CZY OBRAZY I ILUSTRACJE PRZEDSTAWIAJĄCE BOGA SĄ WŁASCIWE !

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Zastanawiam się co by było, gdyby, na zasadzie analogi, wykonać malowidła, rzeźby i kukły różnych diabłów i szatanów, a następnie publicznie urągać i gardzić tym diabłom
np. opluwać rzeźby Szatana, grać w piniate kukłą Diabła albo topić jak Marzannę?
śmiałby się do rozpuku z głupoty ludzkiej
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Benjamin Szot pisze:Akurat wam to niczego udowadniać nie muszę.
wam ???... chodzi ci o mnie - JPII i Dalajlamę ?
Marios8 pisze:Rzecz jasna wszyscy katolicy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że na tych figurach i obrazach, otoczonych czcią, są tylko wyobrażenia świętych.
??? a ty myślałeś, że prawdziwi, żywi święci :aaa:
U mnie w kościele jest wielki obraz Eliasza - jak myślisz - malarz malował go z pozowania czy jest to wyobrażenie Eliasza, a może malował z wiernego opisu biblijnego - ma takie fajne czarne skórkowe buciki z czubkiem ;-)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Khari
Posty: 344
Rejestracja: 01 kwie 2013, 22:13

Post autor: Khari »

Dezerter pisze:U mnie w kościele jest wielki obraz Eliasza - jak myślisz - malarz malował go z pozowania czy jest to wyobrażenie Eliasza, a może malował z wiernego opisu biblijnego - ma takie fajne czarne skórkowe buciki z czubkiem ;-)
Dezerter, świetny diss! :-D

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Może warto uaktualnić temat, który jakoś różnym osobom umknął :

W 5 Mojżeszowej 4 : 15 - 16 napisano :

וְנִשְׁמַרְתֶּ֥ם מְאֹ֖ד לְנַפְשֹׁתֵיכֶ֑ם כִּ֣י לֹ֤א רְאִיתֶם֙ כָּל־תְּמוּנָ֔ה בְּי֗וֹם דִּבֶּ֨ר יְהוָֹ֧ה אֲלֵיכֶ֛ם בְּחֹרֵ֖ב מִתּ֥וֹךְ הָאֵֽשׁ פֶּ֨ן־תַּשְׁחִת֔וּן וַעֲשִׂיתֶ֥ם לָכֶ֛ם פֶּ֖סֶל תְּמוּנַ֣ת כָּל־סָ֑מֶל תַּבְנִ֥ית זָכָ֖ר א֥וֹ נְקֵבָֽה

Ostrzeżenie to znaczy dokładnie : " I strzeżcie bardzo dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci w dniu, gdy mówił JEHOWAH do was na Horebie spośród ognia, abyście się nie skazili i nie uczynili sobie, rzeźby, ani podobizny jakiegokolwiek obrazu o kształcie mężczyzny czy kobiety ! "

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

"Wszyscy rzeźbiarze bożków są niczym; dzieła ich ulubione na nic się nie zdadzą; ich czciciele sami nie widzą ani nie zdają sobie sprawy, że się okrywają hańbą. Kto rzeźbi bożka i odlewa posąg, żeby nie mieć pożytku? Oto wszyscy czciciele tego bożka zawstydzą się; jego wykonawcy sami są ludźmi. Wszyscy oni niechaj się zbiorą i niech staną! Razem się przestraszą i wstydem okryją. Wykonawca posągu urabia żelazo na rozżarzonych węglach i młotami nadaje mu kształty; wykańcza je swoim silnym ramieniem; oczywiście, jest głodny i brak mu siły; nie pił wody, więc jest wyczerpany. Rzeźbiarz robi pomiary na drzewie, kreśli rylcem kształt, obrabia je dłutami i stawia znaki cyrklem; wydobywa z niego kształty ludzkie na podobieństwo pięknej postaci człowieka, aby postawić go w domu. Narąbał sobie drzewa cedrowego, wziął drzewa cyprysowego i dębowego - a upatrzył je sobie między drzewami w lesie - zasadził jesion, któremu ulewa zapewnia wzrost. To wszystko służy człowiekowi na opał: część z nich bierze na ogrzewanie, część na rozpalenie ognia do pieczenia chleba, na koniec z reszty wykonuje boga, przed którym pada na twarz, tworzy rzeźbę, przed którą wybija pokłony. Jedną połowę spala w ogniu i na rozżarzonych węglach piecze mięso; potem zajada pieczeń i nasyca się. Ponadto grzeje się i mówi: Hej! Ale się zagrzałem i korzystam ze światła! Z tego zaś, co zostanie, czyni swego boga, bożyszcze swoje, któremu oddaje pokłon i pada na twarz, i modli się, mówiąc: Ratuj mnie, boś ty bogiem moim! Tacy nie mają świadomości ani zrozumienia, gdyż mgłą przesłonięte są ich oczy, tak iż nie widzą, i serca ich, tak iż nie rozumieją. Taki się nie zastanawia; nie ma wiedzy ani zrozumienia, żeby sobie powiedzieć: Jedną połowę spaliłem w ogniu, nawet chleb upiekłem na rozżarzonych węglach, i upiekłem mięso, które zajadam, a z reszty zrobię rzecz obrzydliwą. Będę oddawał pokłon kawałkowi. Taki się karmi popiołem; zwiedzione serce wprowadziło go w błąd. On nie może ocalić swej duszy i powiedzieć: Czyż nie jest fałszem to, co trzymam w ręku?" - Izaj. 44:9-20 (BT).
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Jachu

