Sednem Ewangelii jest poznanie NT

Dział, który przyczynia się do naszego duchowego rozwoju oraz prowadzi do refleksji nad tekstem biblijnym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

OnlyJesus

Sednem Ewangelii jest poznanie NT

Post autor: OnlyJesus »

Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.

Rzymian 10:9

Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.

Efezjan 2:8-9

Jezus mówi w NT:Ja Jestem Prawdą, Drogą i Życiem- oddaj mu swoje życie i będziesz zbawiony!

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Spotkałem kiedyś bezdomnego, który twierdzi, że jest zbawiony. Powiedzieli mu tak w jakimś okreslającym się jako chrześcijanskim ośrodku odwykowym. Powiedzieli mu też, że uczynki nie są ważne. Dlatego tez pije dalej i dalej twierdzi, że ma pewność zbawienia, bo wyznał, że Chrystus jest Panem.

OnlyJesus

Post autor: OnlyJesus »

Gdybyś poznał Jezusa jako Pana i zbawiciela wiedziałbyś ,że uczynki są rezultatem wiary i dowrotnie -jeżeli opierasz się na Biblii wiesz ,że 'Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.'

Rzymian 10:9


Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.

Efezjan 2:8-9


Zbawienia nie można sobie wychodzić i zasłużyć, niezależnie co będziesz robił i ile fajnych uczynków zrobisz jesteś w oczach Boga(i każdy z nas)grzeszny, a karą za grzech jest śmierć, jedynie w Jezusie mamy zbawienie , odkupienie , usprawiedliwienie i życie wieczne, jest to bezwarunkowy i darmowy dar Boga 'Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.

Jana 3:16

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Widzę, że zostałem już odpowiednio zaszufladkowany...
Jednak św. Paweł pisał o pewnym rodzaju uczynków, a nie o uczynkach w ogóle. List do Rzymian poświęcony jest darmności przestrzegania uczynków Prawa Mojżeszowego. Nie jest zachętą do deprecjonowania znaczenia uczynków dla bycia zbawionym.

Z czegóż innego, jak nie z nieprawdziwej sprzeczności między wiarą a uczynkami, wzięła się obłudna postawa tego, w swoim mniemaniu będącego pewnym zbawienia, pijaka? Wmówiono mu, że uczynki są nieistotne, że tylko wiara zbawia, bez względu na popełniane grzechy. Polano to sowicie antykatolickim sosem. Skutek tego taki, że ów zbawiony pijak uwierzył nie nawróciwszy się.

Pięknie o ścisłej zależności wiary i uczynków, o usprawiedliwieniu z uczynków napisał św. Jakub Apostoł w 2 rozdziale swego listu.

Również w Ewangelii możemy przeczytać, że na sądzie ostatecznym będziemy rozliczani z uczynków.

Dlatego też wiara musi być połączona z ciągłym nawracaniem się, z dobrymi owocami w postaci dobrych uczynków.

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

meritus pisze:Wmówiono mu, że uczynki są nieistotne, że tylko wiara zbawia, bez względu na popełniane grzechy. Polano to sowicie antykatolickim sosem. Skutek tego taki, że ów zbawiony pijak uwierzył nie nawróciwszy się.
Nie można uwierzyć nie nawróciwszy się. Faktem jednak jest, że to wiara zbawia, a właściwie człowiek dostępuje zbawienia z chwilą nawrócenia, czyli przyjęcia wiary w Słowo Boże. Natomiast przejawianie dobrych uczynków to owoc zbawczej wiary, a nie warunek dostąpienia zbawienia. Uczynki stanowią owoc Ducha, więc to sam Bóg niejako wykonuje w człowieku, to czego by człowiek sam nie osiągnął. Nie ma tu żadnej zasługi człowieka, ale wszystko wynika z działania Bożego; por. List do Filipian 2:12,13.
Przykład z pijakiem jest o tyle dobry, że faktycznie w wielu przypadkach ludziom wydaje się, że są zbawieni, a faktycznie nigdy nie dostąpili autentycznego nawrócenia i przemiany serca. Niemniej i ten przykład posiada swoje braki ponieważ słabości ludzkiego ciała i grzeszne przyzwyczajenia nie znikają automatycznie po nawróceniu. Tym samym Bóg pokazuje, że człowiek jest słaby i bez Jego pomocy nie zwalczy własnych słabości, a pijak, który prawdziwe uwierzył prędzej czy później przestanie pić. Bóg dopuszcza do pewnych słabości, aby człowiek wierzący zrozumiał, że hołdowanie słabościom przynosi tylko szkodę, a uwolnienie się od słabości ma uzmysłowić różnicę stanu ducha, gdy człowiek ulegał słabościom, i gdy w końcu został uwolniony dzięki interwencji Bożej w odpowiednim czasie; patrz List do Hebrajczyków 12:5-11.
Dlatego też wiara musi być połączona z ciągłym nawracaniem się, z dobrymi owocami w postaci dobrych uczynków.
Nawrócenie się jest wydarzeniem jednorazowym w życiu człowieka, i równa się pojednaniu z Bogiem, czyli wejściu w przymierze z Nim. Zawarcie przymierza w Biblii jest zobrazowane jako zawarcie małżeństwa ludzi z Chrystusem, a zawarcie małżeństwa dostępuje się tylko raz w życiu. Stąd też mówienie o ciągłym nawracaniu oznaczałoby, że człowiek ciągle zawiera małżeństwo z tą samą stroną, czyli Chrystusem, a to przecież jest nielogiczne.
Nawrócenie jest jedno, a prowadzenie uświęconego życia poprzez zgłębianie więzi z Bogiem jest aktem ciągłym i trwa przez całe życie, niczym małżonkowie, którzy z każdym dniem pożycia małżeńskiego poznają się coraz lepiej.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Nie można uwierzyć nie nawróciwszy się.
Niby tak, a jednak jak było to napisałem...
Nawrócenie się jest wydarzeniem jednorazowym w życiu człowieka, i równa się pojednaniu z Bogiem, czyli wejściu w przymierze z Nim
Trudno się z tą jednorazowością zgodzić. Nawrócenie musiałoby zapewnić bezgrzeszność. A jakoś od nawrócenia nikt nie stał się bezgrzeszny, czyli nieskłonny do zgrzeszenia. Stąd też, znając realia Słowa Bożego, w Kościele katolickim chrześcijanin wciąż się nawraca, jedna z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania. Pewności zbawienia ani bezgrzeszności sobie nie rościmy.

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

meritus pisze:Trudno się z tą jednorazowością zgodzić. Nawrócenie musiałoby zapewnić bezgrzeszność. A jakoś od nawrócenia nikt nie stał się bezgrzeszny, czyli nieskłonny do zgrzeszenia. Stąd też, znając realia Słowa Bożego, w Kościele katolickim chrześcijanin wciąż się nawraca, jedna z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania. Pewności zbawienia ani bezgrzeszności sobie nie rościmy.
Nigdzie w Piśmie nie dostrzegam jakiejkolwiek wzmianki, że nawrócenie oznacza stan całkowitej bezgrzeszności, ale czytam, że nawrócenie do Boga oznacza oczyszczenie ze wszystkich grzechów na podstawie wystarczającej ofiary Chrystusa, co zostało zaznaczone w Liście do Hebrajczyków 10:14-18.
Stan doskonałości nie oznacza bezgrzeszności, ale fakt, że Bóg już żadnych grzechów wierzącym nie poczytuje, ponieważ zostały im odpuszczone wszystkie grzechy, zarówno przeszłe, jak i przyszłe.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

wit pisze:Stan doskonałości nie oznacza bezgrzeszności, ale fakt, że Bóg już żadnych grzechów wierzącym nie poczytuje, ponieważ zostały im odpuszczone wszystkie grzechy, zarówno przeszłe, jak i przyszłe.
Gdziez to jest w Piśmie zapisane?

