Czego uczy nas Biblia

Dział, który przyczynia się do naszego duchowego rozwoju oraz prowadzi do refleksji nad tekstem biblijnym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Henryk
Posty: 11708
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Henryk »

wuka pisze:
31 gru 2021, 18:41
Krótko mówiąc - sugerujesz, że są ludzie , którzy nie grzeszą i ci są synami bożymi :roll: , tak?
Nawet tak twierdzę!
1J 3:6 BG "Wszelki tedy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; ale ktokolwiek grzeszy, nie widział go, ani go poznał."
1J 5:18 BG "Wiemy, iż wszelki, który się z Boga narodził, nie grzeszy; ale który się narodził z Boga, zachowuje samego siebie, a on złośnik nie dotyka się go."
A jeśli komuś nieświadomie, w przypływie emocji, etc. zdarzyło by się, to :
1J 2:1 BG "Dziatki moje! to wam piszę, abyście nie grzeszyli; i jeźliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego;"
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wuka »

,
Ostatnio zmieniony 09 lut 2022, 21:37 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

Henryk
Posty: 11708
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Henryk »

wuka pisze:
31 gru 2021, 18:56
Chyba jakies nieporozumienie lub niezrozumienie poprzednich wpisów nastapiło.
Możliwe.
Jedno jest pewne- przynajmniej dla mnie- Pan ze świadomymi, a niepokutującymi grzesznikami nie ma nic wspólnego.
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wuka »

.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2022, 21:32 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

Nieziem
Posty: 892
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

wuka pisze:
31 gru 2021, 19:14
Henryk pisze:
31 gru 2021, 19:07
Jedno jest pewne- przynajmniej dla mnie- Pan ze świadomymi, a niepokutującymi grzesznikami nie ma nic wspólnego.
A to jak najbardziej jest prawdą. :-D
Z pokutującymi grzesznikami ma coś wspólnego? Takiego miałem na myśli.

Henryk
Posty: 11708
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Henryk »

Nieziem pisze:
31 gru 2021, 21:09
Z pokutującymi grzesznikami ma coś wspólnego? Takiego miałem na myśli.
Ja na myśli miałem innego grzesznika.
Nieświadomego, a gdy zrozumiał że zgrzeszył- pokutującego.
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW

Nieziem
Posty: 892
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

Henryk pisze:
31 gru 2021, 18:27
Nieziem pisze:
24 gru 2021, 1:44
Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna.
Chciałbyś...
Grzesznikiem mogłeś być poprzednio, ale gdy po przyjęciu poselstwa Jezusa, po przemianie jaka w Tobie nastąpiła (o ile nastąpiła?), nadal grzeszysz- to nie oszukuj siebie i innych, że Pan ma Ciebie za dalej syna.
On z grzesznikami nie ma nic do czynienia!
Najpierw piszesz, że Pan nie ma nic wspólnego z grzesznikami, a teraz, że miałeś na myśli niepokutującego, nieświadomego. Nie omieszkałeś jednak zarzucić mi oszustwo, bo napisałem, że jestem grzesznikiem, i bożym synem. To wyobraź sobie, że pomimo przemiany, która we mnie następuje, nadal zdarza mi się błądzić czyli grzeszyć. Według tego, co piszesz Pan nie ma z takim nic wspólnego. To powiedz mi, jak ktoś taki może być zbawiony? Jeśli go Pan nie pociągnie, Ten, który nie ma upodobania w śmierci grzesznika.
Jeszcze jest opcja, że uznajesz, iż grzeszenie w przypływie emocji nie czyni z człowieka grzesznika, ale to by było karkołomne wyjaśnienie.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

