W ciele czy do ciała? I co to zmienia?

Dział, który przyczynia się do naszego duchowego rozwoju oraz prowadzi do refleksji nad tekstem biblijnym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

W ciele czy do ciała? I co to zmienia?

Post autor: KobietaZMagdali »

tropiciel w innym wątku napisał:
Apostoł Jan mówi, że będą to antychryści i że będzie ich wielu ( 1 Jana 2 : 18 - 20 ). Podaje też w jaki sposób można ich zidentyfikować ( 1 Jana 4 : 2 - 3 ). Według apostoła Jana będą to ci wszyscy, którzy nie wyznają, że Jezus przyszedł w ciele. Charakterystyczne jest właśnie to, że jedna z pierwszych niezgodnych z Biblią doktryn, która się wylęgła wkrótce po odejściu apostołów mówi o wcieleniu Jezusa. Wynika z tego niezbicie, że według tej doktryny Jezus przyszedł do ciała, a nie zaś w ciele. Tą odstępczą doktrynę przyjął kościół katolicki jako swoją fundamentalną naukę. Z niej też wynikły dalsze błędne doktryny teologiczne.
Co miałoby oznaczać do ciała i czym ma się różnić od przyjścia w ciele? W sumie nigdy mocniej nie zastawiałam się nad taką różnicą. Maria była matką Jezusa w pełnym tego słowa znaczeniu. Napisano bodajże poczniesz i porodzisz. Czyli w zachowaniu wszystkich biologicznych procesów a nie jakiegoś cudownego "wsadzenia" Jezusa do jej ciała.
Poza tym w cytowanym ( 1 Jana 4 : 2 - 3 ) moim zdaniem chodzi po prostu o to, że Jezus był człowiekiem, żył na ziemi, między ludzmi, czynił cuda i nauczał oraz umarł jako ofiara przebłagalna. Poza tym werset tłumaczony jest w ciele.

Tysiąclecia
(2) Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. (3) Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz przebywa na świecie.
Warszawska
(2) Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest. (3) Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie.
gdańska
2) Przez to poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, iż Jezus Chrystus w ciele przyszedł, z Boga jest. (3) Ale wszelki duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus w ciele przyszedł, nie jest z Boga; ale ten jest on duch antychrystowy, o którymeście słyszeli, iż idzie i teraz już jest na świecie.
brzeska
(2) Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznawa, iż Jezus Krystus przyszedł w ciele, z Boga jest. (3) Ale którykolwiek duch nie wyznawa iż Jezus Krystus przyszedł w ciele, ten z Boga nie jest, ale ten jest duch on Antykrystów, o którymeście słyszeli, iż przybędzie i już jest na świecie.
poznańska
(2) Po tym poznacie ducha Bożego: wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest, (3) wszelki zaś duch, który nie wyznaje Jezusa, nie jest z Boga. Jest to duch Antychrysta, o którym słyszeliście, że przyjdzie, a teraz jest już na świecie.
PNŚ
(2) Po tym poznajecie natchnioną wypowiedź od Boga: Każda natchniona wypowiedź, która wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, pochodzi od Boga, (3) ale każda natchniona wypowiedź, która nie wyznaje Jezusa, nie pochodzi od Boga. Jest to natomiast natchniona wypowiedź antychrysta, o której słyszeliście, iż Przychodzi, i która już teraz jest na świecie.
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Re: W ciele czy do ciała? I co to zmienia?

Post autor: EMET »

