ja nie jestem juz pod zakonem, a wy?

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ja nie jestem juz pod zakonem, a wy?

ja tez juz nie jestem, z wiary zyc bede
11
85%
dalej jestem pod zakonem i bede zyc jesli go w calosci wypelnie
2
15%
 
Liczba głosów: 13

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

ja nie jestem juz pod zakonem, a wy?

Post autor: Hardi »

"(1) O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? (2) Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? (3) Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? (4) Czy daremne były tak liczne wasze doznania? Rzeczywiście, byłyby daremne. (5) Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą? (6) Tak Abraham uwierzył Bogu i poczytano mu to ku usprawiedliwieniu. (7) Z tego możecie poznać, że ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama. (8) A Pismo, które przewidziało, że Bóg z wiary usprawiedliwia pogan, uprzednio zapowiedziało Abrahamowi: W tobie będą błogosławione wszystkie narody. (9) Tak więc ci, którzy są ludźmi wiary, dostępują błogosławieństwa z wierzącym Abrahamem. (10) Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. (11) A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. (12) Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie. (13) Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie, (14) aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę. (15) Bracia, przytoczę przykład ze stosunków ludzkich: Nawet uprawomocnionego testamentu jakiegoś człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje. (16) Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I potomkom - jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest Chrystus. (17) Powiadam więc to: Testamentu uprzednio przez Boga uprawomocnionego nie unieważnia zakon, który został nadany czterysta trzydzieści lat później, tak żeby obietnica była unicestwiona. (18) Jeśli bowiem dziedzictwo wywodzi się z zakonu, to już nie z obietnicy. Bóg zaś obdarzył nim łaskawie Abrahama przez obietnicę. (19) Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika. (20) Pośrednika zaś nie ma tam, gdzie chodzi o jednego, a Bóg jest jeden. (21) Czy więc zakon jest przeciw obietnicom Bożym? Bynajmniej! Gdyby bowiem został nadany zakon, który może ożywić, usprawiedliwienie byłoby istotnie z zakonu. (22) Lecz Pismo głosi, że wszystko poddane jest grzechowi, aby to, co było obiecane, dane było na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. (23) Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. (24) Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25) A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika. (26) Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa. (27) Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. (28) Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. (29) A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama, dziedzicami według obietnicy." List do Galacjan 3 rozdzial
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

Ja też nie jestem pod zakonem Mojżesza.
Pozdrawiam.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Re: ja nie jestem juz pod zakonem, a wy?

Post autor: ata333 »

Hardi pisze:"(1) O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? (2) Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? (3) Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? (4) Czy daremne były tak liczne wasze doznania? Rzeczywiście, byłyby daremne. (5) Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą? (6) Tak Abraham uwierzył Bogu i poczytano mu to ku usprawiedliwieniu. (7) Z tego możecie poznać, że ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama. (8) A Pismo, które przewidziało, że Bóg z wiary usprawiedliwia pogan, uprzednio zapowiedziało Abrahamowi: W tobie będą błogosławione wszystkie narody. (9) Tak więc ci, którzy są ludźmi wiary, dostępują błogosławieństwa z wierzącym Abrahamem. (10) Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. (11) A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. (12) Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie. (13) Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie, (14) aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę. (15) Bracia, przytoczę przykład ze stosunków ludzkich: Nawet uprawomocnionego testamentu jakiegoś człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje. (16) Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I potomkom - jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest Chrystus. (17) Powiadam więc to: Testamentu uprzednio przez Boga uprawomocnionego nie unieważnia zakon, który został nadany czterysta trzydzieści lat później, tak żeby obietnica była unicestwiona. (18) Jeśli bowiem dziedzictwo wywodzi się z zakonu, to już nie z obietnicy. Bóg zaś obdarzył nim łaskawie Abrahama przez obietnicę. (19) Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika. (20) Pośrednika zaś nie ma tam, gdzie chodzi o jednego, a Bóg jest jeden. (21) Czy więc zakon jest przeciw obietnicom Bożym? Bynajmniej! Gdyby bowiem został nadany zakon, który może ożywić, usprawiedliwienie byłoby istotnie z zakonu. (22) Lecz Pismo głosi, że wszystko poddane jest grzechowi, aby to, co było obiecane, dane było na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą. (23) Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. (24) Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25) A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika. (26) Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa. (27) Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. (28) Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. (29) A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama, dziedzicami według obietnicy." List do Galacjan 3 rozdzial

ja owszem jestem pod Zakonem..ale tym Chrystusowym.. ;-)
zakonem wiary,,milosci..i laski.. :-D


pozdrawiam..:)

Eleazar
Posty: 325
Rejestracja: 19 lis 2010, 22:33
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Eleazar »

Beznadziejna ankieta, bo nie ma w niej poprawnej odpowiedzi.
Bliższa prawdzie, choć błędnie sformułowana, jest druga.

Wiara bez uczynków jest martwa (Jk 2,17), przejawem prawdziwej wiary jest życie zgodne z Przykazaniami.

