Mówienie językami - upowszechniające się zjawisko

Dział, który przyczynia się do naszego duchowego rozwoju oraz prowadzi do refleksji nad tekstem biblijnym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Arius
Posty: 4884
Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
Lokalizacja: kosmopolita

Mówienie językami - upowszechniające się zjawisko

Post autor: Arius »

Mówienie językami — upowszechniające się zjawisko
„JAKAŚ siła owładnęła mym językiem i słowa płynęły niczym woda. Cóż za radość mnie ogarnęła! Odczuwałem jakieś nadzwyczajne oczyszczenie. Od tej pory stałem się zupełnie innym człowiekiem” — oznajmił z przejęciem pewien mężczyzna, który doświadczył czegoś niezwykłego: mówienia „nieznanym językiem”.
Jest to relacja osoby po raz pierwszy mówiącej „nieznanym językiem”. „Ale co to takiego?” — ktoś mógłby słusznie zapytać. Chodzi o praktykę lub wierzenie spotykane w pewnych kościołach, których członkowie — zarówno mężczyźni, jak i kobiety — twierdzą, że duch Boży pobudza ich do mówienia obcymi czy dziwnymi językami, których nie znają.
To zjawisko religijne coraz bardziej się upowszechnia. Kiedyś uważano, iż jest charakterystyczne jedynie dla zielonoświątkowców, obecnie jednak mówienie językami przekroczyło tradycyjne granice religijne i występuje wśród baptystów, katolików, luteranów, metodystów, prezbiterianów i wyznawców kościołów episkopalnych. Stan osoby mającej takie przeżycie bywa opisywany jako ekstaza, szał, trans i hipnoza. Niektórzy nazywają go nawet histerią. Mówienie językami, czyli glosolalię, otacza atmosfera mistyki i charyzmy.
Dlaczego niektórzy pragną dziś daru języków?
Cyril G. Williams, autor książki Tongues of the Spirit (Języki ducha), przypuszcza, iż może istnieć „współzależność między pragnieniem ‚mówienia językami’ a poczuciem życiowej porażki”. Jego zdaniem jest to mechanizm obronny, który ma „znaczenie terapeutyczne jako czynnik zmniejszający napięcie” oraz „eliminujący konflikt wewnętrzny”. Wśród elementów sprzyjających takiemu ekstatycznemu mówieniu wymienia się rozczarowanie doznane w działalności kościelnej, stres, niepowodzenie w karierze, utratę bliskiej osoby, kłopoty domowe oraz chorobę w rodzinie.
W podobnym duchu wypowiedział się w książce The Psychology of Speaking in Tongues (Psychologia mówienia językami) John P. Kildahl, pisząc, iż „warunkiem wstępnym rozwinięcia się zdolności mówienia językami jest lęk”. Z przeprowadzonych przez niego badań oraz dokładnych wywiadów wynika, że „ponad 85% mówiących językami przeszło wcześniej wyraźnie rozpoznane stany lękowe”. Na przykład jakaś matka chciała mówić językami, żeby mogła się modlić za swego syna, chorego na raka. Pewien mężczyzna posiadł tę zdolność w okresie, gdy wahał się, czy przyjąć awans. Jedna kobieta zaczęła mówić językami w niecały tydzień po tym, jak jej mąż przyłączył się do Anonimowych Alkoholików.
Co się przeżywa?
Inna osoba, która po raz pierwszy mówiła językami, opowiada: „Czułam przenikający mnie żar, dreszcze i wielkie krople potu, drżenie oraz jakieś osłabienie w kończynach”. Mówieniu językami często towarzyszy osobliwe zachowanie, uważane przez niektórych za niepokojące. Na przykład „pewna dziewczyna o mało się nie udławiła własną śliną, gdy się wyprężyła na krześle, przy czym szyję położyła na oparciu, a pięty zesztywniałych nóg wbiła w podłogę”. Na pewnym zebraniu religijnym „jakiś człowiek koziołkował z jednego końca kościoła w drugi”.
Profesor William J. Samarin napisał: „Niektórzy uważają mówienie językami za warunek dostąpienia chrztu w Duchu Świętym”. Jeśli nie posiadają tego daru, „daje im się odczuć, że czegoś im jeszcze brakuje”. Zdolność tę traktuje się też „jako odpowiedź na modlitwę, jako upewnienie o miłości i przychylności Bożej”. Inni twierdzą, iż dzięki mówieniu językami odczuwają wewnętrzną harmonię, radość i spokój oraz mają „większe poczucie siły” i „mocniejsze poczucie własnej tożsamości”.
Czy ekstatyczna mowa rzeczywiście dowodzi oddziaływania ducha świętego? Czy pozwala rozpoznać w kimś prawdziwego chrześcijanina? Czy mówienie językami wchodzi obecnie w skład wielbienia mającego uznanie Boże? Pytania te zasługują na coś więcej niż tylko zdawkowe odpowiedzi. Dlaczego? Ponieważ chcemy oddawać cześć Bogu w sposób cieszący się Jego przychylnością i błogosławieństwem.
(w1992.08.15)
Ostatnio zmieniony 01 sty 2010, 17:05 przez Arius, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Arius
Posty: 4884
Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
Lokalizacja: kosmopolita

