BAŁWOCHWALSTWO

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ

Czy oddawanie czci obrazom i rzeźbom jest grzechem?

TAK.
76
88%
NIE.
8
9%
NIE WIEM.
2
2%
 
Liczba głosów: 86

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Piotr Pawlak pisze:Rozkazy Pana są. słuszne , rozweselają serce,
Przykazanie Pana jest jasne, oswieca oczy.

Prz. 3,1-2
Mój synu!
Nie zapominaj Mojej Nauki, a Moje przykazania niechaj przechowa twoje serce. Bo przysporzą ci długich dni i lat życia, i zdrowia.
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Piotr Pawlak
Posty: 201
Rejestracja: 10 lip 2016, 14:52

Post autor: Piotr Pawlak »

Tumacz mi i napominaj gdy zbladzę .

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Piotr Pawlak pisze: napominaj gdy zbłądzę
Też Cię o to proszę.

Jr 31:34 bw "I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich - mówi Pan - odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę."

Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Piotr Pawlak
Posty: 201
Rejestracja: 10 lip 2016, 14:52

Post autor: Piotr Pawlak »

Teraz wiem co to znaczy starszy w piśmie. św .
Podstawą jest wdrażanie slowa Bożego w życie
codzienne a to bardzo boli doslownie.
Jak niewiasta rodzi w bulach ,tak rodzi się na nowo
nowy czlowiek.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Piotr Pawlak pisze:Podstawą jest wdrażanie slowa Bożego w życie
codzienne a to bardzo boli doslownie.
Jak niewiasta rodzi w bólach ,tak rodzi się na nowo
nowy czlowiek.


Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
doświadcz i poznaj moje troski,
24 i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej,
a skieruj mnie na drogę odwieczną!
Ps.139

Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, /w razie potrzeby/ wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (3) Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. (4) Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. 2 Tymoteusz 4,2-4
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Piotr Pawlak
Posty: 201
Rejestracja: 10 lip 2016, 14:52

Post autor: Piotr Pawlak »

Niedawno zrozumialem że są osoby mi bliskie
którym chodzbym wyrł na czole TYLKO PANU
SWEMU BEDZIESZ ODDAWAŁ CZEŚĆ I CHWAŁĘ
to dalej bedą oddawać cześć i chwałę bozkom.
Też zrozumiałem oczym mówi Pan Jezus Chrystus
Nieprzyszedlem przynieść pokój ale MIECZ.
TYLKO PANU UFAM czlowiek sam nic nie może .

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Piotr Pawlak pisze:Niedawno zrozumialem że są osoby mi bliskie
którym chodzbym wyrł na czole TYLKO PANU
SWEMU BEDZIESZ ODDAWAŁ CZEŚĆ I CHWAŁĘ
to dalej bedą oddawać cześć i chwałę bozkom.
Wielu ludzi nie chce znać Boga .

Jeremiasz 9(4) Jeden zwodzi drugiego, nie mówiąc prawdy; przyzwyczaili swój język do kłamstwa, postępują przewrotnie, nie chcą (5) się nawrócić. Oszustwo na oszustwie, obłuda na obłudzie; nie chcą znać Pana - wyrocznia Pana
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Piotr Pawlak
Posty: 201
Rejestracja: 10 lip 2016, 14:52

Post autor: Piotr Pawlak »

Wiem jak trudne zadanie stoi przedemną ,
Już wiedzą że nie będzie pogańskich świąt .
Dla nich jest niedziela a dla mnie i żony
szabat.Walczyć o nich będe ile będzie trzeba.
Wszystko dla Pana.

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Post autor: Albertus »

Czy oddawanie czci obrazom i rzeźbom jest grzechem?
Zależy jakiej czci i czyje to są obrazy.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Piotr Pawlak pisze:nie będzie pogańskich świąt .
Dla nich jest niedziela a dla mnie i żony
szabat.Walczyć o nich będe ile będzie trzeba.
Chwała Bogu!!!

Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem.
Micheasz 6,8

Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Piotr Pawlak
Posty: 201
Rejestracja: 10 lip 2016, 14:52

Post autor: Piotr Pawlak »

Obraz Pana naszego ukazuje mi pismo św .
pozdrawiam

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

Paszko pisze: Nie musiał wymawiać takich słów. To nie jest zaklęcie magiczne. Wystarczyła najprostsza z możliwych deklaracja chęci podjęcia się takiego wyrzeczenia:

This declaration can be in any language, and can be something as simple as saying "me too" as a nazirite passes by (Mishneh Torah 1:6)

Także:

With regard to a nazirite vow, we do not say: [The vow does not take effect] until he makes a statement that every person would be able to understand [that] in his heart [he desired to take a nazirite vow]. Instead, since he made a decision in his heart to take a nazirite vow and verbally expressed concepts that suggest this intent, he is a nazirite although these concepts are distant and [their simple meaning] does not communicate the concept of a nazirite vow
No właśnie sam cytujesz fragment które mówią, że intencja którą się podjęło w sercu, musi być wypowiedziana na głos. Coś co sugeruje, że jest Nazyrejczykiem, że chce złożyć jakiś ślub Bogu, którego wyrazem są takie a nie inne postępowania (niedotykanie złok, niespożywanie pokarmów pochodzących z winogron itd.) Deklaracja nie picia wina to nie jest ślub nazireatu.
Niczego nie łączyłem. Podałem Ci tylko przykłady, że nazirejczycy mogli dotykać zwłok nie kalając się, lub pić wino - nie kalając się. Udowodniłem Ci tym samym, że kategoryczność stwierdzeń, którymi się posługiwałaś jest niezgodna z rzeczywistością.
Pokazałeś dwie grupy. Jezus ani nie był nazyrejczykiem od urodzenia (jego matka nie dostała polecenia od wstrzymywania się od produktów pochodzących z winogron), pijał wino i dotykał zmarłych. Nie mógł w trakcie swojej działalności być nazyrejczykiem. Żadnym.
Paszko pisze: Nie znam się na żydowskim kalendarzu świątecznym. Wiem tylko tyle, ile pisze Łukasz 22,7-8:

Tak nadszedł dzień Przaśników, w którym należało ofiarować Paschę. Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: «Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć».

Jak dla mnie dzień Przaśników to święto, a według wiki w czasie spożywania wieczerzy paschalnej pije się wino:

Znacznymi elementami uczty są dwa rytuały: jedzenie przełamanej macy i picie „Kielicha Odkupienia” (czerwone wino).
Paszko pisze: Nie bardziej dziwne niż porównanie nazirejczyka pijącego i niepijącego. Podawałem Ci wcześniej przykłady nazirejczyków pijących wino w czasie świąt.
Czyli kolejny motyw picia wina przez Jezusa. Wypił wino podczas wieczerzy Paschalnej. A potem nie pił aż do śmierci, czyli aż… jeden dzień? Śluby liczyło się w dniach, a najkrótszy ślub miał trwać 30 dni. Tym samym kolejny dowód, że deklaracja niepicia wina, to nie jakieś śluby nazyreatu. Dodatkowo skoro rzekomo miałby być tym nazyrejczykiem, który może pić wino tylko w sabat i święta, to po co znowu jakaś inna deklaracja? Zwłaszcza, że takich nazyrejczyków dalejobowiązywał zakaz dotykania zwłok (Jezus dotykał), a ich zachowanie wiązało się z faktem oczekiwania na mesjasza. I Jezus oczekiwał na Mesjasza? Miał złożyć ślub, który brzmiałby: Let me be a Nazarite on the day when the son of David [the Messiah] shall come („Pozwól mi być nazyrejczykiem w dniu, kiedy ma nadejść syn Dawida [Mesjasz]”)? Przecież On sam był Mesjaszem i już nadszedł. Zupełnie nielogiczne.
Paszko pisze: Zależy od interpretacji rabina. A interpretacje rabinów ulegały zmianie. Przykład? […]
Prawo Nazyreatu pochodzi z Tory i nie jest nauką talmudyczną/ rabiniczną. Zakaz spożywania wina i ogólnie pokarmów pochodzących z winogron pojawia się też wielokrotnie w Księgach Starego Testamentu.
Paszko pisze:a tymczasem Samson brał udział w popijawach:
Jest napisane, ze ojciec Samsona wyprawił mu wesele. Wiadomo oczywiście, że na weselach jest alkohol, ale nie jest powiedziane, że Samson pił na swoim weselu wino. Mógł się mimo wszystko powstrzymać zgodnie ze swoim przyrzeczeniem.

