Czego uczy nas Biblia

Dział, który przyczynia się do naszego duchowego rozwoju oraz prowadzi do refleksji nad tekstem biblijnym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

Jeżeli chcesz się wznieść się na wyższy poziom duchowego rozwoju, np. stać się uczniem Jezusa, to musisz stać się prochem przylepionym do Jego stóp.
Stać się prochem przylepionym do Jego stóp tzn. uniżyć samego siebie do poziomu grzesznika , do poziomu tego, który już za życia uważany jest za martwego (z powodu grzechów)
Ten kto uważa się za grzesznika (za proch ziemi) uczynił ogromny krok na drodze swojego rozwoju duchowego.

Jak czytamy w Pismach , jest człowiek zewnętrzny , cielesny , zmysłowy (Pierwszy Człowiek , Pierwszy Adam ubrany w skórę zwierzęca, w ciało zwierzęce) i jest Człowiek wewnętrzny (Drugi Człowiek, Drugi Adam , Jezus w nas) i ten pierwszy człowiek w nas, ma (prawie) całkowitą władzę nad tym drugim człowiekiem w nas .
Trzeba mieć na uwadze też i to, że nasze Ja utożsamia się z człowiekiem zewnętrznym , zmysłowym i jeżeli Ja (jako człowiek zewnętrzny , zmysłowy , grzeszny) uzmysławiam sobie swoją grzeszność , nicość, to to już jest pierwszy krok ku temu by przylepić się do stóp wewnętrznego człowieka w nas , Drugiego Adama w nas , Jezusa w nas.
A to oznacza, że ufasz swemu wewnętrznemu Człowiekowi (drugiemu Adamowi), jest on dla Ciebie ważny , jest On na pierwszym miejscu a nie jak do tego czasu , ten pierwszy Adam , cielesny , zmysłowy.
Stając się prochem ziemi przylepionym do Jego stóp dowodzisz tym samym, że wierzysz Mu , ufasz Mu a anulując siebie przed Nim, powierzasz mu siebie, wchodzisz w niego stając się zarodkiem w Nim a wychodząc z Niego rodzisz się do nowego życia , jako nowe stworzenie i powierzasz Mu swoje najskrytsze pragnienia, czyli swoją najskrytszą modlitwę, której nikt nie widzi i nie słyszy (tylko On - Drugi Adam , wewnętrzny Człowiek, Jezus w Tobie) , pozbywasz się wszystkiego co Twoje , powierzasz Mu siebie a On w odpowiedzi na Twoja modlitwę (Twoje najskrytsze pragnienia)przyciąga do Ciebie światło zbawienia.

Jak widać wszystko jest w nas i wszystko dzieje się w nas , w naszym duchu w naszym wnętrzu a nie na zewnątrz, w jakichś organizacjach religijno-wyznaniowych czy w materialnych budowlach (domach modlitwy)
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wuka »

m
Ostatnio zmieniony 10 lut 2022, 11:15 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wybrana »

efroni pisze:
22 gru 2021, 14:39
Jeżeli chcesz się wznieść się na wyższy poziom duchowego rozwoju, np. stać się uczniem Jezusa, to musisz stać się prochem przylepionym do Jego stóp.
Stać się prochem przylepionym do Jego stóp tzn. uniżyć samego siebie do poziomu grzesznika , do poziomu tego, który już za życia uważany jest za martwego (z powodu grzechów)
Ten kto uważa się za grzesznika (za proch ziemi) uczynił ogromny krok na drodze swojego rozwoju duchowego.