Z jednej strony nie jestem pod Prawem, bo powodem jego przestrzegania nie są już nakazy;
ale z drugiej strony życie wieczne jest nierozerwalnie związane z wypełnianiem Prawa (Rz 2,12-13),
które dzięki łasce Bożej stało się częścią mnie i postępowanie zgodnie z nim jest naturalne (Hbr 10,16),
tak że nikt nie musi mnie pilnować ani do tego zmuszać, chcę przestrzegać nawet gdyby zakazywano.

Jeśli świat ma stać się na powrót doskonały, taki jakim był przed grzechem Adama i Ewy,
musimy przestać grzeszyć, bo to grzech tę doskonałość zniszczył.
Nie wystarczy, że przestaniemy grzech nazywać grzechem (Iz 5,20),
bo jeśli uczynki pozostaną złe, to będę również ich konsekwencje;
trzeba rzeczywiście zmienić postępowanie na zgodne z zamysłem Boga.

Jedynym aspektem, w którym spożycie owocu poznania dobra i zła było złe;
a zarazem sposobem, w który nauczyło ludzi tego, czego się przez to dowiedzieli,
było naruszenie zakazu Boga - bo przekonali się, że da się zrobić coś wbrew woli i na szkodę innej osoby,
wcześniej nawet o tym nie myśleli. Naruszenie każdego innego Przykazania ma ten sam efekt.

Kiedy dzieci nie wiedzą jeszcze jak postępować właściwie, nakazuje im się to, aby wykształciły dobre nawyki;
dorosłej, dojrzałej i samodzielnej osoby już się nie zmusza, ale jeśli została dobrze wychowana, to nadal chce postępować tak samo.
Czy myślicie, że jakikolwiek rodzic czy wychowawca chce, aby dzieci uwolnione z pod rygoru zanegowały otrzymaną Naukę?
Na pewno nie! Każdy chciałby raczej, aby dobrowolnie ją naśladowały i przekazały swoim dzieciom.
Na tym polega różnica między żydem a chrześcijaninem - żyd miał być uczony, chrześcijanin ma uczyć innych,
ale nie nakazami i rygorem, a dawaniem dobrego wzoru poprzez uczynki spełniane zgodnie z Prawem;
czyli po tym, jak sam został już właściwie nauczony; tak jak apostołowie.

Czy jeśli Prawo doprowadziło już do Chrystusa, to znaczy, że trzeba zawrócić?
A może lepiej nadal iść tą samą drogą wraz z Chrystusem, który je wypełnia?

Prawdziwa wiara jest wiarą w to,
że Boże Prawo jest tak samo dobre jak Bóg, który je stworzył;
a jego przestrzeganie to nie ciężar, ale obietnica zmieniająca życie na lepsze.
Jeśli uważa się Przykazania przekazane przez Mojżesza za złe i zbędne,
to to samo myśli się jednocześnie o ich Autorze, którym jest Bóg!
Rz 2,9-16

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Eleazar pisze:Beznadziejna ankieta, bo nie ma w niej poprawnej odpowiedzi.
Bliższa prawdzie, choć błędnie sformułowana, jest druga.

Wiara bez uczynków jest martwa (Jk 2,17), przejawem prawdziwej wiary jest życie zgodne z Przykazaniami.

Z jednej strony nie jestem pod Prawem, bo powodem jego przestrzegania nie są już nakazy;
ale z drugiej strony życie wieczne jest nierozerwalnie związane z wypełnianiem Prawa (Rz 2,12-13),
które dzięki łasce Bożej stało się częścią mnie i postępowanie zgodnie z nim jest naturalne (Hbr 10,16),
tak że nikt nie musi mnie pilnować ani do tego zmuszać, chcę przestrzegać nawet gdyby zakazywano.

Jeśli świat ma stać się na powrót doskonały, taki jakim był przed grzechem Adama i Ewy,
musimy przestać grzeszyć, bo to grzech tę doskonałość zniszczył.
Nie wystarczy, że przestaniemy grzech nazywać grzechem (Iz 5,20),
bo jeśli uczynki pozostaną złe, to będę również ich konsekwencje;
trzeba rzeczywiście zmienić postępowanie na zgodne z zamysłem Boga.

Jedynym aspektem, w którym spożycie owocu poznania dobra i zła było złe;
a zarazem sposobem, w który nauczyło ludzi tego, czego się przez to dowiedzieli,
było naruszenie zakazu Boga - bo przekonali się, że da się zrobić coś wbrew woli i na szkodę innej osoby,
wcześniej nawet o tym nie myśleli. Naruszenie każdego innego Przykazania ma ten sam efekt.