Całkowicie się z tym zgadzam. Sęk jednak w tym, że co niektórym się wydaje jakoby ilustracje przedstawiające Boga nie były niczym złym, jeśli się im nie oddaje czci. Jednak takiego samego argumentu używają niektórzy katolicy, którzy twierdzą, że wcale się do obrazów nie modlą.

Tymczasem Bóg wyraźnie zakazuje czynienia jakichkolwiek jego podobizn, bez względu na to czy im się ktoś kłania czy też nie i bez względu na to czy się do nich modli czy też nie - 5 Moj. 4 : 15 - 16.

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

tropiciel pisze:Jachu

Całkowicie się z tym zgadzam. Sęk jednak w tym, że co niektórym się wydaje jakoby ilustracje przedstawiające Boga nie były niczym złym, jeśli się im nie oddaje czci. Jednak takiego samego argumentu używają niektórzy katolicy, którzy twierdzą, że wcale się do obrazów nie modlą.

Tymczasem Bóg wyraźnie zakazuje czynienia jakichkolwiek jego podobizn, bez względu na to czy im się ktoś kłania czy też nie i bez względu na to czy się do nich modli czy też nie - 5 Moj. 4 : 15 - 16.
EMET:
Wypadałoby jednak wyraziście rozwinąć i zdefiniować sformułowanie:
ilustracje przedstawiające Boga

bez tego ani rusz dalej :->

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

EMET
Wypadałoby jednak wyraziście rozwinąć i zdefiniować sformułowanie:
ilustracje przedstawiające Boga
Czy naprawdę tego chcesz, abym Ci podał gdzie to widziałem ???

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

EMET

katolicy też sobie definiują różne przykazania jak chcą po swojemu, ale fakt pozostaje faktem, że ich interpretacją w jaskrawy sposób zaprzecza faktom.

Inny Ci jeszcze przykład podam. Np. złodziej z reguły nie powie, że coś ukradł, tylko, że sobie pożyczył.

Podobnie katolik twierdzi, że obrazy przedstawiające Boga to tylko ilustracje, a on się nie modli do ilustracji tylko do Boga. Faktem pozostaje jednak, że przed nimi klęka i traktuje je z czcią.

W temacie tu poruszonym nie chodzi jednak o tą formę bałwochwalstwa, która jest ewidentna i bezdyskusyjna jakkolwiek by to ktoś interpretował i wybielał.
Mnie chodzi o jednoznaczny zakaz tworzenia jakichkolwiek podobizn Boga Najwyższego zapisany w 5 Moj. 4 : 15 - 16. JEHOWAH wyraźnie tego zakazał i każdy kto przekracza ten zakaz popełnia grzech jak informuje ten werset. Definicja nic tu nie zmieni ! Ilustracje to też podobizny !

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

tropiciel pisze:EMET

katolicy też sobie definiują różne przykazania jak chcą po swojemu, ale fakt pozostaje faktem, że ich interpretacją w jaskrawy sposób zaprzecza faktom.

Inny Ci jeszcze przykład podam. Np. złodziej z reguły nie powie, że coś ukradł, tylko, że sobie pożyczył.