Nieziem pisze:
31 gru 2021, 13:41
efroni pisze:
31 gru 2021, 12:30
Co do tego że "zapisy biblijne inaczej rozumiemy" , należy mieć na uwadze to, że Słowo Boże nie podlega dowolnemu wykładowi, tu logika ludzka nie ma zastosowania Bo myśli moje nie są myślami waszymi - ostrzega Bóg przez Izajasza.
Efroni,
moje twierdzenie, że można być grzesznikiem i dzieckiem Boga, i przyjacielem Jezusa, nazwałeś niebiblijnym. Odpisałem biblijną argumentacją, a ty odpisujesz jak w cytacie powyżej. To jaki jest (w tym konkretnym przypadku) według ciebie wykład właściwy, aby nie był dobrowolnym?
Mataczysz niczym RM.
Jeżeli chodzi o synostwo Boże i uczniostwo Jezusa (bycie uczniem Jezusa) to nie odpisałem jak w cytacie powyżej .
Zacytuję co napisałem : „Być uczniem Jezusa (Jego przyjacielem) to ciężka praca wymagająca od kandydata na ucznia samozaparcia, wiary, poświęcenia (wyrzeczenia) tego co ziemskie .
Nie można być uczniem Jezusa tylko przez aklamację , tylko dlatego, że Jezus tak powiedział do swoich uczni.
Jak jest z kandydatem na ucznia(przyjaciela) Jezusa , tak jest i z dzieckiem Bożym . Śmiertelnik(bo o nim mowa) nie będzie dzieckiem Bożym tylko przez wiarę , tylko dlatego, że tak napisano . By śmiertelnik stał się dzieckiem Bożym, to musi wykonać równie ciężką pracę jak ten kto chce być uczniem Jezusa.”
To napisałem ,jeżeli chodzi o synostwo i uczniostwo, a nie tamto.

Żyjemy w świecie materii . Świat materii to świat czasu i pracy. Tutaj czas pracy ma swój początek (grzech początku) i ma swój koniec (siódme tysiąclecie).
W tym świecie wszystko co uzyskujemy , uzyskujemy dzięki pracy . Bez pracy w tym świecie, niczego nie uzyskamy w świecie przyszłym .
Wiara podobna do wiary Jezusa, też ma być potwierdzona czynami ( pracą dla chwały Stwórcy a nie dla chwały swego imienia) . Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków(2J 2;26). Słowna deklaracja wiary (przez aklamację) to plewy z których nie ma mąki.
Nowonarodzenie to efekt pracy nad sobą. Duch Boży nie zamieszka w nas , bez naszej pracy nad sobą. Jezus nie zamieszka w naszym sercu bez naszej pracy nad sobą . Wyższy poziom duchowy (wzrost duchowy) to efekt pracy nad sobą . W duchowym, bez pracy nad sobą, niczego nie uzyskamy.

Trudność jest w tym, że jest to praca przeciw naszemu ciału, przeciw naszemu JA a druga trudność jest w tym, że tą pracę wykonujemy dobrowolnie , w duchowym nie ma przymusu. Zresztą w wykonywaniu każdej pracy w tym świecie nie ma przymusu. Każdy kto chce swój chleb jeść, powinien pracować. Bez pracy nie ma kołaczy, ani tych doczesnych ani tych duchowych.

Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami (Iz 55;8)
Jeżeli chodzi o powiedziane, że Słowo Boże „nie podlega dowolnemu wykładowi” to tu, aby poprawnie interpretować Słowo Boże należy wejść na drogę Bożą a swój umysł, swoje myśli, dostroić do myśli , Bożych .
Aby wejść na drogę Bożą a swój umysł, swoje myśli, dostroić do myśli Bożych, to tu należy wykonać podobną pracę (nad sobą) jak bycie dzieckiem Bożym.
Jeżeli tej pracy nie wykonamy to efekt jest taki jak każdy widzi – pełen miszmasz w naukach biblijnych.
Tak jest i z grzechem początku i jego skutkami , z nauką o okupie , z nauką o sprawiedliwości Bożej , z naukami Jezusa itd. Tu każdy swoją rzepkę skrobie i przekonuje jeden drugiego, że jego rzepka to owoc Drzewa Życia.
(pokuta to nie tylko praca w wytrwaniu w czystości, ale i cierpienie)
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wuka »

.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2022, 21:33 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wybrana »