Kiedy dzieci nie wiedzą jeszcze jak postępować właściwie, nakazuje im się to, aby wykształciły dobre nawyki;
dorosłej, dojrzałej i samodzielnej osoby już się nie zmusza, ale jeśli została dobrze wychowana, to nadal chce postępować tak samo.
Czy myślicie, że jakikolwiek rodzic czy wychowawca chce, aby dzieci uwolnione z pod rygoru zanegowały otrzymaną Naukę?
Na pewno nie! Każdy chciałby raczej, aby dobrowolnie ją naśladowały i przekazały swoim dzieciom.
Na tym polega różnica między żydem a chrześcijaninem - żyd miał być uczony, chrześcijanin uczyć innych,
ale nie nakazami i rygorem, a dawaniem dobrego wzoru poprzez uczynki.

Czy jeśli Prawo doprowadziło już do Chrystusa, to znaczy, że trzeba zawrócić?
A może lepiej nadal iść tą samą drogą wraz z Chrystusem, który je wypełnia?

Prawdziwa wiara jest wiarą w to,
że Boże Prawo jest tak samo dobre jak Bóg, który je stworzył;
a jego przestrzeganie to nie ciężar, ale obietnica zmieniająca życie na lepsze.
Jeśli uważa się Przykazania przekazane przez Mojżesza za złe i zbędne,
to to samo myśli się jednocześnie o ich Autorze, którym jest Bóg!


Eleazarze..jak juz napisalam Ci wczesniej...

moim zdaniem niepotzrebnie komplikujesz...

nie po to..Pismo Sw..mowi nam,,,ze Jezus daje nowe przykazanie.Milosci .abysmy mogli te kwestie bagatelizowac..i isc dalej..nieaktualna droga..


P.S wyraznie do nas pzremawia..tymi slowy..:
Ga 5:14 bw

"Albowiem cały zakon streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego."

Ga 6:2 bw

"Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy."

oczywiscie takich cytatow jest wiele..


te slowa..sa bardzo istotne...gdyz cala tresc N.T..opiera sie na milosierdziu Boga..a S.T..to calkowity upadek czlowieka..ktoremu moze pomoc jedynie Laska i milosierdzie

Bog sam bedac milosierny..jest wzorem naszego postepowania..
Bog zawsze dziala sprawiedliwie,,i zanim zacznie cokolwiek wymagac,,sam staje sie wzorem tychze wymagan..
nie stoi jak niedoskonaly czlowiek ponad swoim prawem...

Chrystus przyszedl..aby objawic nam ojcowskie milosierdzie swego Ojca..

gdyz jak mowi Slowo Boze:

Hbr 7:19 bw

"gdyż zakon nie przywiódł niczego do doskonałości, z drugiej zaś strony wzbudzona zostaje lepsza nadzieja, przez którą zbliżamy się do Boga."


i pzrede wszystkim jak podaje Pismo.Sw..wymaga od nas milosci do blizniego..
to najwazniejsza sprawa..aby zachowac jednosc..ciala Chrystusowego,,ktorym jest kosciol..

nie ma innej drogi..
dlatego..mamy byc na wzor Jezusa pokorni wobec blizniego..cisi..wspolczujacy,,brzemiona niosacy..uslugujacy..itd..itp..oddajacy zycie za brata swego..

taki wlasnie byl Jezus..

Bog wyraznie mowi...iz nie ofiary chce a milosierdzia..
to podstawa wymagan Bozych..

caly S.T zmierza ku temu wnioskowi..
Zakon to droga..ku upadkowi Izraela..
i dlatego..czym wiekszy upadek..tym wieksza laska..
czlowiek musial zrozumiec,,ze bez Laski..opierajac sie jedynie na Prawie ..nie jest w stanie osiagnac sprawiedliwosci a tym samym zbawienia..
grzeszne cialo..nie moze zwyciezyc grzechu..




Bog ma dosyc religijnosci ..a pragnie oddawania mu czci w duchu i prawdzie..

a co to oznacza,,,to widzimy na pzrykladzie Izraela i danego mu Prawa Mojzesza,,
zakon dany pod kara smierci..nie przyniosl oczekiwanych rezultatow..
i dlatego Bog okazal laske i milosierdzie..dlatego,,ze laska i milosierdzie rodzi w sercu czlowieka wdziecznosc..czyli dobro..milosc wzgledem Boga i blizniego..
tylko milosierdzie ma bowiem moc..naprawy i nawrocenia czlowieka..

czego zakon nie dokonal..tego dokonala laska i milosc Boga..
dlatego wlasnie tak wazne sa slowa Milosierdzia chce nie Ofiary..

to bardzo glebokie slowa..ale trzeba nad nimi sie chwilke zastamowic..
dlatego tez Chrystus mowi..iz wszystko co czynimy tym najmniejszym..(blizniemu,,braciom potzrebujacym, chorym, pragnacym) czynimy samemu Jezusowi..czynimi Bogu..

to jest wlasnie sedno sprawy...tak mamy duchowo oddawac czesc Bogu..nie slowami..ceremonialem,,czyli religijnoscia ,,ktora Bogu jak mowi S.T. obrzydla,,ale Duchem i Prawda...czyli Miloscia..