Jak czytamy w Pismach , jest człowiek zewnętrzny , cielesny , zmysłowy (Pierwszy Człowiek , Pierwszy Adam ubrany w skórę zwierzęca, w ciało zwierzęce) i jest Człowiek wewnętrzny (Drugi Człowiek, Drugi Adam , Jezus w nas) i ten pierwszy człowiek w nas, ma (prawie) całkowitą władzę nad tym drugim człowiekiem w nas .
Trzeba mieć na uwadze też i to, że nasze Ja utożsamia się z człowiekiem zewnętrznym , zmysłowym i jeżeli Ja (jako człowiek zewnętrzny , zmysłowy , grzeszny) uzmysławiam sobie swoją grzeszność , nicość, to to już jest pierwszy krok ku temu by przylepić się do stóp wewnętrznego człowieka w nas , Drugiego Adama w nas , Jezusa w nas.
A to oznacza, że ufasz swemu wewnętrznemu Człowiekowi (drugiemu Adamowi), jest on dla Ciebie ważny , jest On na pierwszym miejscu a nie jak do tego czasu , ten pierwszy Adam , cielesny , zmysłowy.
Stając się prochem ziemi przylepionym do Jego stóp dowodzisz tym samym, że wierzysz Mu , ufasz Mu a anulując siebie przed Nim, powierzasz mu siebie, wchodzisz w niego stając się zarodkiem w Nim a wychodząc z Niego rodzisz się do nowego życia , jako nowe stworzenie i powierzasz Mu swoje najskrytsze pragnienia, czyli swoją najskrytszą modlitwę, której nikt nie widzi i nie słyszy (tylko On - Drugi Adam , wewnętrzny Człowiek, Jezus w Tobie) , pozbywasz się wszystkiego co Twoje , powierzasz Mu siebie a On w odpowiedzi na Twoja modlitwę (Twoje najskrytsze pragnienia)przyciąga do Ciebie światło zbawienia.

Jak widać wszystko jest w nas i wszystko dzieje się w nas , w naszym duchu w naszym wnętrzu a nie na zewnątrz, w jakichś organizacjach religijno-wyznaniowych czy w materialnych budowlach (domach modlitwy)
Piszesz tak, jakby zamierzeniem i celem stworzenia nas przez Boga, było nasze samozniszczenie, unicestwianie się, pogarda do życia w ciele. Przecież w ciele zostaliśmy stworzeni nie dla pogardy, do bycia w służbie niewolniczej lecz do rozwoju i miłości.

Były poglądy w pewnych grupach gnostyckich, że wszystko co związane z materią - jest złe. Tylko, że wtedy musielibyśmy przyjąć, że Bóg nie stworzył materii, że nie stworzył nas w świecie materii.

Są głoszone dwie koncepcję stworzenia w świecie, że Bóg stworzył wszystko - świat duchowy materialny lub też jest inna przyjmowana koncepcja, że Bóg stworzył świst duchowy ale nie stworzył naszego świata materi. Czlowiek jest aniołem, który zbuntowal się przeciwko Bogu a ten świat materi jest stworzony przez wyższych aniołów, którzy byli przywódcami buntowników.

Moja pogląd jest taki, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego. Nasz świat był kreacja aniołów Boga, którzy uczestniczyli w Bożej kreacji - z Bożej woli.
Ci, co kreowali nasz świat należeli do grupy buntownikow i dlatego wiele rzeczy, które uczynili i utworzyli na ziemi nie było zgodnych z wolą Bożą. Dlatego życie na ziemi poszło w złym kierunku i wymaga dużej naprawy.
Bóg nas kocha I pragnie dla nas dobrego życia opartego na miłości. Nie chce by ludzie przez swą wykształcona pychę i egoizm się wzajemnie krzywdzili. To ludzie przede wszystkim zadają sobie wzajemnie ból. Gdy ktoś pracuje uczciwie i się stara, to Bóg mu Błogosławi. Bóg nie chce naszego samozniszczenia ,bo nadał nam rangę dzieci Bożych. Żaden dobry Ojciec nie życzy zle swojemu dziecku, lecz czuje radość z rozwoju dziecka.
Jednak nie popiera, by coś osiągać krzywdząc brata.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

W Biblii słowo „proch” jest użyte kilkadziesiąt razy ; użyte jest w odniesieniu do uczynienia (ulepienia) człowieka (Rdz 2;7), w kontekście uniżenia przed Bogiem (Rdz 18;27) , w kontekście pokuty (i w tym znaczeniu jest najczęściej używane) np. Joz 7;1-6, 2Sam 13;19 czy Hi 2;12 lub Hi 42;5 oraz błogosławieństwa (Rdz 28;14). Nigdzie nie zostało użyte to słowo w znaczeniu samobiczowania , dołowania , samozniszczenia , unicestwienia się , czy pogardy do życia w ciele.

