Jezus i cudzołożnica... na którą spadł grad kamieni...

Dział, który przyczynia się do naszego duchowego rozwoju oraz prowadzi do refleksji nad tekstem biblijnym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

odpuszczono jej grzechy bo pokochala Jezusa..okazala to nie dobrymi uczynkami..a prosta,, szczera miloscia..

a pokochala bardzo dlatego...ze jej wiele przebaczono ..

najiweksza skruche wywoluje przebaczenie..

juz to przeszlam nieraz w zyciu..

jak ktos mi przebacza..czuje niesamowita wdziecznosc..i wstyd..za uczyniona krzywde......
Tylko czy odpuszczano grzechy tylko tym co czuli skruche? Czy przed uzdrowieniem paralityk czuł skruchę? Biblia wspomina, że tłum, który go przyniósł był wiary, natomiast nic o paralityku. Poza tym w myśli żydowskiej możliwe było odpuszczanie grzechów niewierzącym jak Jezus na krzyżu prosi o przebaczenie danego uczynki naśmiewania się z niego na krzyżu, gdyż nie wiedzą co czynią. Tak samo Szczepan prosi by nie poczytać grzechu tym co rzucają w niego kamieniami. Także jest modlitwa Ojcze Nasz, która mówi by odpuszczać grzechy naszym winowajcom, a więc teżkomuś niezależnie od tego czy wierzy czy nie wierzy. Ale po co byłoby to skoro i tak byli niewierzący a w powszechnym mniemaniu i tak zostaną potępienie w dniu sądu? Jakby uwierzyli to i tak byłoby im odpuszczone, więc odpuszczenie niewierzącemu nie miałoby żadnego sensu. W tej pułapce wiele kościołów tkwi ;-)
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Bobo pisze: Skoro mówimy o miłosierdziu Bożym to... znaczy, że omawiamy sytuację, gdy zgrzeszyliśmy i koniecznie musimy okazać skruchę.
ale dalej pytam o sedno sprawy ..co wywoluje skruche..sama wiedza,,ze Bog moze wszystko..i musimy byc posluszni bezwarunkowo..i bezmyslnie ? bez wzgledu co uosabia swym charakterem..?

Bobo prosze,,zanim odpowiesz przemysl to.. ;-)

czyz Bog na kartach swojej ksiegi nie objawia,,ze jest miloscia..?
swoimi czynami (ofiara z wlasnego Syna) nie potwierdza tego..?
czyz nie pierwszy wyciaga reka do czlowieka..wybaczajac mu wszystkie grzechy..?

czy gdy przyszedl oczyscic, wybaczyc nam grzechy poprzez swoja ofiare na krzyzu..widzial skruche..?
czy przyczyna tego odpuszczenia nam grzechow byla skrucha..jego braci zydow..?

czy raczej ich zatwardzialosc..?


odpuscil lbezwarunkowo wszystkim..
wszyscy mogli skorzystac..

dzieki temu w sercach miesistych nastepowala skrucha..przemiana, wiara i inawrocenie..

tak wiec widzisz to dziala w dwie strony.. ;-)

myslisz ze ludzie nawracali sie tylko zpowodu cudu zmartwychwstania Jezusa,,
tylko to pociaga czlowieka do bycia chrzescijaninem..?


nic poza tym..
milosc nie gra tu roli..?

Milosc Jezusa umierajacego za czlowieka..gra najwieksza role..

najwieksza


legalizm Prawa mojzesza..nie dal rady.. :-P

ludzie sie stoczyli..jak faryzeusze i uczeni w pismie np..Pawel...

dopiero Chrystus zmienil go w dojrzalego wyznawce prawdziwego Boga..:)

ale nie da sie tego zrozumiec..gdy Jezusa traktuje sie marginesowo..i nie widzi w nim Boga..i tym samym nie widzi sie pelni nowego,,ktore sygnalizuje..
;-)

nawet nowe przykazanie dal..przykazanie MILOSCI..