jesli kochamy..nikogo nie skrzywdzimy..
czy rodzicom kochajacym swe dziecko potzrebne sa jakiekolwiek prawa..nakazy..
przenigdy..
rodzic ma wypisane te prawa w sercu..bo prawami tymi jest milosc..
nawet gdy popelnia bledy..zawsze pragnie dobra dziecka..i prawdziwie kochajacy rodzic,,zawsze zrobi wszystko ,,aby dziecku bylo jak najlepiej..
jesli naprawde kocha..nie idzie tez po trupach dazac do tego celu..ktorym jest szczescie jego dziecka..
jesli kocha dziecko..pragnie mu dac rowniez jak najlepsze wzorce i autorytet oparty na milosci..
a czym jest milosc mamy wyraznie opisane w hymnie do milosci..
milosc nie zada SWEGO..nie jest zazdrosna..jest pokorna i ulegla..zawsze usluguje kochanej osobie..
milosc to najwznioslejsze..najsprawiedliwsze i najprawdziwsze uczucie..jakie czlowiek jest w stanie poznac i jakiego jest w stanie zaznac..
Bog przeciez jest sama istota milosci..jak podaje Pismo sw..czy wiec Bogu potzrebne jest jakiekolwiek prawo..?


absolutnie..milosc sama z siebie jest fundamentem DOBRA,,,i sprawiedliwosci..

jak masz w sobie Milosc ..do Boga..to spelniasz wole Boga..ktora jest milosc do blizniego..
jesli kochasz blizniego..zadne nakazy nie sa Ci potzrebne,,,gdyz zawsze bedziesz czynil Mu DOBRO..czyli zawsze bedziesz spelnial PRAWO BOZE..


ps.:

i dlatego tez dla mnie Dekalog jest swiety..bo jest pochodna glownego ..nowego przykazaniu Jezusa MIlLOSCI..przykazania zalecajacego nam..nawet oddanie zycia za brata..


mamy przeciez dane dwa pzrykazania..ktore sa niezbedne i jednoczesnie wystarczajace do zbawienia..
wiara w Jezusa i milosc..miedzy soba..




J 13:34 bw

"Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali."

(dlaczego nowe..?
gdyz mamy tak milowac jak CHRYSTUS nas UMILOWAL..a milosc Chrystusa (Boga) do ludzi jest ukazana w pelni dopiero w N.T..ale to tak na marginesie..)..





1J 3:23 bw

"A to jest przykazanie jego, abyśmy wierzyli w imię Syna jego, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie, jak nam przykazał."


tak naucza N.T.

i tego sie trzymajmy.. :-D
Ostatnio zmieniony 09 cze 2013, 14:33 przez ata333, łącznie zmieniany 2 razy.

9RP
Posty: 1081
Rejestracja: 19 lut 2012, 9:10

Post autor: 9RP »

Tak ankieta jest beznadziejna bo postawione pytanie jest w świetle Słowa błędne
wszak wszyscy pod jakimś zakonem jesteśmy i będziemy
istnieje porządek w świecie od Boga dany
pytanie do mnie to- pod jakim zakonem jestem ?
grzechu
łaski
itd
są różne w Słowie
sługa w społeczności

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Ato, miłość ma różne oblicza, dlatego dobrze wiedzieć na jakim fundamencie jest budowana

Najwięcej mamy katolików a tym samym rozwodów wśród nich - dlaczego? Nie Kochają Boga?

Jezus niczego nowego nie nauczał - odkopał tylko stare prawo - "oko za oko"

kto chciałby stracić oko?

Eleazarze - "pyszny" post
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Rethel

Post autor: Rethel »

Widzę, że wszyscy liczą na łaskę, a jeden chce się zaharować na zbawienie :-)

Ankieta jest źle skonstruowana, bo jest niebiblijna.

Biblia nie daje exkluzji w postaci dwóch opcyj.
Trzeba przestrzegać przykazań, by być zaliczonym do sprawiedliwych,
a łaska powoduje, że korzystamy z ofiary Jezusa, która usuwa nasze
grzechy, które popełniliśmy do momentu nawrócenia, popełniamy
nieświadomie non stop, lub też zgrzeszymy i okażemy skruchę
zaprzestając złego postępowania. Jeżeli ktoś liczy na samą łaskę
a przykazania ma gdzieś to łaska go nie obejmie. Jeżeli ktoś się
nawrócił, a potem wdaje się z uporem w złe postępowanie, to
łaska też nie działa... Jedno z drugim idzie w parze...
Nie można być mordercą bez skruchy i liczyć na łaskę, tylko
dlatego, że wierzy się w Jezusa... to tak nie działa...