Nie ma fragmentu mówiącego o tym, że Samson pił wino, natomiast są fragmenty jasno stwierdzające, że Jezus był pijącym. I zbliżał się także do zwłok. Dodatkowo namawianie nazyrejczyków będących nim od urodzenia (czyli tych, których wybrał Bóg) do łamania ślubów było czymś bardzo potępiany. W Księdze Amosa czytamy:

(11) Wzbudzałem spomiędzy waszych synów proroków, a spomiędzy waszych młodzieńców – nazirejczyków. Czyż nie było tak, synowie Izraela? - wyrocznia Pana. (12) A wy dawaliście pić nazirejczykom wino i prorokom rozkazywaliście: Nie prorokujcie! (13) Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami. [Am 2: 11-13]
Paszko pisze: Mam wrażenie, że nie czytasz moich postów, tylko przebiegasz je wzrokiem. Szkoda, bo ja Twoje czytam całe i z uwagą.
Wierz lub nie, ale czytam ze pełną uwagą. Jesteś osobą na tym forum, której posty zawsze czytam, bo podzielamy zainteresowania. Temat o Justynie również mnie zainteresował, aż sięgnęłam do źródeł by tam również się wypowiedzieć (prędzej czy później).
Paszko pisze:Twoje źródło podaje po angielsku Nazarenes, a nie nazirites. Różnica między nimi w języku angielskim, w którym jest napisane Twoje źródło, jest zasadnicza:
Możliwe że dałam niefortunne tłumaczenie z języka angielskiego.

TUTAJ jest oryginalne dzieło Epifaniusza po grecku. List do cesarza Teodozjusza, werset 24.

κόμην γὰρ ἔχοντα τὸν σωτῆρα γράφουσιν ἐξ ὑπονοίας διὰ τὸ Ναζωραῖον αὐτὸν καλεῖσθαι, ἐπείπερ οἱ Ναζιραῖοι κόμας ἔχουσιν. Σφάλλονται δὲ οἱ τοὺς τύπους αὐτῷ συνάπτειν πειρώμενοι· οἶνον γὰρ ἔπινεν ὁ σωτήρ, ὃν οἱ Ναζιραῖοι οὐκ ἔπινον.

Ναζωραῖον – mieszkaniec Nazaretu. Strong

Nαζιραῖος (l.m Ναζιραῖοι) – Nazyrejczyk.

To słowo występuje między innymi w LXX w Lamentacjach Jeremiasza Lam 4: 7
ἐκαθαριώθησαν ναζιραῖοι αὐτῆς ὑπὲρ χιόνα ἔλαμψαν ὑπὲρ γάλα ἐπυρρώθησαν ὑπὲρ λίθους σαπφείρου τὸ ἀπόσπασμα αὐτῶν

Septuaginta

(7) Nazirejczycy jej byli czystsi niż śnieg; byli bielsi od mleka. Doprawdy, byli bardziej rumiani niż korale; blask ich przypominał szafir.[Lam 4: 7] /PNŚ/

Moje tłumaczenie na język polski jest więc poprawne. Zresztą dziwne by było, gdyby Epifaniusz przypuszczał, że mylono Jezusa z członkiem „sekty”, która powstała dopiero po Jego śmierci. Noszenie długich włosów i niepicie wina natomiast wyraźnie sugeruje, że chodzi o grupę ludzi, którzy złożyli śluby nazyreatu.

Włosy do ramion z wizerunków Jezusa Epifaniusz określił więc już jako długie włosy, charakterystyczne dla Nazyrejczyka.
Paszko pisze: Podlinkuj gdzie w źródle masz wyrażenie: „dwóch postawnych filozofów”. Ja znalazłem tylko takie coś:

Once - I do not know how - a women brought me in her hands a picture of two men in the guise of philosophers

in the guise of - odnosi się do wyglądu zewnętrznego, ale najczęściej odnosi się do ubrania (stąd: disguise - 'przebranie'). Nie znalazłem w tekście nic o "postawności".
Inne tłumaczenie angielskie brzmi Once there was a woman, I do not know how, brought me in her hands a picture of two men in the demeanor of philosophers […]

Samo “demeanor” oznacza między innymi „postawę”. W czasie gdy przygotowywałam tamte teksty natknęłam się właśnie na wyrażenie „dwóch postawnych filozofów” opisujących wizerunki Jezusa i Pawła. Nie jest to może dokładne tłumaczenie, ale zapadło mi w pamięć.