w tym tkwi Twoj problem.. :-P

BLyy pisze:
odpuszczono jej grzechy bo pokochala Jezusa..okazala to nie dobrymi uczynkami..a prosta,, szczera miloscia..

a pokochala bardzo dlatego...ze jej wiele przebaczono ..

najiweksza skruche wywoluje przebaczenie..

juz to przeszlam nieraz w zyciu..

jak ktos mi przebacza..czuje niesamowita wdziecznosc..i wstyd..za uczyniona krzywde......
Tylko czy odpuszczano grzechy tylko tym co czuli skruche? Czy przed uzdrowieniem paralityk czuł skruchę? Biblia wspomina, że tłum, który go przyniósł był wiary, natomiast nic o paralityku. Poza tym w myśli żydowskiej możliwe było odpuszczanie grzechów niewierzącym jak Jezus na krzyżu prosi o przebaczenie danego uczynki naśmiewania się z niego na krzyżu, gdyż nie wiedzą co czynią. Tak samo Szczepan prosi by nie poczytać grzechu tym co rzucają w niego kamieniami. Także jest modlitwa Ojcze Nasz, która mówi by odpuszczać grzechy naszym winowajcom, a więc teżkomuś niezależnie od tego czy wierzy czy nie wierzy. Ale po co byłoby to skoro i tak byli niewierzący a w powszechnym mniemaniu i tak zostaną potępienie w dniu sądu? Jakby uwierzyli to i tak byłoby im odpuszczone, więc odpuszczenie niewierzącemu nie miałoby żadnego sensu. W tej pułapce wiele kościołów tkwi ;-)

oczywiscie Blyy,,doprawdy nie rozumiem...ze mozna tego nie zauwazac.. ;-)

po prostu upor w trwaniu w tym czego sie naucza i zadnych samodzielnych pzremyslen..
a szkoda.. :-|


Anowi pisze:"i odpuść mi jak i ja odpuszczam"

"miłosiernemu okażę miłosierdzie"

ale to nie sa bezwzgledne warunki

zobacz Anowi przyklad ze zbawionym zloczynca obok krzyza Jezusa..

wykazal sie dojrzaloscia..nie milosierdziem..ani odpuszczeniem win .. ;-)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 10:53 przez ata333, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Bobo pisze:O czym ty piszesz...? Że nie żałowała grzechu??? Czyżby Jezus był tak naiwny?
nawet jeśli żałowała - nawet Jezus nie miał gwarancji, że do grzechu w przyszłości nie wróciła

jest napisane - nie ślubuj, nie obiecuj, a spełnij
ata333 pisze:zobacz Anowi przyklad ze zbawionym zloczynca obok krzyza Jezusa..

wykazal sie dojrzaloscia..nie milosierdziem..ani odpuszczeniem win .. ;-)
jego dojrzałość nie polegała tylko na tym, że wiedział Kim jest obok ukrzyżowany, on zgromił swego bliźniego mówiąc:

(Łk 23:39) Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. (40) Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? (41) My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił.

Przypomnij sobie Helego, którego jedyną winą był brak skarcenia synów. Wychowaniem bezstresowym (modnym obecnie) również syn Dawida Adoniasz był obdarowany. Sam obwołał się królem - zginął.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 12:04 przez Anowi, łącznie zmieniany 2 razy.
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Bobo pisze:O czym ty piszesz...? Że nie żałowała grzechu??? Czyżby Jezus był tak naiwny?


o czym Ty mowisz Bobo..czego Oni tam Cie ucza.. :-P

co to znaczy byl az tak naiwny..?
do czego zmierzasz..? :aaa:

Ty jesli wybaczasz komus tez robisz to z takim nastawieniem..?
tez nie dopuszczasz by stac sie naiwnym w oczach tego..ktoremu odpuszczasz..?

to jakas ulomnosc wg Ciebie..?

gratuluje pelni zrozumienia..tresci slowa ;milosierdzie, przebaczenie, milosc.. :-(

Rethel

Post autor: Rethel »