efroni pisze:
01 sty 2022, 13:50
Nieziem pisze:
31 gru 2021, 13:41
efroni pisze:
31 gru 2021, 12:30
Co do tego że "zapisy biblijne inaczej rozumiemy" , należy mieć na uwadze to, że Słowo Boże nie podlega dowolnemu wykładowi, tu logika ludzka nie ma zastosowania Bo myśli moje nie są myślami waszymi - ostrzega Bóg przez Izajasza.
Efroni,
moje twierdzenie, że można być grzesznikiem i dzieckiem Boga, i przyjacielem Jezusa, nazwałeś niebiblijnym. Odpisałem biblijną argumentacją, a ty odpisujesz jak w cytacie powyżej. To jaki jest (w tym konkretnym przypadku) według ciebie wykład właściwy, aby nie był dobrowolnym?
Mataczysz niczym RM.
Jeżeli chodzi o synostwo Boże i uczniostwo Jezusa (bycie uczniem Jezusa) to nie odpisałem jak w cytacie powyżej .
Zacytuję co napisałem : „Być uczniem Jezusa (Jego przyjacielem) to ciężka praca wymagająca od kandydata na ucznia samozaparcia, wiary, poświęcenia (wyrzeczenia) tego co ziemskie .
Nie można być uczniem Jezusa tylko przez aklamację , tylko dlatego, że Jezus tak powiedział do swoich uczni.
Jak jest z kandydatem na ucznia(przyjaciela) Jezusa , tak jest i z dzieckiem Bożym . Śmiertelnik(bo o nim mowa) nie będzie dzieckiem Bożym tylko przez wiarę , tylko dlatego, że tak napisano . By śmiertelnik stał się dzieckiem Bożym, to musi wykonać równie ciężką pracę jak ten kto chce być uczniem Jezusa.”
To napisałem ,jeżeli chodzi o synostwo i uczniostwo, a nie tamto.

Żyjemy w świecie materii . Świat materii to świat czasu i pracy. Tutaj czas pracy ma swój początek (grzech początku) i ma swój koniec (siódme tysiąclecie).
W tym świecie wszystko co uzyskujemy , uzyskujemy dzięki pracy . Bez pracy w tym świecie, niczego nie uzyskamy w świecie przyszłym .
Wiara podobna do wiary Jezusa, też ma być potwierdzona czynami ( pracą dla chwały Stwórcy a nie dla chwały swego imienia) . Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków(2J 2;26). Słowna deklaracja wiary (przez aklamację) to plewy z których nie ma mąki.
Nowonarodzenie to efekt pracy nad sobą. Duch Boży nie zamieszka w nas , bez naszej pracy nad sobą. Jezus nie zamieszka w naszym sercu bez naszej pracy nad sobą . Wyższy poziom duchowy (wzrost duchowy) to efekt pracy nad sobą . W duchowym, bez pracy nad sobą, niczego nie uzyskamy.

Trudność jest w tym, że jest to praca przeciw naszemu ciału, przeciw naszemu JA a druga trudność jest w tym, że tą pracę wykonujemy dobrowolnie , w duchowym nie ma przymusu. Zresztą w wykonywaniu każdej pracy w tym świecie nie ma przymusu. Każdy kto chce swój chleb jeść, powinien pracować. Bez pracy nie ma kołaczy, ani tych doczesnych ani tych duchowych.

Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami (Iz 55;8)
Jeżeli chodzi o powiedziane, że Słowo Boże „nie podlega dowolnemu wykładowi” to tu, aby poprawnie interpretować Słowo Boże należy wejść na drogę Bożą a swój umysł, swoje myśli, dostroić do myśli , Bożych .
Aby wejść na drogę Bożą a swój umysł, swoje myśli, dostroić do myśli Bożych, to tu należy wykonać podobną pracę (nad sobą) jak bycie dzieckiem Bożym.
Jeżeli tej pracy nie wykonamy to efekt jest taki jak każdy widzi – pełen miszmasz w naukach biblijnych.
Tak jest i z grzechem początku i jego skutkami , z nauką o okupie , z nauką o sprawiedliwości Bożej , z naukami Jezusa itd. Tu każdy swoją rzepkę skrobie i przekonuje jeden drugiego, że jego rzepka to owoc Drzewa Życia.
(pokuta to nie tylko praca w wytrwaniu w czystości, ale i cierpienie)
Efroni potwierdzam twoją formę pojmowania.
Zgadzam się z tobą, że wiara to chęć i starania.
Jesteśmy wypróbowani przez wodę i ogień I musimy w tej próbie wytrwać do końca i zwyciężać.
Jezus uczył nas, żebyśmy zwyciężali tak jak On zwyciężył świat.
Po to chodził przez trzy lata i nauczał, by dać światu prawdę, świadomość i rozeznanie. Uczył jaki jest Bóg, jakie jest Królestwo Boże, jak mamy żyć, jacy mamy być.
Głosił - kto jest błogosławiony.
Dał nam nowe przykazania, które mamy wypelniac.
Wypełniając te dwa przykazania, wypełniamy wolę Bożą i poswiadczany naszą wiarę.
Nie musimy trwać w obrzędach i rytuałach wymyślonych przez ludzi ale przykazania Boże miłości - musimy wypełniać, jeżeli pragniemy być zbawieni .
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Nieziem
Posty: 892
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

efroni pisze:
01 sty 2022, 13:50
Mataczysz
Zbyt poważne oskarżanie, aby to tak zostawić.
Oskarżanie bezpodstawne będzie skutkowało sankcjami regulaminowymi. Oczywiście masz teraz sposobność uzasadnienia swojego twierdzenia.
To jest forum dyskusyjne, z nowym rokiem zaprzestajemy oceniania innych, ale skupiamy się na dyskutowanym temacie.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