Tekst Rdz 2;7 mówi że Wiekuisty Bóg ukształtował (ulepił , utworzył) człowieka z prochu ziemi a gdy , w tak ukształtowaną postać , tchnął (w jego nozdrza) tchnienie swego życia ,to to istnienie, ta istota, ożyła i stała się człowiekiem (adamem) ; istotą mówiącą, duszą żyjącą , myślącą , mającą wolną wolę.
Przeznaczeniem człowieka było i jest wieczne, rajskie życie z Bogiem w pełnej, radosnej szczęśliwości. Wziął więc Bóg człowieka z ziemi i umieścił go w Ogrodzie Edenu. Ale gdy człowiek zgrzeszył (pragnąc stać się jak Bóg), wrócił i do ziemi z której został wzięty i do prochu z którego został uczyniony (Rdz 3;19) W ten sposób zostało mu pokazane jego prawdziwe znaczenie w tym świecie; „prochem jesteś”, i jego przeznaczenie (w tym świecie); „ w proch się obrócisz” (z powodu swoich grzechów).

Człowiek biblijny to człowiek (po hebr. adam) w jedności duszy (hebr. nefesz) i ciała (hebr. basar)
Taki człowiek miał i ma w sobie życie pochodzące od Boga (hebr. ruach) . Człowiek (gdy zgrzeszył) wrócił tam skąd został wzięty , wrócił tam gdzie istnieje czas a więc tam gdzie wszystko ma swój początek i koniec.
W tym świecie życie też ma swój początek i koniec. Gdy człowiek umiera, na ziemi pozostaje martwe ciało, bez życia , zwłoki , trup. Takie ciało w którym nie ma już życia, nazywane jest prochem (hebr. kof).
Człowiek ulepiony z prochu , wraca ponownie do ziemi stając się prochem
Jeżeli człowiek chce opuścić ten ziemski padół i wejść na drogę swojego przeznaczenia, to prędzej czy później (oby prędzej) przyzna się sam przed sobą i przed Bogiem, że jest grzesznikiem i że potrzebuje ( pragnie tego z całego serca i z całej duszy) pomocy by wejść na drogę ku jedności , ku podobieństwu, dla złączenia się z Bogiem a wtedy zadziała to co napisałem w poprzednim poście
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Nieziem
Posty: 872
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

efroni pisze:
22 gru 2021, 14:39
Jeżeli chcesz się wznieść się na wyższy poziom duchowego rozwoju, np. stać się uczniem Jezusa, to musisz stać się prochem przylepionym do Jego stóp.
Stać się prochem przylepionym do Jego stóp tzn. uniżyć samego siebie do poziomu grzesznika , do poziomu tego, który już za życia uważany jest za martwego (z powodu grzechów)
Ten kto uważa się za grzesznika (za proch ziemi) uczynił ogromny krok na drodze swojego rozwoju duchowego.
Brzmi to poprawnie, ale dobre może być wrogiem lepszego.

Mówię mojemu synowi, że jestem dwudziestowiecznym człowiekiem - analogowym, a że on jest dwudziestopierwszowiecznym - cyfrowym.
Nie jest łatwo wytłumaczyć dziecku, że kiedyś było inaczej, nie było komputerów, internetu, kolorowej telewizji, i łazienki w każdym domu. Moja mowa o wychodku, bieganiu za piłką na podwórku, czy graniu w palanta/kapsle/gazdę spotyka się ze zdziwieniem, że tak naprawdę było? Mógłbym zachować dla niego np. wciąż działającego walkmana, ale przecież na niewiele by się przydał. Archaiczny sprzęt, bez zastosowania dzisiaj, przy istniejącej technice odtwarzania dźwięku. Współczesnym, cyfrowym dzieciom niewiele ze starego, minionego wieku byłoby dziś przydatne.
I tu, pewna analogia: Biblia jest 'analogowa', a Jezus 'cyfrowy'. Biblia jest literalna, Jezus duchowy.

Czego uczy nas Biblia? Odpowiadając na tytułowe pytanie wątku, napiszę tak: Uczy nas, że jeden człowiek chce panować nad drugim, a historia biblijna to historia tego, jak to było realizowane.
W szczegółach można Biblii przekaz odczytać jak w cytowanym fragmencie. Ja jednak, patrzę na Biblię przez pryzmat Jezusa, nie odwrotnie. Stąd dostrzegam zupełnie inne przesłanie z Biblii. Nie jestem, i nie mam być prochem na stopach Jezusa, On mnie zazwał przyjacielem. Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna. To jest dobra nowina. Powyższy cytat nie brzmi jak dobra nowina. Moje subiektywne odczucie jest takie, że zapis na starych kasetach nie odzwierciedla aktualnych treści, które głosił, i o jakich składał świadectwo Jezus.
To Jezus nadaje sens Biblii, nie odwrotnie. Pewne treści Biblii o Nim składają świadectwo. Ale to Jezus daje zrozumienie. Gdy się zwrócą do Pana, zasłona zostaje usunięta.