Natomiast, bez łaski, powinniśmy wszyscy być skazani na śmierć po kilka
razy dziennie bowiem, nie potrafimy wypełnić prawa w sposób doskonały.
Wystarczy przecież raz zgrzeszyć, jak Adam, by zostać potępionym...
Dlatego potrzebna nam łaska, wynikająca z tego, że Jezus poniósł
nasze przeszłe, nieświadome lub przyszłe skruszałe grzechy...

List Judy:
Czynię to dlatego, że wśliznęli się pewni ludzie, którzy dawno temu zostali przez Pisma wyznaczeni na ten sąd, ludzie bezbożni, obracający niezasłużoną życzliwość naszego Boga w usprawiedliwienie rozpasania oraz sprzeniewierzający się naszemu jedynemu Właścicielowi i Panu, Jezusowi Chrystusowi.

List do Hebrajczyków:
Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

Ewangelia Mateusza:
Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’ Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia.

Dlatego zabierzcie mu ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Bo każdemu, kto ma, będzie dane więcej i będzie miał obfitość; ale temu, kto nie ma, będzie zabrane nawet to, co ma. A nieużytecznego niewolnika wyrzućcie w ciemność na zewnątrz. Tam będzie płakał i zgrzytał zębami’.

List Jakuba:
Niemniej jednak ktoś powie: „Ty masz wiarę, a ja mam uczynki. Pokaż mi swą wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę poprzez moje uczynki”. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Czynisz bardzo dobrze. Jednakże i demony wierzą, a dygoczą. Ale czy chciałbyś wiedzieć, o pusty człowiecze, że wiara bez uczynków jest bezczynna? Czy nasz ojciec Abraham nie został uznany za prawego na podstawie uczynków, gdy na ołtarzu ofiarował swego syna Izaaka? Widzisz, że jego wiara współdziałała z jego uczynkami i dzięki uczynkom jego wiara została wydoskonalona, i spełniły się słowa Pisma, które mówią: „Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość”, i został nazwany „przyjacielem Jehowy”. Widzicie, że człowiek ma być uznany za prawego dzięki uczynkom, a nie tylko dzięki wierze. Tak samo i nierządnica Rachab — czy nie została uznana za prawą dzięki uczynkom, gdy gościnnie przyjęła posłańców i wysłała ich inną drogą? Doprawdy, jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.

Ewangelia Mateusza:
Kto więc łamie jedno z tych najmniejszych przykazań i tak uczy ludzi, będzie nazwany ‚najmniejszym’ w odniesieniu do królestwa niebios. Każdy zaś, kto je spełnia i ich naucza, będzie nazwany ‚wielkim’ w odniesieniu do królestwa niebios. Bo mówię wam, że jeśli wasza prawość nie będzie obfitsza niż uczonych w piśmie i faryzeuszy, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebios.

Zatem gdzie ta łaska i wiara bez uczynków? :-)
Ostatnio zmieniony 10 cze 2013, 0:32 przez Rethel, łącznie zmieniany 1 raz.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Anowi pisze:Ato, miłość ma różne oblicza, dlatego dobrze wiedzieć na jakim fundamencie jest budowana..

Najwięcej mamy katolików a tym samym rozwodów wśród nich - dlaczego? Nie Kochają Boga?

Jezus niczego nowego nie nauczał - odkopał tylko stare prawo - "oko za oko"

kto chciałby stracić oko?

Eleazarze - "pyszny" post
-Anowi jak pisze o Milosci,,ktora zbudowana jest na woli Boga..i zgodnie z Jego 10 fundamentalnymi przykazaniami....

-nie wszyscy..ktorzy zwa sie chrzescijanami nimi sa.. ;-)

-skoro oko za oko..to dlaczego miliardy oczu za jedno oko Adama..? ;-)

(skrot myslowy).. :-)

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Rethel pisze:Widzę, że wszyscy liczą na łaskę, a jeden chce się zaharować na zbawienie :-)

Ankieta jest źle skonstruowana, bo jest niebiblijna.

Biblia nie daje exkluzji w postaci dwóch opcyj.
Trzeba przestrzegać przykazań, by być zaliczonym do sprawiedliwych,
a łaska powoduje, że korzystamy z ofiary Jezusa, która usuwa nasze
grzechy, które popełniliśmy do momentu nawrócenia, popełniamy
nieświadomie non stop, lub też zgrzeszymy i okażemy skruchę
zaprzestając złego postępowania. Jeżeli ktoś liczy na samą łaskę
a przykazania ma gdzieś to łaska go nie obejmie. Jeżeli ktoś się
nawrócił, a potem wdaje się z uporem w złe postępowanie, to
łaska też nie działa... Jedno z drugim idzie w parze...
Nie można być mordercą bez skruchy i liczyć na łaskę, tylko
dlatego, że wierzy się w Jezusa... to tak nie działa...

Natomiast, bez łaski, powinniśmy wszyscy być skazani na śmierć po kilka
razy dziennie bowiem, nie potrafimy wypełnić prawa w sposób doskonały.
Wystarczy przecież raz zgrzeszyć, jak Adam, by zostać potępionym...
Dlatego potrzebna nam łaska, wynikająca z tego, że Jezus poniósł
nasze przeszłe, nieświadome lub przyszłe skruszałe grzechy...

