Przykazanie "nie cudzołóż" błędnie przetłumaczone

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Andżelika_FS pisze: Podkręć, proszę, jasność wypowiedzi.
Wiem, wiem, że wchodzę między wódkę, a zakąskę.

No właśnie.
Piszesz:
Czynności podlegają ocenie moralnej.
Jedzenie marchewki także?
Podkręć proszę kontrast, nasycenie kolorami, może dostrzeżemy problem.

rol23

Post autor: rol23 »

Jachu pisze:
Andżelika_FS pisze: Samo w sobie ani dobre, ani złe.
:xhehe:

To zależy od "dolegliwości" Gotowana marchewka z groszkiem,jest "niczego sobie? :-D
Jeżeli ktoś ma rozwolnienie, to gotowana jest na pewno dobra. :lol:

rol23

Post autor: rol23 »

marta wikluk pisze:
rol23 pisze:U Boga zawsze obowiązywała czystość: tylko jeden Bóg, jeden mąż. Jeśli kobieta ma wielu partnerów seksualnych (pomijając śmierć) to jest nieczysta, wiec nie może nie mieć udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym.
Myślę, że się panowie całkowicie mylą. Czym się różni w swojej grzeszności sw. Paweł, a właściwie Szaweł z Tarsu, bezwzględnie prześladujący chrześcijan, w pewnym filmie religijnym nazwanym wręcz "rzeźnikiem" od "kobiety nieczystej"? Gdyby położyć ich grzechy na wadze, która szala opadłaby na ziemię z hukiem?
Różnica jest kolosalna. Paweł się nawrócił i przestał grzeszyć, a kobieta nieczysta dalej grzeszy.

Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

Henryk pisze:
Andżelika_FS pisze: Podkręć, proszę, jasność wypowiedzi.
Wiem, wiem, że wchodzę między wódkę, a zakąskę.

No właśnie.
Piszesz:
Czynności podlegają ocenie moralnej.
Jedzenie marchewki także?
Podkręć proszę kontrast, nasycenie kolorami, może dostrzeżemy problem.
Tak, jedzenie marchewki - jak każdą inną czynność - można poddać moralnej ocenie.
Cudzołóstwo -> oceniamy -> wynik: niemoralne.
Pojenie spragnionego -> oceniamy -> wynik: moralne.
Jedzenie marchewki -> oceniamy -> wynik: ani moralne ani niemoralne.

Problem wziął się stąd, że Daniel_dn stwierdził, że dobro/zło ma naturę binarną i może istnieć albo dobro albo zło (brak dobra) i żadnych innych stanów. Uzasadniając odwołał się do Augustyna z Hippony i jego poglądu, że zło nie jest osobowe, tylko może być cechą bytu (jego błędem, zaniechaniem, następstwem grzechu). Rozwinął ten pogląd następnie poza pierwotną tezę i wysnuł nieusprawiedliwiony niczym wniosek, że do czynności nie możemy przykładać skali dobro/zło. No więc według mnie:
- po pierwsze możemy przykładać skalę dobro/zło do wszelkich czynności, co powinno wydawać się oczywiste, skoro dyskutujemy w dziale "Dekalog", a z tego co wiem to cały dekalog jest właśnie przykładaniem skali dobro/zło do ludzkich działań,
- po drugie (i tu używam przykładu z jedzeniem marchewki) są czynności, które po przyłożeniu do nich skali dobro/zło nie sprawiają, że strzałka wskazuje "dobro" ani że strzałka wskazuje "zło", czyli czynności w sensie moralności neutralne, a skoro takie istnieją, to binarna skala z dwóch wartości tylko z wartości "dobro" i "zło" jest zbytnim uproszczeniem.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Andżelika_FS pisze:- po drugie (i tu używam przykładu z jedzeniem marchewki) są czynności, które po przyłożeniu do nich skali dobro/zło nie sprawiają, że strzałka wskazuje "dobro" ani że strzałka wskazuje "zło", czyli czynności w sensie moralności neutralne, a skoro takie istnieją, to binarna skala z dwóch wartości tylko z wartości "dobro" i "zło" jest zbytnim uproszczeniem.
Dziękuje Andżeliko, że nie zbyłaś mnie milczeniem.
Nie mniej to, co tu jest roztrząsane to jedynie sztuka dla sztuki- próżne filozofowanie.
Jedzenie marchewki w jednym przypadku może być dobre, lecz gdy jesteśmy zmuszani do konsumowania wyłącznie marchewki, to jest to złe.