KobietaZMagdali pisze:tropiciel w innym wątku napisał:
Apostoł Jan mówi, że będą to antychryści i że będzie ich wielu ( 1 Jana 2 : 18 - 20 ). Podaje też w jaki sposób można ich zidentyfikować ( 1 Jana 4 : 2 - 3 ). Według apostoła Jana będą to ci wszyscy, którzy nie wyznają, że Jezus przyszedł w ciele. Charakterystyczne jest właśnie to, że jedna z pierwszych niezgodnych z Biblią doktryn, która się wylęgła wkrótce po odejściu apostołów mówi o wcieleniu Jezusa. Wynika z tego niezbicie, że według tej doktryny Jezus przyszedł do ciała, a nie zaś w ciele. Tą odstępczą doktrynę przyjął kościół katolicki jako swoją fundamentalną naukę. Z niej też wynikły dalsze błędne doktryny teologiczne.
Co miałoby oznaczać do ciała i czym ma się różnić od przyjścia w ciele? W sumie nigdy mocniej nie zastawiałam się nad taką różnicą. Maria była matką Jezusa w pełnym tego słowa znaczeniu. Napisano bodajże poczniesz i porodzisz. Czyli w zachowaniu wszystkich biologicznych procesów a nie jakiegoś cudownego "wsadzenia" Jezusa do jej ciała.
Poza tym w cytowanym ( 1 Jana 4 : 2 - 3 ) moim zdaniem chodzi po prostu o to, że Jezus był człowiekiem, żył na ziemi, między ludzmi, czynił cuda i nauczał oraz umarł jako ofiara przebłagalna. Poza tym werset tłumaczony jest w ciele.
EMET:
Jeśli chodzi o samą tylko frazę grecką z 1 Jana 4:2 [też z 2 Jana 1:7] &#8211; &#7952;&#957; &#963;&#945;&#961;&#954;&#8054; &#8211; < en sarki > [= &#8220;w ciele&#8221;, 'Interlinia Vocatio' i inne Przekłady], to mamy ową /frazę/ ponadto w takich miejscach greckiego tekstu &#8220;NT&#8221;: do Rzymian 2:28; 8:8, 9; 2 do Koryntian 10:3; do Galacjan 2:20; 6:12; do Efezjan 2:11[2x]; do Filippian 1:22; 3:3, 4[2x]; do Kolossan 2:1; 1 do Tymoteusza 3:16; do Filemona 1:16; 1 Piotra 4:2. ŁĄCZNIE RAZEM, mamy: 18 miejsc, w 16 wersetach. W LXX mamy w: Ks. Syracha 44:20 [poza kanonem BH; w KRzK - 'deuterokanoniczna']; Psalmy Salomona [apokryf] 16:14.
Kiedy przepatrzymy owe 16 miejsc z greki &#8220;NT&#8221;, wówczas [już nawet] zorientujemy się, jaką rolę i funkcję pełni ów przyimek < en >, gdy występuje w dative pospołu np. z < sarks > /< sarkos >; < sark&#275; >/ [postać rdzenna]...

Ciekawą sprawą jest także zwrot: &#8220;przyszedł&#8221;, który może się nawet kojarzyć tak, <że - 'będąc wcześniej cielesnym' - 'przyszedł skądś, gdzie uprzednio [przed przyjściem] był /przebywał/'>. Mamy identyczne greckie &#8211; &#7952;&#955;&#951;&#955;&#965;&#952;&#8057;&#964;&#945; &#8211; < el&#275;lythota > [od rdzennego: < erchomai >] też w Dzieje Ap. 18:2. W LXX - identycznej formy brak. Są edycje gr. &#8220;NT&#8221;, które zawierają też w 1 Jana 4:3. W 2 Jana 1:7 - mamy w zapisie: < erchomenon >.

Tego typu kwestie nasuwają się zrazu... :->

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Emecie - prośba - może ja tępy jestem i jedyny na forum, który ma trudności, że zrozumieniem twoich "gramatycznych" postów (ale myślę, że jest wielu takich niegramotnych), ale bąż łaskaw podac na końcu konkluzję twojego wywodu/badania/analizy
bo ja zrozumiałem, że :
W ciele - to jest prawidłowe tłumaczenie
O co więc twoim zdaniem chodzi tropicielowi? z tym do ciała, bo ja znam jego wątek, ale podobnie jak Migdałek nie pojmuje tego "odstępstwa" Kościoła starożytnego
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Post autor: KobietaZMagdali »

Też słabo zrozumiałam, ale wstydziłam się przyznać :-). Ale dotarło do mnie jeszcze, że EMET podkreślał, że Jezus istniał przed wcieleniem.

Ratao założył podobny wątek i tam się tropiciel udzielał może je połączyć?
&#8222;Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.&#8221;

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Dezerter pisze:Emecie - prośba - może ja tępy jestem i jedyny na forum, który ma trudności, że zrozumieniem twoich "gramatycznych" postów (ale myślę, że jest wielu takich niegramotnych), ale bąż łaskaw podac na końcu konkluzję twojego wywodu/badania/analizy
bo ja zrozumiałem, że :
W ciele - to jest prawidłowe tłumaczenie
O co więc twoim zdaniem chodzi tropicielowi? z tym do ciała, bo ja znam jego wątek, ale podobnie jak Migdałek nie pojmuje tego "odstępstwa" Kościoła starożytnego
EMET:
"O co chodzi" 'tropicielowi' -- Jego należy pytać; nie mnie. :-|
Ja, jak mam w zwyczaju: 'Pobudzam do myślenia...'. ;-)


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4099
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: W ciele czy do ciała? I co to zmienia?

