Święty dzień a dekalog

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

kodak27 pisze:Dokładnie EMET, także podzielam Twoje zdanie w kwestii 'sabatu'. Ustalanie, kto co, jak i co, przez jakoweś tam sekundowanie opcjom pro, anty, nie licuje z wolnością wyznania i sumienia. Jeżeli Ktoś chce świętować sabat, to niech świętuje, mnie co do tego ? Chce Ktoś świętować niedzielę to niech sobie świętuje, takie jego prawo. Lecz dlaczego Ktoś ma mnie przymuszać do tego co robi ten Ktoś ? Kiedyś na siłę za cenę życia przymuszano ludzi do przyjęcia religii wiodącej jaka panowała w Średniowieczu, stosując metody daleko wykraczające poza termin człowieczeństwa...., w imię czego tak czyniono ? Czyż Szatan nie pokazał Jezusowi wszystkich królestw świata które miał i do tej pory ma we swoim władaniu, iżby jedno skinienie Jezusa, jeden akt czci oddany Szatanowi, tedy owe królestwa staną się w posiadaniu Jezusa ?! Pamiętasz jak Żydzi usilnie starali się nakłaniać chrześcijan wywodzących się z narodów do obrzezki, wyłącznie bazując na Prawie Mojżeszowym ? To przecież Chrystus W doskonały wypełnił to Prawo a nie Żydzi którzy musieli składać ofiary za grzechy łącznie z arcykapłanem...., potwierdza to znakomicie List apostoła Pawła do Hebrajczyków.... . Więc logiczny, ba niezbity argument(obrzezanie, sabat dla Boga nie ma już żadnego znaczenia, wcześniejsza zapowiedź proroka Izajasza już w I rozdziale tej Księgi o tym stanowi), dostarczył sam Jezus Chrystus w odniesieniu zarówno do samego obrzezania jak i świętowania sabatu iż wraz z Jego śmiercią owe prawo przestało mieć moc obowiązującą zarówno Żydów jak i ludzi z narodów przejawiających wiarę w okup zapłacony przez Jezusa Chrystusa !!! Tak wynika z wszystkich proroctw dotyczących przyjścia Mesjasza ! Więc żaden absolutnie żaden człowiek nie może decydować za innego człowieka bądź przymuszać go do czegokolwiek jeśli ten nie chce, (świadomie bądź nie, jakakolwiek presja otoczenia etc. etc.)nieprawdaż ?

EMET:
Przedkładanie racji na rzecz jakiejś kwestii: najlepiej, jak się odbywa wraz z dowodzeniem. Przy czym - rozumiem - jako przekonanie --> nieprzekonanych, nie zaś "samych swoich" [wówczas: Ty przytakujesz mnie, a ja Tobie...]. To, co dowodem zda się komuś, niekoniecznie jest dowodem dla Innego/ych/. Widocznie to komuś się jedynie wydaje, iż dowód przedłożył [mniemanie Kogoś, jak sama nazwa: jest mniemaniem, nie dowodem].

Jednak dowodzenie i nawet dowiedzenie - nie stanowi o jakiejś sankcyjności wobec ew. nie zamierzających się zastosować.
Inaczej bowiem niejako byłyby próby wymuszania taką czy inną "miłą" metodą.

Czyż dotyczy to jedynie problematyki 'szabatu'? Ależ skąd!
Każdy przekonany o poprawności myślenia względem czegoś, dziwił by się mocno - na samym zdziwieniu jednak nie poprzestając - Innym, którzy 'dalej trwają przy swoim'. Czyż i mnie na Forum nie napisano: "Teksty dowodzące doktryny Trójcy - przedłożono Tobie na Forum; widocznie źle bądź nieuważnie czytałeś...".
A czy np. ja nie mógłbym podobnym stylem - poprzez tzw. 'antytezę' - wobec Oponenta? Ależ tak; tyle ,że...

Kwestie religijne dzielą ludzi - nie tylko na Forum - w stopniu nieprzezwyciężonym; i nic na to się nie poradzi, o czym wiadomo... 'Razy' i 'połajanki' - na nic.