Podobnie katolik twierdzi, że obrazy przedstawiające Boga to tylko ilustracje, a on się nie modli do ilustracji tylko do Boga. Faktem pozostaje jednak, że przed nimi klęka i traktuje je z czcią.

W temacie tu poruszonym nie chodzi jednak o tą formę bałwochwalstwa, która jest ewidentna i bezdyskusyjna jakkolwiek by to ktoś interpretował i wybielał.
Mnie chodzi o jednoznaczny zakaz tworzenia jakichkolwiek podobizn Boga Najwyższego zapisany w 5 Moj. 4 : 15 - 16. JEHOWAH wyraźnie tego zakazał i każdy kto przekracza ten zakaz popełnia grzech jak informuje ten werset. Definicja nic tu nie zmieni ! Ilustracje to też podobizny !
EMET:
W nawiązaniu do Twojej 'anegdotki o o złodzieju', przedłożę ciekawe podejście, jakie przed laty zapodał nauczyciel fizyki ze szkoły średniej [gdy wówczas uczęszczałem do owej]:
&#8222;Nic nie śmierdzi, tylko INACZEJ PACHNIE&#8221;. :crazy:

Tak się składa, iż przed laty i ja byłem praktykującym rzymsko-katolikiem, takim, który klękał, modlił się 'w otoczeniu krzyża/y/ i obrazów': że tylko tak enigmatycznie napiszę. Zatem: wiem, 'jak to ze lnem było&#8221;.

Jest jednak różnica między zilustrowaniem jakiejś sytuacji biblijnej &#8211; zgodnie z faktografią i innymi wymogami &#8211; a tym, co wynika np. z wypowiedzi z Izajasza 44:18, 20. Skoro nie ma jakiejkolwiek intencji bałwochwalczej, atencji, nabożeństwa, wzdychnięcia intencyjnego, kultu, czci, uwielbienia itd. itp., to próba wmówienia w kogoś czegoś [w tym względzie] jest w istocie: pomówieniem, inwektywą, bezpodstawnym oskarżeniem,...
Wypływający/e/ od kogoś osąd/oskarżenie: jest tylko tzw. nadinterpretacją i przeniesieniem emocji wskutek kogoś gorliwego przeświadczenia względem jakichś spraw, jak to i mamy w wypowiedziach: Dzieje Ap 21:20b; do Rzymian 10:2; do Galacjan 1:14b.
Nie do przyjęcia jest: przypisywanie - danemu komuś &#8211; obcych - temu komuś - pobudek i intencji: jest to złe i krzywdzące!

Tak też i Ty, 'tropicielu', zaczynasz bardziej od emocjonalnych oskarżeń &#8211; na bazie 'interpretacyjności', którą przyjąłeś &#8211; aniżeli...

W Prawie jest tak, że mamy: formułę prawną oraz wykładnię owej formuły. Ileż to razy - wskutek braku przepisów wykonawczych &#8211; praktycznie jakaś ustawa jest... martwą.
Czyż nie bywa tak, że nawet 'Izba Pełna SN' ma problemy z podaniem jakiejś jednolitej odpowiedzi, wykładni itp.?
Ty, 'tropicielu' - nie tylko w moim [St.-E.] odbiorze - usilnie pragniesz być takim jakby 'Katonem', 'strażnikiem pieczęci'. Takim z: jedynie słuszną wykładnią, jedynie słuszną interpretacją, jedynie... Kto uchybia względem... -- temu &#8222;się obrywa&#8221;.

Wracając do sprawy &#8211;
Nie pytałem po to, żebyś niemal pogróżkowo/złowieszczo pisał:
Czy naprawdę tego chcesz, abym Ci podał gdzie to widziałem ???
Wszak wiadomo dobrze 'do czego pijesz'; nieprawdaż? :-|

Ja się po prostu pytałem o wyraźne / bezproblematyczne zdefiniowanie co to znaczy?:
&#8222;ilustracje przedstawiające Boga&#8221;. Ty zaś, swoim zwyczajem, zacząłeś niejako &#8222;od tyłu&#8221; + znaczące &#8222;mrugnięcie oczkiem&#8221;... :-/
Zatem zdefiniuj wyraźnie, co to znaczy: &#8222;ilustracje przedstawiające Boga&#8221;? Jaka to 'ilustracja' miałaby być, jaki to ten 'Bóg' i Jego ew. 'wygląd', Którego owa 'ilustruje' [o ile ilustruje?]? itd., itp. Mamy na względzie np. wypowiedź z Hadddewarim [Powt. Prawa] 4:12, 15.