Post autor: radek »

EMET pisze: Ciekawą sprawą jest także zwrot: &#8220;przyszedł&#8221;, który może się nawet kojarzyć tak, <że - 'będąc wcześniej cielesnym' - 'przyszedł skądś, gdzie uprzednio [przed przyjściem] był /przebywał/'>.
Z wersetu poniższego wynika, że każdy przychodzi z mądrości swoich rodziców:

Luk 7:30-35 nwt-pl "(30) Ale faryzeusze oraz biegli w Prawie, nie ochrzczeni przez niego, zlekceważyli dotyczącą ich radę Bożą). (31) "Do kogo więc mam przyrównać ludzi z tego pokolenia i do kogo są oni podobni? (32) Podobni są do małych dzieci, które siedzą na rynku i wołają jedne do drugich, mówiąc: 'Graliśmy wam na flecie, ale nie tańczyliście; zawodziliśmy, ale nie płakaliście'. (33) Tak samo przyszedł Jan Chrzciciel, nie jadł chleba ani nie pił wina, a mówicie: 'On ma demona'. (34) Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówicie: 'Oto człowiek żarłoczny i oddający się piciu wina, przyjaciel poborców podatkowych i grzeszników!' (35) Niemniej mądrość potwierdza swą prawość przez wszystkie swe dzieci"."

http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.p ... 956#328956
Obrazek

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

KobietaZ Magdali

Sprawa jest bardzo prosta do identyfikacji. Albo Jezus przeszedł W ciele, albo przyszedł DO ciała. Apostoł Paweł w liście 2 Kor. 10 : 3 napisał m.in. o chrześcijanach : &#7952;&#957; &#963;&#945;&#961;&#954;&#8054; &#947;&#8048;&#961; &#960;&#949;&#961;&#953;&#960;&#945;&#964;&#959;&#8166;&#957;&#964;&#949;&#962; co znaczy : " w ciele bowiem chodząc&#8230; ". Nie oznacza to, że jeśli chrześcijanie chodzili w ciele ( &#7952;&#957; &#963;&#945;&#961;&#954;&#8054; ), to przedtem preegzystowali.
To samo tyczy się podobnych określeń np. 2 Jana 1 : 7 &#7952;&#961;&#967;&#972;&#956;&#949;&#957;&#959;&#957; &#7952;&#957; &#963;&#945;&#961;&#954;&#943; ( przychodacego w ciele ). Żaden z wersetów ani Dz.Ap. 18 : 2 , ani 1 Jana 4 : 3 ani 2 Jana 1 : 7 nie wskazuje na to, że Jezus przyszedł DO ciała. Jeśli ktoś twierdzi, że przyszedł DO ciała, to przejawia ducha antychrysta.
Niestety według doktryny o w cieleniu Jezus przeszedł DO ciała.

Jeśli natomiast ktoś twierdzi, że Jezus preegzystował jako archanioł i jego życie zostało przeniesione do komórki jajowej Marii, to niestety wynika z tego, że w myśl tego poglądu, Jezus też przyszedł DO ciała. Z tego co widzę z historii temat ten nie został dokładnie przerobiony przez tych, którzy taki pogląd przyjęli.


________________________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

tropiciel pisze: i jego życie zostało przeniesione do komórki jajowej Marii,
Dobrze Waść prawisz.
Nie archanioł wraz ze świadomością bytu, lecz Jego &#8222;iskra życia&#8221;.
Człowiek Jezus narodził się jak każdy z nas jako &#8222;czysta karta&#8221;.
Uczył się chodzić, mówić, wszystkiego doświadczał&#8230;
Tak jak najprzedniejszy z aniołów, wręcz pierwsze stworzenie Boże, przestał kiedyś istnieć, tak całkowicie i zupełnie przestał istnieć na zawsze Człowiek Jezus.
Jak to odbyło się, że życie jednej istoty duchowej zostało przeniesione na inną cielesną- wie na razie tylko Bóg.
Z drugiej strony życie daje zawsze Bóg.
Tak jak materialne ciało bez iskry życia danej od Boga jest martwe, tak zapewne jest i z istotami duchowymi.