Bo myśli moje nie są myślami waszymi … (Iz 55;8)Jak czytamy w Pismach myśli (nie tylko te złe) pochodzą z serca .
Nasze myśli są tym co jest w naszym sercu (uczucia , emocje) a to co jest w naszym sercu wyrażamy słowami .
Słowami (i pisanymi i werbalnymi) wyrażamy i nasze myśli i nasze uczucia i nasze emocje.

Nasze myśli nie są Bożymi myślami ponieważ nasza miłość jest inna niż miłość Boża.
Aby nasza miłość była podobna do Bożej miłości potrzebujemy innego serca. I tu Bóg mówi ; I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała (Ez 36;26)
I to nowe serce w nas (nowa miłość w nas) sprawi, że nasze myśli będą myślami Bożymi a nasze słowa , słowami Bożymi.
I to nowe serce w nas sprawi, że u każdego człowieka będzie ta sama myśl , ta sama mowa, ta sama nauka i już nie będzie rozbieżności ani co do nauk Bożych ani co do ich interpretacji, jak to mamy dziś.

i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza,.. (Ez 36;26))
Duch Boży (bo o Nim jest tu mowa) gdy przychodzi do ciała człowieka to wnosi różne dary , ale najważniejsze co wnosi, to wnosi miłość .
Miłość inną niż miłość ludzka , miłość Bożą i to jest to nowe serce , albo inaczej mówiąc „obrzezane serce”.
W duchowych sprawach nie ma przymusu . To czego chcesz to czego pragniesz to stanie się twoim udziałem .
To czego chcesz to czego pragniesz , stanie się twoim udziałem tylko wtedy, gdy tego chcesz , tego pragniesz, całym swoim sercem , całą swoją dusza , ze wszystkich swoich sił , dobrowolnie .

Tak samo jest w przypadku Ducha Bożego.
Aby Duch Boży zamieszkał w ciele człowieka, to człowiek musi tego pragnąc z całej duszy , całym sercem , ze wszystkich swoich sił a ze wszystkich swoich sił znaczy, że powinien pracować (ze wszystkich swoich sił) by przygotować swoje ciało na Jego przyjęcie (oczyścić je z zakwasu) i tej pracy nikt za człowieka nie wykona i ta praca powinna być wykonana z ochotą , bez przymusu , z własnej woli .

ani wasze drogi moimi drogami …(Iz 55;8)
Ja jestem drogą (J 14;6) Doskonałymi bądźcie jak doskonały jest wasz Ojciec , wasz Bóg (Mt 5 ;48).
Droga Jezusa to droga Boża ku doskonałości . Bogaty młodzieniec wypełniał Prawo ale daleko mu było do doskonałości .
Jezus wskazał mu drogę Bożą prowadzącą ku doskonałości . Jak wiemy nie wszedł na tą drogę . On ze wszystkich swoich sił pracował by zgromadzić dobra doczesne , materialne i takie otrzymał , to jest jego nagroda , to jego skarb.
Odwieczne prawo mówi ; Jak na górze ,tak na dole, jak na dole tak na górze a to znaczy, że aby zgromadzić dobra duchowe powinniśmy na to pracować ze wszystkich swoich sił (tak jak pracujemy by gromadzić dobra materialne) i to dobrowolnie , bez przymusu , z własnej woli a wtedy Boże drogi staną się naszymi drogami a wtedy nie będzie rozbieżności ani co do dróg Bożych, ani co interpretacji Słowa Bożego .
Wtedy nikt nikogo nie będzie pouczać (ani co do dróg Bożych , ani co do nauk Bożych, ani co do ich interpretacji) ; wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie (Jr 31;34)
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Nieziem
Posty: 892
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

Kilka refleksji na temat tytułu wątku, i treści wyżej zamieszczonych.