Teraz pytanie – czy bardzo wpływa na to, co przekazuje tekst?
Paszko pisze: Tak, a w Dura Europos przerobiono na kościół dom chrześcijanina i wymalowano ściany freskami.
Ale nie rozumiem, co stoi w sprzeczności z tym, że Chrześcijanie spotykali się zarówno w kościołach (miejscach kultu) jak i domach prywatnych.

Co do rzekomego sfałszowania listu Euzebiusza, to Epifaniusz też głośno wypowiadał się przeciwko trzymaniu wizerunków – nie tylko w kościołach, ale też domach prywatnych. W tym samym Liście do Cesarza Teodozjusza napisał:

Which of the earlier Fathers ever painted an image of Christ and put it in a church or a private home? Which early bishop ever dishonored Christ by portraying Him on door curtains?

Czyli najwidoczniej taka praktyka była obecna, ale była też potępiana przez hierarchów Kościoła. Jednym słowem lud sobie, biskupi sobie.
Paszko pisze: Toć tłumaczyłem, że historia nie ma znaczenia w plastyce - jedynie symbolika. A jeśli Jezus, tak samo jak nazirejczycy, ślubował nie pić wina, to można go przedstawiać z długimi włosami, czyli z atrybutem nazirejczyka.
To że jest jakaś symbolika to rozumiem. Ja nie polemizuje z symboliką obrazów, a przekonaniem, że Jezus naprawdę za czasów swojej działalności posiadał włosy do ramion, czy chodził ubrany w togę i tunikę. Dzisiaj różne kraje potrafią przedstawiać Jezusa czy Marię jako Azjatów czy osoby czarnoskóre. Ale jakoś nikt nie wierzy, że owe osoby naprawdę tak wyglądały. Natomiast wiele osób jest przekonanych, że Jezus nosił włosy do ramion, zadbany zarost i ubierał się jak rzymski patrycjusz.
Paszko pisze:Czyli Jezus miał kilka okazji w każdym roku, by zajrzeć do Świątyni i dopełnić stosownych formalności odnośnie ewentualnego skalania, czyli postrzyc się, złożyć ofiarę, i zacząć liczyć swój nazireat od nowa. A ty tak napisałaś, jakby Jezus miał być w Świątyni kilka razy w życiu. W ten sposób można być nazirejczykiem wciąż się brukając i wciąż przy najbliższej okazji odnawiając śluby - i tak w nieskończoność...
Nie kilka a dwie, bo jak wspominałam, święto Tygodni i Święto Przaśników występowały praktycznie w tym samym czasie.

W Ewangelii Jana Jezus w każdym roku uczestniczył w Świecie Paschy . Był też najprawdopodobniej raz na świecie namiotów (J 7). Synoptycy natomiast podają, że Jezus był w Jerozolimie raz, tuż przed swoją śmiercią. Czyli w Piśmie mowa jest o tym, że bywał maksymalnie dwa razy do roku. Jak na kogoś „pijącego wino” i uzdrawiającego zmarłych, to stanowczo zbyt rzadko. Zresztą po co w ogóle składać śluby z intencją ich łamania?
Paszko pisze:Czy naprawdę ze zdania: Spartans continued their way of life wynika dla Ciebie, że Spartanie zostali nagle w 100% zromanizowani, wyrzekając się swych słynnych zwyczajów i światopoglądów (way of life), aby inscenizować je jedynie dla turystów w Limnai?

Ta sama strona na wiki podaje:

According to Byzantine sources, some parts of the Laconian region remained pagan until well into the 10th century AD.

z czego wynika, że Spartanie z trudem ulegali wpływom zewnętrznym, ulegając chrystianizacji dopiero po... tysiącu lat (!) ewangelizacji Peloponezu.
Jeśli z trudem unikali ewangelizacja i nie byli Chrześcijanami, to logiczne, że do nich Paweł nie pisał. Pisał do Chrześcijan i to ich pouczał.

Ostatnio pytałeś mnie, czy znam jakieś źródła dotyczące fryzur Greków w czasach Jezusa. Plutarch, żyjący w czasach bliskich Pawłowi (50-125 r.n.e) napisał w Moraliach.

Or is it that the unusual is proper in mourning, and it is more usual for women to go forth in public with their heads covered and men with their heads uncovered? So in Greece, whenever any misfortune comes, the women cut off their hair and the men let it grow, for it is usual for men to have their hair cut and for women to let it grow.