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: nike »

nieziem napisał/
Biblia jest literalna, Jezus duchowy.
Czy możesz rozwinąć tę myśl, co to znaczy,że Biblia jest literalną ?

Nieziem
Posty: 872
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

nike pisze:
24 gru 2021, 9:36
nieziem napisał/
Biblia jest literalna, Jezus duchowy.
Czy możesz rozwinąć tę myśl, co to znaczy,że Biblia jest literalną ?
Ja piszę nie dosłownie, ale niejako przypowieściami. Podaję pewne przykłady dla ilustracji mojego zrozumienia.
I tak: 'literalnie' rozumiem jako 'napisane', a 'duchowe' jako 'odczytane'. Biblię można namiętnie czytać, jak eunuch etiopski, ale i tak nie wiedzieć, o czym się czyta.
«Czy rozumiesz, co czytasz?» - zapytał Filip. 31 A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?»(Dz.Ap.8,30)
To trochę tak, jakby do magnetofonu wkładać płytę CD, no nie da się tego odtworzyć z sensem. To trzeba inaczej, użyć odtwarzacz CD.
.. przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. (1Kor.2,13)
Tu też na zastosowanie ten podział na człowieka wewnętrznego i zewnętrznego, duchowego i zmysłowego, zgodnego z najnowszymi Bożymi specyfikacjami, albo trwającego przy jakimś archaicznym Atari.
Etiopski dostojnik otwarcie potrafił przyznać, że nie rozumie, a jego otwartość na treść zawartą w słowach czytanych spowodowała, że dostrzegł zawartą w nich prawdę. W jego przypadku pomocny okazał się Filip. Dzisiaj też takie rzeczy się dziać mogą, a tym, kto przekonuję, niech będzie Duch Święty.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

I w Biblii i w tym temacie chodzi o naukę . O naukę Bożą, o naukę pochodzącą nie z tego świata, o naukę pochodzącą od Ducha [Bóg jest duchem (J 4;24)] a nie o różnicę pomiędzy pokoleniem tym czy tamtym. Nauka czy to ta ziemska, czy to ta z wysokości, to coś co jest udziałem każdego pokolenia .

Profesor matematyki gdy chce przekazać swoją wiedzę dziecku , to musi się zniżyć do poziomu dziecka i słowami zrozumiałymi dla dziecka przekazuje mu najpierw podstawy matematyki a dopiero potem, na miarę wzrostu i rozwoju intelektualnego dziecka, może mu przekazywać stopniowo , krok po kroku, coraz to wyższą wiedzę matematyczną .

Podobnie (ale nie tak samo) jest jeżeli chodzi o nauki nie z tego świata, o nauki dotyczące tajemnic Nieba i ziemi , o nauki duchowe.
Tajemnice Nieba i ziemi (duchowe tajemnice) też są odsłaniane stopniowo, krok po kroku, stosownie do wzrostu i rozwoju duchowego człowieka. Ale tutaj ma zastosowanie logika Boska a nie logika ludzka. Podstawą Boskiej logiki jest wiara ponad wiedzą , można powiedzieć wbrew wiedzy (a nie rozum , intelekt , wiedza człowiecza , ludzka) tym samym, tajemnice Nieba i ziemi (duchowe tajemnice) mogą stać się udziałem każdego człowieka . Tu ani względy pokoleniowe , narodowe czy status społeczny, czy religijny, nie mają żadnego znaczenia. Wręcz przeciwnie, to ci którzy są ostatnimi na społecznej drabinie , dzięki swej prostej, czystej wierze, mogą wznieść się wyżej w rozwoju duchowym, niż różnej maści pouczacze , pasterze, kapłani czy uczeni w Pismach (ze wszystkich czasów , pokoleń).
W czasach Jezusa nauki dotyczące tajemnic Nieba były znane tylko nielicznym a przekazywane były z ust do uszu tylko wybranym. Zakazane było te nauki przekazywać grzesznikom (pospólstwu , prochowi ziemi), ale Jezus to zmienił.