Sam natomiast uwielbiam marchewkę wyhodowaną na swojej własnej grządce- soczysta i słodziutka.

marta wikluk
Posty: 104
Rejestracja: 19 kwie 2015, 20:07

Post autor: marta wikluk »

rol23 pisze:Różnica jest kolosalna. Paweł się nawrócił i przestał grzeszyć, a kobieta nieczysta dalej grzeszy.
Przepraszam, ale myśli pan jak typowy facet. Nieczystość ciała nie czyni kobietę z gruntu złą. bo liczy się czystość serca. Słynna scena dot. obrony przez Jezusa nierządnicy właśnie o tym mówi.

... a tak przy okazji. Oglądając odcinek z cyklu "Kod Biblii" na Discovery dowiedziałam sie, że w oryginalnych ewangeliach nie ma takiego wymienionego wydarzenia i że jest ono wymyślone. :shock:
I to jest idealna zagwozdka do sprawdzenia na tym forum.
Wiara nie zwalnia z myślenia.

rol23

Post autor: rol23 »

marta wikluk pisze:
rol23 pisze:Różnica jest kolosalna. Paweł się nawrócił i przestał grzeszyć, a kobieta nieczysta dalej grzeszy.
Przepraszam, ale myśli pan jak typowy facet. Nieczystość ciała nie czyni kobietę z gruntu złą. bo liczy się czystość serca. Słynna scena dot. obrony przez Jezusa nierządnicy właśnie o tym mówi.
Marto pora zejść na ziemię i wziąć sobie do serca, co jest w Piśmie Świętym napisane a nie żyć jakimiś wyobrażeniami o Bogu:

Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota (Marka 7:21)

"Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, z powodu których przychodzi gniew Boży." (List do Kolosan 3:5-6).

"Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa, aby każdy z was umiał utrzymać swe ciało w czystości i w poszanowaniu, nie z namiętności żądzy, jak poganie, którzy nie znają Boga" (1 List do Tesaloniczan 4:3-5).

Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, (10) ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. (1 Kor 6, 9–10)

Bo to wiecie, iż żaden wszetecznik, albo nieczysty, albo łakomca (który jest bałwochwalcą) nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusowym i Bożym. (Do Efezów 5:5)

"A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelakich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga. (Księga Apokalipsy 21:8)

marta wikluk pisze: ... a tak przy okazji. Oglądając odcinek z cyklu "Kod Biblii" na Discovery dowiedziałam sie, że w oryginalnych ewangeliach nie ma takiego wymienionego wydarzenia i że jest ono wymyślone. :shock:
I to jest idealna zagwozdka do sprawdzenia na tym forum.
Tak, ten fragment jest jednym z najbardziej podejrzanych w całym Nowym Testamencie, bo Jezus jako posłuszny Syn Boży nigdy nie zmienił żadnych przykazań Jahwe, a tu niejawnie sprzeciwił się kamienowaniu nierządnicy. Nie powiedział tego wprawdzie w jawny sposób 'nie kamienujcie', ale niech kamienują najpierw ci co są bez grzechu. Moim osobistym zdaniem zostało to dopisane przez chrześcijan, bo tak im pasowało do swojej teorii, choć mimo wszystko Jezus nie oponuje w tym cytacie przed kamienowaniem, tylko ci co mają własne grzechy niech robią to jako drudzy.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Andżelika_FS pisze:
Jachu pisze:
Andżelika_FS pisze: Samo w sobie ani dobre, ani złe.
:xhehe:

To zależy od "dolegliwości" Gotowana marchewka z groszkiem,jest "niczego sobie? :-D
Mimo szczerych chęci i prób, nie mam pojęcia co Cię śmieszy w cytowanych moich słowach, ani o co chodzi w Twojej odpowiedzi. Podkręć, proszę, jasność wypowiedzi.