EMET
Posty: 11244
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

tropiciel pisze: Jeśli natomiast ktoś twierdzi, że Jezus preegzystował jako archanioł i jego życie zostało przeniesione do komórki jajowej Marii, to niestety wynika z tego, że w myśl tego poglądu, Jezus też przyszedł DO ciała. Z tego co widzę z historii temat ten nie został dokładnie przerobiony przez tych, którzy taki pogląd przyjęli.

EMET:
Było już pisane, ale dalej powtórkę mamy... :-/
Jezus - zwany Chrystusem - był postacią w ziemskich realiach, nie zaś, iż w niebiosach JHVH preegzystował jakiś 'człowiek Jezus', jakiś 'archanioł Jezus', jakiś 'anioł Jezus', ew. tzw. 'kombinacja': &#8222;archanioło-człowiek&#8221;, "anioło-człowiek&#8221; - Jezus.

Sugestia, iż &#8222;Jezus przyszedł do ciała&#8221;, to sugestia, iż: &#8222;wcześniej skądś dotarł: gdzie, przed dotarciem, był&#8221;. Nie mówimy wszak o sytuacji typu: <<ucieleśniony anioł - z woli Boga - z misją do ludzi na Ziemię dociera [o czym mamy w Piśmie opisy]>>.
Tak też imputowanie, iż <<chodziło o dorastające w łonie Marii niemowlę archanioła/ anioła [i inne &#8222;kombinacje&#8221;; o czym już &#8211; unaoczniając &#8211; pisałem]>> &#8211; jest tzw. projekcją kogoś, kto tak uważa. Jak nietrudno zauważyć, pomijana jest &#8222;rola&#8221; [piszę oględnie] ziemskiej matki Jezusa oraz tego, co - wg praw genetyki - wiadomo o uwzględnieniu funkcji [oględnie pisząc] obojga rodziców: nie tylko ojca!

Tak też dufne, w istocie, przekonanie niepreegzystencjonistów, iż to Owi zadowalająco objaśniali i objaśniają [?] wszystkie kwestie związane z 'problematyką' &#8211; wszystkie wypowiedzi i opisy w Nowym i Starym Przymierzu, które jednak 'na coś' ukierunkowują &#8211; jest jedynie Owych tak uważających przeświadczeniem. Ponieważ odrzucili koncepcję - preegzystującego wcześniej - przyszłego potem Jezusa Mesjasza, więc, jak to już pisywałem [nie tylko ja, Stephanos], jakoś starają się uporać ze wszystkim wyłaniającymi się pytaniami. Rzecz tylko w tym, czy odbywa się to na zasadzie <przekonywanie nieprzekonanych>, <przekonywanie nie całkiem przekonanych>, czy też, co bardziej dostrzec można: <przekonywanie już przekonanych i utwierdzanie siebie /oraz owych/ w tym, o czym przekonani już są>?

Jak już opiniowałem: ma miejsce tzw. doginanie interpretacyjne, skoro wcześniej przyjęto założenie o niepreegzystującym [uprzednio: w niebiosach JHVH] późniejszym Jezusie Mesjaszu. Jawnie to widać przy interpretacyjnych [bowiem: nie innych] objaśnieniach - różnych wyłaniających się kwestii i zagadnień.
Założyło się wcześniej niepreegzystencję, to i trzeba jakoś się uporać z objaśnieniami. Rzecz tylko w tym, kogo się przekonuje: siebie [i przekonanych już], czy...? :-|

Osobiście uważam, o czym pisałem: najwięcej szkody wyrządziła teologiczna doktryna Trójcy, która sprawiła, iż działa tzw. odium, gdy &#8222;wsadza się do jednego worka&#8221; także tych, którzy wierzą w jednego jedynego Boga [w jednej Osobie: bez tzw. sporów ontologicznych] &#8211; pozostałe byty bez względu na rangę uważając za stworzenia &#8211; aczkolwiek wierzą też w &#8211; preegzystujacego - późniejszego Jezusa Mesjasza: w bycie ziemskim doskonałego człowieka -- nie, zaś, jakiejś tzw. &#8222;hybrydy&#8221; oraz przy odrzuceniu idei tzw. 'wcielenia'.

Inne sprawy były już niejednokrotnie przedkładane, więc powtarzał się nie będę... :->

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Henryk
Dobrze Waść prawisz.
Nie archanioł wraz ze świadomością bytu, lecz Jego &#8222;iskra życia&#8221;.
Czyżby ? ! Przypomnę może co napisano w książce pt. " Największy ze wszystkich ludzi " wyd.1991, rozdz.12 napisano m.in. " Ale po ochrzczeniu Jezusa dzieje się coś jeszcze " " Otwierają się mu niebiosa ' . Co to znaczy ? Najwyraźniej chodzi o to, że w chwili chrztu wraca mu pamięć o jego przedludzkim istnieniu w niebie. A zatem Jezus dokładnie sobie teraz przypomina wcześniejsze życie&#8230; "

Jeśli komuś wraca pamięć to znaczy, że nie tylko ta " iskra " została przeniesiona. Poza tym obojętnie co by nie było przeniesione, to powstają następujące absurdy :

1. co się stało z ciałem archanioła Michała, jeśli ten stał się człowiekiem ?

2. jak taki zmiksowany archanioł z genami Marii mógł być człowiekiem równym Adamowi ?

3. Jak życie tak pojętego Jezusa mogło być równe Adamowi jeśli ów archanioł żył w niebie miliony lat wcześniej ( według tej interpretacji ) o ile była ciągłość tego życia ? Bo z drugiej strony jeśli nie było ciągłości, to nie było też przeniesienia tego życia do komórki jajowej Marii. A jak nie było przeniesienia - to o co właściwie się rozchodzi ?
Tak jak najprzedniejszy z aniołów
NIE MA ANI JEDEGO WERSETU W BIBLII NA TEN TEMAT, który by potwierdzał taki pogląd, że Jezus był aniołem.
Jak to odbyło się, że życie jednej istoty duchowej zostało przeniesione na inną cielesną- wie na razie tylko Bóg.
Sęk w tym, że tego NIE MA w Biblii, a czego w Biblii nie ma to nie wolno do niej dodawać ! - Przyp. 30 : 6; Ap.22 :18


_____________________________________

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

tropiciel pisze:NIE MA ANI JEDEGO WERSETU W BIBLII NA TEN TEMAT, który by potwierdzał taki pogląd, że Jezus był aniołem.
śpieszę się zgodzić z tropicielem - tak rzadko mam okazję
Kilka uporządkowań
Jezus jest zrodzony przed wszystkimi wiekami a nie stworzony - mowa oczywiście o jego przedcielesnej/ziemskiej egzystencji
Co do ciał to wyłącznie Maria jest jego rodzicielką - ma 100% jej genów
Duchowo jego Ojcem jest sam Bóg a stał się nim poprzez Ducha Św.
- jak to się stało? - ktoś zapyta nikt tego nie wie i nie będzie wiedział dopóki mu Bóg nie zechce objawić
wszystko inne jest gdybologią - pogdybać sobie możemy, ale bez żadnej pewności
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Dezerter pisze:zrodzony przed wszystkimi wiekami a nie stworzony
A jaką widzisz różnicę?

A co do Jezusa anioła...

Dezerterze, znasz proroctwo z Malachiasza 3:1-3?
Możesz wyjaśnić, jakie osoby tam występują?

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Bobo pisze:
Dezerter pisze:zrodzony przed wszystkimi wiekami a nie stworzony
A jaką widzisz różnicę?

A co do Jezusa anioła...

Dezerterze, znasz proroctwo z Malachiasza 3:1-3?
Możesz wyjaśnić, jakie osoby tam występują?
stworzenie to stworzenie
a Jezus/Słowo jest zrodzony z Boga:
Na początku było Słowo1,
a Słowo było u Boga1,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało2.
4 W Nim było życie3,
całe stworzenie z Jezusa się stało, całe życie - więc on jest Współstwórcą a nie stworzeniem
jest to fundamentalna różnica

