Ad1. Może mój sposób tłumaczenia jest zbyt zawiły, a z drugiej strony nie mogę wyjaśnić tego czego nie wiem. Wole więc nie pisać nadmiernych bzdur. Zaczynam nawet już weryfikować własne oceny wcześniejszych przemyśleń. Okazuje się, że sposób pojmowania świata został tak zniekształcony w naszej kulturze, że bardzo trudno pozbyć się stereotypów.Eutychus pisze:No cóż, powiedziane jasno i dobitnie i ucina możliwość dalszej wymiany poglądów.Daniel_dn pisze:Ad3. Zgadzam się. Tylko, że mnie Biblia cała nie interesuje i nie zamierzam ją badać. Gdybym to robił, to z pewnością przyjąłbym proponowaną przez Ciebie metodologię.
Masz prawo do swoich poglądów, ja do swoich. Ty "nie wchodzisz w drogę" innym, ja nie będę wchodził Tobie.
Więc, chociaż w całości nie podzielam i nie rozumiem Twojej teologii, bo całkowicie zignorowałeś wykazane Ci nielogiczności, zakończę naszą konwersację, ale nie mogę nie sprostować:
Wydaje się, że przynajmniej Pana Jezusa uznajesz, a Tenże miedzy innymi mówił:Daniel_dn pisze:Czy zatem Jezus nie wypełniał woli Ojca, który jak widać bardziej pasuje do mojej wersji Boga Dekalogu.
A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, [...] bo słońce Jego (Boga), wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Mat 5:44 BW. Warto przeczytać w całym kontekście oraz wiele innych wersetów o miłowaniu bliźniego, nadstawianiu drugiego policzka itp, itd, które zaprzeczają temu. co...... oraz całości tego Twojego wywodu.Daniel_dn pisze:Stąd miłuj bliźniego jak siebie samego. Bliźnim jest jednak sługą Boga, a nie każdy człowiek.
Ponadto Pan Jezus nie był aż tak bierny jak Ty twierdzisz.
Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, że źle, a jeśli dobrze, czemu mnie bijesz? Jana 18:23 BW
Fakt, nikogo nie zabił, nie kradł itd, ale np. "nie spoczywał na laurach" w Sabat, wytykając Faryzeuszom tego typu nauczanie o Sabacie, jak i wiele innych wypaczeń i to "nie przebierając w słowach.
Co do Jego stosunku do Biblii, tez nie ma wątpliwości, jako że często się na nią powoływał i cytował, nawet w odniesieniu do samego siebie:
Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie; Jana 5:39 BW
Brzmi to jak jakaś personifikacja Dekalogu. Sam się zapisał w Biblii? Sorry, ale tego Ci nie odpuszczę. Odpowiedz proszę na pytanie z poprzedniego posta:Daniel_dn pisze:Dzięki Dekalogowi powstała Biblia, co pozwoliło na przetrwanie go w stanie niemal nie zmienionym.
"Dlaczego Twój Bóg, mocą swoją nie spowodował, aby powstała i przetrwała do dziś "jedynie prawdziwa biblia", zawierająca wyłącznie "suchy" Dekalog?"
Dziwny i słaby to Bóg, który nie ma innych możliwości jak tylko zgodzić się na wpis swojego Dekalogu do księgi nie mającej z nim nic wspólnego?
W obawie zaś przed zaginięciem Jego 10 Przykazań, chroni tę "sfałszowaną księgę"przed zniszczeniem prze parę tysięcy lat?
Do tego jest on dodatkowo jakoby totalnie bierny. Zgodzę się z tym, ale tylko i wyłącznie w jednym aspekcie.
Jest bierny i nie ingeruje w wybory ludzkie. Tylko w to. Bo sam obdarował ludzi wolną wolą.
Sam to zresztą stwierdzasz:Wymyśliwszy zaś sobie totalnie biernego Boga, "nie jesteś wstanie sobie przestawić w głowie", że Bóg w CAŁEJ Biblii wykazuje swoją aktywność, nieustannie przemawiając do ludzi.Daniel_dn pisze:Dlatego nie jesteś wstanie sobie przestawić w głowie, że Bóg Dekalogu nie prostuje, nie wymusza działań człowieka. Biernie godzi się na wybór nawet zły.
Zarówno przez obrazy, które trzeba chcieć w niej dostrzec jak i poprzez wypowiedzi proroków, w większości opisujących przyszłość, w tym i nasze czasy.