Post autor: Arius »

Czy dar języków jest elementem prawdziwego chrystianizmu?
„KIEDY słuchałem go, jak się modli językami, wydawało mi się, że powietrze jest naładowane elektrycznością” — powiedział Bill, który razem z sześcioma innymi osobami stał w kościele przed kaznodzieją niedaleko ołtarza. Czy takie przeżycia są powtórzeniem wydarzeń z I wieku, świadczących o oddziaływaniu ducha świętego? Czy to po nich rozpoznaje się religię Biblii? Zadowalających odpowiedzi dostarczy nam staranne zbadanie Pisma Świętego.
Sprawozdanie biblijne wyjawia, że każdy cudowny dar ducha był udzielany w obecności co najmniej jednego z 12 apostołów lub apostoła Pawła. Pierwszy z trzech odnotowanych wypadków mówienia językami zdarzył się wśród 120 uczniów Jezusa, zebranych w Jeruzalem w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. (Dzieje 2:1-4). Trzy i pół roku później grono nie obrzezanych przybyszy z Italii słuchających Piotra otrzymało ducha i zaczęło ‛mówić językami i wielbić Boga’ (Dzieje 10:44-48). A około roku 52, w 19 lat po dniu Pięćdziesiątnicy, Paweł przemawiał w Efezie do pewnej grupy ludzi i włożył ręce na 12 uczniów. Oni także „zaczęli mówić językami i prorokować” (Dzieje 19:6, Romaniuk).
Czemu służył dar języków?
Tuż przed wniebowstąpieniem Jezus powiedział do swych naśladowców: „Weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie (...) i aż po krańce ziemi” (Dzieje 1:8). Zwróćmy uwagę, że tymi słowami wskazał, jak miało być wykonane to kolosalne dzieło świadczenia — z pomocą ducha świętego.
W tamtych czasach nie było nowoczesnych środków łączności, które umożliwiają nam przekazywanie informacji w wielu językach do każdego zakątka ziemi. Dobra nowina musiała być rozprzestrzeniana głównie przez żywe słowo, toteż cudowny dar mówienia obcymi językami miał się okazać pod tym względem wielce użyteczny. Tak było w Jeruzalem w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku, gdy pierwsi chrześcijanie głosili Żydom i prozelitom. Partowie, Medowie, Elamici, Kreteńczycy, Arabowie, mieszkańcy Mezopotamii, Judei, Kapadocji, Pontu oraz prowincji Azji, jak też przybysze z Rzymu — wszyscy oni słyszeli o „cudownych rzeczach Bożych” we własnych językach i rozumieli to, co do nich mówiono. Bardzo szybko trzy tysiące osób uwierzyło (Dzieje 2:5-11, 41, NW).
Często zapomina się o tym, że mówienie językami było jednym z dziewięciu przejawów działania ducha świętego, które apostoł Paweł wymienił w liście do chrześcijan korynckich. Chociaż uważał mówienie językami za pomniejszy dar, niemniej w I wieku zdolność ta bardzo przydawała się zborowi do rozgłaszania dobrej nowiny o niebiańskim Królestwie Bożym. Należała do „darów”, które się przyczyniły do wzrostu liczebnego i zbudowania młodego zboru chrześcijan (1 Koryntian 12:7-11; 14:24-26).
Różne rezultaty działania ducha świętego w I wieku, między innymi mówienie językami, stanowiły też widzialny dowód, iż Bóg przestał się posługiwać jako swym szczególnym ludem zborem Izraela, istniejącym od 1500 lat. Jego uznaniem bezsprzecznie cieszył się teraz nowy, chrześcijański zbór, założony przez jednorodzonego Syna Bożego (por. Hebrajczyków 2:2-4).
Te przejawy oddziaływania ducha były podstawowymi budulcami, które umacniały młody zbór chrześcijański i pomagały mu osiągać dojrzałość. Paweł wyjaśnił, że owe cudowne dary po spełnieniu swego celu miały zaniknąć: „Czy to będą dary prorokowania — zostaną uchylone; czy języki — ustaną” (1 Koryntian 13:8, NW).