Malachiasza3
1 Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną1,
aniołem może być Gabriel zwiastujący Marii radosną wieść
ale może być też jan Chrzciciel na co by wskazywały słowa "przygotować drogę"

a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie.
tu jest mowa o Bogu i Mesjaszu (którego oczekujecie), który jest aniołem czyli wysłannikiem Nowego Przymierza
dalej jest o Jezusie
Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. 2 Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług2 farbiarzy. 3 Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. 4 Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem jak za dawnych dni i lat starożytnych. 5 Wtedy przybędę do was na sąd i wystąpię jako świadek szybki przeciw uprawiającym czary i cudzołożnikom, i krzywoprzysięzcom, i uciskającym najemników, wdowę i sierotę, i przeciw tym, co gnębią obcych, a Mnie się nie lękają - mówi Pan Zastępów.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

Dezerter pisze:śpieszę się zgodzić z tropicielem - tak rzadko mam okazję
A ja śpieszę się zgodzić z tropicielem i dezerterem :-)
Szczególnie z dezerterem tak rzadko mam okazję by zgadzac się w czymkolwiek ;-)
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

W odpowiedzi na aluzje usera EMET :
Jezus - zwany Chrystusem - był postacią w ziemskich realiach, nie zaś, iż w niebiosach JHVH preegzystował jakiś 'człowiek Jezus', jakiś 'archanioł Jezus', jakiś 'anioł Jezus', ew. tzw. 'kombinacja': &#8222;archanioło-człowiek&#8221;, "anioło-człowiek&#8221; - Jezus.
Jezus prawdziwy Mesjasz ( po grecku Chrystus ) był jak najbardziej człowiekiem i to prawdziwie świętym człowiekiem. Jego życie poczęło się w cudowny sposób za sprawą świętego ducha Bożego nie w niebie, lecz tu na ziemi, a ten co się narodził został nazwany wtedy, a nie zaś przedtem - Synem Bożym. Niestety jeśli ktoś twierdzi, że Jezus przed swoimi narodzinami żył wcześniej, to w jaskrawy sposób zaprzecza Łuk. 1 : 35 oraz rodowodowi Jezusa ( gr. Genezis ) - Łuk 3 : 23 - 38.
Jeśli życie archanioła zostało przeniesione do komórki jajowej Marii - to jak by to nie zwać - wychodzi na to, że tak pojęty Jezus byłby kombinacją archanioła i człowieka.
Sugestia, iż &#8222;Jezus przyszedł do ciała&#8221;, to sugestia, iż: &#8222;wcześniej skądś dotarł: gdzie, przed dotarciem, był&#8221;. Nie mówimy wszak o sytuacji typu: <<ucieleśniony anioł - z woli Boga - z misją do ludzi na Ziemię dociera [o czym mamy w Piśmie opisy]>>.
Tak też imputowanie, iż <<chodziło o dorastające w łonie Marii niemowlę archanioła/ anioła [i inne &#8222;kombinacje&#8221;; o czym już &#8211; unaoczniając &#8211; pisałem]>> &#8211; jest tzw. projekcją kogoś, kto tak uważa. Jak nietrudno zauważyć, pomijana jest &#8222;rola&#8221; [piszę oględnie] ziemskiej matki Jezusa oraz tego, co - wg praw genetyki - wiadomo o uwzględnieniu funkcji [oględnie pisząc] obojga rodziców: nie tylko ojca!
Niestety jeśli życie archanioła wraz z jego osobowością zostało przeniesiony do komórki jajowej Marii i wszczepione w geny Marii - to faktem pozostaje niepodważalnym, że taki Jezus przyszedł do ciała.
Tak też dufne, w istocie, przekonanie niepreegzystencjonistów, iż to Owi zadowalająco objaśniali i objaśniają [?] wszystkie kwestie związane z 'problematyką' &#8211; wszystkie wypowiedzi i opisy w Nowym i Starym Przymierzu, które jednak 'na coś' ukierunkowują &#8211; jest jedynie Owych tak uważających przeświadczeniem. Ponieważ odrzucili koncepcję - preegzystującego wcześniej - przyszłego potem Jezusa Mesjasza, więc, jak to już pisywałem [nie tylko ja, Stephanos], jakoś starają się uporać ze wszystkim wyłaniającymi się pytaniami. Rzecz tylko w tym, czy odbywa się to na zasadzie <przekonywanie nieprzekonanych>, <przekonywanie nie całkiem przekonanych>, czy też, co bardziej dostrzec można: <przekonywanie już przekonanych i utwierdzanie siebie /oraz owych/ w tym, o czym przekonani już są>?