Poprzez Swego Syna i Apostołów, przemawia również w Ewangeliach oraz Dziejach i Listach Apostolskich z kulminacją w Objawieniu.
W szczegóły oraz inne sprawy nie ma co wchodzić, skoro Ciebie "Biblia cała nie interesuje i nie zamierzasz ją badać."
Pozdrawiam.
Co do cytatu z kazania na górze, to już zastanawiałem nad nim. Trochę nie pasuje mi to do całości. Gdzieś jest jakieś zakłamanie, ale tego nie dowiem się bo nie ma gdzie. Jezus nie pisał sam Ewangelii. Spisano ją znacznie później. Może źle został zrozumiany, może tłumacz użył niewłaściwego słowa. Mogę się domyślać, że jakbym był na miejscu Jezusa, co bym o swoich nieprzyjaciołach mówił aby to było zgodne z Dekalogiem. Z pewnością nie odtrącał ich, nie unosił się gniewem i poświęcał więcej uwagi na zrozumienie ich reakcji. Dlaczego? Bo Bóg Dekalogu jest bogiem wiedzy i wie, kto go miłuje, a kto nienawidzi. Nagradza i karze, zatem musi uwzględniać to, że ludzie zmieniają się. Miłujący go mogą zacząć nienawidzić i odwrotnie. Dopóki człowiek żyje nie można go definitywnie skreślić, bo nie jest kamieniem. Dzisiejszy osąd jutro może być nieaktualny. Poświęcanie uwagi jest domeną miłości, jak i też pragnienie dobra dla tej osoby. Jednak nie jest to taka miłość jak do bliźniego, którego oceniamy już surowiej. Sądów dokonujemy jednak zawsze, to tak pewnie by robił Bóg gdyby był obecny. Po co? Aby wiedzieć kto go miłuje. Ta ocena dotyczy wszystkich ludzi , dla których świeci jeszcze słońce, czyli nie umarli.
Jak Ci się podoba moja interpretacja? W każdym razie teraz jest zgodna z Dekalogiem. Nie jest pełna, bo miłość do Boga obarczona jest lojalnością i wyłącznością co do wszystkich wartości w tym też materialnych. Rozpraszanie ich, cudzołożenie jest nie wskazane np. gdy Bóg karze, to sługa nie powinien nagradzać karanego bo uważa, że należy miłować nieprzyjaciół. W tym wypadku miłowanie nie może być połączone z obligatoryjnym czynieniem dobra. A takie jest podejście chrześcijaństwa.
Ad2.
Przecież tylko zadał pytanie oby zrozumieć intencje nieprzyjaciela. Nie podjął obrony przed przemocą fizyczną, ale nadal rozmawia z prześladowcą aby wiedzieć czy ma do czynienia z błędem czy już z nienawiścią. A to już istotne dla Boga.Ponadto Pan Jezus nie był aż tak bierny jak Ty twierdzisz.
Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, że źle, a jeśli dobrze, czemu mnie bijesz? Jana 18:23 BW
Ad3. Nie wiem jakie były prawdziwe losy zapisanego Dekalogu. Jedno co wiem, że na pewno dostał się w ręce Izraelitów, którzy go sobie przystosowali do swoich celów. Każdy może to zrobić i tak dziś mamy. Ludzie sobie wybierają przykazania, które im pasują, a inne odrzucają. Czy Bóg tym steruje? Nie. Czeka, aż to co posiał w końcu wykiełkuje. Może dopiero przed nami nie przekłamany tekst Dekalogu?
Ad4. Bóg przemawiający jest bogiem aktywnym, wywierającym wpływ na człowieka. Przemawiać w imieniu Boga może sługa (prorok, Syn Boży), ale jego wypowiedź na równi musi być oceniana przez innego sługę pod kątem czy przypadkiem nie zbłądził. Taka stała weryfikacja. Gdyby mówił Bóg, to sługa nie odważyłby się weryfikować. W tym tkwi główna zasada Boga Dekalogu. Natomiast Bóg Abrahama jest już innym bogiem. Poprzez proroków ustanawia nowe prawa czyli steruje na bieżąco życiem człowieka. A kto zweryfikuje nieprawdziwych proroków? Jak weryfikować Biblię?
Nie zgodzę się z Tobą, że wszystko co zapisane w Biblii należy do Boga. Chcesz żebym poniechał weryfikacje i nie dążył do poszukiwania prawdy, wiedzy. Tego nie zrobię, bo byłoby to sprzeczne z Bogiem Dekalogu. Czyli tak pośrednio to jednak tą Biblią cały czas studiuję.