w Dekalogu także nie ma Jezusa?
W dekalogu nie ma Jezusa, bo faktycznie nie ma Go w całym Starym Testamencie.
Jezus co prawda ''pojawia'' się w ST. a nawet wcześniej, ale dopiero na kartach NT, czyli post factum.
Dzieje się tak dlatego, aby dla zaistniałych wydarzeń podłożyć tzw. proroctwa ( albo wydarzenia podkładano pod proroctwa ) i tą drogą udowodnić, że tym wyczekiwanym przez Żydów jest właśnie Jezus.
Jak to wyszło, to każdy wolny umysł na chłodno może ocenić. Nic się nie zgadza na czele z imieniem.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Andżelika_FS pisze:[...] jaką wartość przypiszesz jedzeniu marchewki? Proszę o binarną odpowiedź.
Nie wchodząc za nadto w dyskusję...
Jedzenie marchewki jest OK- więc jedynka.
Z drugiej strony jest kij- więc zero. :-D

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

RN pisze:W dekalogu nie ma Jezusa, bo faktycznie nie ma Go w całym Starym Testamencie.
Już Adam miał obietnicę przyjścia na świat Odkupiciela.
Ale jeśli ma się tak mocno otwarty na przestrzał, że są przeciągi i (po)wolny umysł jak RN, nie dziwota, iż nic tam nie pozostaje. Wywiało wraz z wiatrem. ;-)

marta wikluk
Posty: 104
Rejestracja: 19 kwie 2015, 20:07

Post autor: marta wikluk »

Daniel_dn pisze:Mnie mało interesuje co komu się wydaje. Dla mnie istotne jest to co jest w Dekalogu, a tam nie ma szatana.
Obrazek Szkoda słów. Cała biblia, ewangelie, sam dekalog to de facto historia walki między dobrem a złem, a właściwie dobra ze złem.
Wiara nie zwalnia z myślenia.

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Henryk pisze:Ale jeśli ma się tak mocno otwarty na przestrzał, że są przeciągi i (po)wolny umysł jak RN, nie dziwota, iż nic tam nie pozostaje. Wywiało wraz z wiatrem.
"(1) Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. (2) Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. (3) Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? (4) Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka /tkwi/ w twoim oku? (5) Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata."
(Ewangelia Mateusza,BT)

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

marta wikluk pisze:
Daniel_dn pisze:Mnie mało interesuje co komu się wydaje. Dla mnie istotne jest to co jest w Dekalogu, a tam nie ma szatana.
Obrazek Szkoda słów. Cała biblia, ewangelie, sam dekalog to de facto historia walki między dobrem a złem, a właściwie dobra ze złem.

2 Moj. 20:1-6
1. I mówił Bóg wszystkie te słowa a rzekł:
2. Jam jest Pan Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi Egipskiej, z domu niewoli.
3. Nie będziesz miął bogów innych przede mną.
4. Nie czyń sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieństwa rzeczy tych, które są na niebie wzgórę, i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią.
5. Nie będziesz się im kłaniał, ani im będziesz służył; bom Ja Pan Bóg twój, Bóg zawistny w miłości, nawiedzający nieprawości ojców nad syny w trzeciem i w czwartem pokoleniu tych, którzy mię nienawidzą;
6. A czyniący miłosierdzie nad tysiącami tych, którzy mię miłują, i strzegą przykazania mego.
(BG)
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Duchowe cudzołóstwo

„A jawneć są uczynki ciała, które te są: cudzołóstwo, wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta...” – Gal. 5:19 (BG).

Grzech cudzołóstwa w świetle Pisma Św. jest zaliczony do najcięższych grzechów. Jest to przestępstwo przeciw prawu Bożemu i przeciw człowieczeństwu. Bóg ustanowił instytucję małżeńską jako nierozerwalny związek i wszelka zdrada wierności małżeńskiej jest traktowana jako pogwałcenie prawa Bożego. Apostoł Paweł wylicza uczynki ciała i jako pierwszy wymienia cudzołóstwo. „A jawneć są uczynki ciała, które te są: cudzołóstwo, wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta...” – Gal. 5:19 (BG).