Chociaż w całości Ato zgodzić się nie mogę (bo i wszystkiego nie czytałem) to bez
wątpienia trzeba przyznać, że Jezus miał prawo i władzę przebaczać komu mu się
rzewnie podobało, bez względu na to, czy żałował czy nie. Jeśli miał życzenie mógł
nawet przebaczyć jakiemuś zatwardzialcowi. Jak słusznie wspomniała Anowi, prosił
(zatem uprzednio sam przebaczył) za legionistami, którzy przeprowadzali jego
egzekucję. Poza tym, jak popatrzymy na różne relacje, Jezus w zasadzie robił co chciał :-)
Tzn, miał ogromną swobodę decydowania. Np. zdecydował sobie, że powywala stoły
handlarzy w świątyni, wpuścił w legion świń stado demonów ;-) (pomimo, że tym
samym naruszył czyjąś własność), przeklął drzewo figowe, nawrzucał żydom od
hipokrytów i obłudników, nie płacił podatku świątynnego, załatwił spółce rybnej
"Barjoniny & Zebedeusz z synami" całą sieć ryb w dniach posuchy... itd, itp.
Zatem podobnie było też z przebaczaniem. Co prawda istnieje ogólny warunek,
że trzeba innym przebaczać i samemu okazać skruchę, jednak, łaska polega na
tym, że może być udzielona wg woli łaskodawcy. Jezus ma pełną swobodę i nie
jest związany brakiem czyjejś skruchy. Jednak w przypadku cudzołożnicy należy
uwzględnić sytuację. Prawdą jest, że nie wiemy jaka była postawa samej
cudzołożnicy ale następujące rzeczy nie ulegają wątpliwości:

1. Dopuściła się cudzołóstwa;
2. Została złapana na gorącym uczynku;
3. Byli świadkowie (w skrajnym przypadku jeden, który ją nakrył).
4. Nie kamienowano cudzołożnika - uchybienie.
5. Jezus musiał być posłuszny prawu, które w tym wypadku nie przewidywało taryfy ulgowej;
6. Jezus nakazał ją ukamienować;
7. Jako że był poproszony o opinię, to zasugerował, by zaczął świadek bezgrzeszny.
8. Cała sytuacja miała go skompromitować.
9. Jezus znał jej serce - więc nawet jeśli nie wyrażała skruchy publicznie, mógł
widzieć jej skruchę wewnętrzną, lub też przewidzieć, że gdy ją uratuje, nawróci się;
10. Nie do pomyślenia jest, by w wypadku hipotezy nr 2 Jezus ją ratował.
Oznaczałoby to całkowite podważenie nie tylko prawa, ale także nauk
własnych Jezusa. Stałby się wówczas wspólnikiem działalności wywrotowej
i pogańskiej propagandy. Zatem z całą pewnością tak się nie zachowała,
bo inaczej Jezus kazałby ją kamienować bez miłosierdzia.
11. Jezus miał prawo darować komu chciał i musiał tez wyjść bez szwanku z pułapki jaką na niego zastawiono.
12. Fragment jest nieoryginalny :-P

Poza tym, warto przypomnieć, że wymiar sprawiedliwości nie jest Jezusem, nie ma
nadzwyczajnych zdolności zaglądania do serc, więc jest zobligowany, podobnie jak
sędziowie w Izraelu, do stosowania prawa wg litery. A i tak zawsze uwzględnia się
okoliczności łagodzące i stosuje zasadę in dubio pro reo.
W relacjach interpersonalnych mamy sobie przebaczać
wszyscy, bo i Bóg nam wszystkim przebacza.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 13:47 przez Rethel, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Rethel pisze:12. Fragment jest nieoryginalny :-P
wyssany z palca?
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Bobo,,wlasnie wrocilam ze sklepu..
w drodze powrotnej zaczepila mnie kobieta..poprosiwszy o bulke lub 2 zl..na jedzenie dla dzieci..

dalam jej 10 zl..szczerze wierzac w jej prawdomownosc..i w dobre intencje..

uwazasz ,,ze moja wiara byla naiwna..?

jesli tak to bardzo mnie to cieszy..bo tylko taka wiara..jest szczera..
;-)

a dalam tez numer telefonu..bo czasami potzrebuje kogos do posprzatania mieszkania przed przyjazdem do kraju..

strasznie naiwna jestem..prawda..

w moim zborze tez sa naiwni,,bo zapraszaja do domow..bezdomnych..myja ,,karmia i nauczaja o milosci Jezusa..wylacznie w dobrej i naiwnej wierze..poprawy czlowieka..
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 13:40 przez ata333, łącznie zmieniany 1 raz.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Anowi pisze: (41) My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił.