A zatem Biblia wyraźnie mówi, że dar języków miał przeminąć. Ale kiedy? W Dziejach Apostolskich 8:18 podano, iż darów ducha udzielano „przez wkładanie rąk apostołów”. Najwidoczniej więc przekazywanie darów ducha — nie wyłączając mówienia językami — ustało wraz ze śmiercią ostatniego apostoła. Toteż gdy ludzie, którzy otrzymali te dary od apostołów, zeszli z widowni dziejowej, zanikł też cudowny dar mówienia językami. Do tego czasu zbór chrześcijański zdążył się umocnić i rozszerzyć na wiele krajów.
„Nieznane języki” i ich tłumaczenie
Współczesne odrodzenie się mówienia językami bywa „traktowane przez niektórych jako emocjonalna ekstrawagancja niezrównoważonych osób, pragnących zwrócić na siebie uwagę, inni natomiast utożsamiają je ze zjawiskiem mówienia językami w czasach apostolskich”. Mówienie „nieznanymi językami” występujące dziś na spotkaniach religijnych to zazwyczaj ekstatyczny potok niezrozumiałych dźwięków. Dlatego pewna osoba wyznała: „Ze swego daru języków korzystam najczęściej na osobności podczas własnych medytacji. (...) W obecności drugich czuję się trochę skrępowana”. Kto inny powiedział: „Słucham własnych słów, nie rozumiem ich, ale stale czuję, że coś popycha mój język do mówienia”.
A jakież to naprawdę wartościowe informacje są przekazywane za pośrednictwem owych nieznanych języków i co sądzić o ich interpretacji? Osoby twierdzące, że potrafią tłumaczyć taką mowę, przedstawiają różne wyjaśnienia tych samych niezrozumiałych wypowiedzi. Dlaczego? Rozbieżności usprawiedliwiają tym, iż „Bóg udostępnił komuś jedną wykładnię, a komu innemu drugą”. Ktoś przyznał: „Zauważyłem, że nieraz tłumaczenie nie było zbyt dokładne”. D. A. Hayes, autor książki The Gift of Tongues (Dar języków), powołuje się na przykład mężczyzny, który nie chciał objaśnić słów jakiejś kobiety mówiącej nieznanym językiem, ponieważ „była to mowa najplugawsza z plugawych”. Jakże to kontrastuje z sytuacją panującą w I wieku, kiedy mówienie językami rzeczywiście służyło zbudowaniu zboru! (1 Koryntian 14:4-6, 12, 18).
Obecnie niektórzy utrzymują, że słyszeli wspaniałe wykładnie, i być może szczerze wierzą, iż Bóg posługuje się tym darem, gdy „pragnie przekazać ludziom bezpośrednie orędzie”. Ale jakiegoż to potrzebnego nam dziś orędzia nie pozostawili Jezus Chrystus i apostołowie? Paweł, który sam posiadał dar ducha świętego, oznajmił: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tymoteusza 3:16, 17).
Zbór chrześcijański wyszedł już z okresu niemowlęcego, tak więc do potwierdzenia jego pozycji nie są potrzebne Boże objawienia ani cudowne dary ducha. Biblia ostrzega: „Choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty” (Galacjan 1:8).
Cudowne mówienie językami nie jest już potrzebne, toteż twierdzenie, że stanowi ono obecnie element prawdziwego chrystianizmu, nie ma oparcia w Biblii. Księga ta jest dziś kompletna i ogólnie dostępna, więc właśnie ona zawiera niezbędne informacje. Słowo Boże umożliwia nabycie dokładnej wiedzy o Jehowie i Jego Synu, prowadzącej do życia wiecznego (Jana 17:3; Objawienie 22:18, 19).
Nawet w I wieku apostoł Paweł był zmuszony napisać do chrześcijan w zborze korynckim, aby skorygować ich pogląd na cel udostępnienia im daru języków. Najwyraźniej niektórzy byli nim zachwyceni i postępowali jak małe, niedojrzałe duchowo dzieci. Przywiązywali zbyt dużą wagę do „języków” (1 Koryntian 14:1-39). Paweł podkreślił, że nie wszyscy ówcześni chrześcijanie mówili cudownie poznanymi językami. Nie od tego zależało ich zbawienie. Dar języków, także wtedy, gdy istniał, ustępował darowi nadprzyrodzonego prorokowania. Mówienie językami nie było i nie jest dla chrześcijan warunkiem dostąpienia życia wiecznego (1 Koryntian 12:29, 30; 14:4, 5).