Każda nauka Jezusa jest biblijna, ale nie każda nauka biblijna jest Jezusa. Stąd, nie wszystko, czego uczy Biblia, jest właściwe dla chrześcijanina. Chrześcijanin to uczeń Jezusa, czyli ktoś, kto polega (oczywiście nie tylko) na nauczaniu biblijnym, ale nie każdym, tylko tym, które jest Jezusa. Dla przykładu, list rozwodowy Mojżesza jest biblijny, ale Jezus wrzucił go do kosza. Wszystkie sytuacje, gdy Jezus mówi: słyszeliście... a ja wam powiadam... to kolejne przykłady, gdy nauka Jezusa jest odmienna od pewnych innych nauk biblijnych.

O uczniostwie. Bycie uczniem Jezusa, a bycie absolwentem Jego szkoły, to nie to samo. Uczniem Jezusa może być każdy człowiek, który chce się uczyć, a nie ten co już wszystko z nauczania pojął. Absolwent byłby bezgrzeszny, ale takich ludzi między nami nie ma.

O ciężkiej pracy dla Pana. Bogaty młodzieniec szukający życia wiecznego. Jezus mówi do niego: sprzedaj wszystko, co masz, rozdaj ubogim, a potem przyjdź, i naśladuj mnie.
Parafrazując, ja rozumiem to tak: słyszałeś, że Mojżesz nakazał przestrzegać przykazań, a ja ci powiadam: Owoc, na który ciężko pracowałeś, rozdaj ubogim, nie zajmuj się tym więcej. Już nie musisz się męczyć, nie musisz ciężko pracować. Naśladuj mnie. "Brzemię moje lekkie, a jarzmo słodkie."

O tym, że Biblia bywa narzędziem do podziału między dziećmi Bożymi. W miejscowości jest kilka społeczności, które bazują na Biblii. Gdyby wejść na ich spotkanie, i zapytać, co/kto was łączy, pewnie wszyscy by odpowiedzieli Jezus. Dlaczego tak jest, że w jednej miejscowości jest wiele grup ludzi, którzy gromadzą się ze względu na Jezusa, nie w jednym miejscu, ale w wielu, dlaczego? W powodu Biblii. Dobra rzecz przyczyniła się, że są stronnictwa. Tak było w czasach Starego Testamentu, tak jest i w Nowym.

Czego uczy nas Biblia? Że polegnie na niej może być zwodnicze, że polegać trzeba na Osobie Jezusa Chrystusa.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

… stworzył Bóg niebiosa i ziemię (Rdz 1;1)
Wszystko co zostało stworzone, stworzył Bóg , stworzył Bóg zarówno światy duchowe jak i świat materialny.

… utworzył Wiekuisty Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech (swego) żywota (życia) i (tak) stał się człowiek istotą żyjącą (Rdz 2;7)
Utworzył , ukształtował Bóg człowieka ziemi na ziemi.
Z pierwiastków chemicznych ziemi ukształtował Bóg nowe stworzenie , zupełnie niepodobne do innych, już stworzonych, stworzeń. Z racji tego skąd wywodzi się to nowe stworzenie i z racji tego z czego zostało ukształtowane , nazwano to nowe stworzenie Człowiekiem (hebr. Adamem)

I stworzył Bóg Człowieka na obraz Swój , Na obraz Boga stworzył go (Rdz 1;27) .
na obraz Swój, nie oznacza, że tak stworzony Człowiek , jest tak doskonałą istotą , jak doskonały jest jego Stwórca .
Tchnął, w tak ukształtowaną istotę, tchnienie swego boskiego życia (boską duszę) i tak ukształtowane nowe stworzenie , nowa istota, stała się istotą żyjącą, duszą żyjącą - człowiekiem rozumnym , myślącym , czującym, obdarzonym wolna wolą .
Tylko w człowieku, to co duchowe łączy się z tym co cielesne . W żadnym innym stworzeniu tego nie ma.