Oto na bazie jakich wyrażeń mamy w grece "NT" o problematyce "szabbatu" ---
wg rdzennej formy < sabbatismos > [1 miejsce]
do Hebrajczyków 4:9

wg rdzennej formy < sabbaton > [68x w 62 wersetach] --
wg Mateusza 12:1, 2, 5[2x], 8, 10, 11, 12; 24:20; 28:1[2x]; wg Marka 1:21; 2:23, 24, 27[2x], 28; 3:2, 4; 6:2; 16:1, 2, 9; wg Łukasza 4:16, 31; 6:1, 2, 5, 6, 7, 9; 13:10, 14[2x], 15, 16; 14:1, 3, 5; 18:12; 23:54, 56; 24:1; wg Jana 5:9, 10, 16, 18; 7:22, 23[2x]; 9:14, 16; 19:31[2x]; 20:1, 19; Dzieje Ap 1:12; 13:14, 27, 42, 44; 15:21; 16:13; 17:2; 18:4; 20:7; 1 do Koryntian 16:2; do Kolossan 2:16.


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

kodak27
Posty: 1235
Rejestracja: 16 kwie 2012, 18:55

Post autor: kodak27 »

EMET pisze:
kodak27 pisze:Dokładnie EMET, także podzielam Twoje zdanie w kwestii 'sabatu'. Ustalanie, kto co, jak i co, przez jakoweś tam sekundowanie opcjom pro, anty, nie licuje z wolnością wyznania i sumienia. Jeżeli Ktoś chce świętować sabat, to niech świętuje, mnie co do tego ? Chce Ktoś świętować niedzielę to niech sobie świętuje, takie jego prawo. Lecz dlaczego Ktoś ma mnie przymuszać do tego co robi ten Ktoś ? Kiedyś na siłę za cenę życia przymuszano ludzi do przyjęcia religii wiodącej jaka panowała w Średniowieczu, stosując metody daleko wykraczające poza termin człowieczeństwa...., w imię czego tak czyniono ? Czyż Szatan nie pokazał Jezusowi wszystkich królestw świata które miał i do tej pory ma we swoim władaniu, iżby jedno skinienie Jezusa, jeden akt czci oddany Szatanowi, tedy owe królestwa staną się w posiadaniu Jezusa ?! Pamiętasz jak Żydzi usilnie starali się nakłaniać chrześcijan wywodzących się z narodów do obrzezki, wyłącznie bazując na Prawie Mojżeszowym ? To przecież Chrystus W doskonały wypełnił to Prawo a nie Żydzi którzy musieli składać ofiary za grzechy łącznie z arcykapłanem...., potwierdza to znakomicie List apostoła Pawła do Hebrajczyków.... . Więc logiczny, ba niezbity argument(obrzezanie, sabat dla Boga nie ma już żadnego znaczenia, wcześniejsza zapowiedź proroka Izajasza już w I rozdziale tej Księgi o tym stanowi), dostarczył sam Jezus Chrystus w odniesieniu zarówno do samego obrzezania jak i świętowania sabatu iż wraz z Jego śmiercią owe prawo przestało mieć moc obowiązującą zarówno Żydów jak i ludzi z narodów przejawiających wiarę w okup zapłacony przez Jezusa Chrystusa !!! Tak wynika z wszystkich proroctw dotyczących przyjścia Mesjasza ! Więc żaden absolutnie żaden człowiek nie może decydować za innego człowieka bądź przymuszać go do czegokolwiek jeśli ten nie chce, (świadomie bądź nie, jakakolwiek presja otoczenia etc. etc.)nieprawdaż ?

EMET:
Przedkładanie racji na rzecz jakiejś kwestii: najlepiej, jak się odbywa wraz z dowodzeniem. Przy czym - rozumiem - jako przekonanie --> nieprzekonanych, nie zaś "samych swoich" [wówczas: Ty przytakujesz mnie, a ja Tobie...]. To, co dowodem zda się komuś, niekoniecznie jest dowodem dla Innego/ych/. Widocznie to komuś się jedynie wydaje, iż dowód przedłożył [mniemanie Kogoś, jak sama nazwa: jest mniemaniem, nie dowodem].