Bóg w danym Izraelowi prawie określił cudzołóstwo jako grzech podlegający śmierci (3 Mojż. 20:10). Dotyczyło to zarówno niewiasty zamężnej, jak też panny zaręczonej; obydwoje cudzołożnicy poniosą śmierć (5 Mojż. 22:22-24). Wszelka zdrada, wiarołomstwo, nierząd, sprośność i rozpusta są obrzydliwością przed Bogiem. Dlatego nie dziwi to, że Bóg przez proroków bardzo gromi i potępia Izrael, naród wybrany, za niewierność i odstępstwo od Zakonu. Nazywa go cudzołożną niewiastą, która pogwałciła przysięgę daną przy Horebie podczas potężnej manifestacji wśród wielu znaków i nadzwyczajnych cudów. Bardzo częste odstępstwa od Zakonu Bożego, udawanie się za obcymi bogami, niewierność Jahwe i Jego zasadom Bóg traktuje jako duchowe cudzołóstwo. „Bo twoim małżonkiem jest twój Stwórca, Jego imię Pan Zastępów – a twoim Odkupicielem Święty Izraelski, zwany Bogiem całej ziemi” – Izaj. 54:5.

A zatem jeżeli Bóg był ich małżonkiem, każde przestępowanie Jego prawa, bałwochwalstwo, bezczeszczenie Jego świętego imienia, było traktowane przez Niego jako wiarołomstwo, zdrada Boga jako małżonka. Nazywa to cudzołóstwem (Jer. 13:27). Bóg przez usta proroków wyraża bardzo ciężkie oskarżenie przeciw „odstępczej żonie Izrael” oraz jej „niewiernej siostrze Judzie” (Jer. 3:6-11). „Przez bezwstydny swój nierząd zbeszcześciła ziemię, cudzołożyła z kamieniem i drewnem” (w. 9). „Lecz jak kobieta zdradza swojego kochanka, tak wy mnie zdradziliście, domu Izraela – mówi Pan” (w. 20)

Bóg przestrzegał ten naród: 2 Mojż. 34:12-17: „Wystrzegaj się, byś nie zawierał przymierza z mieszkańcami ziemi, do której idziesz, by się nie stali dla ciebie pułapką. Przeciwnie, zburzcie ich ołtarze, potłuczcie ich pomniki i wytnijcie ich święte drzewa. Gdyż nie będziesz się kłaniał innemu bogu. Albowiem Pan, którego imię jest „Zazdrosny”, jest Bogiem zazdrosnym”. Bóg jako prawdziwy małżonek nie może dzielić swojej chwały z innymi bóstwami. W pierwszym przykazaniu Dekalogu uroczyście zastrzegł: „Jam jest Pan Bóg twój..., nie będziesz miał innych bogów obok mnie”.

Niestety naród ten ciągle przestępował prawa i ustawy, co było powodem, że Bóg często go karał różnymi plagami, tak jak wielokrotnie przed tym przestrzegał. Wiarołomstwo, odstępstwo i nierząd miały być karane siedmiokrotnie za wszystkie ich grzechy (3 Mojż. 26:14-43). Każde złamanie przysięgi, ślubu i wierności jest zdradą, niezależnie od tego, czy są to sprawy czysto cielesne czy duchowe. Jest to wiarołomstwo i jest traktowane jako cudzołóstwo, wszeteczeństwo czy nierząd.

Lud Boży Wieku Ewangelii jako duchowy Izrael w założeniu winien być wierny swemu Panu jako Oblubieńcowi. Apostoł Paweł pisał do braci w Koryncie: „Zabiegam bowiem o was gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą” – 2 Kor. 11:2. Oblubienica powinna być bezgranicznie wierna i zachować swoje szaty w czystości. „Gdyż Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie. Aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany” – Efezj. 5:25-27. Niestety już za czasów apostolskich siłą wdzierało się do społeczności zło i nieprawość, tak ostro gromione przez apostołów. „A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym” – Efezj. 5:3. Apostoł Paweł żegnając się ze starszymi zboru w Efezie, ze łzami upominał ich, by zachowali wierność Panu i dbali o dobro zboru, gdyż przewidział, że po jego odejściu niechybnie nastąpi odstępstwo (Dzieje Ap. 20:28-31). Tak też się stało. W szeregi ludu Bożego wkradli się ludzie pyszni, żądni władzy i dbający o własne korzyści, którzy wprowadzali wiarołomstwo i demoralizację. Apostoł Juda (w. 3) mówi, że są to ludzie, „którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego Jedynego Władcy i Pana Jezusa Chrystusa”. Tacy wprowadzili do chrześcijaństwa nieprawy związek z władzami świeckimi, co było przyczyną złamania wierności pierwotnego Kościoła względem Oblubieńca. Do pierwszego zboru w Efezie Pan mówi: „Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość” – Obj. 2:4. Świadectwa Pana kierowane do następnych zborów wskazują, jak zwiększało się odstępstwo od pierwotnej czystości i jakie były tego skutki.