Zaś Wiekuisty Bóg , wcześniej zasadził Ogród w Edenie , po czym umieścił tam człowieka którego utworzył (Rdz 2;8)
Ogród Edenu to miejsce , przestrzeń rzeczywistości duchowej .
Biblia umiejscawia to miejsce w trzecim niebie. Jest to idealne miejsce dla wzrostu duszy .
Praca , nad rozwojem duszy, w takim miejscu to czysta przyjemność.
wcześniej zasadził Ogród w Edenie oznacza że zanim utworzył Bóg człowieka , już przygotował dla niego ogród w Edenie (ogród rozkoszy) , po czym umieścił tam człowieka którego utworzył

Człowiekowi żyjącemu na ziemi powiedziano ; I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: "Rozradzajcie się i rozmnażajcie, i napełniajcie ziemię, i zawładnijcie nią, i panujcie nad rybami morza, i nad ptactwem nieba, i nad wszelkim zwierzem, który się porusza na ziemi!".
I rzekł Bóg: "Oto oddaję wam wszelkie ziele rozsiewające nasienie, będące na powierzchni całej ziemi, i wszelkie drzewo, na którym jest owoc drzewa, rozsiewający nasienie: niech wam będą na pokarm
(Rdz 1;28-29)
Ziemia i to co ją napełnia ; ptaki, ryby, rzeki, zwierzęta, rośliny , drzewa , to naturalne środowisko w którym żyje człowiek , taka ziemia ( jak w tym opisie) to raj dla ciała człowieka.

I wywiódł Wiekuisty Bóg z ziemi wszelakie drzewo urocze na wejrzenie i smaczne ku spożyciu , …(Rdz 2;9)
I wywiódł Wiekuisty Bóg z ziemi to wyrażenie użyte w tym zdaniu oznacza, że w Ogrodzie, Bóg odwzorował naturalne środowisko w którym żył człowiek na ziemi .
W Biblii warszawsko-praskiej ten werset czytamy ; I sprawił Jahwe, że ogród wypełnił się pięknymi drzewami, rodzącymi smakowite owoce. …(Rdz 2;9)
Wiekuisty Bóg sprawił, że w Ogrodzie ( w tym duchowym miejscu) nie tylko drzewa, ale cały Ogród był rozkoszą dla duszy .
Rzeki , ptaki , zwierzęta , rośliny , wszystko z czym się człowiek stykał na ziemi , wszystko było piękne , rozkoszne , idealne.
Taki Ogród to raj dla duszy.

Ale w zamyśle Bożym, Ogród nie był docelowym miejscem dla człowieka jako duszy .
Docelowym miejscem dla Człowieka (syna Bożego przecież ) był i jest Dom Ojca ,gdzie jest mieszkań wiele.
W Ogrodzie wszystko było tak rozkoszne, tak piękne, tak doskonałe, że człowiek chciał tu pozostać na stałe.
Każdy kochający ojciec (a takim Ojcem jest nasz Bóg) nie zadowoli się półśrodkami.
Jeżeli chodzi o szczęście dla swoich dzieci , nasz Ojciec chce zapewnić swoim dzieciom pełnię szczęścia .
A pełnia szczęścia dla każdego dziecka to mieszkać w domu, u boku kochającego ojca, a nie w ogrodzie choćby najpiękniejszym.

Bóg pozwolił Wężowi wejść do Ogrodu , by człowiek ruszył ku swemu przeznaczeniu , by podjął decyzję , by wyruszył w drogę.
Gdyby człowiek odwrócił się od Węża , od „Drzewa poznania dobra i zła” a zwrócił się ku „Drzewu Życia”, to jego droga do Domu Ojca byłaby krótka .

Wszyscy wiemy co się stało . Efekt grzechu był taki, że człowiek utracił i swoje podobieństwo do Boga i prawo do przebywania w Ogrodzie i znowu znalazł się w miejscu z którego został wzięty.
A więc w miejscu gdzie istnieje, początek i koniec (czas), dzień i noc, dobro i zło , narodziny i śmierć , w miejscu gdzie wszystko ( z wyjątkiem błogosławieństwa) jest i po przeciwnej stronie (siły nie czyste nie błogosławią).
Teraz droga do Domu Ojca znacznie się wydłużyła. Aby wejść na drogę prowadzącą do Domu Ojca , człowiek powinien wrócić do Ogrodu.
A aby wrócić do Ogrodu ( w duchowym nie ma przymusu) on powinien ciężko pracować nad sobą , ciężko pracować by odzyskać utracone podobieństwo (jest to pierwsze nad czym powinien człowiek pracować) . A gdy odzyska utracone podobieństwo , wtedy powrót do Ogrodu i droga do Domu Ojca będzie łatwa i przyjemna ( jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie)

Odzyskanie podobieństwa do Ojca (synostwo) , powrót do Ogrodu , droga do Domu Ojca, to nic innego tylko kolejne etapy naszego , indywidualnego , rozwoju duchowego.
Te kolejne etapy naszego , indywidualnego , rozwoju duchowego to nasza praca na tej ziemi ,w tym świecie .
Bóg nie powiedział , że w tej pracy będzie nam łatwo. Wprost przeciwnie, powiedział że w trudzie i znoju , w pocie czoła, do samej śmierci będziemy pracować by jeść swój chleb . Jak w trudzie i znoju zdobywamy ten ziemski chleb(pokarm dla ciała) , tak w trudzie i znoju zdobywamy ten chleb z nieba (pokarm dla duszy) a wszystko to z powodu grzechu który oddalił nas od Boga.