Ależ nic mnie nie śmieczy,skonstatowałem jedynie,że w niektórych dolegliwościach gastrycznych,marchewka gotowana z groszkiem,"przynosi ulgę"
ps, chyba mogę sie usmiechnąć do Ciebie ??? :-D
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

marta wikluk
Posty: 104
Rejestracja: 19 kwie 2015, 20:07

Post autor: marta wikluk »

rol23 pisze:Tak, ten fragment jest jednym z najbardziej podejrzanych w całym Nowym Testamencie, bo Jezus jako posłuszny Syn Boży nigdy nie zmienił żadnych przykazań Jahwe, a tu niejawnie sprzeciwił się kamienowaniu nierządnicy.
Zdaje sie, że jest pan jehowym?
rol23 pisze:Marto pora zejść na ziemię i wziąć sobie do serca, co jest w Piśmie Świętym napisane a nie żyć jakimiś wyobrażeniami o Bogu:
Każdy ma szanse przejść przez wąskie, uchylone drzwi, nawet nierządnica, która się nawróciła, choć jej wina jest niczym w porównaniu do odpuszczonych grzechów sw. Pawla.
Wiara nie zwalnia z myślenia.

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

marta wikluk pisze:Każdy ma szanse przejść przez wąskie, uchylone drzwi, nawet nierządnica, która się nawróciła, choć jej wina jest niczym w porównaniu do odpuszczonych grzechów sw. Pawla.
Nierządnica Rahab się nawróciła i nie tylko została żoną Izraelity Salmona, ale została wybrana na przodkinię Jezusa. Widnieje w drzewie genealogicznym Jezusa jako jedna z nielicznych wymienionych tam kobiet.
1.Ludzie są głupi: niemal we wszystko uwierzą, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż może to być prawda.
2.Najlepsze intencje mogą spowodować największe szkody.
3.Uczucia rządzą rozumem.
4.W przebaczeniu tkwi magia, która uzdrawia. W przebaczeniu, które dajesz, a zwłaszcza w tym, które uzyskujesz.
5.Zważaj na to, co ludzie czynią, a nie tylko na ich słowa, bo czyny zdradzą kłamstwo.
6.Możesz się podporządkować wyłącznie władzy rozumu. [...]



[center]Administrator tego forum przy pracy![/center]

Daniel_dn

Post autor: Daniel_dn »

Andżelika_FS pisze:
Daniel_dn pisze:
Andżelika_FS pisze: Cytuję całość, bo to pytanie już zadałam, ale może trzeba powtórzyć. Skoro istnieje tylko dobro i zło, a nie ma nic moralnie neutralnego, to jaką wartość przypiszesz jedzeniu marchewki? Proszę o binarną odpowiedź.
Dobro nie jest uniwersalną wartością, a jest ściśle związane z bytem, którego dotyczy. Dla jednego bytu jedzenie marchewki będzie miało wartość 1, a dla drugiego 0.
Brniesz coraz głębiej, uznając że dobro/zło to wyłącznie cechy bytu. Zauważ, że piszemy w dziale "Dekalog", w wątku o przykazaniu "nie cudzołóż". Otóż dekalog to przecież właśnie zestaw wytycznych, pozwalających oceniać jakie działanie, zachowanie, jest dobre, a jakie złe. Dekalog mówi przecież, że cudzołożenie jest złe samo w sobie. Nie, że cudzołożenie dla jednego bytu będzie miało wartość 1, a dla drugiego 0. Czynności podlegają ocenie moralnej. Tak jak dekalog pokazuje, że są złe (np. cudzołóstwo), tak biblia w innych momentach pokazuje, że są dobre (spragnionego napoić, chociażby). No i mnie rozum podpowiada, że są również czynności neutralne (jak jedzenie marchewki). Samo w sobie ani dobre, ani złe.
Dekalog dotyczy Królestwa Boga Dekalogu, które jest bytem żywym i dobro, które z nim jest związane nie jest tym samym dobrem co Twoje czy innych ludzi, którzy zmodyfikowali Dekalog do swoich potrzeb. Wbrew pozorom jedzenie marchewki ma znaczenie w Królestwie, bo składa się ono z żywych ludzi i ich życie, zdrowie, kondycja fizyczna jest wartością dla Boga Dekalogu. Nie ma w Królestwie wartości neutralnych czy obcych. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to znaczy, ze ma na myśli inne Królestwo należące do innego Boga. Bóg Dekalogu dopuszcza istnienie innych bogów, a nawet miejsce bez boga.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2017, 19:13 przez Daniel_dn, łącznie zmieniany 1 raz.