Jednak dowodzenie i nawet dowiedzenie - nie stanowi o jakiejś sankcyjności wobec ew. nie zamierzających się zastosować.
Inaczej bowiem niejako byłyby próby wymuszania taką czy inną "miłą" metodą.

Czyż dotyczy to jedynie problematyki 'szabatu'? Ależ skąd!
Każdy przekonany o poprawności myślenia względem czegoś, dziwił by się mocno - na samym zdziwieniu jednak nie poprzestając - Innym, którzy 'dalej trwają przy swoim'. Czyż i mnie na Forum nie napisano: "Teksty dowodzące doktryny Trójcy - przedłożono Tobie na Forum; widocznie źle bądź nieuważnie czytałeś...".
A czy np. ja nie mógłbym podobnym stylem - poprzez tzw. 'antytezę' - wobec Oponenta? Ależ tak; tyle ,że...

Kwestie religijne dzielą ludzi - nie tylko na Forum - w stopniu nieprzezwyciężonym; i nic na to się nie poradzi, o czym wiadomo... 'Razy' i 'połajanki' - na nic.


Oto na bazie jakich wyrażeń mamy w grece "NT" o problematyce "szabbatu" ---
wg rdzennej formy < sabbatismos > [1 miejsce]
do Hebrajczyków 4:9

wg rdzennej formy < sabbaton > [68x w 62 wersetach] --
wg Mateusza 12:1, 2, 5[2x], 8, 10, 11, 12; 24:20; 28:1[2x]; wg Marka 1:21; 2:23, 24, 27[2x], 28; 3:2, 4; 6:2; 16:1, 2, 9; wg Łukasza 4:16, 31; 6:1, 2, 5, 6, 7, 9; 13:10, 14[2x], 15, 16; 14:1, 3, 5; 18:12; 23:54, 56; 24:1; wg Jana 5:9, 10, 16, 18; 7:22, 23[2x]; 9:14, 16; 19:31[2x]; 20:1, 19; Dzieje Ap 1:12; 13:14, 27, 42, 44; 15:21; 16:13; 17:2; 18:4; 20:7; 1 do Koryntian 16:2; do Kolossan 2:16.


Stephanos, ps. EMET
EMET, wyraziłem jedynie swoje niczym nie przymuszone zdanie w oparciu o Biblię i logikę, nie inaczej. W żaden sposób nie zamierzałem, ani zamierzam nikomu przytakiwać, obojętnie czy to 'swoim' jak i 'nie swoim'. Po prostu staram się rozważać podawane argumenty które albo są zgodne z całością Biblii, albo wymagają weryfikacji w założeniu czysto logicznym. A to iż u Ciebie dostrzegam oba wymiary siłą rzeczy prowadzą do spójności wyciąganych zeń prawidłowych wniosków. No wiesz, w przykładzie dostrojenia radia na odpowiednie fale, aby uzyskać czysty odbiór(przekaz) od nadawcy. Staram się jak mogę bezstronnie zaprzęgać swój umysł w rozważnie biblijnych zapodawanych tematów, aczkolwiek nie twierdzę wszem i wobec iż wiem już wszystko i to rozumiem gdyż tak nie jest. Jeśli nie wiem to po prostu pytam, gruntownie szukam odpowiedzi, coś w rodzaju historyka, ewangelisty Łukasza.... . Żywię niekłamaną nadzieję iż Twoje do mnie podejście jest właściwe, ponieważ nie raz i dwa po przeczytaniu Twoich postów, po rzeczowej ich analizie za i przeciw, nie podobna nie przyznać Tobie bezstronnie słusznych racji. I nie ma tu żadnego znaczenia' swoi' bądź 'nie swoi', gdyż wtedy byłaby rażąca jawna stronniczość, a przecież nawet Bóg tak nie postępuje, DZIEJE 10:34-36, choć ludzie zarzucają Mu własnie to co sami złego czynią. Zatem zawsze najlepszą metodą którą i ja równie preferuję to dyskusja na rzeczowe argumenty pozbawione wszelkich oznak stronniczości. W rzeczy samej fajnie się rozmawia z osobami szanującymi cudze sumienie i uczucia, jak sądzę. :-D :-D :-D

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

kodak27 pisze:
EMET, wyraziłem jedynie swoje niczym nie przymuszone zdanie w oparciu o Biblię i logikę, nie inaczej. W żaden sposób nie zamierzałem, ani zamierzam nikomu przytakiwać, obojętnie czy to 'swoim' jak i 'nie swoim'. Po prostu staram się rozważać podawane argumenty które albo są zgodne z całością Biblii, albo wymagają weryfikacji w założeniu czysto logicznym. A to iż u Ciebie dostrzegam oba wymiary siłą rzeczy prowadzą do spójności wyciąganych zeń prawidłowych wniosków. No wiesz, w przykładzie dostrojenia radia na odpowiednie fale, aby uzyskać czysty odbiór(przekaz) od nadawcy. Staram się jak mogę bezstronnie zaprzęgać swój umysł w rozważnie biblijnych zapodawanych tematów, aczkolwiek nie twierdzę wszem i wobec iż wiem już wszystko i to rozumiem gdyż tak nie jest. Jeśli nie wiem to po prostu pytam, gruntownie szukam odpowiedzi, coś w rodzaju historyka, ewangelisty Łukasza.... . Żywię niekłamaną nadzieję iż Twoje do mnie podejście jest właściwe, ponieważ nie raz i dwa po przeczytaniu Twoich postów, po rzeczowej ich analizie za i przeciw, nie podobna nie przyznać Tobie bezstronnie słusznych racji. I nie ma tu żadnego znaczenia' swoi' bądź 'nie swoi', gdyż wtedy byłaby rażąca jawna stronniczość, a przecież nawet Bóg tak nie postępuje, DZIEJE 10:34-36, choć ludzie zarzucają Mu własnie to co sami złego czynią. Zatem zawsze najlepszą metodą którą i ja równie preferuję to dyskusja na rzeczowe argumenty pozbawione wszelkich oznak stronniczości. W rzeczy samej fajnie się rozmawia z osobami szanującymi cudze sumienie i uczucia, jak sądzę. :-D :-D :-D
EMET:
Niepotrzebnie nadwrażliwie reagujesz, 'kodak27' odnosząc koniecznie DO SIEBIE.
To, iż re:post do Twojego post/u/, nie ozncza zaraz doosobowe Ciebie kontrowanie.
Czyż idea 'pobudzania do myślenia' - jest zła?
Czy podzielenie się refleksjami jest złe. Wszak Forum czytają i Ci, do których się niejako wprost nie odnosi.

Zatem: nie bierz tak wszystko DO SIEBIE. :-)

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Jachu pisze:
Niektórzy utrzymują, że chrześcijański sabat w pierwszy dzień został wprowadzony edyktem jednego z papieży. Jest to jednak pomyłka: początek był taki, że właśnie pierwszego dnia tygodnia nasz Pan powstał z martwych i że właśnie tego dnia wieczorem spotkał się ze swymi uczniami, wyjaśniając im Pisma, aż zapłonęły w nich serca. Nic dziwnego więc, że bez żadnego nakazu uwielbiali się potem spotykać często właśnie w ten dzień, by powtórzyć prosty posiłek, dziękczynienie i łamanie chleba; przypominać sobie wzajemnie o łaskawych Boskich obietnicach danych przez proroków, a także wyjaśnieniach niektórych z nich, danych przez samego Pana; szukać jeszcze pełniejszego zrozumienia ich pod przewodnictwem ducha świętego (przedstawiciela Chrystusa), ich przewodnika do wszelkiej prawdy według czasu naznaczonego.
analizując powyższe - to spotkali się w niedzielę wieczorem czyli już "dnia drugiego" - nie "dnia pierwszego", który swój wieczór miał w sobotę.

dla zobrazowania:

====================północ

------------------------------------WS sobota dzień "7"

------------------------------------ZS

====================
północ

------------------------------------WS niedziela dzień "1"
pusty grób
------------------------------------ZS
spotkanie z uczniami
====================
północ

------------------------------------WS poniedziałek dzień "2"