Źródło

Jednym słowem, gdy Grecy mieli żałobę, to mężczyźni zapuszczali włosy, a kobiety je obcinały, dlatego że czymś zwykłym u Greków było to, że mężczyźni nosili włosy krótkie, a kobiety włosy długie.

Czyli reguła, od której były wyjątki. U Żydów wyjątkiem od noszenia krótkich włosów były śluby Nazyreatu. U Greków czasów Pawła, żałoba u mężczyzn. A także takimi włosami wyróżniali się też niektórzy filozofowie. „Wyróżniali się” to słowo klucz.

Paweł potępia tych mężczyzn, którzy chcą postępować wbrew „naturze” i najwidoczniej zapuszczają długie włosy dla urody, kaprysu czy ze względu na zniewieścienie. Luźno zwisające włos były cechą kobiecą zarówno u Żydów, jak i u Greków czasów Jezusa. Stąd właśnie zarówno u Żydów jak i u Greków długie włosy symbolizowały zniewieścienie czy były postrzegane jako symbol homoseksualizmu.
Paszko pisze:Wykazałem na zdjęciach, że grecka kultura - która w przeciwieństwie do Greków szanowała κόμη) - dopuszczała κόμη w wersji sięgającej do łopatek, do pośladków i nawet poniżej pośladków.
Bardzo antyczna kultura grecka. Plutarch mówi, że czymś zwykłym u Greków było noszenie krótkich włosów. W NT κόμη pojawia się tylko trzy razy w 1 Kor 11: 14,15 i określa włosy kobiece i męskie.. Co do mężczyzn jest tam również owo wyrażenie κατὰ κεφαλῆς ἔχων czyli „coś zwisające z głowy” . Są to włosy nie do pasa, ale które luźno zwisają z głowy. Są przy kłomie, a nie stanowią okrycie. I już takie włosy były według Pawła czymś nagannym u mężczyzn. Nie tylko κόμη.

Warto dodać, że nawet Nazyrejczycy, którzy zapuszczali zgodnie ze ślubem dłuższe włosy, nie trzymali ich luźno „zwisających” w dół pleców. Samson plótł warkocze i obwiązywał je wokół głowy.

Gdybyś związała siedem splotów mojej głowy z motkiem nici, a wpleciony w nić palik wbiła w ziemię, (osłabnę i stanę się zwykłym człowiekiem). [Sdz 16: 13]

Absalom, uważany przez Żydów za Nazyrejczyka pysznił się swoimi włosami i nosił je rozpuszczone. Było to jednoznacznie potępiane i ostatecznie Absalom umarł przez swoje rozpuszczone włosy.
Paszko pisze:Porównajmy to ze starożytnym żydowskim wyobrażeniem długowłosego nazirejczyka - Samsona: Jego włosy są tak przedstawione, że wyglądają jak krótkie. Więc albo Żydzi zakładali, że je regularnie przycinał, albo przedstawiali w sztuce w taki sposób, aby się nie gorszyć długością jego włosów - czyli dokładnie przeciwnie jak Grecy, którzy nie wstydzili się przedstawiać swych legendarnych długowłosych bohaterów (καρηκομοωντες Αχαιοι) z włosami ostentacyjnie długimi, pięknie ułożonymi itd.
Tak jak cytowałam wcześniej, Księga Sędziów podaje, jakie włosy miał Samson. Siedem splotów/ warkoczy zawiązanych wokół głowy. I miał takie włosy w momencie wydarzeń przedstawionych na mozaice. Czyli przenoszenia wrót bramy miejskiej w Gazie (Sdz 16: 3). Wiemy też, że Samson od urodzenia ich nie ścinał, znaczy nie złamał prawa Nazyreatu.