Oni (uczeni w Piśmie , faryzeusze , arcykapłani), darmo, otrzymali Światło Zbawienia (dane im było poznać tajemnice Nieba i ziemi) i darmo powinni je przekazać śmiertelnikom (prochowi ziemi) , tymczasem oni wiązali im ciężary nie do udźwignięcia . Zachowywali się jak pies ogrodnika ; sam nie zje, ale i innym nie pozwoli.

Jezus ganił taką praktykę . On sam (Jezus) i jego nauka pochodzi ze znacznie wyższych poziomów niż nauka uczonych w Piśmie i faryzeuszy.
Tamci otrzymali Światło Zbawienia, ale zatrzymali to światło dla siebie a ponieważ zatrzymali to światło dla siebie (czysty egoizm), nie mogli wejść, ale i inni (śmiertelnicy) nie mogli wejść ponieważ nie otrzymali światła , które przecież było przeznaczone dla nich, dla grzeszników, dla prochu ziemi a nie dla sprawiedliwych (uczeni w Piśmie i faryzeusze uważali się za sprawiedliwych) «Czy rozumiesz, co czytasz?» - zapytał Filip. 31 A tamten odpowiedział: «Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?»(Dz.Ap.8,30) Uczeni w Piśmie i faryzeusze niczego nie wyjaśniali tylko wiązali ciężary których sami nie dźwigali .

A Jezus? Jezus zniżył się do poziomu prochu ziemi . Stał się śmiertelnikiem , by z poziomu śmiertelnika, z poziomu prochu ziemi, głosić grzesznikom naukę o zbawieniu ( przez wiarę a nie przez wypełnienie Prawa ,jak nauczali faryzeusze i uczeni w Piśmie). Głosił naukę pochodzącą z samych wyżyn Nieba, słowami i przykładami prostymi, zrozumiałymi dla grzesznika a nie słowami zawiłymi charakterystycznymi dla uczonych w Pismach, które tylko uczeni w Pismach są w stanie pojąć i zrozumieć.

Gdy Jezus przebywał na ziemi , chodził po ziemi a Jego stopy zostawiały ślady na prochu ziemi . Jego stopy zostawiały ślady na prochu ziemi to znaczy, że Jego nauka wywierała i wywiera duży (zbawienny) wpływ na grzesznika , na grzesznika czyli na tego, który umiera z powodu swoich grzechów.

Biblia uczy nas, że Bóg jest MIŁOŚCIĄ (1J 4;8) i nie ma upodobania w tym żeby grzesznik zginął, ale żeby się odwrócił od swoich dróg (grzechów) i żył.(Ezech. 18;23)
Biblia uczy nas, że Jezus wziął grzechy grzeszników na siebie. Co to znaczy dla grzesznika? To znaczy, że grzechy grzesznika stały się białe jak śnieg , to znaczy, że na tym śmiertelniku nie ma już jego grzechów , to znaczy że jest wolny od swoich grzechów , że jest wybawiony od swoich grzechów . Kiedy się to staje? Kiedy grzechy grzesznika stają się białe jak śnieg? Wtedy kiedy uwierzy całym swoim sercem , cała swoja duszą i ze wszystkich swoich sił, że Jezus wziął jego grzechy na siebie i tą pełną, kompletną wiarę potwierdzi swoim życiem a nie pustą, słowną deklaracją .
Nie jestem, i nie mam być prochem na stopach Jezusa, On mnie zazwał przyjacielem.

Jest to nauka człowieka i ta nauka nie ma nic wspólnego, ani z nauką biblijną, ani z nauką Jezusa.
Stopy Jezusa to jedyne miejsce na Jego chwalebnym ciele do którego grzesznik (śmiertelnik, proch ziemi) może przylgnąć całym swoim ciąłem, całą swoją duszą i dzięki temu stać się Jezusa uczniem.
Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna.
To też nie jest nauka biblijna. Grzesznik wtedy staje się dzieckiem Bożym (synem Bożym) gdy całym swoim sercem i całą swoja duszą uwierzy, że Jezus wziął jego grzechy na siebie i przestanie grzeszyć.[odwrócił się od swoich dróg (grzechów)] .
Jeżeli nadal jest grzesznikiem tzn. jeżeli nadal grzeszy, to nie może być uznany za syna Bożego. Ktoś kto głosi taką naukę (Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna.) , potwierdza, że nauka Jezusa nie wywarła na niego żadnego wpływu , nie zostawiła w jego sercu i umyśle żadnego śladu.