------------------------------------ZS
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Anowi pisze:analizując powyższe - to spotkali się w niedzielę wieczorem czyli już "dnia drugiego" - nie "dnia pierwszego", który swój wieczór miał w sobotę.
Witaj Anowi. Co tak rzadko? :-D

1 Moj. 1:8
8. I nazwał Bóg rozpostarcie niebem. I stał się wieczór, i stał się zaranek, dzień wtóry.
(BG)
Zanim nastgał zaranek,stał się wieczór,a rozgeaniczenie tego ma/ miało miejsce mniej więcej o 18.oo
na nasz czas licząc. Po tej godzinie był już drugi dzień,czyli nasz poniedziałek. :-D
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Jachu pisze:Acha,- Adwentysta. No nie chciałem Cię urazić,ale Prawda jest taka,że mnie literalny zakonny sabat,jak i cały Zakon nie obowiązuje,zobowiązuje mnie nauka Pańska i pojmowanie Jego Ofiary za grzech ludzkości w tym i mnie,dlatego przestrzegam Jego nauki,oraz nauk Jego wybranych Apostołów. Oczekuję na wejście w życie Nowego Przymierza,
A Stare jest dla mnie nauką do tego co Nowe, ponieważ z przestrzegania Starego,nikt z ludzi nie został usprawiedliwiony i na tej podstawie nie uzyskał prawa,-przywileju życia wiecznego. Jedynym Pośrednikiem miedzy ludźmi a Bogiem ,jest Ten,który wypełnił doskonale Zakon Mojżeszowy-Chrystus Pan. Nie błądzę i nie sądzę,a mówię co wiem i rozumiem ze studiowania Biblii.Komuś może nie odpowiadać moje zdanie i vice versa. Tak chyba jest i w tym przypadku.
Jezus mówił niejednokrotnie aby przestrzegać przykazań - zakon został przybity do Krzyża nie 10 przykazań
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

:aaa: A kto porozdzielał Torę i wydzielił z niej "dziesięcioro słów" od całej reszty?
Ale mnie zadziwiłaś. No,no,no.

Rewelacja :lol: :lol: :lol:
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Wybrany pisze:Niestety większość "chrześcijan" ignoruje Sabat. Ktoś gdzieś napisał, że ktoś kiedyś zmieni Prawo (Dekalog) i czasy (kalendarz). To chyba był Jezus autorem w Objawieniu Jana. ;)
ale również jest napisane - "czasu nie znacie", dlaczego? bo zmiany wprowadzacie
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Tora to Prawo inaczej z staropolska Zakon.

http://www.the614thcs.com/21.1476.0.0.1.0.phtml
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Jachu pisze:
Anowi pisze:analizując powyższe - to spotkali się w niedzielę wieczorem czyli już "dnia drugiego" - nie "dnia pierwszego", który swój wieczór miał w sobotę.
Witaj Anowi. Co tak rzadko? :-D

1 Moj. 1:8
8. I nazwał Bóg rozpostarcie niebem. I stał się wieczór, i stał się zaranek, dzień wtóry.
(BG)
Zanim nastał zaranek,stał się wieczór,a rozgraniczenie tego ma/ miało miejsce mniej więcej o 18.oo
na nasz czas licząc. Po tej godzinie był już drugi dzień,czyli nasz poniedziałek. :-D
tak jak piszesz Jachu, był to drugi dzień w kalendarzu żydowskim ale jeszcze niedziela przed północą.

miło mi, że ktoś stęsknił się za mną. "Moje problemy" odeszły w siną dal, szukają innej kobiety.
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

"i nie opuszczę Cię aż do śmierci" - kwintesencja, to ziarenko piasku w perle
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Odpowiadam Userowi 'Blyy' ---