List Judy:
Czynię to dlatego, że wśliznęli się pewni ludzie, którzy dawno temu zostali przez Pisma wyznaczeni na ten sąd, ludzie bezbożni, obracający niezasłużoną życzliwość naszego Boga w usprawiedliwienie rozpasania oraz sprzeniewierzający się naszemu jedynemu Właścicielowi i Panu, Jezusowi Chrystusowi.

List do Hebrajczyków:
Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

Ewangelia Mateusza:
Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’ Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia.

Dlatego zabierzcie mu ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Bo każdemu, kto ma, będzie dane więcej i będzie miał obfitość; ale temu, kto nie ma, będzie zabrane nawet to, co ma. A nieużytecznego niewolnika wyrzućcie w ciemność na zewnątrz. Tam będzie płakał i zgrzytał zębami’.

List Jakuba:
Niemniej jednak ktoś powie: „Ty masz wiarę, a ja mam uczynki. Pokaż mi swą wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę poprzez moje uczynki”. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Czynisz bardzo dobrze. Jednakże i demony wierzą, a dygoczą. Ale czy chciałbyś wiedzieć, o pusty człowiecze, że wiara bez uczynków jest bezczynna? Czy nasz ojciec Abraham nie został uznany za prawego na podstawie uczynków, gdy na ołtarzu ofiarował swego syna Izaaka? Widzisz, że jego wiara współdziałała z jego uczynkami i dzięki uczynkom jego wiara została wydoskonalona, i spełniły się słowa Pisma, które mówią: „Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość”, i został nazwany „przyjacielem Jehowy”. Widzicie, że człowiek ma być uznany za prawego dzięki uczynkom, a nie tylko dzięki wierze. Tak samo i nierządnica Rachab — czy nie została uznana za prawą dzięki uczynkom, gdy gościnnie przyjęła posłańców i wysłała ich inną drogą? Doprawdy, jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.

Ewangelia Mateusza:
Kto więc łamie jedno z tych najmniejszych przykazań i tak uczy ludzi, będzie nazwany ‚najmniejszym’ w odniesieniu do królestwa niebios. Każdy zaś, kto je spełnia i ich naucza, będzie nazwany ‚wielkim’ w odniesieniu do królestwa niebios. Bo mówię wam, że jeśli wasza prawość nie będzie obfitsza niż uczonych w piśmie i faryzeuszy, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebios.

Zatem gdzie ta łaska i wiara bez uczynków? :-)

Rethelu wroc....kto powiedzial..ze bez uczynkow..? ;-)

jesli przyjmujesz Jezusa do swojego zycia...
i poddajesz Jego woli swoje Ja,..uczynki sa nie Twoim wysilkiem..czynione..tylko Jego Laska..
wtedy bowiem..Ty umierasz ..a Chrystus zyje w Tobie.. jak podaje P.S.....
ot i cala filozofia.. ;-)

tylko ilu z chrzescijan..ma odwage..powiedzec..Panie zrob ze mna co chcesz..
jestem do szpiku Twoj..
nie moja wola,,a Twoja niech sie dzieje.. ?

Rethel

Post autor: Rethel »

ata333 pisze:Rethelu wroc....kto powiedzial..ze bez uczynkow..? ;-)
Np. Zielonoświątkowcy. Jeden taki kilka lat temu tłumaczył mi to przez godzinę czy dwie :-)
ata333 pisze:tylko ilu z chrzescijan..ma odwage..powiedzec..Panie zrob ze mna co chcesz..
jestem do szpiku Twoj..
nie moja wola,,a Twoja niech sie dzieje.. ?
Czy tajne konszachty z Lucyferem na tak na ciebie wpływają? :-)

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Rethel pisze:
ata333 pisze:Rethelu wroc....kto powiedzial..ze bez uczynkow..? ;-)
Np. Zielonoświątkowcy. Jeden taki kilka lat temu tłumaczył mi to przez godzinę czy dwie :-)
ata333 pisze:tylko ilu z chrzescijan..ma odwage..powiedzec..Panie zrob ze mna co chcesz..
jestem do szpiku Twoj..
nie moja wola,,a Twoja niech sie dzieje.. ?
Czy tajne konszachty z Lucyferem na tak na ciebie wpływają? :-)

no tak...tegoz wlasnie moglam sie po Tobie spodziewac Rethelu.. ;-)

nie kazdy..kto mowi do Jezusa..Panie..bedzie zbawiony..

ale ten..kto naprawde uzna w Nim swojego Pana..
czyli podda swoje zycie calkowicie Jego woli ..
na wzor Jezusa..ktory powiedzial do Ojca..
nie moja..a Twoja wola niech sie stanie..