Na koniec powtórzę. Człowiek ulepiony z prochu , wraca ponownie do ziemi stając się prochem. Jeżeli człowiek chce opuścić ten ziemski padół i wejść na drogę swojego przeznaczenia (rajskie, wieczne życie z Bogiem pełne, radosnej szczęśliwości), to prędzej czy później (oby prędzej) przyzna się sam przed sobą i przed Bogiem, że jest grzesznikiem i że pragnie ( z całego serca i z całej duszy) wyjść z tego zaklętego kręgu śmierci i wejść na drogę ku jedności , ku podobieństwu, ku doskonałości , prowadzącej do złączenia się z Bogiem a wtedy Chrystus, który jest w nas , który jest głową, koroną naszego wewnętrznego człowieka (boskiej duszy w nas) będzie (prawdziwie będzie a nie tylko z deklaracji) naszym Panem , Nauczycielem i Królem .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

Grzechy stworzeń Bożych doprowadziły do rozbicia i jedności i świętości (świętości czyli ich inności , wyjątkowości) i światów , które te stworzenia zamieszkiwały.
I stąd mowa (w pismach opisujących duchową rzeczywistość ) o iskrach świętości (hebr. nicucot de-kdusza) .
Skażenie światów grzechem to ich duchowe rozbicie i stad mowa o skorupach (hebr. klipot).

Zarówno anioły światłości, stworzone ze światła, jak i Adam, stworzenie stworzone z prochu ziemi, w wyniku upadku, zostali strąceni do rzeczywistości materialnej . W ten sposób iskry świętości znalazły się w tym co materialne . To z powodu iskier świętości, które znalazły się w materialnym, wszystko co materialne jest podtrzymywane przy życiu (otrzymuje niezbędną ilość światła), po to by iskry świętości wydobyć z tego co materialne.
Te iskry świętości są także w naszym ciele . To nasze materialne ciało jest podtrzymywane przy życiu (otrzymuje niezbędną ilość światła potrzebnego do życia) po to by i z niego wydobyć iskry świętości, które pozostały w nim po grzechu Adama.

To że nasze ciało otrzymuje niezbędną ilość światła potrzebnego do życia, oznacza dla nas, że takie potrzeby jak jedzenie , picie, seks, ubranie jest człowiekowi niezbędne do życia i powinny być zaspakajane tak, by ciało i dusza nie doznały uszczerbku i mogły w pełni służyć Stwórcy.
Jak czytamy w Pismach ; wszystko jest dla człowieka , wszystko człowiekowi wolno , ale nie wszystko jest pożyteczne dla człowieka I pokarmy nieczyste i asceza osłabia ciało i człowiek nie może służyć Bogu "z całych swoich sił" , z kolei nadmierne folgowanie cielesnym pożądaniom osłabia duszę człowieka i taki człowiek nie może służyć Bogu "z całej swojej duszy"
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Nieziem
Posty: 872
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

efroni pisze:
27 gru 2021, 14:59
Nie jestem, i nie mam być prochem na stopach Jezusa, On mnie zazwał przyjacielem.