Dowodów dalej nie dostrzegam, Userze 'Blyy'.
Ba, rozmawialem dzisiaj nawet telefonicznie z jednym z czytających [nie piszących] post/y/ na Forum i zapytałem Go: Czy w post/ach/ 'Blyy' dostrzegłeś jakieś DOWODY proszabatowe - wg wcześniejszych kryteriów 'zawężąjących'? On odpowiedział, że... NIE.
Jest tym proroctwo, że mesjasz ma nadać narodom Prawo czyli Torę. I to, że szabat jest dla człowieka; a chyba trudno byłoby zaprzeczyć, że jesteś człowiekiem. To, że tego nie dostrzegacie nie ma żadnego znaczenia. I podpinanie się kimś innym dla zwiększenia swoich racji kosztem odpowiadania na postawione zarzuty, nie jest ani obiektywne ani wiarygodne.
A przecież - wg idei początkowej i dalej - wszak i szabat czemuś miał służyć; nieprawdaż? To nie chodziło o jedynie dzień wolny od 'mozołu' pracy, nie chodziło o tzw. 'błogie lenistwo' czy tp. Intencjonalnie - miano ku Bogu się ukierunkować i ku Bożym sprawom: samemu oraz z rodziną [o ile się takową miało] czy ze współwyznawcami.
Szabat to nie tylko dzień wolny; ale również oddanie czci w dzień który Bóg uznał za wyjątkowy od początku świata gdy sam odpoczął. Biblia żaden inne dzień tygodnia nie wskazuje na wyjątkowy ponad inne.
Dlatego też uskoki typu: "Wy, ŚJ; Wy, Katolicy" - są bardziej... pretensją [typu: "wy to nie lepsi; twój ojciec..."], niż argumentowaniem do rzeczy.
Bo w całości nie wolno odrzucać tradycji ani jej przyjmować. Trzeba podchodzić do niej po prostu krytycznie. Odrzucanie całej tradycji lub przyjęcie całej nie jest właśnie czymś obiektywnym. Bo nie ma tak, że tradycja to 100% nieapostolskich naleciałości; bo nawet jak jest 1% to już jest za tym by jej nie odrzucać tylko badać. I dobry jest przykład niby odrzucania a jednocześnie używanie obrączek.
Ja przecież NIE MAM pretensji do świętujących szabat! To raczej 'Owi / proszabatowi' mnie misjonarsko nachalnie uświadomić chcą; przy okazji stosując osąd, wypominanie, 'wchodzenie na ambicję' itp.
Po to jest forum by na ten temat dwie lub więcej stron dyskutowało i przedstawiało swoje argumenty. Mówisz teraz o nachalności; ale czym się różni twoja nachalność i twoich zwolenników gdy piszecie choćby o preegzystencji właśnie? To jest z wiarą w Jezusa jako anioła i wiele innych tematów. Gorzej jak czyjaś religia daną rzecz uznaje; między innymi preegzystencji to trudno mówić tu o jej zwolennikach, że nie są nachalni w takim rozumieniu słowa jak jest tutaj przedstawione na forum. I tutaj przyjmujesz tylko takie stanowisko tylko dlatego, że nie godzi to w twoją wiarę; a trudno mówić o obiektywności jak w innych tematach takich słów nie używasz gdy trzeba bronić swej wiary.
Dlatego też, Userze 'Blyy'. Dowody, które to TY masz przedłożyć [nie ja!] - to jedno. Jednak, raczej, nie powinno Ciebie obchodzić, co ja potem z tym pocznę: o ile takowe dowody - jako dowody - przedłożysz; póki co, niestety, NIE.
Wystarczą dwa; szabat dla ludzi; a wiec nie dla zwierząt. I proroctwo o mesjaszu nadającym narodom Torę; i to jest jednostronny argument. W Biblii żaden każdy dzień tygodnia nie jest wywyższony, zawsze jest nim tylko jeden.
Za to Ty, jakkolwiek oponujesz, to jednak dało się dostrzec nie bynajmniej obojętną postawę, np. przy tematyce "preegzystencja" czy teraz "szabatu".
Ja tylko 'pobudzam do myślenia' i dalej... bez osądu i bez uskoków, ale TY JUŻ bardziej emocjonalnie podchodzisz.
Tobie więc tematyka preegzystencji jest obojętna?
Zatem: ma być o >szabacie< [wg 'kryterium zawężąjącego', które podałem], a NIE o tym, 'w czym kto hipokryta czy nie?'; kto i jak miałby się z czegoś tłumaczyć.
Nikt z niczego się nie musi tłumaczyć, Userze o nicku 'Blyy'. Nawet przy dowodach -- każdy ma prawo postać przy swoim. TAKIE JA POSIADAM PODEJŚCIE. A Ty, Userze 'Blyy'...?
W temacie preegzystenci czy anielskości Jezusa też?
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Awatar użytkownika
Adam Gołębiewski
Posty: 269
Rejestracja: 25 kwie 2009, 7:49
Lokalizacja: wielkoPolska
Kontakt:

Post autor: Adam Gołębiewski »

EMET pisze:(...)
Oto teksty greckie --
Magn. 9:1 - &#917;&#7984; &#959;&#8022;&#957; &#959;&#7985; &#7952;&#957; &#960;&#945;&#955;&#945;&#953;&#959;&#8150;&#962; &#960;&#961;&#8049;&#947;&#956;&#945;&#963;&#953;&#957; &#7936;&#957;&#945;&#963;&#964;&#961;&#945;&#966;&#8051;&#957;&#964;&#949;&#962; &#949;&#7984;&#962; &#954;&#945;&#953;&#957;&#8057;&#964;&#951;&#964;&#945; &#7952;&#955;&#960;&#8055;&#948;&#959;&#962; &#7974;&#955;&#952;&#959;&#957; &#956;&#951;&#954;&#8051;&#964;&#953; &#963;&#945;&#946;&#946;&#945;&#964;&#8055;&#950;&#959;&#957;&#964;&#949;&#962; &#7936;&#955;&#955;&#8048; &#954;&#945;&#964;&#8048; &#954;&#965;&#961;&#953;&#945;&#954;&#8052;&#957; &#950;&#8182;&#957;&#964;&#949;&#962; &#7952;&#957; &#8087; &#954;&#945;&#8054; &#7969; &#950;&#969;&#8052; &#7969;&#956;&#8182;&#957; &#7936;&#957;&#8051;&#964;&#949;&#953;&#955;&#949;&#957; &#948;&#953;&#8125; &#945;&#8016;&#964;&#959;&#8166; &#954;&#945;&#8054; &#964;&#959;&#8166; &#952;&#945;&#957;&#8049;&#964;&#959;&#965; &#945;&#8016;&#964;&#959;&#8166; &#8005;&#957; &#964;&#953;&#957;&#949;&#962; &#7936;&#961;&#957;&#959;&#8166;&#957;&#964;&#945;&#953; &#948;&#953;&#8125; &#959;&#8023; &#956;&#965;&#963;&#964;&#951;&#961;&#8055;&#959;&#965; &#7952;&#955;&#8049;&#946;&#959;&#956;&#949;&#957; &#964;&#8056; &#960;&#953;&#963;&#964;&#949;&#8059;&#949;&#953;&#957; &#954;&#945;&#8054; &#948;&#953;&#8048; &#964;&#959;&#8166;&#964;&#959; &#8017;&#960;&#959;&#956;&#8051;&#957;&#959;&#956;&#949;&#957; &#7989;&#957;&#945; &#949;&#8017;&#961;&#949;&#952;&#8182;&#956;&#949;&#957; &#956;&#945;&#952;&#951;&#964;&#945;&#8054; &#7992;&#951;&#963;&#959;&#8166; &#935;&#961;&#953;&#963;&#964;&#959;&#8166; &#964;&#959;&#8166; &#956;&#8057;&#957;&#959;&#965; &#948;&#953;&#948;&#945;&#963;&#954;&#8049;&#955;&#959;&#965; &#7969;&#956;&#8182;&#957; (...)
Ten fragment jest naprawdę ciekawy. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że przymiotnik "&#954;&#965;&#961;&#953;&#945;&#954;&#8052;&#957;" (dosł. Pańska) z frazy "&#7936;&#955;&#955;&#8048; &#954;&#945;&#964;&#8048; &#954;&#965;&#961;&#953;&#945;&#954;&#8052;&#957; &#950;&#8182;&#957;&#964;&#949;&#962;" (dosł. ale według Pańskiej żyjący) występuje bez rzeczownika. Określa on domyślnie rzeczownik w liczbie pojedynczej w rodzaju żeńskim. Gdy spojrzymy na najbliższy kontekst, to w grę wchodzą dwa rzeczowniki: "nadzieja" oraz "życie"; oba występujące w rodzaju żeńskim.