Zamiast zrazu oskarżać i robić się emocjonalnym, w istocie, 'strażnikiem pieczęci', spokojnie przedłóż wywód. Unikaj osądu, wystrzegaj się imputowania: od osądu jest Kto inny, jeśli nawet. Polecam zasadę płynącą z tekstu: Sentencje 12:15; do Rzymian 14:22.
Cenne są słowa do Rzymian 2:16.

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Pamiętam, jak kiedyś [kilkanaście lat temu] byłem na jakimś zebraniu[bardzo doniosłym] ŚJ. Chyba w Warszawie, nie jestem pewny. Wielka sala [może to był Ursus ? nie wiem]
Pamiętam tylko, że były tam miejsca siedzące na dole i na górze w kształcie półokręgu. Na końcu sali był wielki obraz przedstawiający jakąś postać. Nie pamiętam kogo.
Teraz tak mi to zaświtało w pamięci :-)
Pozdrawiam
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Rethel

Post autor: Rethel »

bartek212701 pisze:Pamiętam tylko, że były tam miejsca siedzące na dole i na górze w kształcie półokręgu.
Pewnie w Teatrze na Pradze.
Na końcu sali był wielki obraz przedstawiający jakąś postać.
W korytarzu.
Ale co tam było, nie pamiętam.
Nawet nie jestem pewien czy to postać była...

============================

Obrazy nie są zakazane.
W Betel jest pełno relijnych obrazów.
Są co prawda tacy, co się idiotycznie potrafią wykłócać,
że nie wolno, ale przykład z Betel zamyka im usta....

W świątyni jerozolimskiej tez były obrazki, i co z tego?

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

bartek212701 pisze:Pamiętam, jak kiedyś [kilkanaście lat temu] byłem na jakimś zebraniu[bardzo doniosłym] ŚJ. Chyba w Warszawie, nie jestem pewny. Wielka sala [może to był Ursus ? nie wiem]
Pamiętam tylko, że były tam miejsca siedzące na dole i na górze w kształcie półokręgu. Na końcu sali był wielki obraz przedstawiający jakąś postać. Nie pamiętam kogo.
Teraz tak mi to zaświtało w pamięci :-)
Pozdrawiam
EMET:
Gdyby miało być jałowo i sterylnie -- SUPER, nadto -- to ręczę, iż każdemu by się 'coś kojarzyło'. Różne są bowiem odczucia, różna wrażliwość, też tzw. 'estetyka'.
To tak jak z obłędnym pojmowaniem, że: <<coś jest/pochodzi z pogaństwa>>. Tym sposobem to, jak pisał zdroworozsądkowo ap. Paweł: 'musielibyśmy się wynieść ze świata' - zasada z 1 Kor 5:10. Podejście krańcowe sprawiłoby, że [nietrudno sobie dopowiedzieć, co :aaa: ].

Wtedy nawet meczety muzułmańskie oraz żydowskie synagogi też byłyby... [nie dopiszę]. Jako żywo, przypomina się opaczna wypowiedź Elifaza z Temanu z Ks. Hioba/hebr.: Ijjow/ 4:17, 18; 15:14, 15.
W takim ujęciu: wszyscy by uchybiali i każdy byłby 'bałwochwalcą', powiedzmy.

A czy o takie - tego typu - podejście chodzi? :->

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Rethel

Post autor: Rethel »

EMET pisze:To tak jak z obłędnym pojmowaniem, że: <<coś jest/pochodzi z pogaństwa>>.
No właśnie, to napisz do Ciała, by to i owo wyprostowało i nie rozbudzało histerii wśród braci... :roll:

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Rethel pisze:nie rozbudzało histerii
Jak na razie to widzę histerię u Rethela. Coś go ugryzie i... napisze jakieś 100 postów aby w końcu sprowokować kogoś (SJ). A że bzdety wymyśla więc i zakochany w nich, bo to wytwór jego mózgu, jego 'dziecko', a jak ktoś dziecku krzywdę robi to Rethel walczy. Co z tego, że ludziska śmieją się z głupoty takiego postępowania? Samouwielbienie, niestety, wyłącza obiektywne spojrzenie na samego siebie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”