Jest to nauka człowieka i ta nauka nie ma nic wspólnego, ani z nauką biblijną, ani z nauką Jezusa.
Stopy Jezusa to jedyne miejsce na Jego chwalebnym ciele do którego grzesznik (śmiertelnik, proch ziemi) może przylgnąć całym swoim ciałem, całą swoją duszą i dzięki temu stać się Jezusa uczniem.
Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna.
To też nie jest nauka biblijna. Grzesznik wtedy staje się dzieckiem Bożym (synem Bożym) gdy całym swoim sercem i całą swoja duszą uwierzy, że Jezus wziął jego grzechy na siebie i przestanie grzeszyć.[odwrócił się od swoich dróg (grzechów)] .
Jeżeli nadal jest grzesznikiem tzn. jeżeli nadal grzeszy, to nie może być uznany za syna Bożego. Ktoś kto głosi taką naukę (Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna.) , potwierdza, że nauka Jezusa nie wywarła na niego żadnego wpływu , nie zostawiła w jego sercu i umyśle żadnego śladu.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. (J15.15)
Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego. (J1.12)
Odmiennie znamy Jezusa i Jego nauki, i zapisy biblijne inaczej rozumiemy. Ja z przeciwnymi opiniami nie mam jednak potrzeby walczyć, ale dyskutować mogę, zwłaszcza na forum dyskusyjnym. Jezus nauczył mnie zwracać się do Boga 'Ojcze', i uznaję, że byłbym głupcem próbując Pana przekonywać, że nie ma racji, albo: 'nie przyjedzie to na ciebie'. To chodzi o to, że nie ja mam się za kogoś, ale że On mnie ma za kogoś. Przypominam sobie syna marnotrawnego. On przyszedł do Ojca mówiąc, że jest prochem na jego stopach (parafrazując twoje słowa). Ojciec miał inne zdanie, i kazał dla syna przynieść odświętne ubranie, syn jednak postawił na swoim, i dalej chodził w łachmanach. Tak rozumiem efroni, Twój agrument na niebiblijność moich twierdzeń.
Tyle, że nie tak było, i nie tak jest. Marnotrawny był grzesznikiem, i taki grzeszny wrócił, a dla Ojca liczyło sie to, że syna odzyskał. Marnotrawnemu nie jeden raz później zdarzyło się zgrzeszyć, ale wtedy nie przestawał być synem Ojca.
Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. (1J1.8)

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: efroni »

Być uczniem Jezusa (Jego przyjacielem) to ciężka praca wymagająca od kandydata na ucznia samozaparcia, wiary, poświęcenia (wyrzeczenia) tego co ziemskie .
Nie można być uczniem Jezusa tylko przez aklamację , tylko dlatego, że Jezus tak powiedział do swoich uczni.
Jak jest z kandydatem na ucznia(przyjaciela) Jezusa , tak jest i z dzieckiem Bożym . Śmiertelnik(bo o nim mowa) nie będzie dzieckiem Bożym tylko przez wiarę , tylko dlatego, że tak napisano . By śmiertelnik stał się dzieckiem Bożym, to musi wykonać równie ciężką pracę jak ten kto chce być uczniem Jezusa.

Co do tego że "zapisy biblijne inaczej rozumiemy" , należy mieć na uwadze to, że Słowo Boże nie podlega dowolnemu wykładowi, tu logika ludzka nie ma zastosowania Bo myśli moje nie są myślami waszymi - ostrzega Bóg przez Izajasza.

Wiara w to co nauczał Jezus i potwierdzenie tej wiary czynami to praca, praca nad swoim rozwojem duchowym i do tej pracy nikt i nic nas nie może przymusić ani od tej pracy nikt nas nie może zwolnić.
Wiara w to co nauczał Jezus to praca nad sobą wykonywana dobrowolnie , bez przymusu.
Wiara bez pracy nad sobą jest martwa.
Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków. (Jk 12;26)

Ciało człowieka składa się z pierwiastków chemicznych ziemi (proch ziemi) i wody .
„Iskry świętości” są tym w ciele człowieka, czym jest w ziemi złoto z Ofiru.

Złoto, jako pierwiastek chemiczny ziemi, można oczyścić na dwa sposoby. Do oczyszczenia czystego samorodnego złota (wewnętrznie czyste złoto jak złoto z Ofiru , czy z Tarsziszu) wystarczy woda (wystarczy obmyć go z zewnętrz), natomiast wewnętrznie zanieczyszczone złoto, oczyszcza się przez ogień.

Oczyszczenie przez wodę (zanurzenie w wodę, chrzest przez wodę) symbolizuje pracę nad sobą , nad swoim rozwojem duchowym , pracę, która jest widoczna na zewnątrz (człowiek staje się inny , lepszy), pracę by człowiek człowiekowi był bratem a nie wilkiem a mówiąc biblijnie by człowiek kochał drugiego człowieka jak siebie samego.
Tą pracę jesteśmy zobowiązani wykonać sami , tej pracy nikt za nas nie wykona (ani Jezus, ani wiara, ani Żydzi, ani przynależność do jedynie słusznej organizacji religijnej, ani nikt inny) i tą pracę prędzej czy później , dobrowolnie bądź pod przymusem, ale wykonamy, sami (oczywiście, że z pomocą Bożą, ale inicjatywa ma być po naszej stronie , my mamy pracować ze wszystkich swoich sił a wtedy Bóg nam dopomoże) .