Czy można tu domniemywać, że chodzi domyślnie o "dzień"? Teoretycznie można, albowiem "dzień" jest również rodzaju żeńskiego w grece. Jednak czy faktycznie chodzi o "dzień"? Proszę przeczytać z modlitwą cały list Ignacego do Magnezjan pod kątem tego, czy faktycznie jest tam akcent na to, aby zachowywać Pański DZIEŃ. Ja tego przynajmniej nie dostrzegam.

Dostrzegam natomiast w tym liście to, że dalsze zachowywanie szabatu przez chrześcijan jest bezcelowe.

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

ShadowLady86 pisze:
Talmid2Tes2,15 pisze:a czy sa jakieś dowody że w pierwszych wiekach istnieli "sobotni" chrześcijanie ?
Podałam pod koniec mojego poprzedniego postu opis świętowania sabatu przytaczany przez Sokratesa Scholastyka. Sabat świętowano więc jeszcze w na przełomie IV i V wieku, choć część Kościołów obchodziła już niedzielę.
Początek świętowania niedzieli w sobotni wieczór wynika wprawdzie z żydowskiego sposobu liczenia dni - od wieczoru dnia poprzedzającego dany dzień, ale nie ma nic wspólnego ze świętowaniem przez chrześcijan żydowskiego szabatu.

Żydowski szabat zaczyna się bowiem w piątek wieczorem a kończy w sobotę wieczorem

Natomiast jak wynika z tekstu Sokratesa Scholastyka starożytni chrześcijanie,( a przynajmniej ich część) zaczynała swoje święto w sobotę wieczorem. Było to więc faktycznie świętowanie niedzieli a nie soboty.Dla Żydów szabat właśnie wtedy się kończy!

Nie ma w tym, nic nadzwyczajnego gdyż i obecnie istnieje w Kościele Katolickim zwyczaj odprawiania Mszy Świętej niedzielnej w sobotę wieczorem.

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

Gdzie w cytacie Scholastyka wyczytałeś coś takiego?

[&#8230;]Do tej to kategorii spraw należy także istniejąca w różnych Kościołach rozmaitość form postu. Tak samo jest z nabożeństwami. Bo podczas gdy we wszystkich Kościołach na obszarze całej ziemi w sobotę każdego tygodnia odprawia się tajemnicę mszy świętej, duchowni w Aleksandrii i w Rzymie na podstawie jakiejś starodawnej tradycji uchylili się od tego.[HK 5: 22]

Gdzie tu masz mowę o sobocie wieczorem? Jest mowa, że świętowano sobotę, a w Aleksandrii i Rzymie odeszli od tego. Sokrates twierdzi, że msza była w sobotę, pisał w IV w, pisał w czasie teraźniejszy i był Grekiem. W IV w Kościele nie obowiązywała już żydowska rachuba czasu.

Nie ma to nic wspólnego z obrzędami sabatowymi, jakie stosowali żydzi. Jednak sabat oznacza po porsotu siódmy dzień tygodnia i według Sokratesa, w tym dniu odprawiano Msze.

Gdyby cała rzesza Chrześcijan poza Rzymem i Aleksandrą też świętowała jakoby niedzielę, to wpis Sokratesa nie miał by sensu, bo wszyscy świętowaliby niedzielę. A Sokrates porusza pewien problem - odejście od starodawnej tradycji.
1.Ludzie są głupi: niemal we wszystko uwierzą, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż może to być prawda.
2.Najlepsze intencje mogą spowodować największe szkody.
3.Uczucia rządzą rozumem.
4.W przebaczeniu tkwi magia, która uzdrawia. W przebaczeniu, które dajesz, a zwłaszcza w tym, które uzyskujesz.
5.Zważaj na to, co ludzie czynią, a nie tylko na ich słowa, bo czyny zdradzą kłamstwo.
6.Możesz się podporządkować wyłącznie władzy rozumu. [...]



[center]Administrator tego forum przy pracy![/center]

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”