Daniel_dn

Post autor: Daniel_dn »

Andżelika_FS pisze: Tak, jedzenie marchewki - jak każdą inną czynność - można poddać moralnej ocenie.
Cudzołóstwo -> oceniamy -> wynik: niemoralne.
Pojenie spragnionego -> oceniamy -> wynik: moralne.
Jedzenie marchewki -> oceniamy -> wynik: ani moralne ani niemoralne.

Problem wziął się stąd, że Daniel_dn stwierdził, że dobro/zło ma naturę binarną i może istnieć albo dobro albo zło (brak dobra) i żadnych innych stanów. Uzasadniając odwołał się do Augustyna z Hippony i jego poglądu, że zło nie jest osobowe, tylko może być cechą bytu (jego błędem, zaniechaniem, następstwem grzechu). Rozwinął ten pogląd następnie poza pierwotną tezę i wysnuł nieusprawiedliwiony niczym wniosek, że do czynności nie możemy przykładać skali dobro/zło. No więc według mnie:
- po pierwsze możemy przykładać skalę dobro/zło do wszelkich czynności, co powinno wydawać się oczywiste, skoro dyskutujemy w dziale "Dekalog", a z tego co wiem to cały dekalog jest właśnie przykładaniem skali dobro/zło do ludzkich działań,
- po drugie (i tu używam przykładu z jedzeniem marchewki) są czynności, które po przyłożeniu do nich skali dobro/zło nie sprawiają, że strzałka wskazuje "dobro" ani że strzałka wskazuje "zło", czyli czynności w sensie moralności neutralne, a skoro takie istnieją, to binarna skala z dwóch wartości tylko z wartości "dobro" i "zło" jest zbytnim uproszczeniem.
Nie przypominam sobie abym : wysnuł nieusprawiedliwiony niczym wniosek, że do czynności nie możemy przykładać skali dobro/zło.
Czynność jest cechą bytów żywych i takim jest Królestwo Boga Dekalogu. Czynnością jest miłość, ale też nienawiść.
Co do marchewki, to nie jest ona neutralna dla zdrowia człowieka, a tym samym nie jest neutralna dla Boga Dekalogu chyba, że dla Twojego. Dlatego może nie widzisz wartości w jedzeniu czy nie jedzeniu marchewki.

Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

Daniel_dn pisze:
Andżelika_FS pisze: Tak, jedzenie marchewki - jak każdą inną czynność - można poddać moralnej ocenie.
Cudzołóstwo -> oceniamy -> wynik: niemoralne.
Pojenie spragnionego -> oceniamy -> wynik: moralne.
Jedzenie marchewki -> oceniamy -> wynik: ani moralne ani niemoralne.