Oby prędzej , oby dobrowolnie, oby bez przymusu wtedy taka praca jest wykonywana z radością. A jeżeli później i niedobrowolnie, to pod przymusem. Pod przymusem tzn. że do wykonania tej pracy zostaniemy zmuszeni przez prawa natury , cierpieniem .

Janowy chrzest wodą to chrzest „ku upamiętaniu”, „chrzest nawrócenia, dla odpuszczenia grzechów” . Janowy chrzest wodą na Jezusa, to obmycie rytualne (obmywano wodą baranka, który miał być złożony jako ofiara przebłagalną za grzechy) . Jezus był zewnętrznie i wewnętrznie czysty i nie było potrzeby by był oczyszczany przez wodę czy przez ogień .
(Jan powiedział o Jezusie, że oto idzie ten, który będzie chrzcił ogniem )

„Iskry świętości” w naszej cielesności to dobro, które jest w każdym człowieku.
Te drobiny dobra w nas, są zbyt cenne by miały iść na zatracenie. Odlewacz u proroka Malachiasza (Mal 3;1-3), to Wiekuisty Bóg , który jedynie On jest dobry : Jeden jest dobry Dobry (tj. Bóg) (Mt 19;17) i to Dobro w nas może być oczyszczone tylko przez Ogień a Ogień Odlewacza to Jego Mesjasz (Jego Chrystus)
„Wierzysz że Chrystus narodził się w betlejemskim żłobie ? Biada ci jeżeli nie narodzi się w tobie” - pisał Adam Mickiewicz .
Chrystus w nas to Ogień Odlewacza w nas, który sprawia, że Dobro które jest w nas zajaśnieje pełnym swym blaskiem a wszelkie nasze nieczystości zostaną zebrane i precz odrzucone.
Folusznik u proroka Malachiasza to Wiekuisty Bóg, który jedynie On jest Miłością (1J 4;16)
(Ług ma to do siebie, że wybiela tkaninę )
Ług folusznika u proroka Malachiasza to krew Chrystusa , która sprawia, że grzechy grzesznika stają się białe jak śnieg (Iż 1;18)
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wuka »

,
Ostatnio zmieniony 09 lut 2022, 21:35 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

Nieziem
Posty: 872
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Nieziem »

efroni pisze:
31 gru 2021, 12:30
Co do tego że "zapisy biblijne inaczej rozumiemy" , należy mieć na uwadze to, że Słowo Boże nie podlega dowolnemu wykładowi, tu logika ludzka nie ma zastosowania Bo myśli moje nie są myślami waszymi - ostrzega Bóg przez Izajasza.
Efroni,
moje twierdzenie, że można być grzesznikiem i dzieckiem Boga, i przyjacielem Jezusa, nazwałeś niebiblijnym. Odpisałem biblijną argumentacją, a ty odpisujesz jak w cytacie powyżej. To jaki jest (w tym konkretnym przypadku) według ciebie wykład właściwy, aby nie był dobrowolnym?
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. (J15.15)
Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego. (J1.12)
Co tutaj można niewłaściwie zrozumieć? Czy Jezus nie powiedział tego co powiedział, albo co innego jednak miał na myśli? Po co wykrzywiać proste drogi pańskie.
Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.(Mat.23.4)
Ten werset do mnie przychodzi, jak czytam twoje posty w tym temacie.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: Henryk »

Nieziem pisze:
24 gru 2021, 1:44
Grzesznikiem jestem, ale Pan ma mnie za syna.
Chciałbyś...
Grzesznikiem mogłeś być poprzednio, ale gdy po przyjęciu poselstwa Jezusa, po przemianie jaka w Tobie nastąpiła (o ile nastąpiła?), nadal grzeszysz- to nie oszukuj siebie i innych, że Pan ma Ciebie za dalej syna.
On z grzesznikami nie ma nic do czynienia!
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Czego uczy nas Biblia

Post autor: wuka »

,
Ostatnio zmieniony 09 lut 2022, 21:36 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblijne studium”