niestety..kazdy z nas ma wlasne zycie..i wlasne plany..wlasny stan posiadania..i tak trudno nam pojsc za Jezusem..jak bogatemu mlodziencowi..

czy ta rozmowa Jezusa z mlodziencem..przykutym do wlasnego zycia..do materialnych spraw tego swiata..niczego Cie nie uczy Rethelu..?

znowu tylko LITERA..? ;-)

ej..chyba juz nie ma dla Ciebie ratunku.. :mrgreen:



ps:

co do zaharowywania sie na zbawienie..to tu masz odpowiedz:


(10) Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. (11) A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. (12) Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie. (13) Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Widzę, że wszyscy liczą na łaskę, a jeden chce się zaharować na zbawienie :-)
:-D
To nie ja, choć sama wiara bez uczynków jest martwa - to oczywiste
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

nie mam krzyzyka..a wiec mozliwosci usuniecia tego postu.. :roll:
Ostatnio zmieniony 11 cze 2013, 13:59 przez ata333, łącznie zmieniany 2 razy.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Rethel pisze:

Widzę, że wszyscy liczą na łaskę, a jeden chce się zaharować na zbawienie :-)

Ankieta jest źle skonstruowana, bo jest niebiblijna.

Biblia nie daje exkluzji w postaci dwóch opcyj.
Trzeba przestrzegać przykazań, by być zaliczonym do sprawiedliwych,
a łaska powoduje, że korzystamy z ofiary Jezusa, która usuwa nasze
grzechy, które popełniliśmy do momentu nawrócenia, popełniamy
nieświadomie non stop, lub też zgrzeszymy i okażemy skruchę
zaprzestając złego postępowania. Jeżeli ktoś liczy na samą łaskę
a przykazania ma gdzieś to łaska go nie obejmie. Jeżeli ktoś się
nawrócił, a potem wdaje się z uporem w złe postępowanie, to
łaska też nie działa... Jedno z drugim idzie w parze...
Nie można być mordercą bez skruchy i liczyć na łaskę, tylko
dlatego, że wierzy się w Jezusa... to tak nie działa...

tu masz calkowita racje..kto z uporem, swiadomie, z premedytacja greszy przeciw przykazaniom Jezusa ..tego laska nie obejmuje..
on sam sie spod niej wyklucza..to logiczne..


Natomiast, bez łaski, powinniśmy wszyscy być skazani na śmierć po kilka
razy dziennie bowiem, nie potrafimy wypełnić prawa w sposób doskonały.
Wystarczy przecież raz zgrzeszyć, jak Adam, by zostać potępionym...
Dlatego potrzebna nam łaska, wynikająca z tego, że Jezus poniósł
nasze przeszłe, nieświadome lub przyszłe skruszałe grzechy...

przyklad z Adamem..chyba nie trafiony..
Adam byl doskonaly..nie skazony grzechem..
a my niestety grzech mamy w genach..
i to bez naszego uczestnictwa w grzechu Adama..
czyli jestem skazana obarczona wyrokiem smierci ...bez mojego udzialu w grzechu..Adama..

czyli cierpie z Jego winy..
wiec powinnam byc ulaskawiona, usprawiedliwiona bez swojego udzialu w owej sprawiedliwosci...
laska li tylko Chrystusa..bez mojego udzialu ;-)

tak powinno byc jesli zasada Bozej legalistycznej..matematycznej..sprawiedliwosci oko..za oko jest nadal prawomocna..

a tu dochodzi przeciez jeszcze Boza milosc i laska..

wiec jakie wnioski..?




List Judy:
Czynię to dlatego, że wśliznęli się pewni ludzie, którzy dawno temu zostali przez Pisma wyznaczeni na ten sąd, ludzie bezbożni, obracający niezasłużoną życzliwość naszego Boga w usprawiedliwienie rozpasania oraz sprzeniewierzający się naszemu jedynemu Właścicielowi i Panu, Jezusowi Chrystusowi.

List do Hebrajczyków:
Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.



Ewangelia Mateusza:
Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’ Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia.

Dlatego zabierzcie mu ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Bo każdemu, kto ma, będzie dane więcej i będzie miał obfitość; ale temu, kto nie ma, będzie zabrane nawet to, co ma. A nieużytecznego niewolnika wyrzućcie w ciemność na zewnątrz. Tam będzie płakał i zgrzytał zębami’.

List Jakuba:
Niemniej jednak ktoś powie: „Ty masz wiarę, a ja mam uczynki. Pokaż mi swą wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę poprzez moje uczynki”. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Czynisz bardzo dobrze. Jednakże i demony wierzą, a dygoczą. Ale czy chciałbyś wiedzieć, o pusty człowiecze, że wiara bez uczynków jest bezczynna? Czy nasz ojciec Abraham nie został uznany za prawego na podstawie uczynków, gdy na ołtarzu ofiarował swego syna Izaaka? Widzisz, że jego wiara współdziałała z jego uczynkami i dzięki uczynkom jego wiara została wydoskonalona, i spełniły się słowa Pisma, które mówią: „Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość”, i został nazwany „przyjacielem Jehowy”. Widzicie, że człowiek ma być uznany za prawego dzięki uczynkom, a nie tylko dzięki wierze. Tak samo i nierządnica Rachab — czy nie została uznana za prawą dzięki uczynkom, gdy gościnnie przyjęła posłańców i wysłała ich inną drogą? Doprawdy, jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.