Siła kryjąca się obecnie za nieznanymi językami
Niektórzy sądzą, że do mówienia językami pobudzają dziś ludzi charyzmatyczni przywódcy religijni, nakłaniający wiernych do zabiegania o tę zdolność. Niejednokrotnie pojawia się ona wskutek nadmiernego ulegania emocjom oraz braku równowagi. W książce Tongues of the Spirit (Języki ducha) Cyril G. Williams napisał, iż mówienie językami stało się „w wielu wypadkach oznaką przynależności do elity danej grupy” i zjednuje takim osobom „poważanie i autorytet w tej grupie, a także we własnych oczach”. Pobudką może więc być pragnienie zaliczania się do uprzywilejowanego grona osób mówiących językami.
Donald P. Merrifield, były rektor Uniwersytetu imienia Loyoli, nadmienił, iż „mówienie językami może być histerycznym, a zdaniem niektórych wręcz diabolicznym przeżyciem”. Duchowny Todd H. Fast powiedział: „Mówienie językami to sprawa kontrowersyjna. Diabeł potrafi na nas wpływać w różny sposób”. Sama Biblia ostrzega, że Szatan i demony są w stanie oddziaływać na ludzi i kierować ich mową (Dzieje 16:17, 18). Jezus przeciwstawił się demonicznemu duchowi, pod wpływem którego pewien człowiek krzyczał i rzucał się na ziemię (Łukasza 4:33-35). Paweł przestrzegł, iż ‛Szatan będzie przybierał postać anioła światłości’ (2 Koryntian 11:14). Osoby zabiegające dziś o dar języków, którego Bóg już nie udziela swemu ludowi, w rzeczywistości dają przystęp zwodniczemu działaniu Szatana, który jak nas uprzedzono, posługuje się „wszelkim czynem potężnym oraz kłamliwymi znakami i dziwami” (2 Tesaloniczan 2:9, 10, NW).
Mówienie językami a prawdziwy chrystianizm
W I wieku chrześcijanie, którzy otrzymali dar mówienia językami, używali go do wyjaśniania cudownych rzeczy Bożych. Kładziono nacisk na potrzebę jasnego tłumaczenia orędzia przekazywanego w językach, żeby wszyscy mogli je pojąć, dzięki czemu wielu mogłoby się zbudować (1 Koryntian 14:26-33). Paweł napominał: „Jeśli językiem zrozumiale nie przemówicie, jakże kto zrozumie, co się mówi? Na wiatr bowiem mówić będziecie” (1 Koryntian 14:9).
Chociaż pierwsi chrześcijanie otrzymali za sprawą ducha dar języków, to jednak nie był to niezrozumiały, nieprzetłumaczalny bełkot. Jak wynika z powyższej rady Pawła, duch święty obdarzył ich mową, dzięki której dobra nowina szybciej dotarła do „wszelkiego stworzenia pod niebem” (Kolosan 1:23).
Na dni ostatnie obecnego systemu Jezus Chrystus polecił: „Wpierw dobra nowina [o ustanowionym już Królestwie] musi być głoszona wśród wszystkich narodów” (Marka 13:10, NW). Tak jak w I wieku, całe stworzenie musi usłyszeć orędzie o Królestwie. Jest to możliwe dlatego, że całą Biblię lub jej fragmenty przetłumaczono obecnie prawie na 2000 języków. Ten sam duch, który uzdolnił pierwszych chrześcijan do śmiałego i odważnego mówienia, wspiera teraz wielkie, wspaniałe dzieło głoszenia, prowadzone przez nowożytny zbór Świadków Jehowy. Władają oni „czystą mową”, wyrażaną zarówno żywym słowem, jak i na kartach różnych publikacji, które dzięki wykorzystaniu nowoczesnej techniki drukarskiej upowszechniają prawdy biblijne. Orędzie to dociera do ponad 200 krajów i wysp morskich. Świadkowie Jehowy stanowią jedyny lud pobudzany duchem Bożym do zapoznawania wszystkich z cudownymi rzeczami Bożymi (Sofoniasza 3:9, NW; 2 Tymoteusza 1:13).
(w1992.08.15)