Problem wziął się stąd, że Daniel_dn stwierdził, że dobro/zło ma naturę binarną i może istnieć albo dobro albo zło (brak dobra) i żadnych innych stanów. Uzasadniając odwołał się do Augustyna z Hippony i jego poglądu, że zło nie jest osobowe, tylko może być cechą bytu (jego błędem, zaniechaniem, następstwem grzechu). Rozwinął ten pogląd następnie poza pierwotną tezę i wysnuł nieusprawiedliwiony niczym wniosek, że do czynności nie możemy przykładać skali dobro/zło. No więc według mnie:
- po pierwsze możemy przykładać skalę dobro/zło do wszelkich czynności, co powinno wydawać się oczywiste, skoro dyskutujemy w dziale "Dekalog", a z tego co wiem to cały dekalog jest właśnie przykładaniem skali dobro/zło do ludzkich działań,
- po drugie (i tu używam przykładu z jedzeniem marchewki) są czynności, które po przyłożeniu do nich skali dobro/zło nie sprawiają, że strzałka wskazuje "dobro" ani że strzałka wskazuje "zło", czyli czynności w sensie moralności neutralne, a skoro takie istnieją, to binarna skala z dwóch wartości tylko z wartości "dobro" i "zło" jest zbytnim uproszczeniem.
Nie przypominam sobie abym : wysnuł nieusprawiedliwiony niczym wniosek, że do czynności nie możemy przykładać skali dobro/zło.
Nawiązuję do TEGO posta. Otóż sugerujesz w nim, że ocena moralna działania (w tym przypadku jedzenia marchewki) jest pochodną moralności bytu podejmującego owo działanie (w tym przypadku jedzenie marchewki). Otóż według mnie to bzdura. Dekalog (przypominam, rozmawiamy w dziale o Dekalogu) nijak nie podaje zakazów warunkowo. Nie ma żadnego "nie cudzołóż, jeśli jesteś bytem A". Dekalog w żaden sposób nie usprawiedliwia cudzołożenia, jeśli jesteś bytem jakiegoś rodzaju. Dekalog mówi bezwarunkowo - nie cudzołóż. Skoro tak, to ja wysnuwam wniosek, że można miarę moralności przykładać do samych czynności (działań), bez roztrząsania kto owe działania podejmuje. Skoro można, to przykładam do jedzenia marchewki. I wychodzi mi, że ta czynność sama w sobie nie jest ani dobra ani zła. Więc Twoja hipoteza, że dobro/zło jest binarne, nie ma uzasadnienia. Wskazałam po prostu czynność (jedzenie marchewki), której nie da się przypisać jednoznacznie flagi "dobro" ani flagi "zło".
Zastanów się, sam we wskazanym poście piszesz, że wartość 0 lub 1 przy jedzeniu marchewki zależy od bytu jedzącego. Czyli nawet godzisz się, że samo jedzenie nie ma określonej wartości moralnej. Nadal chcesz się upierać, że moralna ocena czynności może być wyłącznie binarna? Przyznaj się (być może przed samym sobą, mnie tam do szczęścia nie jest potrzebne Twoje publiczne wyznanie), że zagalopowałeś się uzasadnianiem własnych teorii Augustynem z Hippony - on po prostu mówił o czymś innym, niż Ty.

rol23

Post autor: rol23 »

ShadowLady86 pisze:
marta wikluk pisze:Każdy ma szanse przejść przez wąskie, uchylone drzwi, nawet nierządnica, która się nawróciła, choć jej wina jest niczym w porównaniu do odpuszczonych grzechów sw. Pawla.
Nierządnica Rahab się nawróciła i nie tylko została żoną Izraelity Salmona, ale została wybrana na przodkinię Jezusa. Widnieje w drzewie genealogicznym Jezusa jako jedna z nielicznych wymienionych tam kobiet.
Tak, ale mogła wyjść za mąż tylko dlatego, że zginęli wszyscy partnerzy seksualnie z którymi współżyła. Bóg zniszczył całe miasto, o czym jest napisane w Biblii. Stała się ona jak wdowa, gdy umiera jej mąż, wtedy może wyjść za innego.

Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

Jachu pisze:
Andżelika_FS pisze:
Jachu pisze:
Andżelika_FS pisze: Samo w sobie ani dobre, ani złe.
:xhehe:

To zależy od "dolegliwości" Gotowana marchewka z groszkiem,jest "niczego sobie? :-D
Mimo szczerych chęci i prób, nie mam pojęcia co Cię śmieszy w cytowanych moich słowach, ani o co chodzi w Twojej odpowiedzi. Podkręć, proszę, jasność wypowiedzi.

Ależ nic mnie nie śmieczy,skonstatowałem jedynie,że w niektórych dolegliwościach gastrycznych,marchewka gotowana z groszkiem,"przynosi ulgę"
ps, chyba mogę sie usmiechnąć do Ciebie ??? :-D
Przepraszam, Jachu, umknął mi Twój post przy odpowiadaniu. Oczywiście, nie mam nic przeciwko, żebyś uśmiechał się do mnie. Napisałam co napisałam, bo Twoją odpowiedź odebrałam, jakby rozbawiło Cię to, co napisałam (a ponieważ nie napisałam w moim mniemaniu nic śmiesznego, to dopytywałam). Uśmiechaj się do mnie ile chcesz - nic mi od tego nie ubędzie, a przynajmniej się miło poczuję. Pokój.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”