(41) My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił.



czyz to nie jest dojrzalosc..?

on dojrzal by zrozumiec swoja wine..i niewinnosc spraiwedliwego Jezusa
,,czyli wlanie Jego sprawiedliwosc....
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 13:34 przez ata333, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

ata333 pisze:a dalam tez numer telefonu..bo czasami potzrebuje kogos do posprzatania mieszkania przed przyjazdem do kraju..
dopóki Ci nie wysprzątają mieszkania
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Anowi pisze:dopóki Ci nie wysprzątają mieszkania
na tym polega wlasnie..szczera naiwnosc..
mimo to wierze,,w jej uczciwosc..

ufam jej..a zaufanie potrafi czlowieka bardzo zmienic..

bo zaufanie oznacza wiare w czyjas dojrzalosc..

ona nie jest pzreciez dzieckiem,,

po prostu dam jej szanse,,bo tak nauczyl mnie Chrystus..:)

jesli mnie zawiedzie..nie ja ..a Bog ja osadzi..:)

ja tylko strace kilka bezwartosciowych przedmiotow..:)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 13:50 przez ata333, łącznie zmieniany 1 raz.

Rethel

Post autor: Rethel »

ata333 pisze:ja ttylko strace kilka bezwartosciowych przedmiotow..:)
Bezwartościowych z całą pewnością nie stracisz! :crazy: :crazy: :crazy:

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Rethel pisze:
ata333 pisze:ja ttylko strace kilka bezwartosciowych przedmiotow..:)
Bezwartościowych z całą pewnością nie stracisz! :crazy: :crazy: :crazy:
wnikliwa mysl.. ;-)
ale to tylko pzredmioty... :-P

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Rethel pisze: Zatem z całą pewnością tak się nie zachowała,
bo inaczej Jezus kazałby ją kamienować bez miłosierdzia.


Rethelu nie mogl by tego zrobic..bo podwazylby tym cel swojej misji..a byol nim nawracanie..a nie eksterminaowanie.. ;-)

a nawracal kogo chcial..bo nawracal jak kochajacy ojciec bezwarunkowo..bezinteresownie.. ;
Jego dzialania to nie idea haosu tylko idea milosierdzia..-)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 13:53 przez ata333, łącznie zmieniany 1 raz.

Rethel

Post autor: Rethel »

Aaa... no i nie należy zapominać o patowej sytuacji:

1. Gdyby Jezus kazał ją ukamienować, żydzi niechybnie donieśli by o
tym Rzymianom, oskarżając Jezusa o przeprowadzanie samowolnych
egzekucyj nie tylko wbrew władzy prefekta ale także sanhedrynu.
2. Gdyby wprost zabronił ją kamienować, skompromitowałby siebie w oczach
żydów, którzy od razu roztrąbiliby na lewo i prawo, że łamie Zakon Mojżesza.

Podobnie było z pogłównym - taka sama patowa sytuacja...
Wywlekli mu to potem przed śmiercią, twierdząc, że nawołuje do łamania prawa
mojżeszowego oraz że namawia żydów do nie płacenia podatków rzymianom...
Ostatnio zmieniony 26 cze 2013, 14:03 przez Rethel, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Znajomy zostawił swoją kawalerkę kumplowi (pozwolił mu w niej mieszkać) a sam wyjechał do Holandii do pracy - gdy wrócił zobaczył tylko lśniące miejsca po meblach.

a gdybyś była na jej miejscu - jakiej pomocy byś oczekiwała?
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblijne studium”