a już zdążyliśmy zniszczyć naszą planetę. Dobrze , że prawdziwy Bóg zatrzyma te " stadium rozwoju "z tymi atomami co piszesz powyżej to ja dziękuje za bombę atomową bo niestety w tym kierunku jak określiłeś istoty na wyższym poziomie rozwoju według mnie idąMolden pisze:My jesteśmy takimi bogami we wczesnym stadium rozwoju
Na czym polega cała Prawda
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Krystian
- Posty: 5082
- Rejestracja: 17 gru 2011, 15:31
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: 28 lis 2009, 10:22
- Lokalizacja: Pszczółki
W swoi wywodzie sam zaprzeczasz sobie. Piszesz ze pojęcie nieśmiertelności jest tylko znane nam ludziom. Później konkludujesz że w końcu będziemy mieli możliwości bogów. Zaś istotą bóstwa w mitologi greckiej i innych, było właśnie posiadanie nieśmiertelności.Molden pisze:Nieograniczone może być coś z naszego prymitywnego punktu widzenia. My jesteśmy takimi bogami we wczesnym stadium rozwoju. Nie potrafimy jeszcze rozbijać się na atomy ani przechodzić przez ściany ale pracujemy nad tym, aby żyć wiecznie. I osiągniemy to. Jeżeli Bóg jest nieśmiertelny, nieśmiertelność jest w zasięgu ręki - na razie dla istot osiągających wyższy poziom rozwoju, ale kiedyś będziemy mieli takie same możliwości jak Bogowie, którzy prawdopodobnie stworzyli ten Wszechświat 14 miliardów lat temu.
Bóg Stwórca wszechrzeczy, obiecuje taką nieśmiertelność dla wszystkich ludzi, trzeba tylko uzależnić się od Niego. To znaczy we wszystkim Mu uwierzyć i wytrwać w tym. Ty natomiast chcesz to osiągnąć sam, przez rozwój technologiczny. Tylko zauważ takie zjawisko w człowieku że rozwój technologii, czyni nas gorszymi. Przykładowo: jak żyliśmy w 18 wieku, jak ubierały się kobiety, jak były szanowane. Dzisiaj kiedy rozwinęliśmy się technologicznie, jest wyuzdanie i pogarda dla płci pięknej. Kobiety (i nie tylko) są traktowane przedmiotowo. Nie zrozum mnie opacznie. Wiem że nawet w czasach biblijnych były gwałty, lecz był też niebagatelnie większy do ich szacunek.
Moim pragnieniem jest bycie w obecności Kogoś potężnego i wszechmogącego, natomiast kwestia nieśmiertelności w takiej sytuacji przestaje mieć znaczenie.
Bóg jest bardzo blisko każdego z nas. Nie jest gdzieś daleko i nie jest niedostępny. Widzę że niektórzy ludzie , w tym i Ty powtarzasz tezę o osiągnięciu przynajmniej długowieczności. Zobacz że wraz z dobrymi osiągnięciami przykładowo w dziedzinie medycyny, następują zjawiska uboczne i niepożądane.
Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. OBJ.19:9
-
- Posty: 214
- Rejestracja: 20 kwie 2011, 0:45
W czasach biblijnych kobiety akurat były traktowane o wiele gorzej, nie miały żadnych praw. Widać to choćby po pięcioksięgu mojżeszowym, gdzie faceci z podbitych plemion brali sobie za żony kogo chcieli. Zresztą Biblia jest w tym względzie bardzo konserwatywna (posłużę się jednym z moich ulubionych cytatów: "W bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą").
"światła jeszcze mi nie gaście...".
-
- Posty: 1187
- Rejestracja: 28 lis 2009, 10:22
- Lokalizacja: Pszczółki
Budujesz swój pogląd na podstawie jednego wersetu który w rzeczy samej jest Bożym przekleństwem wypowiedzianym do kobiety. Spójrz na całokształt sytuacji kobiet dawniej i dzisiaj w dobie cywilizacji. Lecz w temacie naszej rozmowy nie chodzi o zdefiniowanie sytuacji kobiet, lecz raczej ogólnie ludzi. Bo przed Bogiem nie ma różnicy, na równi będą rozliczane niewiasty i mężczyźni.