Głowy mojej nie dotknęła nigdy brzytwa, albowiem od łona matki jestem Bożym nazirejczykiem [Sdz 16: 17]

Jednym słowem znowu mamy do czynienia z wizją autora, który upodobnił Samsona do jakiegoś Greka i Rzymianina, tak jak później upodabniano Jezusa do greckiego filozofa.
Paszko pisze:Całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Sens obu wersetów jest zupełnie inny, a Jezus potępia spożywanie owoców z krzewu wina, ponieważ: "zasadzono [go] poza Ojcem", "nie jest mocny", "wyrwą go z korzeniami" i "zniszczeje". To są cztery pejoratywne określenia winnego krzewu. A ty, jak je czytasz, nie widzisz ani jednego

Dla mnie słowa:

Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana.

oznaczają, że "czystość duchowa" jest ważniejsza od czystości rytualnej - tego ostatniego bowiem dotyczy rozmowa, u Marka (Mk 7,19) przekazana tak:

Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli


Z kolei słowa:

Krzew winny zasadzono poza Ojcem, a ponieważ nie jest mocny, wyrwą go z korzeniami i zniszczeje

mają dla Mnie wymiar nie rytualny (oczywiście, skoro wino używane było przecież w rytuałach żydowskich, tak więc przywoływanie jego przykładu w dyskusji o czystości rytualnej nie ma żadnego uzasadnienia) - a duchowy. Prawdopodobnie był to wyraz dezaprobaty Jezusa wobec praktyk wykorzystywania stanu upojenia alkoholowego celem wywoływania religijnej ekstazy.
Większość komentarzy do Ewangelii Tomasza, które czytałam, ściśle wiążą mowę 40 Ewangelii Tomasza z Mt 15: 10-20. Interpretacja tego logionu jest różna, ale istnieje też dokładnie taka, jak w przypadku Mt 15: 10-20. Przykład.

Poetic expression. A true teacher plants a sound vine [inside the father]. A false teacher plants vines outside the father and so they fail. A commentary on valid & viable esoteric schools versus false ones.

Czyli znowu motyw złego nauczyciela, który sadzi coś “poza” Ojcem i tym samym ponosi porażkę. Oraz dobrego nauczyciela, który zrodzi „w Ojcu”, tym samym odnosi sukcesy. Jest to sprawa analogiczna to Mt 15: 10-20, gdzie Faryzeusze są bardziej zatroskani o to, co wchodzi do ich żołądków, a nie tym, co wychodzi z ich ust – co głoszą. To co głoszą faryzeusze, jest fałszywe, jest poza ojcem. Jezus nazywa ich u Mateusza fałszywymi przewodnikami.

These verses come close to Matt. 15.13. Verse 2a is not contained in Matt. 15.13, but can well be understood as an elaboration by Gnostics who are concerned with inner fortification. Similarly, the use of 'vine' instead of 'planting' is not a reason for dismissing a genetic relationship to the text of Matthew. A dependence of this logion on Matthew is virtually certain, for Matt. 15.13 derives from Matthean redaction

Żdródło

Ewangelia Tomasza to zbiór logiów, nie osadzonych w żadnej historii. Nie można się całkowicie odnieść do kontekstu. Ale w wersecie 39 mowa jest także o Faryzeuszach, którzy zwodzą ludzi zamykając im królestwo niebieskie. Działają wbrew woli Boga, głosząc fałszywą naukę.

Wspólny podmiot z Mt 15: 10-20 jest wyrazisty. Wersja z Tomasza jest mocniejsza i bardziej dramatyczna, ale wzięcie za przykład winorośli zamiast ogólnie rośliny na pewno nie jest dowodem na jakieś zniechęcenie Jezusa co do wina. To tak jakby stwierdzić, że skoro Jezus przeklął drzewo figowe, to nie lubił fig.
1.Ludzie są głupi: niemal we wszystko uwierzą, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż może to być prawda.
2.Najlepsze intencje mogą spowodować największe szkody.
3.Uczucia rządzą rozumem.
4.W przebaczeniu tkwi magia, która uzdrawia. W przebaczeniu, które dajesz, a zwłaszcza w tym, które uzyskujesz.
5.Zważaj na to, co ludzie czynią, a nie tylko na ich słowa, bo czyny zdradzą kłamstwo.
6.Możesz się podporządkować wyłącznie władzy rozumu. [...]



[center]Administrator tego forum przy pracy![/center]

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

ShadowLady86 pisze: Jezus ani nie był nazyrejczykiem od urodzenia (jego matka nie dostała polecenia od wstrzymywania się od produktów pochodzących z winogron), pijał wino i dotykał zmarłych. Nie mógł w trakcie swojej działalności być nazyrejczykiem. Żadnym.
Mam podobne zdanie.
Pochodził z Nazaretu.
Łk 2:39 nbg-pl "A kiedy wszystko wykonali według Prawa Pana, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaretu."
Nigdzie nie ma sugestii, aby składał śluby nazi(y)retu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dekalog”