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

Przecedziłem to co wkleiłeś i :

"...Osoby zabiegające dziś o dar języków, którego Bóg już nie udziela swemu ludowi, w rzeczywistości dają przystęp zwodniczemu działaniu Szatana, który jak nas uprzedzono, posługuje się „wszelkim czynem potężnym oraz kłamliwymi znakami i dziwami”

.. i widzę jak ktoś próbuje robić pranie mózgu.

Podejrzewam , że to cytat z jakiejś Strażnicy lub coś w tym stylu. Ciekaw jestem kto upoważnił tych ludzi do robienia tego rodzaju osądów. :-?

Widzę Arius , że niczego się nie nauczyłeś :-/
Miałeś trzy ostrzeżenia , zdjęto Ci jedno abyś mógł pisać a Ty zamiast powstrzymać się od złośliwości nadal to robisz tylko że cytując kogoś i nie pisząc samemu aby nie złamać regulaminu. :roll:
Sprytnie... :crazy:

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

Post autor: Hardi »

"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Hard... link jaki tu podałeś to Twoje wołanie o podawanie źródeł skąd jest cytat.

Arius podał, więc... o co chodzi...?

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

Post autor: Hardi »

w1992.08.15 to jest źródło :?: możesz to rozkodować :?: jak widać, nawet machabeusz tez ma wątpliwości...
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

ten kod to najwyraźniej data produkcji artykułu :lol:

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

Post autor: Hardi »

chyba tak... :crazy:

a tak przy okazji to błogosławieństwa Bożego w nowym roku :-)
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Hardi pisze:w1992.08.15 to jest źródło możesz to rozkodować jak widać, nawet machabeusz tez ma wątpliwości...
Czyli co...? Jednak rzecz spowadza się nie tyle do braku podania źródła co raczej tego, że nie umiesz go odczytać.
Więc Hardi... twój nowy temat jest chybiony, prawda?

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 5885
Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
Lokalizacja: Norwegia
Kontakt:

Post autor: Hardi »

Nie nie jest chybiony...

a teraz rozkoduj jeśli możesz... i od kiedy to mamy podawać źródła kodami :?:
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

Hardi pisze:chyba tak... :crazy:

a tak przy okazji to błogosławieństwa Bożego w nowym roku :-)
Dzięki i z wzajemnością. :-)

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

machabeusz pisze:Przecedziłem to co wkleiłeś i :

"...Osoby zabiegające dziś o dar języków, którego Bóg już nie udziela swemu ludowi, w rzeczywistości dają przystęp zwodniczemu działaniu Szatana, który jak nas uprzedzono, posługuje się „wszelkim czynem potężnym oraz kłamliwymi znakami i dziwami”

.. i widzę jak ktoś próbuje robić pranie mózgu.

Podejrzewam , że to cytat z jakiejś Strażnicy lub coś w tym stylu. Ciekaw jestem kto upoważnił tych ludzi do robienia tego rodzaju osądów. :-?

Widzę Arius , że niczego się nie nauczyłeś :-/
Miałeś trzy ostrzeżenia , zdjęto Ci jedno abyś mógł pisać a Ty zamiast powstrzymać się od złośliwości nadal to robisz tylko że cytując kogoś i nie pisząc samemu aby nie złamać regulaminu. :roll:
Sprytnie... :crazy:

EMET:
Taka dygresja, Machabeuszu.

Jakoś, gdy inni odsyłają do stron - tyle, że nie ŚJ - to aż tak uczulony nie jesteś...
Czyżby uwierało Ciebie jedynie wtedy, gdy myśli są pomieszczane wg innego aniżeli Twoje - i ew. Innych - rozumienia?

Zechciej tak spojrzeć na treści pomieszczone w linkach innych, a zobaczysz tam treści: "ach, jakże wzniosłe"...

A może od razu powiedzieć, bez 'obcyngalania', iż: 'wklejenia ze 'Strażnicy' są niemile widziane, natomiast jakże pożądane są owe antyŚJ'?

Podaje ktoś skąd treść - czy to złe?
Co najwyżej można poprosić o objaśnienie użytego skrótu, ale bez dalszych tam...