A ja mam wrażenie, że wręcz nieprawdopodobnie dufne jest przekonanie preegzystecjonistów, którzy w dodatku nie potrafią uzasadnić swojego stanowiska na podstawie Pism Hebrajskich z tego powodu, że po prostu takiego poglądu tam NIE MA. Podpierają się tylko kilkoma wersetami z Pism Greckich, które w dodatku są wyrwane z kontekstu, a w kontekście nabierają zupełnie innego znaczenia i wcale nie muszą wskazywać na preegzystencję Jezusa.
Z mojej strony została postawiona kwestia, do rozważenia - o czym zawsze informowałem - lecz zamiast nad nią się zastanowić i rozważyć jak na myślących ludzi przystało - rzucono się na mnie z istną wściekłością, szyderstwem i złośliwością - nie mówiąc już o wycieczkach personalnych pod moim adresem, które mówią same za siebie.
Pragnę zwrócić jednak uwagę, że jest to forum Biblijne otwarte dla wszystkich a nie tylko dla przekonanych o swoim punkcie widzenia, których bardzo denerwuje, że ich światopogląd ma jakieś luki, których dotąd nie zauważyli. Pretensje więc do mnie kierowane traktuję jako chęć zatuszowania lub zamiatania pod dywan tego o czym nie chcą myśleć, w obawie, że się okaże coś innego niż sobie ustalili.
Jak już opiniowałem: ma miejsce tzw. doginanie interpretacyjne, skoro wcześniej przyjęto założenie o niepreegzystującym [uprzednio: w niebiosach JHVH] późniejszym Jezusie Mesjaszu. Jawnie to widać przy interpretacyjnych [bowiem: nie innych] objaśnieniach - różnych wyłaniających się kwestii i zagadnień.
Założyło się wcześniej niepreegzystencję, to i trzeba jakoś się uporać z objaśnieniami. Rzecz tylko w tym, kogo się przekonuje: siebie [i przekonanych już], czy...?
Niestety to doginanie interpretacyjne widać wyraźnie u tych, którzy wyznają pogląd o preegzystencji. Nikt nie-preegzystencji wcześniej nie zakłada, bo nie ma takiej potrzeby, gdyż NIGDZIE W PISMACH HEBRAJSKICH NIE MA TAKIEGO POGLĄDU, natomiast KILKA ZALEDWIE WERSETÓW W NOWYM TESTAMENCIE może być CAŁKIEM INACZEJ ROZUMIANE JEŚLI NIE WYRYWA SIĘ WERSETÓW Z KONTEKSTU i jeśli uwzględni się Pisma Hebrajskie.
Osobiście uważam, o czym pisałem: najwięcej szkody wyrządziła teologiczna doktryna Trójcy, która sprawiła, iż działa tzw. odium, gdy &#8222;wsadza się do jednego worka&#8221; także tych, którzy wierzą w jednego jedynego Boga [w jednej Osobie: bez tzw. sporów ontologicznych] &#8211; pozostałe byty bez względu na rangę uważając za stworzenia &#8211; aczkolwiek wierzą też w &#8211; preegzystujacego - późniejszego Jezusa Mesjasza: w bycie ziemskim doskonałego człowieka -- nie, zaś, jakiejś tzw. &#8222;hybrydy&#8221; oraz przy odrzuceniu idei tzw. 'wcielenia'.


Doktryna trynitarna zaczęła się od doktryny o preegzystencji, ta zaś zaczęła się stąd, że po odejściu apostołów i straceniu czujności duchowej wskutek szwankującej coraz bardziej etyki stracono świętego ducha Bożego i zamiast w pokorze zwrócić się do Boga, zwrócono się w stronę pogańskiej hellenistycznej filozofii przed którą ostrzegał apostoł Paweł, zainfekowanej w dodatku gnostycyzmem. W rezultacie zaczęto podkładać pod wersety biblijne treści, których w nich NIE MA, a jedne błędy pociągnęły dalsze. W ten sposób powstał pogląd, że Logos był mniejszym bogiem ( aniołem ), choć jak pokazuje wnikliwe studium nad tym co pozostało do naszych czasów poglądy te różnią się znacznie z tym co wyznają dzisiaj różni zwolennicy preegzystencji.

________________________________________


http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biblijne studium”