Riddick pisze:W odpowiedzi na to pytanie, moje oczekwianie odnośnie przekładu Biblii jest następujące: Przekład Starego Testamentu na podstawie Septuaginty, jako jedynego tekstu przekazanego przez Kościół, który posiada autorytet Chrystusa i Apostołów, korzystających z tego konkretnego tekstu. Przekład Nowego Testamentu oczywiście na podstawie Textus Receptus, który jest jedynym wiarygodnym tekstem, a nie jakieś teksty kastrowane przez Nestlego i Alanda. To jest takie moje małe życzenie odnośnie przekładu Biblii, ale niestety Prawie wszystkie są tłumaczone ze sfałszowanych tekstów masoreckich, w przypadku Starego Testamentu, a Textus Receptus to chyba tylko Uwspółcześniona Biblia Gdańska ma, ale niestety, ten nieszczęsny tekst masorecki wcześniej. No i jeszcze jedno, chciałbym aby w przekładach trzymano się standardów historycznych, żeby nie wprowadzano żadnych żydów do przekładu, bo jest to anachronizm w czystem postaci. W oryginałach jest mowa o Judejczykach, potomkach pokolenia Judy, a żydzi to jest osobna para kaloszy, którzy są wrzucani przez tłumaczy nie całkiem wiadomo dlaczego i pasują jak pięść do nosa. To chyba by było na tyle.
EMET:
Zwolennikom
nadrzędności greckiego tekstu 'Septuaginty' [LXX] -- Ksiąg Starego Przymierza -- nad
tekstem masoreckim ‘Biblii Hebrajskiej’ [czy też wersją ‘Kodeksu z Aleppo’] stawiam niezmiennie pytanie: (1) którą wersją LXX wybierają: wariant Theodocjana czy wariant z edycji Rahlfs’a? A może wersję grecką Aquilii [ocalałe fragmenty]?
(2) Czy frywolna [wręcz z obszaru seksizmu oraz mizoginizmu...] opowiastka z o ‘Zuzannie i starcach’ z 13. rozdziału [jakoby Ks. Daniela?] jest integralną częścią Ks. Daniela czy raczej tzw. „ sztuczną ‘doklejką’ ”, która jakże odbiega od wzniosłej i poważnej treści rozdziałów >1 – 12< kanonicznej [wg ‘BH’] Ks. Daniela?
(3) Czy opowiastka z 14. rozdziału [jakoby Ks. Daniela?] nie kojarzy się nam - ‘jako żywo’ - z >baśnią o „smoku wawelskim”< [np.]?
(4) czy pozostałe dodatki - tzw. ‘deuterokanoniczne’ - do Daniela, np. „pieśń młodzieniaszków” z 3:24 – 90 [numeracja wg np. ‘BT’] -- nie kojarzą się jawnie jako „przesłodzony dewotyzm”?
(4) czy anachroniczny wręcz opis Tobiasza i ‘wielkiej ryby’ z ks. Tobiasza - to ranga tekstu natchnionego przez Boga?
(5) czy przyjmujemy za kanon natchniony Całą Wersję z LXX [ze wszystkimi pomieszczonymi tam ‘księgami’], czy też
jedynie to, co jest pomieszczone w ujęciu np. ‘kanonu’ uznawanego przez KrzK?
Póki co, to te pytania: skoro już ktoś pryncypialnie stawia LXX jako tę <<uprawnioną i wyjściową ‘Biblię pierwotnego Kościoła’ w grece [!]>>, jak np. buńczucznie [że tak określę] czytamy na ‘Oficynie Vocatio’; vide:
https://vocatio.com.pl/pl/c/BIBLIA-PIER ... SCIOLA/102 ,
to po co te tłumaczenia Biblii z
zapisu jęz. oryginału [jak sami tłumacze oznajmiają!], czyli: hebrajski biblijny, aramejski biblijny oraz greka koine?
Po co te ‘zatwierdzenia kanonu’ dopiero finalnie na tzw. Soborze Trydenckim I [XVI wiek!], jak to i mamy np. na stronie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_trydencki ?
Pytań nasuwa się więcej, ale, póki co, te stawiam.
A co powiedzieć tym, którzy nadają rangę kanoniczności ks. Henocha, skoro owej brak jest zarówno w Biblii Hebrajskiej, jak i w LXX? Gwoli: odnaleziono 2/3
tekstu hebrajskiego tzw. ks. Syracha, do którego zapisu posiadam dostęp łącznie z morfologiczną analizą;
damy pierwszeństwo tekstowi
hebr. czy zapisowi w
grece? Np. Przekład ‘Biblii Poznańskiej’ bazuje na... wersji
HEBRAJSKIEJ [tak!], kiedy owa pomieszcza tłumaczony tekst Syracha [w obrębie 51. rozdziałów] –-> o ile
nie ma tekstu w
hebr. – to z
greki. W
wersji hebrajskiej mamy
JHVH [!]: tak jak zresztą
JHVH mamy w
hebr. wersji ks. Henocha [!].
Stephanos, ps. EMET