Albo godzimy się z tym, że mamy tutaj Forum pluralistyczne albo też zaznaczamy, że post/y/ proŚJ [np.] są niemile widziane; takoż wklejenia z literatury ŚJ.

Sam dobrze wiesz, że na tym tutaj Forum mamy najrozmaitsze - często krańcowo odmienne - widzenie kwestii 'darów ducha' /i wynikających z tego/. Ba, mamy nawet najróżniejsze poglądy na samego Boga, Jego Syna itp.
A co: może masz pomysły na jakiś consensus i koncyliacyjność?

Wiesz przecież dobrze, Machabeuszu, że między Tobą a mną, Stephanosem, też nie ma zgody na wiele spraw; z czego jednak nie wynika, iż trzeba mnie dać ostrzeżenie czy wręcz zbanować, powiedzmy.

Pod rozwagę dał --

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

machabeusz
Posty: 3319
Rejestracja: 06 lip 2007, 14:40

Post autor: machabeusz »

EMET pisze:
Wiesz przecież dobrze, Machabeuszu, że między Tobą a mną, Stephanosem, też nie ma zgody na wiele spraw; z czego jednak nie wynika, iż trzeba mnie dać ostrzeżenie czy wręcz zbanować, powiedzmy.
Tobie ostrzeżenie? :shock:
Człowieku , gdyby każdy śJ pisał w taki sam sposób jak Ty na tym forum , to moderatorzy nie mieliby co robić. :lol:

Odnośnie tego czy coś mi się podoba lub nie , to chodzi o to że jest różnica pomiędzy podawaniem linku do jakiegoś artykułu a wklejaniem go tutaj bez ani jednego własnego słowa.
Sprawa akurat dotyczy Ariusa , który już zaliczył kilka ostrzeżeń z agresywne ataki obrażające uczestników. Teraz nie robi tego w bezpośredni sposób tylko zakulisowo , że tak powiem. Zdjęto mu jedno ostrzeżenie aby mógł piać i nie miałem nic przeciwko. Widzę jednak , że niewiele się zmienił pod tym względem... :-/

Poza tym , to wypadałoby aby podawać w sposób zrozumiały dla każdego źródło tych cytatów , bo nie każdy jest w stanie się domyśleć skąd pochodzą.

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

machabeusz pisze:
EMET pisze:
Wiesz przecież dobrze, Machabeuszu, że między Tobą a mną, Stephanosem, też nie ma zgody na wiele spraw; z czego jednak nie wynika, iż trzeba mnie dać ostrzeżenie czy wręcz zbanować, powiedzmy.
Tobie ostrzeżenie? :shock:
Człowieku , gdyby każdy śJ pisał w taki sam sposób jak Ty na tym forum , to moderatorzy nie mieliby co robić. :lol:

Odnośnie tego czy coś mi się podoba lub nie , to chodzi o to że jest różnica pomiędzy podawaniem linku do jakiegoś artykułu a wklejaniem go tutaj bez ani jednego własnego słowa.
Sprawa akurat dotyczy Ariusa , który już zaliczył kilka ostrzeżeń z agresywne ataki obrażające uczestników. Teraz nie robi tego w bezpośredni sposób tylko zakulisowo , że tak powiem. Zdjęto mu jedno ostrzeżenie aby mógł piać i nie miałem nic przeciwko. Widzę jednak , że niewiele się zmienił pod tym względem... :-/

Poza tym , to wypadałoby aby podawać w sposób zrozumiały dla każdego źródło tych cytatów , bo nie każdy jest w stanie się domyśleć skąd pochodzą.

EMET:
A dziękuję, dziękuję, Machabeuszu, za życzliwe słowa odnośnie mojego stylu pisania. ;-)

No cóż, Arius -
Zacznij i Ty teraz tak pisywać, żeby usłyszeć od Machabeusza coś w podobnym - jak i do mnie to napisał On - tonie. :-)


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Arius
Posty: 4884
Rejestracja: 25 lut 2008, 16:32
Lokalizacja: kosmopolita

Post autor: Arius »

EMET pisze:No cóż, Arius -
Zacznij i Ty teraz tak pisywać, żeby usłyszeć od Machabeusza coś w podobnym - jak i do mnie to napisał On - tonie. :-)


Stephanos, ps. EMET
PNS 2 Timothy 4:3 Nastanie bowiem czas, gdy nie zniosą zdrowej nauki, lecz zgodnie z własnymi pragnieniami nagromadzą sobie nauczycieli, by im łechtali uszy;

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblijne studium”