Do zboru w Tyjatyrze Pan mówi: „Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieści Jezabeli, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom” – Obj. 3:20. W efekcie takiego odstępstwa został utworzony wielki system: „Babilon Wielki, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi” – Obj. 17:5. Podobnie jak systemy cielesnego Izraela zostały odrzucone i ukarane za wiarołomstwo i nieczystość, tak też i systemy nominalnego chrześcijaństwa zostały osądzone i został wydany na nie wyrok: „Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego..., gdyż wszystkie narody piły wino szaleńczej rozpusty i jego królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeństwo...” – Obj. 18:2,3.

„Błędne nauki odnośnie charakteru i misji Kościoła oraz twierdzenie, iż nadszedł już czas jego wywyższenia i królowania, przywiodły do Babilonu wielu ludzi, którzy nigdy by się do niego nie przyłączyli, gdyby był został na wąskiej drodze ofiarowania. Pycha i ambicja doprowadziły do zagarnięcia światowej władzy przez kościół tamtego wczesnego okresu. Osiągnięcie takiej władzy wymagało uznania mas i zdobycia światowego wpływu... Osiągnięto cel – wielką liczbę wyznawców, dochodzącą nawet do setek milionów, a prawdziwy Kościół – został ciągle Maluczkim Stadkiem” – 3 Tom, str. 164.

Z chwilą, gdy Pan w czasie swojej wtórej obecności osądził Babilon, „oczyścił świątnicę”, liczy się wyłącznie ze swoim Maluczkim Stadkiem, swoją Oblubienicą. Żąda też, by ci, którzy ofiarowują swoje życie, przyrzekają czystość i wierność Oblubieńcowi, starali się trwać w pełni miłości, wierności i poddaństwie. Pan mówi: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” – Mat. 6:24.

„Jeśli nie wybierzemy Pana Boga oraz służby dla Jego sprawy i nie postawimy ich na pierwszym miejscu przed innymi uczuciami serca, będziemy uznani za tych, którzy skłaniają się ku mamonie, przejawiając tym samym zainteresowania człowieka cielesnego” – Pieśni Wieczorne, 18 lutego.

Wszyscy tacy okazują niewierność swemu przymierzu, które uczynili w czasie poświęcenia. Apostoł Jakub 4:4,5, określa takich jednoznacznie: „Cudzołożnicy i cudzołożnice! Nie wiecie, iż przyjaźń świata jest nieprzyjaźnią Bożą? Przetoż ktobykolwiek chciał być przyjacielem tego świata, staje się nieprzyjacielem Bożym. Albo mniemacie, iż próżno Pismo mówi: Izali ku zazdrości pożąda duch, który w nas mieszka?” (BG).

Wszelkie objawy cielesności i podwójnego życia, trochę dla spraw duchowych, a trochę dla świata i ciała, są w świetle nauki Pana i apostołów wiarołomstwem i określane jako tak bardzo napiętnowane duchowe cudzołóstwo. Apostoł nazywa takich, którzy prowadzą podwójne życie, ludźmi dwoistego umysłu lub o rozdwojonej duszy. „Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce grzesznicy i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy” – Jak. 4:8. Dłuższe trwanie w takim stanie serca prowadzi do całkowitej utraty życia duchowego, a konsekwencją tego jest niebezpieczeństwo utraty społeczności w Ciele Chrystusowym. „Albowiem jeślibyście według ciała żyli, pomrzecie; ale jeślibyście duchem sprawy ciała umartwiali, żyć będziecie” – Rzym. 8:13 (BG).

Aby zachować życie w harmonii z Bogiem i w zgodzie z zawartym przymierzem przy ofierze, konieczne jest trwanie w miłości Bożej, bez dzielenia swoich uczuć sympatii ze światem i jego duchem. Apostoł Jan pisze: „Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca” – 1 Jana 2:15-17. Nie można dzielić uczuć miłości i sympatii między tym, co przestawia wartości duchowe i święte, a tym, co cielesne i przeciwne świętości. Dlatego apostoł Paweł przestrzega: „Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? .... Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami?” – 2 Kor. 6:14-16. Dalej nawołuje: „Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego się nie dotykajcie, a Ja was przyjmę” (w. 17).

Jeżeli więc chcemy zachować czystość i wierność Oblubieńcowi, nie możemy trwać w związku wszetecznym i cudzołożnym, lecz musimy zdecydowanie walczyć ze wszelkiego rodzaju objawami mezaliansu ze światem i jego duchem oraz w gorliwości strzec warunków uczynionego przymierza. Pan jest wierny w swoich obietnicach i nigdy nie doprowadzi do zerwania warunków przymierza, jeżeli my będziemy trwać wiernie w tym, co ślubowaliśmy (Hebr. 10:23).