Myślę że myśl jaką poruszamy dotyczy, możliwości uratowania się przed zagładą świata która niezaprzeczalnie na czeka. Ty stawiasz na ludzki intelekt, ja zaś na Bożą łaskę.
Zwolennicy postępu technologicznego, którzy mówią o długowieczności (nie o nieśmiertelności) też posługują się terminem „mamy nadzieję” natomiast wierzący w ratunek od Boga też używają nadziei, ale mają jeszcze wiarę osobową. Wiarę żywą i działającą Istotę, która stworzyła ten nasz tak genialny rozum.
Myślę że myśl jaką poruszamy dotyczy, możliwości uratowania się przed zagładą świata która niezaprzeczalnie na czeka. Ty stawiasz na ludzki intelekt, ja zaś na Bożą łaskę.
Zwolennicy postępu technologicznego, którzy mówią o długowieczności (nie o nieśmiertelności) też posługują się terminem „mamy nadzieję” natomiast wierzący w ratunek od Boga też używają nadziei, ale mają jeszcze wiarę osobową. Wiarę żywą i działającą Istotę, która stworzyła ten nasz tak genialny rozum.
Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. OBJ.19:9
- Al Mudrasim
- Posty: 1176
- Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10
Tak sobie rozmyślałem nad ideą życia wiecznego . Owszem chciałoby się pożyć dłużej w młodości i zdrowiu , ale wiecznie ? Wieczne życie to już chyba bardziej przekleństwo niż błogosławieństwo . Prędzej lub później , zawsze nastąpi znużenie lub znudzenie i zapragnie się odpoczynku . Wiecznie być tym samym kim się jest? Bez żadnych zmian ? Nie , dziękuję . Jakiś milion lat może byłoby fajnie, ale później to byłaby tortura , przynajmniej dla mnie .
Bóg, który stworzył Wszechświat, nie stworzył człowieka. Bóg, który stworzył człowieka, nie stworzył Wszechświata.
- Krystian
- Posty: 5082
- Rejestracja: 17 gru 2011, 15:31
powiedz to osobie która umiera np na rakaAl Mudrasim pisze:Tak sobie rozmyślałem nad ideą życia wiecznego . Owszem chciałoby się pożyć dłużej w młodości i zdrowiu , ale wiecznie ? Wieczne życie to już chyba bardziej przekleństwo niż błogosławieństwo . Prędzej lub później , zawsze nastąpi znużenie lub znudzenie i zapragnie się odpoczynku . Wiecznie być tym samym kim się jest? Bez żadnych zmian ? Nie , dziękuję . Jakiś milion lat może byłoby fajnie, ale później to byłaby tortura , przynajmniej dla mnie .
- Al Mudrasim
- Posty: 1176
- Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10
- Anna01
- Posty: 4971
- Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
Al, zakładamy, że nie będziemy odczuwać ani znużenia ani znudzenia, stale będą zachodzić jakieś fajne zmiany, to co ? Idziesz na taki układ ?Al Mudrasim pisze:Tak sobie rozmyślałem nad ideą życia wiecznego . Owszem chciałoby się pożyć dłużej w młodości i zdrowiu , ale wiecznie ? Wieczne życie to już chyba bardziej przekleństwo niż błogosławieństwo . Prędzej lub później , zawsze nastąpi znużenie lub znudzenie i zapragnie się odpoczynku . Wiecznie być tym samym kim się jest? Bez żadnych zmian ? Nie , dziękuję . Jakiś milion lat może byłoby fajnie, ale później to byłaby tortura , przynajmniej dla mnie .