Ewangelia Mateusza:
Kto więc łamie jedno z tych najmniejszych przykazań i tak uczy ludzi, będzie nazwany ‚najmniejszym’ w odniesieniu do królestwa niebios. Każdy zaś, kto je spełnia i ich naucza, będzie nazwany ‚wielkim’ w odniesieniu do królestwa niebios. Bo mówię wam, że jeśli wasza prawość nie będzie obfitsza niż uczonych w piśmie i faryzeuszy, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebios.

Zatem gdzie ta łaska i wiara bez uczynkow :-)



Abracham..i Rachab czynili..uczynki wiary ;-)

nie uczynki prawa Bozego.. :-)

ja przynajmnie takie wyciagam wnioski ..mysle..ze logiczne.. ;-)

dla Boga bardzo istotne sa moim zdaniem motywy naszego postepowania..
intencje naszego serca..nie zas na bezwzgledne posluszenstwo....
ja tak wlasnie rozumiem..wielbienie Boga w duchu i prawdzie..
czyli nie bezwzgledne posluszenstwo woli Boga..ale zrozumienie z kolei Jego intencji..Jego zamyslu..i pogodzenie tego z wlasnym zrozumieniem..z wlasnym sumieniem..
bowiem w relacjach czlowieka z Bogiem musi byc szczerosc i prawda..
nawet ta najgorsza..ze strony czlowieka..


kontakt z Jezusem musi byc osobisty..bo tylko w ten sposob..relacje z Nim staja sie naprawde bliskie,,cieple ,, pelne szczerosci i milosci..
jesli powierze cos Bogu..w takich bliskich intymnych relacjach..to moge miec pewnosc..ze Bog pomoze mi..zrozumiec..a zozumienie ulatwia podejmowanie slusznych z jego wola decyzji..

jeszcze raz powtorze iz cala nasza postawa,,musi byc w zgodzie z naszym sercem..sumieniem..nasze intencje musza byc czyste..

PRAWO bowiem jak pisze Pawel w liscie do Hebr..nie zdolalo nikogo doprowadzic do doskonalosci..
nie mialo tej mocy..jaka ma milosierdzie i laska Boga..


tak to odczytuje.. ;-) :-P


a wracajac do fragmentu z ksiegi powt.prawa..:

Deu 25:10-15 bp

" (11) Jeżeli mężczyźni rozpętują bójkę między sobą, a żona jednego z nich zbliży się, aby wyrwać swego męża z ręki bijącego, i wyciągnąwszy rękę uchwyci tamtego za wstydliwe części, (12) masz jej uciąć rękę bez żadnej litości.


to po to Chrystus przyszedl..i objawil nam w swojej osobie Boga..jako kochajacego Ojca..
abysmy zaciesniajac..ocieplajac relacje z Bogiem..
mogli zaprotestowac,,i powiedziec mu w takiej sytuacji..:

Ojcze nie zrobie tego..bo zupelnie nie widze sensu takiego postepowania..a po drugie,,
moje serce i sumienie nie pozwala mi na zrobienie blizniemu swemu jakiejkolwiek krzywdy..i to w dodatku..bez litosci..
taki czyn jest obcy sercu mojemu..i obrzydliwy dla mnie..


ja powiedziala bym to Bogu na 100% i wyroku bym nie wykonala..
na tym polega wolnosc mojego serca i sumienia wzgledem Boga..
i droga do tej wolnosci jest Milosc ..ktora okazal nam Chrystus..

przeciez po to przyszedl..aby nam wolnosc sumienia dac..i w sercach obudzic milosc prawdziwa..

jesli tego nie rozumiesz Rethelu...to moim zdaniem Chrystus przysedl na darmo..

powiedzenie Bogu w takiej sytuacji TAK...pod presja smierci..i strachu..byloby i dla mnie i dla Boga obrzydliwoscia..bo to nie jest..wielbienie w duchu i prawdzie..a w zaklamaniu..i zniewoleniu


jesli w obecnych czasach..ktos wykonal by ten wyrok Boga..niegodny jest moim zdaniem Boga..bo nie ma w sercu jego milosierdzia..a kieruje sie bezlitosnym fanatyzmem..


:-P :fiolki:


inna sprawa,,ze musimy sobie zdawac sprawe..iz w obecnych czasach Bog objawiony jako nasz Ojciec nigdy by nas..swoje dzieci o to nie poprosil... :-D
Ostatnio zmieniony 11 cze 2013, 16:42 przez ata333, łącznie zmieniany 5 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”