Rdz 3;17-19, mówi o tym w jaki sposób , tu, na ziemi będzie człowiek zdobywać swój pokarm dla duszy.
Bóg mówi o ciężkiej pracy , w trudzie i znoju , w pocie czoła, a Jezus mówi, że jest to praca lekka i słodka
Skąd ta różnica ? Mówiąc ogólnie , bez wchodzenia w szczegóły , z powodu grzechów , z powodu naszego krnąbrnego , twardego serca .
W nim nie znaleziono grzechu ,Jego duch był Duchem Bożym a Jego serce było obrzezane (mięsiste a nie twarde), stąd ta różnica.
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

Nie ma niczego w duchowych światach , czego nie byłoby w człowieczej duszy .
Mówiąc inaczej (suchym, naukowym językiem) nie ma niczego w całości czego nie byłoby w detalu
Jest to kolejna, duchowa zasada, która jest pochodną zasady ; jak na górze tak na dole.
Zgodnie z tą zasadą , nie ma niczego w światach duchowych czego nie byłoby w człowieku.

Jeżeli Pisma uczą nas o tym co i jak zostało stworzone (w światach duchowych) , to zgodnie z tą zasadą, to samo znajduje się (zostało stworzone) w człowieku a rolą człowieka jest odkryć to w sobie
( tak jak naukowcy odkrywają w kosmosie to co zostało stworzone - oni nie odkrywają nic nowego, oni odkrywają to co już istnieje).
A mówiąc bardziej poprawnie , odczuć to w sobie.

Jeżeli Pisma mówią o tym, że utworzył Bóg na ziemi , przestrzeń duchową (Ogród w Edenie) gdzie Człowiek może spotkać się z Bogiem, to zgodnie z tą zasadą , w ciele człowieka znajduje się takie miejsce (w jego duchowej przestrzeni, w jego Edenie) gdzie Człowiek może spotkać się z Bogiem a rolą człowieka jest odkryć to w sobie i to odczuć.

I tak jest ze wszystkim o czym czytamy w Pismach .
Ta cząstka naszej osobowości, która objawia się w nas jako przyjaciel Boga (Abraham) , jest w nas i woła do nas - jestem przyjacielem Boga!
Ta cząstka naszej osobowości, która objawia się w nas jako sługa Boży( Mojżesz), jest w nas i woła do nas – jestem sługą Bożym!
Ta cząstka naszej osobowości, która objawia się w nas jako syn Boży (Jezus), jest w nas i woła do nas – jestem synem Bożym!
Ta cząstka naszej osobowości która objawia się w nas jako człowiek wybrany przez Boga (Noe), jest w nas i wola do nas – jestem człowiekiem wybranym przez Boga!

Wszystko to o czy czytamy w Pismach, jest w nas , a naszą rolą jest usłyszeć to i odczuć to w sobie i wykorzystać to (te odczucia) w naszej pracy dla chwały Bożej , dla chwały Imienia Bożego.

Człowiek może odczuć w sobie (porodzić w sobie) czy to swój stan duchowy , czy przestrzeń duchową (np. Ogród Boży) tyko wtedy gdy upodobni się do swego Korzenia, do swego Stwórcy.
Historia udowadnia że ani religie z ich kościołami , wspólnotami , tego nie dokonały (nie upodobniły stworzenia do Stwórcy ) , tym samym stworzenie nie jest w stanie (porodzić ) odczuć w sobie nowego, wyższego, (coraz to wyższego) stanu duchowego , słowem nie jest w stanie rozwijać się duchowo , nie jest w stanie wznosić się ku swemu Stwórcy a właśnie na tym polega praca człowieka w tym świecie ( pracować nad sobą by być coraz to lepszym człowiekiem, aż do osiągnięcia swojej doskonałości).
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblijne studium”