- Al Mudrasim
- Posty: 1176
- Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10
Im bardziej nad tym rozmyślam , tym bardziej nie chcę żyć wiecznie. Jak pisałem , chciałbym żyć w młodości , w pełni zdrowia i sił tak długo jakby mi się to podobało. Gdybym po powiedzmy paru milionach lat się znudził i znużył , chciałbym się położyć jak do snu , zasnąć i obudzić się w nowym ciele i zacząć wszystko od nowa. Żeby znowu wszystko było nowe i pierwsze.Anna01 pisze:Al, zakładamy, że nie będziemy odczuwać ani znużenia ani znudzenia, stale będą zachodzić jakieś fajne zmiany,
Bóg, który stworzył Wszechświat, nie stworzył człowieka. Bóg, który stworzył człowieka, nie stworzył Wszechświata.
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt:
Oferta dla Al Mudrasima:
- Nie - odparł Orędownik - Staniesz się wolny. Umrzesz i narodzisz się jeszcze raz. Zaprowadzę cię tam, gdzie będziesz chciał, do tego, co lubisz i co ci odpowiada. Powiedz mi co to jest.(...)
- Chciałbym być pustynną rośliną, która przez cały dzień widzi słońce - powiedział Seth Morley. - Chcę rosnąć, na przykład jako kaktus na jakiejś ciepłej planecie, gdzie nikt nie będzie mnie niepokoił.
- Zgoda.
- I chcę spać - dodał Morley. - Chce spać, ale być świadomy słońca i siebie.
- Tak właśnie jest z roślinami - wyjaśnił Orędownik. - Śpią, a mimo to zdaja sobie sprawę ze swojego istnienia. Będzie, jak sobie życzysz. - Wyciągnął do niego rękę. - Chodź ze mną.
Seth Morley dotknął dłoni Orędownika. Mocne palce zacisnęły się na jego ręce. Był sczęśliwy, jak jeszcze nigdy w życiu.
- Będziesz żył i spał przez tysiąć lat - powiedział Orędownik, a nastepnie poprowadził go między gwiazdy.
/Philip K. Dick "Labirynt Śmierci" Warszawa 1992/
- Nie - odparł Orędownik - Staniesz się wolny. Umrzesz i narodzisz się jeszcze raz. Zaprowadzę cię tam, gdzie będziesz chciał, do tego, co lubisz i co ci odpowiada. Powiedz mi co to jest.(...)
- Chciałbym być pustynną rośliną, która przez cały dzień widzi słońce - powiedział Seth Morley. - Chcę rosnąć, na przykład jako kaktus na jakiejś ciepłej planecie, gdzie nikt nie będzie mnie niepokoił.
- Zgoda.
- I chcę spać - dodał Morley. - Chce spać, ale być świadomy słońca i siebie.
- Tak właśnie jest z roślinami - wyjaśnił Orędownik. - Śpią, a mimo to zdaja sobie sprawę ze swojego istnienia. Będzie, jak sobie życzysz. - Wyciągnął do niego rękę. - Chodź ze mną.
Seth Morley dotknął dłoni Orędownika. Mocne palce zacisnęły się na jego ręce. Był sczęśliwy, jak jeszcze nigdy w życiu.
- Będziesz żył i spał przez tysiąć lat - powiedział Orędownik, a nastepnie poprowadził go między gwiazdy.
/Philip K. Dick "Labirynt Śmierci" Warszawa 1992/
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt:
- .Cyprian.
- Posty: 1481
- Rejestracja: 26 lut 2012, 18:19
"...skoczcie do ... i stańcie na głowie. Ja żyję a wyście umarli panowie."Parmenides pisze:Czytałem chyba wszystko Dicka, większość pozycji nie raz. A "Boża Inwazja" czy "Valis" należą (moim zdaniem) do najlepszych traktatów teologicznych jakie kiedykolwiek zostały napisane..Cyprian. pisze:Parmenides, czytasz Dicka? Inne sf także? Zaskoczyłeś mnie mile
Cytuje z pamięci. Z czego to , Parme?
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt: