bonhart pisze:Tak wiem Daniel_dnAbsolutnie cię nie zmuszam - chyba tylko do 'myślenia'!A jednak pośrednio zmuszasz, ale to mi nie przeszkadza. Robią to wszyscy w koło, cały świat.
Odpowiedziałem Ci na pytanie, że nie wiem. Nagroda może być różna w zależności od wielkości społeczności Boga. Jeżeli jest tylko jeden sprawiedliwy, to pewnie zginie. Bo nagroda może tylko zmaterializować się poprzez człowieka. Sam Bóg jest nieobecny i nie można Go nawet o to zapytać. Miłość do Boga jest tym czynnikiem sprawczym, że Słudzy wiedzą co czynić.
Piszesz wcześniej, że nagrody nie znasz (TY i JA) - dlaczego uważasz że ja jej nie znam, co? (bo znam te dodatki)?
Zmuszasz mnie do przyjęcia twojej wersji pojmowania - czy to jest OKi?
Niejasności które wynikają z twoich wpisów są szersze: nie tylko nagroda i kara.
Ale tu mimo to przytoczę:
Daniel_dn
Bzdurą nie jest. Jak chcesz służyć Bogu nie stosując się do jego przykazań? Bóg, Dekalog, Sługa Boży(Syn Boży) muszą być jednością. To wszystko wynika z jednego Prawa.
To prawda, że Dekalog jest skierowany do wszystkich ludzi (przedtem myślałem inaczej).
Można jednak go odrzucić, ale wtedy nie ma się nic wspólnego z Bogiem Dekalogu. Każdy ma takie prawo wyboru i nie powinien z niego rezygnować nawet pod groźbą śmierci. Jednak ludzie bardziej cenią swoje wygodne życie od Boga.
Ale ja 'dekalogu' nie odrzucam - i co wtedy z nagrodą?
A kara jeśli jest inaczej? Co z nią?
Jeśli 'dekalog' jest samoistnie wystarczający do wiary - to jedno i drugie powinno być egzekwowane.
Chyba że potrzebuje kolorytu - OPISU! Jak zwał tak zwał, TORY (lub całej Biblii).
bonhart
Myślę jednak, że zmuszasz, bo ukrywasz swoją tożsamość.
Odpowiem ogólnie. Jeżeli nie mam pojęcia z kim rozmawiam i zweryfikować jakim jest naprawdę, to rozsądek podpowiada, że jest obcym. Bo skoro chce zachować swoją anonimowość i to jest dla niego wartością, to oznacza, że świadomie odrzuca Dekalog, gdyż takiej wartości w nim nie ma.
Czemu miałbym czas poświęcać obcemu? Czemu miałbym cudzołożyć?
Odpowiem. Nie poświęcam czas obcemu, tylko wszystkim, którzy to czytają czy czytać będą. A to zupełnie co innego.
Dekalog samoistnie nie wystarczy. Jeszcze trzeba chcieć wybrać Boga Dekalogu i go umiłować. Nie można tego jednak robić dla przyszłej nagrody, bo byłoby dowodem na to, że jednak Dekalogu się nie zna, albo jeszcze gorzej, świadomie łamie.