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

meritus pisze:Gdziez to jest w Piśmie zapisane?
Patrz wypowiedź wcześniejszą w której wspomniałem o jaki fragment biblijny chodzi, a mianowicie List do Hebrajczyków 10:14-18:
"Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani. Daje nam zaś świadectwo Duch Święty, skoro powiedział:
Takie jest przymierze, które zawrę z nimi
w owych dniach, mówi Pan:
dając prawa moje w ich serca,
także w umyśle ich wypiszę je.
A grzechów ich oraz ich nieprawości
więcej już wspominać nie będę.
Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy."
Z powyższego tekstu jednoznacznie wynika, że Bóg nie będzie nikomu z wierzących, którzy zawarli z Nim przymierze, wypominał jakiekolwiek grzechy, bo na podstawie ofiary Chrystusa zostało im wszystko odpuszczone. Doskonałość oznacza całkowite, wystarczające obmycie z grzechów. Bynajmniej z samego fragmentu nic nie wynika, aby doskonałość oznaczała tu całkowitą bezgrzeszność.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Wicie, nawet gdyby tak było, że Bóg przebacza też wszystkie przyszłe grzechy... to znaczy... że mozna pić dalej. Bo to i tak Bóg już odpuścił i uczynki nie mają znaczenia.
Przepraszam bardzo, ale to są nauki niebiblijne, jakaś wolna amerykanka upstrzona cytatami biblijnymi na inny temat.

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Post autor: nike »

wit pisze:
Nigdzie w Piśmie nie dostrzegam jakiejkolwiek wzmianki, że nawrócenie oznacza stan całkowitej bezgrzeszności, ale czytam, że nawrócenie do Boga oznacza oczyszczenie ze wszystkich grzechów na podstawie wystarczającej ofiary Chrystusa, co zostało zaznaczone w Liście do Hebrajczyków 10:14-18.
Nawrócenie, nie jest zbawieniem.

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

meritus pisze:Wicie, nawet gdyby tak było, że Bóg przebacza też wszystkie przyszłe grzechy... to znaczy... że mozna pić dalej. Bo to i tak Bóg już odpuścił i uczynki nie mają znaczenia.
Przepraszam bardzo, ale to są nauki niebiblijne, jakaś wolna amerykanka upstrzona cytatami biblijnymi na inny temat.
Nigdzie w Biblii nie jest powiedziane, że można dalej grzeszyć; to Ty m.in. tak twierdzisz, a nie Słowo, więc wyciągasz fałszywe wnioski.
Człowiek, który dostąpił oczyszczenia ma głębokie pragnienie prowadzenia uświęconego życia, nawet mimo wielu upadków, które mu się przydarzają w codziennym życiu.
nike pisze:Nawrócenie, nie jest zbawieniem.
Owszem, samo nawrócenie nie jest zbawieniem, ponieważ jako wydarzenie jednorazowe otwiera drogę do procesu, jakim jest zbawienie. Mówiąc nieco inaczej, nawrócenie wyznacza początek zbawienia.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

meritus
Posty: 4308
Rejestracja: 17 lip 2006, 11:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: meritus »

Nigdzie w Biblii nie jest powiedziane, że można dalej grzeszyć; to Ty m.in. tak twierdzisz, a nie Słowo, więc wyciągasz fałszywe wnioski.
Nie twierdzę, że jest tak zapisane. Ale jakie będą konsekwencje jeśli się powie: twoje grzechy są odpuszczone, także te przyszłe? Czyż to nie ociera się o zachętę do zuchwałego grzeszenia w nadziei miłosierdzia Bożego?

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

meritus pisze:Nie twierdzę, że jest tak zapisane. Ale jakie będą konsekwencje jeśli się powie: twoje grzechy są odpuszczone, także te przyszłe? Czyż to nie ociera się o zachętę do zuchwałego grzeszenia w nadziei miłosierdzia Bożego?
Wprost przeciwnie. Uświadomienie sobie, że odpuszczono nawet przyszłe grzechy stanowi zachętę i mobilizuje do większego posłuszeństwa Słowu Bożemu.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

Fedorowicz
Posty: 698
Rejestracja: 11 mar 2011, 7:50

Post autor: Fedorowicz »

wit pisze:..że odpuszczono nawet przyszłe grzechy..
A kto odpuścił ? Osoby pokrzywdzone czy B-g ? Skąd o tym się dowiadujemy ? ;-)
Baruch Ata Haszem, Eloheinu melech haolam, szechechejanu, wekijemanu, wehigijanu lazeman hazeh.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblijne studium”