Bóg przy ustanawianiu związku między mężczyzną i niewiastą nie uwzględnił rozwodów: „Co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza”, podobnie też w sprawach duchowych nie ma możliwości cofnięcia uczynionego ślubu. „Gdy złożysz Bogu ślub, nie zwlekaj z wypełnieniem go, bo mu się głupcy nie podobają. Co ślubowałeś, to wypełnij” – Kazn. 5:3. Zarówno w sprawach cielesnych, jak też duchowych pogwałcenie ślubu wierności wiąże się z odpowiedzialnością moralną i karną. „Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym” – Efezj. 5:5.

Jan Kopak
Cyt z materiałów Badaczy P.Św.
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Jachu pisze:„Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym” – Efezj. 5:5.
Kto zdradza współmałżonka ten prędzej czy później może zdradzić także Boga.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

rol23

Post autor: rol23 »

Listek pisze:
Jachu pisze:„Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym” – Efezj. 5:5.
Kto zdradza współmałżonka ten prędzej czy później może zdradzić także Boga.
U Boga zawsze obowiązywała czystość: tylko jeden Bóg, jeden mąż. Jeśli kobieta ma wielu partnerów seksualnych (pomijając śmierć) to jest nieczysta, wiec nie może nie mieć udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym.

marta wikluk
Posty: 104
Rejestracja: 19 kwie 2015, 20:07

Post autor: marta wikluk »

rol23 pisze:U Boga zawsze obowiązywała czystość: tylko jeden Bóg, jeden mąż. Jeśli kobieta ma wielu partnerów seksualnych (pomijając śmierć) to jest nieczysta, wiec nie może nie mieć udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym.
Myślę, że się panowie całkowicie mylą. Czym się różni w swojej grzeszności sw. Paweł, a właściwie Szaweł z Tarsu, bezwzględnie prześladujący chrześcijan, w pewnym filmie religijnym nazwanym wręcz "rzeźnikiem" od "kobiety nieczystej"? Gdyby położyć ich grzechy na wadze, która szala opadłaby na ziemię z hukiem?
Wiara nie zwalnia z myślenia.

Daniel_dn

Post autor: Daniel_dn »

Andżelika_FS pisze: Cytuję całość, bo to pytanie już zadałam, ale może trzeba powtórzyć. Skoro istnieje tylko dobro i zło, a nie ma nic moralnie neutralnego, to jaką wartość przypiszesz jedzeniu marchewki? Proszę o binarną odpowiedź.
Dobro nie jest uniwersalną wartością, a jest ściśle związane z bytem, którego dotyczy. Dla jednego bytu jedzenie marchewki będzie miało wartość 1, a dla drugiego 0.

Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

Daniel_dn pisze:
Andżelika_FS pisze: Cytuję całość, bo to pytanie już zadałam, ale może trzeba powtórzyć. Skoro istnieje tylko dobro i zło, a nie ma nic moralnie neutralnego, to jaką wartość przypiszesz jedzeniu marchewki? Proszę o binarną odpowiedź.
Dobro nie jest uniwersalną wartością, a jest ściśle związane z bytem, którego dotyczy. Dla jednego bytu jedzenie marchewki będzie miało wartość 1, a dla drugiego 0.
Brniesz coraz głębiej, uznając że dobro/zło to wyłącznie cechy bytu. Zauważ, że piszemy w dziale "Dekalog", w wątku o przykazaniu "nie cudzołóż". Otóż dekalog to przecież właśnie zestaw wytycznych, pozwalających oceniać jakie działanie, zachowanie, jest dobre, a jakie złe. Dekalog mówi przecież, że cudzołożenie jest złe samo w sobie. Nie, że cudzołożenie dla jednego bytu będzie miało wartość 1, a dla drugiego 0. Czynności podlegają ocenie moralnej. Tak jak dekalog pokazuje, że są złe (np. cudzołóstwo), tak biblia w innych momentach pokazuje, że są dobre (spragnionego napoić, chociażby). No i mnie rozum podpowiada, że są również czynności neutralne (jak jedzenie marchewki). Samo w sobie ani dobre, ani złe.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Andżelika_FS pisze: Samo w sobie ani dobre, ani złe.
:xhehe:

To zależy od "dolegliwości" Gotowana marchewka z groszkiem,jest "niczego sobie? :-D
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

Jachu pisze:
Andżelika_FS pisze: Samo w sobie ani dobre, ani złe.
:xhehe:

To zależy od "dolegliwości" Gotowana marchewka z groszkiem,jest "niczego sobie? :-D
Mimo szczerych chęci i prób, nie mam pojęcia co Cię śmieszy w cytowanych moich słowach, ani o co chodzi w Twojej odpowiedzi. Podkręć, proszę, jasność wypowiedzi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”